Vipzz czyli wakacyjna ofensywa edymu

[Keh]

Ktoś próbował większej ilości i wie które smaki są najbardziej intensywne ?

[Halah]

Okay! Minirecenzja ode mnie, aczkolwiek żartobliwie zapowiadanej tu grafomanii na pewno nie będzie, gdyż nie chcę nikogo zamęczać swoimi zapędami pseudoliterackimi. Z każdego z opisywanych premixów wzięłam około 40 buchów, więc jakąś tam opinię już mam. Każdy premix był rozrobiony - wczoraj - zgodnie z instrukcjami 20ml bazy i każdy ma teraz moc 2mg nikotyny. Testowane na Recurve RDA. Oczywista oczywistość, ale i tak napiszę dla świętego spokoju - to tylko moje zdanie i każdy ma inne kubki smakowe.

1. Bubblegum. Zgadzam się z @

ErNOL, że jest mniej chemiczny niz Surprise od Virtusa. Dla mnie smak gumy balonowej jest bardziej wyczuwalny, podczas gdy w Virtusie było więcej jakichś nieokreślonych owoców, lekko tropikalnych. Ogólnie całkiem przyjemny, chociaż fejerwerków nie było. Dla mnie 7/10.

2. Berry Ice Cream. Wyrazista poziomka - jak dla mnie kropka w kropkę aromat Poziomka od Inawery - oraz śladowe ilości truskawki. Mocno wyczuwalna wanilia i kremowy posmak. Jestem za, ale miałam nadzieję na więcej truskawki niż poziomki, za którą specjalnie nie przepadam. Również przyjemny i tutaj również 7/10.

3. Berry Pie. W zasadzie zbliżony do Happy Day od Virtusa, choć nieco bardziej waniliowy. Najsłodszy z tego krótkiego zestawienia, ale dla mnie zdecydowanie nie był *za* słodki. Z nut owocowych jest tu głównie truskawka. Jestem za i daję 7,5/10.

4. Cranberry Yogurt. Tutaj muszę napisać, że Cranberry Yogurt od Virtusa to jest chyba mój "najulubieńszy" premix ze wszystkich premixów na tej planecie. Vipzz jest bardzo podobny, może tylko *minimalnie* słodszy, ale to w zasadzie na plus. Jeśli tak jak ja, lubisz smak jogurtu oraz cierpką acz słodzoną żurawinę... to coś dla Ciebie! Ten premix jest lekki i przyjemny, dla mnie do wapowania całodobowego i to przez tygodnia i lata. Muszę dać 11/10.

Podsumowując... premixy od Vipzz są według mnie w porządku. Cran Yogo jest oczywiście fantastyczny. Moje doświadczenia z Virtusem opisałabym jako pozytywne, natomiast już moje doświadczenia z Hipzz wołały o pomstę do nieba. Tutaj jest smacznie, miło i raczej lekko. Wszystkie Vipzzy z tej listy "wchodzą" jedwabiście i... nie będę w Salonie używać wyrażeń kolokwialno - rynsztokowych, jakkolwiek fajnie by się to nie rymowało.
Jeszcze nie mogę się wypowiadać na temat działania tych premixów na grzałki, ale ponieważ nie są zbyt słodkie, to śmiem zaryzykować stwierdzenie, iż nie są mordercami grzałek. Po 40 buchach Luftwaffera nagar jest już widoczny, podczas gdy tutaj jest czysto. Za takie pieniądze można brać i się cieszyć. Ja na pewno do tych Vipzzów wrócę i spróbuję też kilku innych.

Dziękuję za uwagę.

[ErNOL]

Wydaje mi się, że jest "mniej" chemiczny... Tak trochę, ale jednak...

