Aromaty spożywcze do kawy - używał ktoś?

[Tommy Black]

Jeżeli interesuje Was jakieś mądrzejsze opracowanie tematu to poproszę naszą technolog o takowe.

Mnie cholernie, od dawna, interesuje coś, co jest nieco poza treścią tego tematu...ale... w swietle tego co napisałeś.
Jak to możliwe, albo jak wpada się na pomysł zrobienia aromatu składającego się z 53 składnikow?
Mówię tu o jednym z moich, właściwie w moim przypadku, jedynym aromacie, ELDERFLOWER ?

PS
Teraz jest inna wersja, ELDERBERRY. Czy to inny aromat?

[inawera]

@TommyBlack - nie sądzę, że jest się czego obawiać - aromat jest na glikolu propylenowym, to się nadaje tak samo, jak te ze sklepów waperskich ;-)

Wtrącę swoje trzy grosze.
To że aromat jest na glikolu propylenowym nie koniecznie nadaje się do sporządzania mieszanin waperskich (e-liquidów)
Oprócz glikolu aromaty lub e-liquidy zawierają od kliku do kilkudziesięciu składników.
Sztuką jest dobrać takie składniki które będą uwalniały się w wysokiej temperaturze i wszystkie w miarę jednocześnie.
Aromaty które są produkowane (przez naszą firmę także) do lodów czy napoi nie koniecznie będą dobre do sporządzania e-liquidów.
Wielokrotnie piszecie że dany aromat nie przypadł wam do gustu. Może to być skutkiem tego że najpierw uwolni się "coś", potem drugie "coś" i następnie kolejne "coś".
Sztuką jest takie dobranie składników aby jednocześnie uwolnił się bukiet smakowy i zapachowy. Mamy kilkuletnie doświadczenie w produkcji aromatów i doskonale wiemy że nie jednokrotnie jest to drogie, bo składniki są drogie, wielokrotnie trudne bo to "sztuka", a zdarzają się aromaty niemożliwe do zrobienia w sposób taki aby wszystkie składniki uwalniały się jednocześnie w "jakimś" przedziale wysokich temperatur.
Z dostępnych w sklepach aromatów do robienia e-liquidów najlepsze by były aromaty do pieczenia ciasta, aczkolwiek tutaj też może pokazać się problem bo zazwyczaj są to aromaty zawierające olejki eteryczne które nie koniecznie rozpuszczą się w glikolu lub zawierają emulgator który sprawia że dany olejek tworzy z glikolem mieszaninę jednorodną. Zapwene podczas pieczenia w piecu czy piekarniku emulgator uwalnia się pierwszy a w placku pozostaje smak i aromat z olejku.
Napisałem to najprościej jak potrafiłem. Jeżeli interesuje Was jakieś mądrzejsze opracowanie tematu to poproszę naszą technolog o takowe.

[Haze]

@miblah, stężenie jest bardzo OK - wystarczy pomiędzy 10-15 kropel na 10 ml. Co do smaków dalej mam mieszane uczucia:

* Irish Whisky - to nie żadna whisky tylko Irish Cofee (czyli kawa z whisky). I tu oddanie smaku jest 1:1, wrażenia w paszczy normalnie jak 2 sekundy po przełknięciu tej kawy w oryginalnej postaci W dodatku niesłodzonej - brakuje mi tu lekkiej słodkości ale to raczej zaleta bo zawsze można sobie czymś dosłodzić. Myślę że miłośnicy liquidów kawowych mogliby tu przeżyć mały orgazm kubków smakowych A ja... niezbyt przepadam za kawowymi liquidami

* Pomarańcza - i znowu nie do końca bo to ewidentna SKÓRKA z pomarańczy, tak że zamiast cytrusowej świeżości mamy ten lekko korzenny smak, specyficzny dla wypieków. I może stąd moje skojarzenie z olejkami do pieczenia. Ale smak znowu oddany jest 1:1.

* Cytryna - podobnie jak wyżej: skojarzenie z wypiekami ponieważ ta cytryna nie jest saute tylko ma jakiś słodkawy dodatek. Zjadliwe, ale za bardzo "ciastowe".

* Truskawka - mój największy zawód: mało wspólnego z naturą. Smak jak erzac truskawkowy używany w kiepskich lodach. Totalnej tragedii nie ma, ale większość aromatów ećmikowych smakuje lepiej.

Mam jeszcze parę innych smaków ale żaden nie wywołuje "efektu łał", już chyba najbardziej ta kawa.

UWAGA! Gdyby ktoś był chętny to mogę odstąpić te aromaty. Bez zobowiązań bo u mnie pewnie wylądują na dnie szafy...

[miblah]

@TommyBlack - nie sądzę, że jest się czego obawiać - aromat jest na glikolu propylenowym, to się nadaje tak samo, jak te ze sklepów waperskich ;-)
@

Haze - napisz coś więcej na temat własnych odczuć. Pytanie, czy są one wystarczająco stężone na nasze potrzeby? ;>

[Tommy Black]

Nie wpadlem jak do tej pory na to, aczkolwiek mam sporo dodatków do kawy. Natomiast kiedyś, początki mojego chmurzenia, ogladając różne zdjęcia i filmy, jak mi się wtedy zdawało bogów waperstwa, zapragnąłem mieć też takie kolorowe liquidy. Smak nie miał znaczenia.Ponieważ nie zdradzali oni tajemnic zbyt chętnie a miętowe smaki i kolor zielony wydawał mi się
mało oryginalny, sam zacząłem eksperymentować. Przeczytawszy skład chemiczny atramentu, gdzie dominującą substancją był glikol, rozbebeszyłem niebieski nabój do pióra Pelikan i wlałem trochę do zbiorniczka z bazą.To samo zrobiłem z czerwonym nabojem. W sklepie waperskim wzbudziłem sensację i podziw klientów. Na szcżęscie moje prezentacje nie trwały dlugo, bowiem te piękne kolory płynu w zbiorniczkach atomizerów nie utrzymywały się długo. Podejrzewam że z powodu temperatury. Jeśli ktoś chciałby zapytać o smak, to lepiej niech tego nie robi. Smak był wtedy dla mnie mało istotny. Ale te 10 punktów do skali waperstwa...
Na szczęście zaczęły sie pojawiać w tym czasie pierwsze boxy, nowe druty, nowe nośniki, więc skala moich eksperymentów nieco zmieniła tory...

[Haze]

Używał może ktoś do robienia samogonów aromatów od smartcofee.pl, dedykowanych do kawy?



Podobno są bez zawartości tłuszczów i cukru, i na glikolu więc zakupiłem, spróbowałem i mam już jakąś opinię ale nie do końca się z nią zgadzam Może macie jakieś doświadczenia?