Wasze niezawodne smaki, pewniaki dla kubków smakowych
-
- Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: śr lis 20, 2019 7:20 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 103 razy
- Otrzymał podzięk.: 215 razy
- Płeć:
Wasze niezawodne smaki, pewniaki dla kubków smakowych
Kiedyś, nie tak znowu dawno, było w ofercie MA coś takiego jak Yellow Smokey (czy jest teraz, nie wiem), mam jeszcze trochę namieszanego zapasu, to nieustannie u mnie jeden z liderów, tytoń podkręcony cytryną, naprawdę zacna kompozycja.
-
- Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: wt wrz 20, 2022 7:35 pm
- Lokalizacja: Zamość
- Podziękował: 205 razy
- Otrzymał podzięk.: 222 razy
- Płeć:
Wasze niezawodne smaki, pewniaki dla kubków smakowych
W ostatnim czasie moim niezawodnym smakiem jest Dragon’s Lemon od MA. Bardzo często do niego wracam bo jest rewelacyjny . W planach mam znalezienie z MA tytoniówki jakieś lekkiej z nutami deserowymi. Może ktoś coś poleci?
-
- Patronauta
- Posty: 197
- Rejestracja: wt sie 01, 2023 12:01 pm
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękował: 230 razy
- Otrzymał podzięk.: 308 razy
- Płeć:
Wasze niezawodne smaki, pewniaki dla kubków smakowych
Moje odczucia na temat aromatów od MA. Grzałki stockowe, proporcja liquidu 50/50, gliceryna i glikol od Pure Chemical zakupione na Allegro. Stężenie liquidu w górnej granicy podanej przez MA. Czas leżakowania płynów to ponad 30 dni. Opisane wrażenia smakowe mogą się różnić, od wrażeń innych osób, jak wiadomo każdy ma inne poczucie smaku.
Mister Ka - dobry aromat deserowy, smak lekko słodkiego biszkopta z dodatkiem czekolady i chyba wanilii.
Black eight - tytoniowo - deserowy, wyrazisty smak, nie potrafię określić składników. Bardzo dobry aromat.
Fajkowe ziele - tytoniowy / fajkowy / z bardzo delikatnym wyczuciem ziół. Nie lubię ziół w smaku liquidu jednak tutaj on mi nie przeszkadza. Smak wyraźny a jednocześnie delikatny. Aromat bardzo dobry.
Mocne ziele - tytoniowy, na początku słodki, później słodkość zanika, szybko daje poczucie nasycenia i zaspokojenia głodu nikotynowego. Ogólnie bardzo dobry.
Kapitan Morgan - najbardziej tytoniowy ze wszystkich opisanych. Dominuje tytoń, na końcu smak czekolady ani słodkiej, ani gorzkiej, takiej w sam raz. Dla mnie najlepszy ze wszystkich opisanych.
Przez ostatnie kilka lat używałem Kayfunów Lite i gotowych płynów, dwa miesiące temu postanowiłem zainteresować się nowościami w świecie EIN. Moim zdaniem mimo ograniczeń nakładanych przez obowiązujące prawo nie ma porównania w zakresie jakości dostępnego sprzętu jak i aromatów. Mody, atomizery / na gotowe grzałki / są znacznie lepsze i łatwiejsze w obsłudze. Uważam, że aromaty też są inne, lepsze. Zdecydowałem się używać parowników na stockowe grzałki i jest zadowolony, moim zdaniem ładnie oddają smak i wapowanie oprócz zaspokojenia głodu nikotynowego staje się także przyjemnością. Przygotowane liquidy z aromatów od Aromatycznego i MA ładnie oddają smak. Tytoniowe nie są słodkie, jeżeli czuć słodycz to nie jest ona dominująca a bardzo łagodna. Aromaty owocowe na początku delikatnie słodkie, później dominuje smak danego owocu a słodycz znika. Fajnie, przyjemnie i bezproblemowo się teraz używa modów i atomizerów a przygotowane liquidy dobrze smakują.
Mister Ka - dobry aromat deserowy, smak lekko słodkiego biszkopta z dodatkiem czekolady i chyba wanilii.
Black eight - tytoniowo - deserowy, wyrazisty smak, nie potrafię określić składników. Bardzo dobry aromat.
Fajkowe ziele - tytoniowy / fajkowy / z bardzo delikatnym wyczuciem ziół. Nie lubię ziół w smaku liquidu jednak tutaj on mi nie przeszkadza. Smak wyraźny a jednocześnie delikatny. Aromat bardzo dobry.
