VooPoo Vinci X - rażony piorunem

wschodni9
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 161
Rejestracja: sob mar 30, 2019 7:58 pm
Lokalizacja:
Otrzymał podzięk.: 43 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: VooPoo Vinci X - rażony piorunem

Postautor: wschodni9 » pn cze 22, 2020 9:48 pm

Jeśli nie będziesz miał co z nim zrobić, mogę go przyjąć w ramach rozrywki. Może uda się go jakoś sensownie otworzyć i zobaczyć czy paliło płytę, czy wyparowały ścieżki [emoji6].

Wysłane z mojego COR-L29 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

VooPoo Vinci X - rażony piorunem

Postautor: Tommy Black » pn cze 22, 2020 7:40 pm

A co z ogniwem? Jest sprawne?
Awatar użytkownika
DziedzicPruski
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: śr sty 22, 2020 12:39 pm
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
Podziękował: 117 razy
Otrzymał podzięk.: 137 razy
Płeć: Mężczyzna

VooPoo Vinci X - rażony piorunem

Postautor: DziedzicPruski » pn cze 22, 2020 7:38 pm

Wczoraj miałem wątpliwą przyjemność przeżycia uderzenia pioruna w dom. :( Oprócz innych szkód ucierpiał na tym Vinci X, który w tym czasie się ładował. Obecnie jest martwy, zero reakcji na cokolwiek. Ponieważ nigdy wcześniej nie miałem takiej przygody zastanawiam się czy sprzęt już definitywnie nie żyje czy może jest jakaś szansa (i sens) go naprawiać. Bardzo proszę o opinię bardziej doświadczonych Salonowców. :)
VooPoo: Vinci Air, Argus Air, Drag S, Doric 60
Vismec: R40

Wróć do „Problemy techniczne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 8 gości