[Halah]

@

ErNOL Ja dzisiaj odebrałam swoje zamówienie. Premixy już rozrobione, ale testować będę dopiero jutro. Zapach jest w porządku, przyjemny - zwłaszcza Berry Pie i Berry Ice Cream.
Surprise od Virtusa miałam raz i nawet mi smakowało. Bo z tabelki, którą dobry człowiek wrzucił powyżej wynika, że Bubblegum to właśnie Surprise... Także smak chyba znam, ale nie za dobrze i też chętnie go sobie odświeżę.
Ja z werdyktem pospieszyłam się w przypadku Momo Pink Me. Na początku fajnie pięknie, a później... że tak powiem, pawik. Także znam ten ból.
Dzięki za sygnał. Daj znać jak z ostatecznym werdyktem Wysokiego Sądu.

[ErNOL]

@

Halah
Dziś "zanabyłem" Vipzz Bublegum - po pierwszym tanku jest całkiem, całkiem, ale z werdyktem poczekam trochę, bo już mi się zdarzał zachwyt na początek, a potem mdłości, do torsji włącznie (1 raz mi się to zdarzyło...).

[Halah]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Moje zamówienie już zrobione, odbieram w czwartek lub w sobotę. Zobaczymy kiedy dotrze na miejsce...



Zdecydowałam się w końcu kupić tylko te premixy 40ml, bo na pewno są bez koolady... Szkoda mi teraz pieniędzy na potencjalnie nietrafiony zakup, bo oszczędzam na Mato i każdy grosz się liczy.
Zamówiłam też z ciekawości jeden premix Hash Tag. Kolega mi powiedział, że są całkiem fajne i wybrałam jakiś tam smak pod siebie, opis wydawał się ciekawy.
Zapewne na temat Vipzzów będę się jeszcze zżymać w tym wątku i uprawiać grafomańskie opisy waperskich doznań.
Ja co prawda głównie mieszam i wapuję samogony, ale czasami mam jednak ochotę na coś gotowego... Mam nadzieje, że Vipzz nie zawiedzie - a przynajmniej nie zniszczy mi kubków smakowych.

[Militch]

Przez przypadek mam i ja na podorędziu dwa produkty z tej serii: Melon Mango Lime oraz Red Berries.

No cóż, jeśli chodzi o ten pierwszy, to w roli głównej melon, a potem długo, długo nic; nie jestem, co prawda, miłośnikiem melona, że posłużę się tutaj eufemizmem, niemniej nie wieszałbym na tym premiksie psów - ujdzie i chyba tyle.

Z kolei te Czerwone Owoce, hmmm, no ja tam poza śladami poziomki nie znajduję niczego więcej i chyba z czystym sumieniem polecić ich bym nie mógł. [emoji6]

Wysłane z mojego SM-J730F przy użyciu Tapatalka

[gregg]

@

Halah, z tych wymienionych miałem jedynie Aloe Grape, jeszcze z Hipzza. Dawno było, ale pamiętam, że było tam troszkę koolady. Niewiele, ale jednak. Smak fajny, lecz słabo orzeźwiający - stanowczo za słodki.

[erbis]

Mała ściągawka:

[Halah]

Odkopuję, ponieważ przymierzam się do zakupu kilku butelczek różnych smaków. W zasadzie to mam je już w internetowym koszyku. Przejrzałam ten wątek i nieco mi rozjaśnił. Oczywiście przy takiej cenie nie ma co oczekiwać cudów, ale może będzie chociaż przyzwoicie.
Premixy Hipzz to było dla mnie bolesne nieporozumienie, ale już Virtusa lubiłam. Swoją drogą to szkoda, że zniknął z eDymu... Ja teraz zamawiam tylko te Vipzz 40ml, bo prawie wszystkie 20ml wydają się być z dodatkiem koolady...? Kusi mnie Aloe Grape, Mango Melon i Watemelon Lemon - ale na obrazku przy każdym jest kostka lodu, co by wskazywało na wyczuwalną nutę koolady, za którą nie przepadam. Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć na temat Koolady w tych smakach? Niby mogę wyrzucić te 24 złote w błoto, tylko po co...?
Na pewno zamawiam: Cranberry Yoghurt, Berry Ice Cream, Berry Pie i Bubblegum. Wszystkie wydają mi się robione raczej na bazie Virtusa, bo te smaki miał właśnie Vitrus.
Po testach na pewno dam znać jak wrażenia.