Koncentrat Heisenberg

[Krytyk]

Vampiere Vape wypuściło nową serię koncentratu Heisenberga wzbogaconą o dodatkowe smaki. Z tego, co widziałem jest grape (winogron), orange (pomarańcza), gum (guma balonowa) i cola. Czy ktoś je próbował i mógłby podzielić się swoją opinią na ich temat? Najbardziej ciekawi mnie ten z dodatkiem winogrona.

[Raz2trzy]

No tak, można to wziąć na chłodno w ten sposób, ale sam pomysl moim zdaniem świetny, ale z kolei pewnie gdyby nie On nie musieliby ładować barwnika.

[Tommy Black]

To akurat jest mrugnięcie okiem w kierunku pieniędzy, a nie fanów Jakby się nazywał inaczej, nie zdobyłby takiej popularności.

Tak, coś w tym jest. Często się zastanawiam nad mechanizmami popularności niektórych liquidów ale także i sprzętu. A zastanawiam bo sam padam ofiarą często dziwnych rzeczy.
Heisenberg był moim ulubionym liquidem. Nie mogłem bez niego chmurzyć. Przeszło mi jakoś tak po dwóch tygodniach...

[sthEn]

Swoją drogą, są tu jacyś fani Breaking Bad? Moim zdaniem świetne ''mrugnięcie okiem'' w kierunku fanów tego (dla mnie) kultowego serialu.

To akurat jest mrugnięcie okiem w kierunku pieniędzy, a nie fanów Jakby się nazywał inaczej, nie zdobyłby takiej popularności.

[Suchy84]

Swoją drogą, są tu jacyś fani Breaking Bad? Moim zdaniem świetne ''mrugnięcie okiem'' w kierunku fanów tego (dla mnie) kultowego serialu.

Serial super, z żoną oglądaliśmy po kilka odcinków dziennie

[Jalapenio]

Przypadek?

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[kaper]

Sam skusiłem się na ten już legendarny aromat kupiony w e i powiem że jest dobry . Przegryzał się z 5 dni, dawka to 5% i chyba trochę trzeba jeszcze zejść, myślę że 4% na proporcji 50/50 będzie już optimum. Chmurzone na martwym króliczku i na drucie który ma sens.
Z reguły zawsze schodzę o połowę ile podaje producent, na 10 czy 16% to nie wyobrażam sobie chmurzyć jakikolwiek aromat, dla mnie zawsze takie wartości były kosmiczne, podobnie jak w przypadku "gotowych" premixów.
Sam aromat jest przyjemny, czuć na pewno na pierwszym planie eukaliptus, każdy miłośnik wszelakiej maści mentoli powinien być zadowolony, daje się też wyczuć koolade, sam mam dość neutralny stosunek do mentoli ani pali ani ziąbi, ale najważniejsze że nie męczy .
Oczywiście nie byłbym sobą gdybym na coś nie ponarzekał, nie podobają mi się barwniki, ja wiem że to Heisenberg że kolor ma coś przypominać, ale lepiej bym się czuł gdyby z dodatkowej chemii zrezygnowali producenci.

[Jalapenio]

Warto też wspomnieć o tym, że Haisenberg Haisenbergowi nierówny. Praktycznie każdy z producentów płynów ma go dzisiaj w swojej ofercie. Inawera nazywa go Red Haze, Momo Slam Berry, a Rockstar Heisen Blue. W jednych dominuje anyż, w innych mięta lub dojrzałe czerwone owoce. Dla mnie najlepszą propozycją jest ten niebieski płyn od Dainty's. Tam wyraźne czuć anyż, a na punkcie tego aromatu jestem zboczony. Najchętniej każdą chmurkę zapijał bym zapijałbym szklanką absyntu i zagryzał gwiazdką anyżu... oczywiście wszystko to, co wymieniłem, robił bym robiłbym leżąc w wannie amolu.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[Tomba]

@

Superlux - zapomniałem o kooladzie i eukaliptusie. Tego też nie ruszę

[Superlux]

. Przecież tylu waperów nie może się mylić

Sorry, ale to jest całkowicie błędne rozumowanie. Smak, to kwestia bardzo indywidualna i ilość waperów nie ma tu nic do rzeczy.
Spróbowałem nie mając wiedzy o anażu. Więcej tego nie tknę. Nie toleruję anyżu, mięty, cynamonu.
Nie patrz na to ilu chmurzy, tylko czy Tobie będzie to pasować.

Normalnie jakbym sam to pisał - anyż, mięta, cynamon...fuj. Heisenberg ma wielu fanów ale mi też nie podszedł i to niezależnie od tego jak długo się przegryzał. Raz na jakiś czas wpadam na pomysł żeby jeszcze raz spróbować, dać szansę podobnym liquidom, premixom, samogonom. Anyż, mięta, koolada, eukaliptus i za każdym razem kończy się tak samo. Każdy ma swój własny smak, preferencje itp itd...to oczywiste ale tu ta zbieżność gustów zwróciła moją szczególną uwagę. Niewielu waperów nie lubi np mięty czy koolady.