Mocne ziele - tytoniowy, na początku słodki, później słodkość zanika, szybko daje poczucie nasycenia i zaspokojenia głodu nikotynowego. Ogólnie bardzo dobry.
Kapitan Morgan - najbardziej tytoniowy ze wszystkich opisanych. Dominuje tytoń, na końcu smak czekolady ani słodkiej, ani gorzkiej, takiej w sam raz. Dla mnie najlepszy ze wszystkich opisanych.
Przez ostatnie kilka lat używałem Kayfunów Lite i gotowych płynów, dwa miesiące temu postanowiłem zainteresować się nowościami w świecie EIN. Moim zdaniem mimo ograniczeń nakładanych przez obowiązujące prawo nie ma porównania w zakresie jakości dostępnego sprzętu jak i aromatów. Mody, atomizery / na gotowe grzałki / są znacznie lepsze i łatwiejsze w obsłudze. Uważam, że aromaty też są inne, lepsze. Zdecydowałem się używać parowników na stockowe grzałki i jest zadowolony, moim zdaniem ładnie oddają smak i wapowanie oprócz zaspokojenia głodu nikotynowego staje się także przyjemnością. Przygotowane liquidy z aromatów od Aromatycznego i MA ładnie oddają smak. Tytoniowe nie są słodkie, jeżeli czuć słodycz to nie jest ona dominująca a bardzo łagodna. Aromaty owocowe na początku delikatnie słodkie, później dominuje smak danego owocu a słodycz znika. Fajnie, przyjemnie i bezproblemowo się teraz używa modów i atomizerów a przygotowane liquidy dobrze smakują.
Ostatni analog - 01.04.2013r.
-
- Patronauta
- Posty: 197
- Rejestracja: wt sie 01, 2023 12:01 pm
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękował: 230 razy
- Otrzymał podzięk.: 308 razy
- Płeć:
Wasze niezawodne smaki, pewniaki dla kubków smakowych
Nadszedł czas kiedy mogę podzielić się swoimi uwagami na temat aromatów ze sklepu Aromatyczny.pl. Czas leżakowania wszystkich płynów to ponad 30 dni, wszystkie wapowane na stockowych grzałkach, proporcje to 50/50, ilość aromatu w górnej granicy podawanej przez sprzedawcę. Oczywiście każdy inaczej odbiera każdy smak, napiszę jakie były moje wrażenia.
Road 56 - lekka tytoniówka z wyraźnym zaznaczeniem posmaku ziół. Nie lubię ziół w smaku liquidu więc to nie dla mnie.
Classic Brun - tytoniówka bardzo delikatna, bez wyraźnych akcentów smakowych.
Smokey Blend - podobna do Classic Brum jednak bardziej wyrazista.
Classic RY 4 - jak dla mnie bardzo dobra tytoniówka z posmakiem orzeszków ziemnych. Bardzo wyraźne akcenty smakowe.
3 BK - nie jestem w stanie wyodrębnić poszczególnych elementów smakowych. Według mnie najlepszy aromat ze wszystkich. Konkretne wrażenia smakowe i po prostu to jest bardzo dobre.
Cafe - aromat bardzo dobry, delikatny, z wyraźnym smakiem, może rzeczywiście jest trochę podobny do smaku kawy. Smak sam w sobie jest bardzo przyjemny.
Cactus - oddaje smak kaktusa, nie jest słodki, moim zdaniem bardzo dobry.
Poire - smakuje gruszką, nie jest słodki.
Aromaty, które pozostaną ze mną to RY4, 3BK, Cafe, Cactus i Poire.
Road 56 - lekka tytoniówka z wyraźnym zaznaczeniem posmaku ziół. Nie lubię ziół w smaku liquidu więc to nie dla mnie.
Classic Brun - tytoniówka bardzo delikatna, bez wyraźnych akcentów smakowych.
Smokey Blend - podobna do Classic Brum jednak bardziej wyrazista.
Classic RY 4 - jak dla mnie bardzo dobra tytoniówka z posmakiem orzeszków ziemnych. Bardzo wyraźne akcenty smakowe.
3 BK - nie jestem w stanie wyodrębnić poszczególnych elementów smakowych. Według mnie najlepszy aromat ze wszystkich. Konkretne wrażenia smakowe i po prostu to jest bardzo dobre.
