Liqueen Cuban Tobacco - nie ten smak co kiedyś, problem

[mao2]

Przeprowadzone kilka lat temu zastąpienie wyrobów wytwarzanych przez podmioty zewnętrzne (przy zachowaniu nazwy i marki) przez produkty wytwarzane we własnej nowo otwartej wytwórni w Ostrzeszowie.

I wszystko jasne .
Dzięki @MA
Temat można zamknąć .
Dziękuje.

[Alchemik]

Przeprowadzone kilka lat temu zastąpienie wyrobów wytwarzanych przez podmioty zewnętrzne (przy zachowaniu nazwy i marki) przez produkty wytwarzane we własnej nowo otwartej wytwórni w Ostrzeszowie.

[mao2]

@mao2 słowem kluczem do rozwiązania zagadki jest przeprowadzona parę lat temu "migracja" smaków.

@MA co masz na myśli?

[Alchemik]

@

mao2 słowem kluczem do rozwiązania zagadki jest przeprowadzona parę lat temu "migracja" smaków.

[timi]

(...)ale niestety to nie to co stary dobry Cuban.
Jeśli koledzy znają ten smak i poleciliby podobny to byłbym wdzięczny.

Niestety nie znam, ale uważam, że MA jest "Królem wszelakich tytoniówek". Od doskonałych szisz, poprzez wytrawne skarpety, klimaty fajkowe, na cygarach kończąc.
Pozostaje jedynie próbować.

[mao2]

To nie umysł, nie nostalgia, wiem co piszę. Zostało mi jeszcze ok. 5 ml Cuban Tobacco ze starych zapasów. Porównałem z tym co kupiłem teraz, zapach smak i kolor - wszystko się różni.
Napiszę do firmy Liquuen z tym pytaniem, może faktycznie zmienili przepis, który w niczym teraz nie przypomina tego, co wapowałem wcześniej.
Odnośnie mieszania to robię to od 7 lat. Przerabiałem już różne przepisy. :palicygaro: Próbowałem róże firmy łącznie z tak wychwalaną MA. Nawet próbowałem zrobić coś w stylu Cuban Tobacco, ale niestety to nie to co stary dobry Cuban.
Jeśli koledzy znają ten smak i poleciliby podobny to byłbym wdzięczny.

[kaper]

Wtedy wapowało się liquidy P1, Milda i właśnie Liqueen. 20zl za butelke 10ml to w tych czasach rozbój w biały dzień, ale wtedy nie wydawała się to wcale wysoka cena, chyba głównie przez nikłe spalane tych knotowych clearomizerów.

Wtedy tyle to nie kosztowało. Jak pamiętam P1 coś koło 6 zł, a Liqueen ok. 10 zł, ale wtedy to faktycznie były czasy ciumkania i taka buteleczka stykała mi na prawie tydzień .

Za 20 zł można mieć 20 ml świetnego aromatu, który wystarczy na sporządzenie ponad 400 ml liqudu lub premix 30/50.
Wystarczy zaglądnąć np. na stronę MA.

Oczywiście że tak, ale osobiście znam kilku co nawet im się nie chce shota do premixu wlać nie mówiąc już o mieszaniu i mówię całkowicie poważnie.

[timi]

Szanujący się waper niczego nie kupuje w żadnych "esmokingach", a wszelkie wysepki omija szerokim łukiem.
To kwestia honoru i dobrej pamięci, bo wszystkim w pamięć zapadła haniebna postawa pana Jureckiego (rzecznik prasowy ESW) w czasie wprowadzania wiadomej ustawy.
Podobnie postępują ludzie o giętkim kręgosłupie moralnym, jednak skrupulatnie przyglądający się własnym finansom i dbający o integralność mięśnia zwanego zwieraczem. Ci po prostu nie chcą płacić paskarskich cen za towary nie tylko o wątpliwej, ale coraz niższej jakości.

Za 20 zł można mieć 20 ml świetnego aromatu, który wystarczy na sporządzenie ponad 400 ml liqudu lub premix 30/50.
Wystarczy zaglądnąć np. na stronę MA.

[Raz2trzy]

Aż mi się przypomniały początki mojej przygody z EIN... Volishowy długopisiak kupiony na wysepce. Wtedy wapowało się liquidy P1, Milda i właśnie Liqueen. 20zl za butelke 10ml to w tych czasach rozbój w biały dzień, ale wtedy nie wydawała się to wcale wysoka cena, chyba głównie przez nikłe spalane tych knotowych clearomizerów. Powiem Ci że jak wracam pamięcią w tamte dni to Liqueeny były naj w prawdę wybitne. Ja bardziej leciałem na owocówkach, i taka brzoskwinia, arbuz czy jak pamiętam Tutti-Frutti to była poezja smakowa, naprawdę wyrafinowane smaki, soczyście i naturalnie odzwierciedlone.
Teraz mimo dostępu do tak wielu aromatów nic mi tak nie smakuję, jak wtedy zawartość tamtych małych buteleczek. Wydaję mi się, że przyczyn może być kilka, i nie koniecznie dotyczą faktu, że firma się zepsuła i ich wyroby to już nie to.

- Umysł płata figle? W końcu był to mój pierwszy kontakt z wapowaniem, wtedy sam fakt tego, że coś miało inny smak niż kapeć w gębie było czymś niesamowitym... Może umysł sobie po latach dopowiada?

- Nostalgia? To też mi w pewnym sensie tutaj pasuję. W prawdzie to z łezką w oku wspominam te pierwsze przygody z wapowaniem.

- No i trzecie, czyli że firma zmieniła recepture. I to jest raczej najpewniejsze, w końcu to długi okres czasu. Ale to wciąż wcale nie wyklucza tych dwóch pierwszych rozkminek... Umysł lubi sobie dużo dopowiedzieć w pewnych kwestiach, no i sam fakt że to wszystko było nowe, świeże - zupełnie inaczej człowiek do tego podchodził i inaczej odczuwał niż teraz, po paru/ parunastu latach konsekwentnego wapczenia.
Pozdrawiam!

[mao2]

Witam, chmurzę w sumie już od 7 lat. Ogólnie to mieszam sam różne smaki, głównie tytoniówki, ale czasem wracam do mojego numeru jeden: Cuban Tobacco od Liqueen.
Niestety jestem mocno rozczarowany.
Po zakupie ww. smaku w sklepie "esmoking", okazało się, że smak jest ledwo wyczuwalny a kolor liquidu prawie przeźroczysty. To nawet nie leżało koło prawdziwego Cuban Tobacco, które kupowałem wcześniej i który miał mocny intensywny smak a kolor mocno żółtawy. Proszę znawców tego smaku czy Liqueen coś przekombinował, że teraz takie g... sprzedają? Jeśli ktoś ostatnio kupił ten smak, proszę o info czy też tak miał jak ja.
Podsyłam zdjęcie.

!	Wiadomość od: ErNOL
	Witaj @ mao2 Dobrym zwyczajem Salonu jest przywitać się z innymi użytkownikami. Możesz to zrobić w temacie Tu stawiamy pierwsze kroki na forum.