E-Liquid Cartel Gourmet

Awatar użytkownika
Master_PiT
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 678
Rejestracja: czw wrz 28, 2017 11:09 pm
Lokalizacja: Olesno
Podziękował: 59 razy
Otrzymał podzięk.: 220 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: E-Liquid Cartel Gourmet

Postautor: Master_PiT » śr paź 11, 2017 6:33 am

Jarałem na czczo jak i po kawie, piwku i normalnie w ciągu dnia. Czasem ten krem mi uciekał.

Testowane na odis atty RDA - fuaed clapton 3x30ga + 38ga, 5wrap, 30W
Oraz na hadaly RDA
Fused clapton
2x 28ga+24ga, 31W
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

E-Liquid Cartel Gourmet

Postautor: Tommy Black » śr paź 11, 2017 6:13 am

Master_PiT pisze:Ja też nie jestem w stanie wyłapać co to za owoce. Za to wyczuwam bavarian cream. Po kilku buchach zamula, a przy dłuższych potrafi nieźle przydusić


Nie neguję że możesz wyczuwać bavarian cream ale muszę zapytać co piłeś lub jadleś wcześniej,albo co było w atomizerze. ;)
Bavarian cream jest nie tylko historycznym kremem, także i bardzo specyficznym ale przede wszystkim niesie ze sobą potężny ładunek wanilii.
Znakomity aromat oddający właśnie cechy tego kremu a nie Instant Vanilla Pudding zrobiło kiedyś TPA. W Don Claptonie ja, za żadne skarby nie bylem
w stanie wyczuć wanilii, ba ja nawet o niej nie pomyślałem. Natomiast gdyby tam byla wanilia liquid ten na pewno byłby innym liquidem.

PS
Jestem na silnym antybiotyku. To wyklucza wiarygodne rozpoznawanie smaków i zapachów. Do końca tygodnia będzie więc przerwa. Sorry. *no_1*
Awatar użytkownika
Master_PiT
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 678
Rejestracja: czw wrz 28, 2017 11:09 pm
Lokalizacja: Olesno
Podziękował: 59 razy
Otrzymał podzięk.: 220 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: E-Liquid Cartel Gourmet

Postautor: Master_PiT » wt paź 10, 2017 5:44 pm

Jak chcesz się poważnie zamulić to bierz na testy kiwi, arbuz, truskawka :D
Awatar użytkownika
basika
Waperka
Waperka
Posty: 3854
Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 5174 razy
Otrzymał podzięk.: 6264 razy
Płeć: Kobieta

E-Liquid Cartel Gourmet

Postautor: basika » wt paź 10, 2017 5:00 pm

Czyli znowu to smak nie dla mnie. Nie ma owoców, nie ma śmietanki. I jeszcze na dodatek zamula. Pójdę zjeść jabłko.
Swoją drogą @
Awatar użytkownika
Tommy Black
jest odważny i jak się poświęca dla nas. Ja czekam na kolejną recenzję. Obym się doczekała, bo nie wiem czy nasz recenzent to przeżyje... *czajniczek*
Awatar użytkownika
Master_PiT
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 678
Rejestracja: czw wrz 28, 2017 11:09 pm
Lokalizacja: Olesno
Podziękował: 59 razy
Otrzymał podzięk.: 220 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: E-Liquid Cartel Gourmet

Postautor: Master_PiT » wt paź 10, 2017 4:30 pm

Ja też nie jestem w stanie wyłapać co to za owoce. Za to wyczuwam bavarian cream. Po kilku buchach zamula, a przy dłuższych potrafi nieźle przydusić
Awatar użytkownika
Haze
Ekspert
Ekspert
Posty: 3788
Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 3899 razy
Otrzymał podzięk.: 6121 razy
Płeć: Mężczyzna

E-Liquid Cartel Gourmet

Postautor: Haze » wt paź 10, 2017 9:19 am

Czyli nawalili co było pod ręką i wyszedł taki pierdolnik, że trudno było go nazwać. Zresztą czy to ważne? Ciemny lud i tak kupi bo buteleczki ładne :mrgreen:
Tommy, wykazałeś dużą determinację w próbowaniu tego shitu :beer:
Obrazek
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

E-Liquid Cartel Gourmet

Postautor: Tommy Black » wt paź 10, 2017 8:12 am

Nigdy nie pogodziłbym się z niesprawiedliwie oczernionym psem...nigdy... :-P Ale bardzo lubię takie ubarwiające wstawki...ale jeszcze się zastanowię... :P

LIQUID - CARTEL DON CLAPTON - Smak owoców z kremową śmietanką.

