Dyskusja ogólna na temat aromatów spożywczych MA

[Zombisztajn]

Zaciekawił mnie ten miks, tylko czy ten kokos nie będzie zbyt nachalny? Ktoś mógłby jakoś opisać ten miks dokładniej?

[Alchemik]

Ależ proszę uprzejmie Panie @

Goomowiec.

Przepis się odnalazł i w weekend aromacik trafi na półki sklepowe...

EDIT
Cierpię na bezsenność, więc produkt jest już gotowy.

https://MA.pl/napoje/641-1767-aroma ... motha.html

[Goomowiec]

O, to ja poproszę. Najlepsza herbata jaką wapowałem, a przerobiłem już tego sporo. Dziękuję Panu, Panie @

Alchemik.

[Alchemik]

No i pytanie do pana @

Alchemik - można poprosić o powrót Conana Berghamotty? Mi bardzo smakował.

Ło matko... Toż to produkt z najgłębiej zakopanej strefy archeo oznaczonej tabliczką "Don't Open 'Til Christmas". Jeżeli mnie pamięć nie myli (a ma już prawo w moim wieku), to produkt ten nawet nie występował w postaci aromatu i musiałeś się delektować naszym od dawna wycofanym z oferty aromiksem.


Postaram się przez weekend dokopać do starych formulacji i jak tylko uda się je odszukać, to z przyjemnością namieszam troszkę tego napoju legendarnych wojowników z mrocznej Cymerii.

[Goomowiec]

Poprzednio były dwa samogony, dziś na tapet biorę trzy. Szaleństwo po prostu! Faktem jest, że ostatnio trochę "poszalałem" z produkcją i pozbywam się sukcesywnie nadmiarowej ilości liquidów.

Testowane - Barrage RDA, uzbrojone w grzałkę o średnicy wewnętrznej 3.5 mm, wykonaną z DKMS V2. Opór 0.44 oma, 40 W mocy, Bawełna - Muji.

Apple Tea

Dozowanie 6%, liquid jest delikatnie żółty, jakby mocno rozcieńczony sok jabłkowy, ale jest klarowny, nie było żadnych problemów z mętnością. W zapachu podobny do Tymbarka jabłko-mięta.
Głównej nuty jako takiej nie ma - co jest fajne. Lekki smak czarnej herbaty, przeplata się z kwaskowatą antonówką, szczególnie na wdechu. Przy wydechu nieznacznie mocniej wybija się antonówka i jej cierpka nuta smakowa pozostaje jeszcze jakiś czas na języku. Jednak następnym razem zrobię chyba niższe stężenie, bo po kilku buchach czuję nieprzyjemne drapanie w gardle. Nim jednak ktoś powie "łooo, nikotyna wujowa, baza kiepska, nie umisz pan, zepsułeś" - wszystkie swoje samogony robię na tych samych komponentach i zazwyczaj takich objawów nie mam, więc wnoszę, że to wina stężenia aromatu. No i pytanie do pana @

Alchemik - można poprosić o powrót Conana Berghamotty? Mi bardzo smakował.

Tiramisu

Dozowanie 7%, liquid jest bladoróżowy, - jak wyżej, żadnych problemów z klarowaniem się czy zmętnieniami. Zapach - niespodziewanie, pachnie jak tiramisu. No kto by pomyślał...
Uwielbiam aromaty deserowe, zawsze co najmniej dwa atomizery mam nimi zalane. Tiramisu śmiało można nazwać Świętym Graalem deserowych smaków. Na wdechu - delikatna kawa, jednak to na wydechu dzieją się cuda. Czuć nuty kawowe, czuć delikatny migdał, czuć biszkopt i w tle, gdzieś tam jakby - nomen omen - na deser zostaje delikatny posmak serka mascarpone. Szukałem idealnego smaku kawowego - dostałem to, czego chciałem, a nawet dużo więcej. Każdy fan deserówek powinien spróbować!

Art Bobas

Dozowanie 15%, kolor dość mocnej herbaty. I znów - klarowny od początku, bez zmętnień. W zapachu czuć banany, biszkopt i karmel.
Przed testami miałem dziwne podejście do tego aromatu. Niby już jest Mai Bobas, więc czym się on może różnić od (wydanego później) Art Bobasa. Art Bobas jest jednak wystarczająco inny, żeby usprawiedliwić jego stworzenie. Po pierwsze - banan jest gdzieś bardziej schowany, już nie tłumi kompozycji smakowej swoim (szczególnie na dłuższą metę) mdłym smakiem. Po drugie - brakuje wiśni w składzie. Więc jak smakuje? Przede wszystkim - na wdechu czuć więcej karmelu i biszkoptu, równoważonego przez słodkawy tytoń. Na wdechu pojawia się dopiero subtelny, nienachalny banan, trochę kokosa, znika zaś smak karmelu i w tło przechodzi biszkopt. Słodko, przyjemnie i odmiennie. Czy lepszy od Mai Bobasa? Według mnie - remis, z delikatnym wskazaniem jednak na Mai Bobasa, ze względu na "wisienkę na torcie" przy wydechu.

