3 liquidy w komplecie jako dodatek do mesha by slaviop.

[slaviop]

Prawie wszystko sie zgadza. Faktem jest że parowniki różnie oddają smak...

Pisane mobilnie...

[Haze]

Tommy nazwał mnie, z pewną dozą przesady, "koneserem tytoniówek" ale muszę się ujawnić (taki mały coming out ), że tak naprawdę to od dobrego roku jestem już bardziej koneserem TRUSKAWEK! A konkretnie prostych, 2-3 składnikowych kombinacji opartych na truskawce. Mam na tym polu niemałe osiągnięcia własne więc będę bezwzględny!

Pocałunek Księżniczki

Wapowane w DTLu - Aeronaut, alien 0,3ohma/35W, bawełna Evanmore.

Pierwszy strzał i czuję ogólnie ... cytrusy, czyli jest dobrze bo one świetnie komponują się z truskawką. @

slaviop twierdzi, że to cytryna i nie ma podstaw żeby mu nie wierzyć. Fajne jest to, że ta cytryna nie jest taka kwaśno-oczywista bo łagodzi ją słodycz truskawki. Truskawki, której moim zdaniem jest trochę za mało. Na tyle mało, że w ciemno miałbym problem żeby tak od razu ją określić. @

slaviop ustawił smak trochę za bardzo przy cytrynie, a ja preferuję kompozycje gdzie truskawka jest wyraźniejsza. WZORCEM takiego smaku jest Strawberry Astronaut - mamy tam wyraźną, soczystą truskawę i intrygujące COŚ (i życzę powodzenia w zgadywaniu, że to coś to ślad moreli). A skoro jesteśmy już przy soczystości to trzeba dodać, że Księżniczka jest smakiem dość wytrawnym, albo "suchym" inaczej mówiąc . Mi osobiście brakuje jej trochę "ciała", którego dodają domieszki kremowe, i które lepiej wydobywają soczystość, ale z drugiej strony połowa waperów powie, że kremy za bardzo przesładzają liquid. Tak więc to kwestia preferencji, miłośnicy wytrawnych mieszanek na pewno będą zadowoleni. Zresztą nie tylko oni bo to w sumie kawał przyzwoitego, orzeźwiającego liquidu do całodziennego wapowania.

[Tommy Black]

Po przeczytaniu recenzji Tomka aż się chce mieć trochę dla siebie

Myślę że możesz spokojnie napisać w tej sprawie do Sławka PW.

PS
Dziękuję.

[krisIs]

Po przeczytaniu recenzji Tomka aż się chce mieć trochę dla siebie

[slaviop]

Panowie fajnie się czyta Wasze recenzje. Ja powiem tak. Nie przepadam za liquidami tytoniowymi, ale czasami lubię sięgnąć po taki jako przerywnik i na ogół robię je sama. I o ile owocowe robię ostatnio tylko dwuskładnikowe, bo jest to mięta i jakaś nura owocowa, to w przypadku tytoniowych robię dość bogate mieszanki. I tu dodaję wiśnię, albo inny owoc, miód, wanilię, cukierek maślany, migdały, toffi i bardzo często minimalną ilość mięty, aby smak był trochę orzeźwiający.
Kokosu nie dawałam, moze dlatego że nie przepadam za nim, a bardziej prawdopodobne że jakoś mi nie pasuje do tytoniu. Ale zaciekawił mnie ten smak. Muszę spróbować i dzisiaj zrobię sobie coś podobnego.

Panowie chylę czoła przed wami za całokszrałt wypowiedzi...

Pisane mobilnie...

[basika]

Panowie fajnie się czyta Wasze recenzje. Ja powiem tak. Nie przepadam za liquidami tytoniowymi, ale czasami lubię sięgnąć po taki jako przerywnik i na ogół robię je sama. I o ile owocowe robię ostatnio tylko dwuskładnikowe, bo jest to mięta i jakaś nura owocowa, to w przypadku tytoniowych robię dość bogate mieszanki. I tu dodaję wiśnię, albo inny owoc, miód, wanilię, cukierek maślany, migdały, toffi i bardzo często minimalną ilość mięty, aby smak był trochę orzeźwiający.
Kokosu nie dawałam, moze dlatego że nie przepadam za nim, a bardziej prawdopodobne że jakoś mi nie pasuje do tytoniu. Ale zaciekawił mnie ten smak. Muszę spróbować i dzisiaj zrobię sobie coś podobnego.

[Tommy Black]

W niedzielę 15 października pisalem na poprzedniej stronie:

Trzeci liquid to Broken Island i jak opisuje Sławek, to tytoniówka ale nic więcej nie chce drań powiedzieć. No to ja też nie powiem...
Powiem, powiem, ale po eksperymencie degustatorskim. Ponieważ wybitnym koneserem tytoniówek jest sir @

Haze i często o tytoniówkach rozmawiamy, głównie narzekając na to że nie ma co do pyska wziąć, to ja wysłałem Adamowi część tej Island. Natomiast Sławkowi via PW wyślę moje wrażenia. I Sławek moje wrażenia opublikuje bez żadnych ingerencji, zaraz po tym jak zrobi to tutaj Haze.
No i wtedy okaze się jak postrzegamy tytoniówki i co nas w tym różni...
Dziś tylko napiszę że po otwarciu butelki Broken Island polazłem szukać swojej starej wrzoścowej fajki...

No i zamysł prawie się udał, prawie bo rozciągnął się w czasie a Sławek wyjechał na wycieczkę z księżniczką po kraju i prosił abym w jego zastępstwie wkleił to co sam mu
via PW wysłałem a On sam jak wróci to przyłoży tam odcisk swojej łapy ( ręki chyba? ) coby uwiarygodnić.No to ja robię jak nakazano. Cała PW do Sławka z 18 października.