Obrazek

Czwarty liquid, czyli czas iść do sklepu. Poproszę, to w mięsnym, pół kilo mięsa. A jakiego? A co za różnica? Można i tak.Cukierki też tak można, owoce...o właśnie...
Idę do zieleniaka. Proszę kilogram owoców. A jakich? A co tam macie i jest świeże, owoce to owoce. Bardzo prawdopodobne i bardzo irytujące hipotetyczne scenki, prawda?
A gdyby producent raczył napisać jakich to owoców smak z tą śmietanką, obyło by się bez tej irytacji na samym początku. Ale widocznie początki muszą być trudne.
Jakie to owoce ? With or without me, someone will find the answer. Tak, ze mną czy beze mnie ktoś znajdzie odpowiedź i ten angielski stoicyzm każe mi zabrać się do roboty.
Buteleczka tradycyjnie już, to dobrze o niej świadczy, pachnie niczym, odkręcona pachnie taką śmietanką w puszce z której się ją wyciska jakimś gazem. W palcach roztarta kropla
ma zapach...hmmm...straszliwie chemicznej maliny. Czyli już jest pierwszy trop. Ale to tylko trop.
Do tropienia dziś, też czysto przypadkowo, załapał się Serpent 25 z grzałką Fused Clapton którą dostalem od francuskiego wapera o rezystancji jak twierdził 0,45 oma.
Mnie się ją udało ustabilizować w Serpencie na poziomie 0,38 oma a moc na jakiej tropię owoce to 28 W.
Tradycyjnie i rutynowo już na początku...typowa powtarzalność testowa nie powinna nikogo dziwić ale jej ciągłe opisywanie moze drażnić.
Pierwszy buch, na szczęscie nie był dlugi i zbyt mocny. I bardzo dobrze bo by mie udusił. Udusił jakimś potwornie słodkim ciastem. A mial być krem i owoce. Ok, szukamy dalej.
Kilka tych buchów kolejnych nie przyniosło nic nowego.Natomiast gdybym miał określić to ciasto, to jedyna sensowna nazwa jaka przychdzi mi na myśl to melasa. Ale ja i waperzy to raczej nie target shishy.
Nie ma tu żadnych szans na jakąkolwiek śmietankę nawet po podniesieniu mocy do 35 W. No to poszukajmy owoców, skoro w palcach rozmazaliśmy malinę.
Zapewniam wszystkich że mam dobrą wolę i gen poszukiwacza ale mam też kubki smakowe, nos, usta i czasem zachowuję przytomność umysłu. I ta przytomność nakazała mi zrobić 20 minutową przerwę, albowiem ostatniego pawia wypuszczalem we wrocławskim akademiku Kredka, tyle że nie wiem skąd się tam wziąłem...no dawne czasy..dawne...
Ok, wracam po wizycie w zieleniaku bez owoców ale mocno przewentylowany. No i szukam, powoli zbliżam się do dna Serpenta gdzie była na początku jakaś 1/3 zboiornika. Czyli mniej niż 2 ml.Najgorsze jest to że i tej kremowej śmietanki, którą wyobraziłem sobie tak,

Obrazek

nie mogę znaleźć.Wszystko zabija ta wszechobecna melasa. No dobrze, ja rozumiem że ta śmietanka to taki dodatek, najważniejsze są te owoce a raczej ich smak. Niekonieczne trzeba wiedzieć jakich owoców się szuka żeby rozpoznać ich smak. Cukiernicy potrafią z zawiązanymi oczami rozpoznać każdy smak.Niestety nie znam żadnego cukiernika wapera a oczy i tak są już zawiązane przez Cartel.Niestety maliny to ja na pewno nie czuję, idę więc tropem czerwonych owoców, skoro już ta malina mi zaświtała ale tylko w palcach. Czyli szukam truskawki, poziomki, może nawet wiśni?
Niestety. Już widać dno Serpenta a ja jestem potwornie zamulony. Na pewno nie znajdę niczego w tym stanie a na kolejne zalanie atomizera nie ma szans. Nigdy nie byłem zwolennikiem odurzania się.
Ostatnie kilka buchów, jak ostatnia szansa...na wygraną w Wielkiej Pardubickiej której jestem przeciwnikiem.Big Water Jump wyjątkowo wredna przeszkoda dla koni i taki też jest w smaku i w obyciu ten liquid.Po prostu jest właśnie wredny.Owszem, gdyby go nieco zmodyfikować, pozbawić tej zatykającej, zamulającej melasy, dodać coś zielonego i zółtego mógłby powstać liquid zbliżony do smaku gumy balonowej.* Bo są zwolennicy takich liquidów. Na pewno są też zwolennicy liquidów owocowych na dodatek ze śmietanką, nawet w sprayu. Tyle że trzeba im dać liquid owocowy, napisać jakie to owoce... bo na razie i w tym stanie rzeczy są jak te konie:

Rozmawiają dwa ślepe konie:
- Startujemy w Wielkiej Pardubickiej ?
- Nie widzę przeszkód !