Opinia o smaku jest tylko moja, odczucia smakowe mogą zależeć od atomizera, setupu, fazy księżyca, plam na słońcu, nastroju wapującego i cen gęsiego smalcu.

[Goomowiec]

Kolejny dzień, kolejne samogony do testowania. Dziś dwa, wyjątkowo. Standardowo jednak na początek trochę o setupie. Barrage RDA, zamontowany na Pulse II. Grzałka - 5 zwojów z DKMS v2, 3.5 mm średnicy wewnętrznej. Opór 0.39 oma, moc 37 watów.


Peach Ice Tea

Liquid klarowny, dozowanie 6%. Pachnie soczystą, dojrzałą brzoskwinią. Zakraplam bawełnę, zakładam top cap, naciskam guzik... Wdech - brzoskwinia, przełamana delikatną goryczką pestki. Na wydechu smak brzoskwiniowy jest mniej wyczuwalny, za to dochodzi delikatny smak mentholowo - miętowy. Kompozycja skrojona na upalne dni i nieco chłodniejsze, letnie wieczory. Rześkość, połączona ze słodyczą. Fajne i udane połączenie.

Banana Dream

Setup - jak wyżej, zmieniłem bawełnę, przepaliłem grzałkę. Liquid barwy słomkowej, żadnych problemów z klarownością. Dozowanie 8%. W zapachu wyraźnie czuć banany zmieszane z czymś, czego nie potrafię określić. W każdym razie zapach przyjemny, bez negatywnych skojarzeń. Na wdechu - banany. Fajne, choć nieco nachalne i mdławe. Na wydechu wciąż czuć banany, ale słodsze, z delikatnym dodatkiem karmelu i kokosa. Cóż, słodko, fajnie i nieco nużąco na dłuższą metę. Jako deserowy dodatek do słodkiej kawy - jak najbardziej. Choć MA ma w swojej ofercie lepsze aromaty do tego celu (wspominany przeze mnie Lucky Seven czy Gnome).

Opinia o smaku jest tylko moja, odczucia smakowe mogą zależeć od atomizera, setupu, fazy księżyca, plam na słońcu, nastroju wapującego i cen gęsiego smalcu.

eD

[ania125]

Czy może się ktoś wypowiedzieć na temat profili smakowych jak i ocenić ogólnie?

-Bilbo
-Irish Cream
-Wild Strawberry Punch
-Cyfry 3
-Summer Breeze
-Nutellove
-Tobacco Custard
-Donut
-Black Lemon
-Black&White
-Rafaello

Ogółem to część mojego koszyka, chcę poznać wasze opinie temat tych akurat aromatów.
Lubię wszystko właściwie, owoce, desery, tytonie, lecz nie przepadam za ziemistym\torfowym tytoniem.

Wszystkie opinie są moje i tylko moje.

Rafaello - jakby Ci Rafaello ktoś w atomizer wepchnął. Pyszne.

Irish cream - whisky, kakao i śmietaną wchodzi jak złoto.
Nutlove - jak sama nazwa wskazuje (albo i nie ) Nutella. I w smaku całkiem przyjemne i smaczne.

Donat - całkiem spoko na chwilę. Nawet czuć smak drożdży .

Black & white - porzeczka z bananem. Trochę dawno to już wapowałam ale pamiętam, że mi smakowało.

Dorzuć sobie jeszcze Blues crack i aromat Cool lub Crazy. Są wg podobne w smaku i bardzo smaczne.

[Alchemik]

Pozostałe 296 produktów, gdyż anyż jest tylko w 4.

EDIT
Co do chłodzika, to spokojnie możesz brać wszystkie produkty, gdyż nie stosujemy żadnej koolady i innych tego typu wynalazków na żywca przeniesionych z chińskiego przemysłu kosmetycznego. Podobnie jest z dodatkami podbijającymi kwaskowatość aromatów. Jedyne co możesz spotkać naszych produktach, to mentol, lecz składnik ten jest zawsze wymieniony w opisie kompozycji.

[Nikotynos]

@

Alchemik Co polecisz z owocówek (lub tytko-owocówek), które nie mają w sobie anyżu, mentolu, chłodzika i kwaskowości?

[donkichot]

OK jutro zadzwonię. Pogadamy bo zamówienie będę składał, a więc jak zwykle miła rozmowa się przyda.