Bazy z dominującym glikolem - czy są lepsze?

[yetisize]

Cały czas mieszam z przewagą PG, niewiele, ale jednak. Baza 50:50, do tego nikotyna i aromaty na VG. Działa to i w MTL, i w DL.

[Vlad]

Zacne były o tyle, że nie było kopa jak po Marlboro, albo helikoptera jak po Klubowych, ale był ten niezmącony aromat mocnego tytoniu. Właśnie dlatego mi ten Pistachio Man tak podszedł, bo jakoś tak ten Cubano Type niby był na pierwszym planie, ale łagodził go Baviarian Cream i w sumie jest to jedna z dwóch tytoniówek które są na pierwszym miejscu u mnie, a druga to Machorka z MA. Ale tak czy tak z Pistachio Man poeksperymentuje.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

[Wampir z Pniew]

@

Vlad Krem bawarski to trochę inna liga smakowa niemniej nadal jesteśmy w klimacie. Ja jakoś zawsze szerokim łukiem omijałem cygarowe aromaty z tego względu, że przypominały mi nieco "eł de tolete" Brutal. Nie wiem czemu. Moim zdaniem, jak Ci się uda wyrwać składniki, to raczej wyjdzie in plus. Jeśli chodzi o samą pistację to nie przesadzałbym z samym glikolem albo zmniejszyłbym ilość tego dodatku.
Nie wiem jak u Ciebie z podniebieniem ale zazwyczaj ten smak buduje się na piperonalu, który sam w sobie potrafi dać po gardle. W moim przypadku czułbym się jakby ktoś wsadził mi kaktusa do otworu gębowego. No i ach, te Gauloises, czysta smoła i ciekawe, że odebrałeś tam coś więcej niż po prostu ostry kop w paszczę, choć fajki były zacne.

[Vlad]

A propos custarda, mam taką mieszankę z Cubano Type z Tpa i jest tam Bavarian Cream, a to wydaje mi się prawie to samo, ale mieszanka jest 70VG/30PG i z ciekawości, jak oczywiście dopadnę gdzieś jeszcze TPA, bo to już towar na wagę złota, zrobię to 50/50, ale szczerze wątpię czy coś dobrego z tego wyjedzie, bo Bavarian Cream w połączeniu z pistacją to wszystko ładnie wygładza i zawsze mi się przypomina kiedy pierwszy raz zaciągnąłem się Gauluaises'ami. A kolega pozieleniał po tym miksie[emoji846], jak Alec Baldwin jak zajarał od Ruskiego w Polowanie na Czerwony Październik.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

[Wampir z Pniew]

@Marimba Po to jest właśnie forum, żeby zasiać ziarno niepewności. Akurat nasz kolega ogrodowy dobrze prawi, mięta to mięta, tutaj za wielkich różnic nie będzie. Mięta jest trochę jak Roundup - wszystko zabije. Problemy zaczynają się z poziomu wieloskładnikowych mieszanin, gdyż odpowiedni balans pozwoli uzyskać nam różne efekty. Przykładowo, jeśli mowa o jakimś prostym monosmakowcu, który potrafi całkowicie się rozjechać na różnych płaszczyznach jest nim niewątpliwie custard. Ciężko to opisać ale porównując gotowca na dominującym glikolu a dominującej glicerynie można odnieść wrażenie, że są to dwa zupełnie inne aromaty. O ile custard wg mnie jest wierny glicerynie o tyle jeśli najdzie nas ochota i do tego chcemy jeszcze dodać akcenty tytoniowe, to role się odwracają i opierając taką mieszankę na glicerynie dostaniemy niekształtną papkę. Mam nadzieję, że masz teraz mętlik w głowie i nie będziesz mogła spać myśląc o tym. Nie dziękuj, właśnie oszczędziłaś na nocnej filiżance kawy.

[Krasnal45]

@Marimba
Raczej te bardziej złożone. Mięta czy mentol, pozostanie miętą i mentolem. Niewielkiej zmianie może ulec ewentualnie intensywność czy odczucie "słodkości".

[Krasnal45]

Ja mam kurła dokładnie odwrotnie.

[edarek]

... Chyba też odczuwasz właśnie taki brak czegoś niesprecyzowanego choć wszystko na pierwszy rzut oka wydaje się ok. ...

No właśnie o to chodzi, że u mnie to nie jest ani pierwszy, drugi, piąty, ani rzut dwóch oczu, a nawet dwóch par. W MTL wyczuwam jedynie jakiś mentol, czy miętę i nic poza tym. Ten sam liquid w DTL ma to, co mieć powinien.

[Wampir z Pniew]

@

Krasnal45 Zgadza się, to warto podkreślić - inny setup inaczej będzie boleć, chociaż jeśli ktoś jest masochistą to czemu nie.

@

edarek Warto spróbować, bo ja podobnie jak jegomość wyżej zatwardziale trzymałem się opcji VPG ale cały czas mi coś podpowiadało, że to jednak nie to czego szukam. Chyba też odczuwasz właśnie taki brak czegoś niesprecyzowanego choć wszystko na pierwszy rzut oka wydaje się ok.

I teraz ciekawostka, która mi się przypomniała dzisiaj, jak już jesteśmy przy glikolu. Dawno temu w czasach sklepowych, gdy codziennie wysłuchiwałem ludzkich dramatów niczym ksiądz w konfesjonale, pojawiły się liquidy bezdymne, które produkowała firma Bill's. Zapewne znacie, produkowane u nas w kraju nad brunatną Wisłą. Tak więc owe liquidy bezdymne, z tego co pamiętam, zostały nawet opatentowane i mieliśmy je reklamować jako idealną opcję do pracy, czy do samolotu, ogólnie wszędzie tam, gdzie trzeba być "niewidzialnym". Przyznam szczerze, że przez rok jak leżały na półce to sprzedała się jedna sztuka. Nawet przez chwilę zastanawiałem się co jest ich sekretem aż po wielkich trudach sięgnąłem po pudełko i zobaczyłem skład - 100% PG. Tak więc uważajcie, jeśli chcecie zrobić liquid oparty na samym glikolu to możecie złamać prawo patentowe.

[edarek]

Widzisz Krasnalu, ja cały czas robię 50/50, a jednak z Aresa (zresztą z Twojego K5 również) nie mogę wyciągnąć smaku, choćby zbliżonego do DTL. Datego spróbuję zmienić proporcje.