* Na trop gumy balonowej naprowadzil mnie czeski, sklepowy, opis tego liquidu Don Clapton - Čerstvě upečená jahodová bublanina.
Awatar użytkownika
basika
Waperka
Waperka
Posty: 3854
Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 5174 razy
Otrzymał podzięk.: 6264 razy
Płeć: Kobieta

E-Liquid Cartel Gourmet

Postautor: basika » pn paź 09, 2017 5:30 pm

Nie każdy potrafi w tak ciekawy sposób opisywać liquidy. Tym bardziej warto przeczytać te recenzje. Ja, mimo iż nie jestem amatorką smaków ciasteczkowych, nabrałam ochoty na ich spróbowanie. A to o czymś świadczy. Zgadzam się z @
Awatar użytkownika
Tommy Black
. Odrobina mięty w cieście czekoladowym nigdy nie jest zła. Ja dodaję ją wszędzie.

Mnie najbardziej zaciekawił liquid jagodowy i już wiem, że nie jest dla mnie. Sam owoc uwielbiam w każdej postaci. Choć budzi on w różnych produktach dziwne skojarzenia. Na przykład jogurt jagodowy niektórym osobom kojarzy się z walerianą. Z liquidami jest jeszcze trudniej. I na dowód tego przytoczę moją przygodę z ostatnich świąt Bożego Narodzenia. Otóż po obowiązkowym zjedzeniu góry ciast, aby pani domu było miło, z ulgą wróciłam do wapowania. W parowniku miałam liquid jagodowy. Wapuję sobie spokojnie, bo mam na to pozwolenie, gdy ktoś nieśmiało zauważył, że pies gospodarzy chyba puścił bąka. Po śledztwie okazało się, że pies został niesprawiedliwie oczerniony, a winny jest liquid jagodowy!

Hmm... sami widzicie... to jednak problematyczny liquid... ;)
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

E-Liquid Cartel Gourmet

Postautor: Tommy Black » pn paź 09, 2017 4:57 pm

LIQUID CARTEL DON WIRE- Smak ciastka czekoladowo-waniliowego.

Obrazek

Czyli test na mój obiektywizm w zasadzie, bowiem ani czekolada ani wanilia nie mieszczą się w moim pojemniku przetrwania na samotnej wyspie.
Ale też i caly kufer ciekawości.
Buteleczka zamknięta pachnie niczym a otwarta? Otwarta to przeraźliwa miętowo-waniliowo-czekoladowa chemia. Chemia molekularna wręcz. No ale to nie jest do wąchania.
Roztarte w palcach nakazuje wezwać pogotowie wodne. Zapach nie zachęci nawet do rozpalenia ogniska aby się tego pozbyć.No ale to nie jest do wąchania.
Skoro to smak ciasta waniliowo czekoladowego to czekolada musi byc gorzka. Inaczej Eric Lanlard mój nawiększy autorytet w dziedzinie czekolady się wścieknie. Sam nawiasem mówiąc,
jest autorem przepisu jednego z najpopularnieszych ciast czekoladowo waniliowych na świecie. No i jeśli tu nie pomylono skladników, to liquid ten spokojnie powinien przezyć temperaturę ponad 200 stp. C.
Ciasto nie przetrwa.
No to poszukajmy smaku i zapachu ale już nie w butelce i na palcach.
Tym razem nie do końca dobra bogini Ammit czyli atomizerka.* Grzałka chińskiego mistrza @ teke coilpuf, quad, rezystancja miało być 0,36, mnie wyszło 0,38 oma. Moc 26 W.
Ekspert @
Awatar użytkownika
Haze
się wścieka kiedy ja pisuję o Ammit w rodzaju żeńskim ale może będzie On łaskaw udać się do Geeków, bo to nie ja nazwalem atomizer imieniem bogini Ammit.
Ok. zbiornik napełniony w 1/3, ile pojemności ma Ammit to ja nie wiem.Ale ile to 1/3 to wiem.I na tym poprzestańmy...jeśli chodzi o pojemność.
3 x fire i jedziemy...aaa, skoro wiemy, znamy punkt odniesienia, to pokażmy go:
Obrazek
Pierwszy buch...cholera, chyba przesadziłem...3,3 s.Dobra nie liczy się...za długo i za intensywnie na początek. Unieważniono.Brak opinii.
Jeszcze raz...spokojniej...jeszcze raz...zaczynam czuć smaki...pierwsza ujawnia się czekolada, bardzo wyraźny posmak gorzkiej czekolady, Eric się ucieszy.
A dalej...szukam wanilii...szukam...znalazlem wąchając driptipa. Dziś nie mam opinii otoczenia czyli żony, bo się wyprowadziło.
Wychmurzylem juz połowę substancji testowej i dalej nie znajduję tej wanilii.Chodzę po pokoju w oparach tego liquidu i szukam. Poczulem w końcu jakiś zapach ciasta.
Wiele ciast w życiu upiekłem, to wiem czego szukać do cholery...no i tak pociągając Ammit za...acha, to o liquidach...no więc bucham, bucham, czuję tę czekoladę.
Jest to dość przyjemny, nieco intrygujący smak i gdzieś w tle, jakby delikatnie,nieśmiało, taktownie pojawia się to ciasto ale samo ciasto. Ta odmiana ciasta to akurat zawsze ciasto typu keks.Ciasto czekoladowo waniliowe na świecie jest bardzo popularne, w Polsce nieco mniej jakby. Ale kiedy się je kupuje na wadze już ujawnia się wanilia, oczywiście skutecznie zawyżajac tę wagę.
Tu raczej zachowuje się przyzwoicie czyli prawie nie występuje.I teraz, kiedy kończę już zbiornik Ammit, pojawia się ale w tym cieście wanilia.Nutki wanilii, właściwie ćwierć nutki...a ja czuję już coraz bardziej to co napisał producent czyli ciasto czekoladowo waniliowe.Czyli jest lepiej niż sądzilem. Nie ma kakofonii, jest cała sekcja rytmiczna która brzmi zgodnie, bez fałszu.Tak jakby bass i perkusja, jak Waters i Mason, jak Bonham i Jones, jak Bruford i Squire, żeby poprzestać na tych najlepszych. Siebie nie uwzględniłem, zwykła skromność.

