Alchemik pisze:No dobrze... To proszę o trzy szybkie odpowiedzi na następujące pytania:
1) Co przygotowałeś jako substancję służącą do neutralizacji nikotyny po przypadkowym przedostaniu się na skórę?
2) W jaki sposób przygotowałeś strzykawkę oraz bazę przed wymieszaniem?
3) W jaki sposób zneutralizowałeś strzykawkę w której dostarczono nikotynę i gdzie ją wyrzuciłeś?
Panowie, najważniejsze, ja mówię o rozcieńczaniu 10_ml niko
tyny. Do większej ilości niż 20_ml nawet bym nie podchodził.
Robiłem to na zew
nątrz, dobrze ubrany, okulary, maseczka, rękawice itd.
1)
Miałem tylko dużo wody i ręczniki papierowe oraz towarzystwo w pewnej odległości jako asekurację, wszystko spokojnie, pewnie i bez nerwowych ruchów
.2)
W żaden, baza chyba była wstępnie rozmieszana, strzykawkę wyciągnąłem prosto z opakowania i ostrożnie otworzyłem
.3)
Generalnie miałem plan ją od razu wrzucić do worka, worek pozawijać itp. i do kosza, ale...spodobała mi się i ją zatrzymałem. No, po drodze było parę czynności, żeby się zabezpieczyć, ale wynik jest taki.
Metall pisze:12groszy pisze:Doskonale sobie zdaję sprawę, że czysta nikotyna może być zabójcza.
Nie może być, a jest zabójcza.
Może być. Sól też może być zabójcza, broń może być zabójcza.
Powiedz mi co zrobisz, jak Ci się taki pojemnik z tą czystą nikotyną przewróci lub spadnie i wszystko się rozleje?
Głupie pytanie. Zakładasz, że robiłem to z piwkiem w drugiej ręce, czy co? Należy tak sobie zorganizować pracę, żeby nie było możliwości takich durnych wypadków, a jak komuś się trzęsą ręce to niech w ogóle nie podchodzi do tematu.
Porównanie do rosyjskiej ruletki, jak kulą w płot.