Cafe - aromat bardzo dobry, delikatny, z wyraźnym smakiem, może rzeczywiście jest trochę podobny do smaku kawy. Smak sam w sobie jest bardzo przyjemny.
Cactus - oddaje smak kaktusa, nie jest słodki, moim zdaniem bardzo dobry.
Poire - smakuje gruszką, nie jest słodki.
Aromaty, które pozostaną ze mną to RY4, 3BK, Cafe, Cactus i Poire.
Ostatni analog - 01.04.2013r.
-
- Patronauta
- Posty: 2855
- Rejestracja: pn paź 14, 2019 9:40 am
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 7310 razy
- Otrzymał podzięk.: 3799 razy
- Płeć:
Wasze niezawodne smaki, pewniaki dla kubków smakowych
Mój niezawodny smak, pewniak dla kubków smakowych to El'Comendante od MA (obecnie dostępny pozasklepowo). Czas leżakowania minimum miesiąc. Po tym czasie mamy pyszną, wyraźną tygodniówkę (trochę fajkową) z delikatnie słodką śliwką, bez cholernych orzeszków. Ostatnio na jakimś pikniku rockowym dałem to spróbować moim dwóm koleżankom (które nigdy nie wapowały, a analogi kopcą tylko imprezowo) i były zachwycone do tego stopnia, że sam nie miałem co wapować do browarka i musiałem się prosić o maszka.
-
- Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: czw cze 01, 2023 4:48 pm
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podzięk.: 62 razy
- Płeć:
Wasze niezawodne smaki, pewniaki dla kubków smakowych
Sporo prób, dużo czekania na efekty, mnóstwo frajdy, trochę za mną z mieszania samogonów i szukania smaków pod siebie. Trochę się podzielę tym co wypracowałem. Mi bardzo pomogły wasze komentarze, opisy próbek aromatów, może dla kogoś kto zaczyna mieszać albo szuka smaków, to będzie skrót, żeby znaleźć coś dla siebie, więc opiszę moje wypróbowane smaki. Trudno mi opisać składowe danego aromatu, ale postaram się opisać odbiór. Lubię głównie tytoniówki.
Highlander MA. Fajna tytoniówka, sucha, nienachalna i nie męczy, dlatego używam jej jako bazy do mieszanek. Robię bazę w stężeniu 5% i na teraz mam dwie główne mieszanki:
- z Lucky Seven MA 1%, Mocca MA 1%. Tu Highlander dostał trochę słodyczy od L7 i deserowego, ale nie słodkiego charakteru z Mocci. Fajne do kawy, jako przerywnik. Używam na Ammit MTL, Ammit wyciąga dodatki bardziej, trochę ignoruje bazę tytoniową Highlandera, podkreśla dodatek kawy.
- z Cacao od Atmos Lab,1.5%. Ten aromat jest świetny. Ciemny, nie potrzebuje dużego stężenia i dodaje mnóstwa charakteru, podobnie jak Mocca nie dosładza, ale oddaje przyjemnie aromat gorzkiego kakao. W tych mieszankach szukałem czegoś, co przypomni mi papierosy w czarnych bibułkach, które lubiłem palić co jakiś czas - Black Devil i kapitalne George Sand z czasów szkoły średniej.
Sauron MA. Trudno się od niego oderwać, świetna tytoniówka, bardziej skłaniająca się do deserówki z charakterem. Baza słodka z aromatem suchego tytoniu, połączona z orzechem laskowym. Bardzo przyjemny aromat. Brudzi grzałkę i po czasie powszednieje, ale po jednym dniu abstynencji mnie dalej cieszy.
Fajkowe Ziele MA. Przypomina tytoń fajkowy, nie umiem opisać pobocznych smaków, ale dla mnie mega smak, słodki, przyjemny, trochę jakby śliwkowy, wędzony, przypomina Amforę fajkową. Żadnego chemicznego zapachu. Potrzebuje małego stężenia, 2-3%, wydajny, z czasem coraz lepszy. Fajny przerywnik i wieczorny odchamiacz. Używam na Ammicie i Wismec RX200S, w modzie na 3 baterie i o słusznej wadze i rozmiarach ma to sens, bo nie sięgam po niego ciągle.
555 West Pipe. Fajny codzienny aromat, ma ten poszukiwany charakter orzechów ziemnych, nie jest męczący, dla mnie najlepiej sprawdza się z dodatkiem Kokosa z MA 1%, dostaje trochę słodyczy i lekkości, trudno się oderwać.