No i Ammit się zablokowała, znaczy koniec chmurzenia. Tak,jest to ciasto czekoladowo waniliowe. Jest dobre ale jak z każdym ciastem nie należy przesadzać.
I tak sobie pomyślałem że gdyby tam dodać kroplę, czego robić mi oczywiście nie wolno, miętowego aromatu, to byłby fantastyczny liquid w stylu angielskich After Eight.
Czyli już inna sekcja rytmiczna zapewne w stylu Mosleya i Torvawasa ale przecież z udziałem Fisha.

PS
Jeszcze zostało 5 buteleczek. Z każdej buteleczki ubywa nie więcej niż 1/3 pojemności.Wyjątek to pierwsza z opisywanych, tam zostala połowa. Jeśli ktoś ma ochotę na te liquidy po zakończeniu opisów, to ja bez problemu mogę wszystkie oddać. Kupiłem je tylko do tej zabawy, na codzień liquidów nie używam i potrzebne mi już nie będą.
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

E-Liquid Cartel Gourmet

Postautor: Tommy Black » ndz paź 08, 2017 11:11 am

Master_PiT pisze:@Tommy Black
Fajnie się czyta Twe recenzje, ale pozwól, że zadam Ci pytanie :>: co Ty bierzesz *mrgreen*
Twoje odpowiedzi zawsze są złożone, mocno podkoloryzowane i bardzo często odbiegasz od tematu.
Często mam wrażenie, że czytam jakąś powieść/baśń, by na sam koniec powrócić do tematu właściwego i w zasadzie pozostaję trochę rozczarowany, że to już koniec :twisted:


Bardzo dziękuję. Ostatnie Twoje zdanie chciałby nieustannie czytać każdy piszący bo przecież po to się pisze.Koniec nigdy nie jest interesujący.
Natomiast ta zlożoność, koloryzowanie, odbieganie od tematu aby zaraz do niego wrócić to konieczna ars poetica w pisaniu o rzeczach tak trywialnych jak płyny do atomizerów.
To zawsze butelki z jakimś płynem, w jakiejś butelce i w jakimś pudełku. Interesujące stają się dopiero w rękach kogoś kto je ożywi.
Pisanie o nich to trochę takie ożywianie właśnie.Coś co ożywione ma szansę na opiekę, udomowienie i zaprzyjaźnienie się. Świat jest wielki, nieskończony i nieodgadniony.
Opisują go jednak mali i śmiertelni ludzie.Bo mogą i się nie boją.... :P Albo czują taką potrzebę...

robert pisze:Same owocowe ?Niema jakieś tytoniówki ?Na taką bym się może skusił.


Nie znam tych liquidów.Być może w tych ośmiu trafią się jakieś tytoniówki i doczekasz się ich opisu...ja je opisuję losowo.

Wróć do „Liquidy firmowe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości