Jeśli nie będziesz miał co z nim zrobić, mogę go przyjąć w ramach rozrywki. Może uda się go jakoś sensownie otworzyć i zobaczyć czy paliło płytę, czy wyparowały ścieżki [emoji6].
Wysłane z mojego COR-L29 przy użyciu Tapatalka
VooPoo Vinci X - rażony piorunem
-
- Użytkownik
- Posty: 161
- Rejestracja: sob mar 30, 2019 7:58 pm
- Lokalizacja:
- Otrzymał podzięk.: 43 razy
- Płeć:
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
-
- Użytkownik
- Posty: 92
- Rejestracja: śr sty 22, 2020 12:39 pm
- Lokalizacja: Lidzbark Warmiński
- Podziękował: 117 razy
- Otrzymał podzięk.: 137 razy
- Płeć:
VooPoo Vinci X - rażony piorunem
Wczoraj miałem wątpliwą przyjemność przeżycia uderzenia pioruna w dom. Oprócz innych szkód ucierpiał na tym Vinci X, który w tym czasie się ładował. Obecnie jest martwy, zero reakcji na cokolwiek. Ponieważ nigdy wcześniej nie miałem takiej przygody zastanawiam się czy sprzęt już definitywnie nie żyje czy może jest jakaś szansa (i sens) go naprawiać. Bardzo proszę o opinię bardziej doświadczonych Salonowców.
VooPoo: Vinci Air, Argus Air, Drag S, Doric 60
Vismec: R40
Vismec: R40
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 8 gości