Pyramid West Pipe. Jeszcze bardziej orzechowy niż 555, ale nie polecam ruszać prędzej niż po miesiącu, podobnie jak 555. Złożony, daje fajnego kopa i teoretycznie zaspokaja głód dymu, ale ręka sama podnosi moda do ust. Podobny do Tribeci, ale tu nie jestem znawcą, dopiero wczoraj poznałem ten aromat i jestem pod wrażeniem.
Nutacco Atmos Lab. Kiedyś Atmos Lab było w sklepie na E i spróbowałem wszystkich aromatów tytoniowych tej marki. Wiele ma mało wspólnego z tytoniem, są bardziej ziołowo-herbaciane, ale dwa dla mnie to strzały w 10. Nutacco jest klarowne, stężenie 4-6%. Właśnie wapuje po paru latach i nie zmieniło się nic. Tytoń jest w tle, daje posmak lekkiego, słodkiego dymu, ale główną rolę grają tu orzeszki ziemne. Tu czuć, że aromat jest nie oparty na chemii, co czuję trochę w 555, Pyramidzie, Tribece. Trzeba sprowadzać z zagranicy, ale jak dla mnie warto.
Apache Atmos Lab. Mój numer 1. Tytoń, lekko słodki, ale nie męczący. Trochę czekolady i kakao, odrobina orzechów, ale głównie czuc tytoń, raczej suchy, jak dla mnie najbardziej przypomina dobry analog, ale w sposób dużo przyjemniejszy.
Bushcrafter MA. Tytoniówka z charakterem wędzonki, raczej ciężka, ale z czasem, po dłuższym leżakowaniu, oddaje kapitalne niuanse dymu drzewnego, można poczuć się jak na ognisku. Używam rzadko, mam mieszankę z Moccą i w tej postaci to świetny przerywnik, jak mam ochotę na coś z charakterem.
Lucky Seven MA. Deserówka, bardziej słodka niż tytoniowa, bardzo smaczna.
Captain Morgan MA. Bardzo podobny do Highlandera, ma smak suchego tytoniu z lekko słodkimi dodatkami. Nie męczy, nie brudzi grzałki.
Trochę technicznych spraw. Bazę stosuję 50/50 i 40/60, ale ta pierwsza opcja jest bardziej uniwersalna, Biomus i Pure Chemical z Allegro. Butelki przed mieszaniem wyparzam i dosuszam w piekarniku na 100 stopni. Mieszam w buteleczkach 200ml z ciemnego szkła z zakrętką i korkiem niekapkiem. W większości aromatów, sugerowane stężenie to około 5%, ułatwia to pracę, wlewam po prostu 10ml aromatu i bazę, nie trzeba odmierzać. Kupiłem sporo butelek z Allegro 100, 50 i 30ml z pipetą i nie polecam ich do mieszania. Mi prawie każda pipeta strzeliła przy łączeniu plastikowym z korkiem, plus małe pojemności są niepraktyczne.
Aromaty przegryzają się w szafie, gdzie trzymam sprzęty, są zasłonione przed światłem. Nie wietrzę, nie stosuję kąpieli. Po miesiącu zostawiam sobie butelkę 200ml do zużycia pod ręką, napełniam z niej gorille 60ml i zalewam w miarę potrzeb. Ostatnio zrobiłem po 600ml aromatów, które zużywam najbardziej. Po miesiącu zostawiam sobie 200ml pod ręką, a dwie butelki owijam w folię aluminiową, żeby nie dostawały światła i wkładam do lodówki. Zauważyłem, że automaty słodsze, Black 8, Lucky Seven, ciemnieją w temperaturze pokojowej. Pozdro.
Highlander MA. Fajna tytoniówka, sucha, nienachalna i nie męczy, dlatego używam jej jako bazy do mieszanek. Robię bazę w stężeniu 5% i na teraz mam dwie główne mieszanki:
- z Lucky Seven MA 1%, Mocca MA 1%. Tu Highlander dostał trochę słodyczy od L7 i deserowego, ale nie słodkiego charakteru z Mocci. Fajne do kawy, jako przerywnik. Używam na Ammit MTL, Ammit wyciąga dodatki bardziej, trochę ignoruje bazę tytoniową Highlandera, podkreśla dodatek kawy.
- z Cacao od Atmos Lab,1.5%. Ten aromat jest świetny. Ciemny, nie potrzebuje dużego stężenia i dodaje mnóstwa charakteru, podobnie jak Mocca nie dosładza, ale oddaje przyjemnie aromat gorzkiego kakao. W tych mieszankach szukałem czegoś, co przypomni mi papierosy w czarnych bibułkach, które lubiłem palić co jakiś czas - Black Devil i kapitalne George Sand z czasów szkoły średniej.
Sauron MA. Trudno się od niego oderwać, świetna tytoniówka, bardziej skłaniająca się do deserówki z charakterem. Baza słodka z aromatem suchego tytoniu, połączona z orzechem laskowym. Bardzo przyjemny aromat. Brudzi grzałkę i po czasie powszednieje, ale po jednym dniu abstynencji mnie dalej cieszy.
Fajkowe Ziele MA. Przypomina tytoń fajkowy, nie umiem opisać pobocznych smaków, ale dla mnie mega smak, słodki, przyjemny, trochę jakby śliwkowy, wędzony, przypomina Amforę fajkową. Żadnego chemicznego zapachu. Potrzebuje małego stężenia, 2-3%, wydajny, z czasem coraz lepszy. Fajny przerywnik i wieczorny odchamiacz. Używam na Ammicie i Wismec RX200S, w modzie na 3 baterie i o słusznej wadze i rozmiarach ma to sens, bo nie sięgam po niego ciągle.
555 West Pipe. Fajny codzienny aromat, ma ten poszukiwany charakter orzechów ziemnych, nie jest męczący, dla mnie najlepiej sprawdza się z dodatkiem Kokosa z MA 1%, dostaje trochę słodyczy i lekkości, trudno się oderwać.
Pyramid West Pipe. Jeszcze bardziej orzechowy niż 555, ale nie polecam ruszać prędzej niż po miesiącu, podobnie jak 555. Złożony, daje fajnego kopa i teoretycznie zaspokaja głód dymu, ale ręka sama podnosi moda do ust. Podobny do Tribeci, ale tu nie jestem znawcą, dopiero wczoraj poznałem ten aromat i jestem pod wrażeniem.
Nutacco Atmos Lab. Kiedyś Atmos Lab było w sklepie na E i spróbowałem wszystkich aromatów tytoniowych tej marki. Wiele ma mało wspólnego z tytoniem, są bardziej ziołowo-herbaciane, ale dwa dla mnie to strzały w 10. Nutacco jest klarowne, stężenie 4-6%. Właśnie wapuje po paru latach i nie zmieniło się nic. Tytoń jest w tle, daje posmak lekkiego, słodkiego dymu, ale główną rolę grają tu orzeszki ziemne. Tu czuć, że aromat jest nie oparty na chemii, co czuję trochę w 555, Pyramidzie, Tribece. Trzeba sprowadzać z zagranicy, ale jak dla mnie warto.
Apache Atmos Lab. Mój numer 1. Tytoń, lekko słodki, ale nie męczący. Trochę czekolady i kakao, odrobina orzechów, ale głównie czuc tytoń, raczej suchy, jak dla mnie najbardziej przypomina dobry analog, ale w sposób dużo przyjemniejszy.
Bushcrafter MA. Tytoniówka z charakterem wędzonki, raczej ciężka, ale z czasem, po dłuższym leżakowaniu, oddaje kapitalne niuanse dymu drzewnego, można poczuć się jak na ognisku. Używam rzadko, mam mieszankę z Moccą i w tej postaci to świetny przerywnik, jak mam ochotę na coś z charakterem.
Lucky Seven MA. Deserówka, bardziej słodka niż tytoniowa, bardzo smaczna.
Captain Morgan MA. Bardzo podobny do Highlandera, ma smak suchego tytoniu z lekko słodkimi dodatkami. Nie męczy, nie brudzi grzałki.
Trochę technicznych spraw. Bazę stosuję 50/50 i 40/60, ale ta pierwsza opcja jest bardziej uniwersalna, Biomus i Pure Chemical z Allegro. Butelki przed mieszaniem wyparzam i dosuszam w piekarniku na 100 stopni. Mieszam w buteleczkach 200ml z ciemnego szkła z zakrętką i korkiem niekapkiem. W większości aromatów, sugerowane stężenie to około 5%, ułatwia to pracę, wlewam po prostu 10ml aromatu i bazę, nie trzeba odmierzać. Kupiłem sporo butelek z Allegro 100, 50 i 30ml z pipetą i nie polecam ich do mieszania. Mi prawie każda pipeta strzeliła przy łączeniu plastikowym z korkiem, plus małe pojemności są niepraktyczne.
Aromaty przegryzają się w szafie, gdzie trzymam sprzęty, są zasłonione przed światłem. Nie wietrzę, nie stosuję kąpieli. Po miesiącu zostawiam sobie butelkę 200ml do zużycia pod ręką, napełniam z niej gorille 60ml i zalewam w miarę potrzeb. Ostatnio zrobiłem po 600ml aromatów, które zużywam najbardziej. Po miesiącu zostawiam sobie 200ml pod ręką, a dwie butelki owijam w folię aluminiową, żeby nie dostawały światła i wkładam do lodówki. Zauważyłem, że automaty słodsze, Black 8, Lucky Seven, ciemnieją w temperaturze pokojowej. Pozdro.
-
- Patronauta
- Posty: 197
- Rejestracja: wt sie 01, 2023 12:01 pm
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękował: 230 razy
- Otrzymał podzięk.: 308 razy
- Płeć:
Wasze niezawodne smaki, pewniaki dla kubków smakowych
Dziękuję za pomoc, składniki zamówione, po zrobieniu napiszę jak mi poszło.
Ostatni analog - 01.04.2013r.
-
- Moderator
- Posty: 6684
- Rejestracja: sob cze 20, 2015 6:38 am
- Lokalizacja: Aglomeracja Śląska
- Podziękował: 5173 razy
- Otrzymał podzięk.: 7643 razy
- Płeć:
Wasze niezawodne smaki, pewniaki dla kubków smakowych
@ Martin Eden
Do Kajtków, czy Nautilusów, bazę glikolu z gliceryną mieszaj pół na pół, czyli 50/50. Przy takich proporcjach MTLe sprawują się najlepiej.
Do Kajtków, czy Nautilusów, bazę glikolu z gliceryną mieszaj pół na pół, czyli 50/50. Przy takich proporcjach MTLe sprawują się najlepiej.
-
- Patronauta
- Posty: 208
- Rejestracja: pt sty 29, 2021 10:31 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 105 razy
- Otrzymał podzięk.: 203 razy
- Płeć:
Wasze niezawodne smaki, pewniaki dla kubków smakowych
To już zależy od tego co dodajesz do samogonu. Tak upraszczając widełki od tygodnia dla prostych owoców do miesiąca i więcej dla deserów i tytoni.
Polepszacze smaku, chmury były wałkowane koło dekady temu i odeszły w zapomnienie. Daruj sobie, więcej osiągniesz setupem, proporcjami liquidu, czy samym parownikiem.
Glikol, glicerynę, bazę i aromaty mieszasz w takim stosunku, by ostatecznie osiągnąć założone proporcje mieszkanki. Aromaty licz jako glikol.
Polepszacze smaku, chmury były wałkowane koło dekady temu i odeszły w zapomnienie. Daruj sobie, więcej osiągniesz setupem, proporcjami liquidu, czy samym parownikiem.
Glikol, glicerynę, bazę i aromaty mieszasz w takim stosunku, by ostatecznie osiągnąć założone proporcje mieszkanki. Aromaty licz jako glikol.
-
- Użytkownik
- Posty: 161
- Rejestracja: pn paź 26, 2020 9:10 pm
- Lokalizacja: Chełm
- Podziękował: 366 razy
- Otrzymał podzięk.: 208 razy
- Płeć:
Wasze niezawodne smaki, pewniaki dla kubków smakowych
Baza po zmieszaniu jest gotowa do użytku. Żadnych dodatków nie stosuję.
Tak, mieszam dwie części gliceryny do jednej części glikolu.
Natomiast baza z aromatem, czyli Twój samogon, powinien już "poleżakować". Czas ten jest różny. Zależny jest od rodzaju aromatu i osobistych preferencji. Od kilku dni do miesiąca albo i dłużej Ogólnie przyjęte jest, że tytoniówki i deserówki powinny dojrzewać dłużej, owocówki krócej. Ale to już trzeba samemu przetestować.
Tak, mieszam dwie części gliceryny do jednej części glikolu.
Natomiast baza z aromatem, czyli Twój samogon, powinien już "poleżakować". Czas ten jest różny. Zależny jest od rodzaju aromatu i osobistych preferencji. Od kilku dni do miesiąca albo i dłużej Ogólnie przyjęte jest, że tytoniówki i deserówki powinny dojrzewać dłużej, owocówki krócej. Ale to już trzeba samemu przetestować.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 9 gości