Wysłano: śr 18 paź 2017, 13:16
Od: Tommy Black
Odbiorca: slaviop

Trzeci liquid to Broken Island i jak opisuje Sławek, to tytoniówka ale nic więcej nie chce drań powiedzieć. No to ja też nie powiem...
Powiem, powiem, ale po eksperymnecie degustatorskim. Ponieważ wybitnym koneserem tytoniówek jest sir @

Haze i często o tytoniówkach rozmawiamy, głównie narzekając na to że nie ma
co do pyska wziąć, to ja wysłałem Adamowi część tej Island. Natomiast Sławkowi via PW wyślę moje wrażenia. I Sławek moje wrażenia opublikuje bez żadnych ingerencji, zaraz po tym jak zrobi to tutaj Haze.
No i wtedy okaze się jak postrzegamy tytoniówki i co nas w tym różni...
Dziś tylko napiszę że po otwarciu butelki Broken Island polazłem szukać swojej starej wrzoścowej fajki...
O, takiej:
Kiedy już ją znalazłem postawiłem przed sobą i otworzylem butelkę Broken Island. Ach, ten zapach...roztarlem kroplę między palcami, zapach dokladnie ten sam.

A jaki to zapach? Obrazek
Pierwsze skojarzenie to metalowe pudełko i w delikatnej serwetce wilgotny, pachnący, aromatyczny tytoń fajkowy. Pachnący amforą, lekko wanilią i czymś jeszcze...
Bardzo przypominał mi tytoń którego używałem na samym końcu, krótkiej zresztą przygody z fajką. Broken Scotch Cake w pięknym metalowym pudełku które zaraz
po otwarciu zapełniało caly pokój niesamowitym aromatem w którym słychać amphorę, miód, wanilię, jakieś latakie z orientalnymi rasowymi tytoniami.No to zalalem Combo RDTA ze Sławkową grzałką będącą kombinacją mesha, drutu i bawełny o rezystancji 0,40 oma i 30 W mocy w zasilaniu.
No i zaciągam się powoli, lekko, z powodu zapachu na początku jakby naśladując palenie fajki. Ale coraz bardziej automatycznie w zasadzie zbliżam się do chmurzenia DTL.
Teraz ten zapach z wirtualnego pudełka mam w calym pokoju. W ustach zaś smak słodkawego ale zdecydowanie przyjemnego tytoniu który co chwilę łapie bardzo odświeżającą goryczkę
wzbogaconą nutą wanilii. To rozpoznaję ale goryczka jest tak ulotna, pojawia się i znika...może to kokosowa warstwa skorupy?
Na samym początku wydawalo mi się ze czuję jakieś ślady RY4 ale im dlużej chmurzylem tym bardziej to uczucie odlatywało. Idobrze, bo zacząłem wątpić czy z RY4 daloby się zrobić
taką mieszankę. Nie muszę tego rozbierać na czynniki, na pewno jest tam coś szlachetniejszego niż RY4. Mnie calość przypomina aromatyzowane duńskie tytonie w stylu Special Editions Petersona.
To delikatne tytonie ale o oszałamiającym zapachu. I takiż właśnie jest Broken Island. Pierwsza tytoniówka od kilku lat którą mogę chmurzyć caly dzień.
Wlaściwie moglem, bo się wzięła i skończyła. I ja tez kończę. Sławek gratulacje!
A na święta zamówiłem sobie solidny baniaczek.

[Haze]

Broken Island by @

slaviop

Wapowane cały dzień (ostatnia godzina w towarzystwie dobrego piwa ) na:
* MTL 1 - LeMagister, zwykła spiralka 0,6ohma/20W, bawełna Evanmore
* MTL 2 - Hussar, fused clapton 0,4ohma/22W, Evanmore
* DTL - Aeronaut, alien 0,3ohma/35W, Evanmore

Moc 1,2mg była dla mnie niewapowalna, nawet w DTL-u, więc od razu wzmocniłem do 3mg pod DTL, i do 6mg pod MTL. Wzmacniałem bazą VG 72mg więc dolewki były minimalne (nie powinny mocno zmienić smaku). Główne nuty smakowe nie zmieniają się pomiędzy MTL a DTL więc opis będzie dotyczył trybu MTL.

Zacznę od tego, że na pewno nie nazwałbym tego samogonu tytoniówką! Dla mnie to dość wytrawna, ale jednak deserówka. A to głównie za sprawą dominującego kokosa i ogólnej słodkości chmury. Z tym że od razu dodam, że jest sporo gotowych liquidów w podobnym tonie nazywanych właśnie tytoniówkami, np. C-Tobacco od Masterblend czy caRnY4 od G2Vapor (jak prenumerowałem Zampla to co chwilę coś takiego przychodziło) więc nie ma co się czepiać nazewnictwa. Nie ma też czego się wstydzić bo Broken Island spokojnie nawiązuje walkę na tej półce smakowej z uznanymi gotowcami. Gdyby opakować mi go w jakąś efektowną flaszkę i zapodać jako liquid z US to spokojnie bym to łyknął.
A wracając do smaku to niestety ten chropowaty kokos na dłuższą metę trochę mnie irytuje (właściwie to nieco więcej niż trochę), poza tym czasami wprowadza taki "apteczny" posmak gdzieś w tle (no chyba że to wina innego dodatku), zwłaszcza na dripperach, chętnie spróbowałbym Islanda w wersji z mniejszą ilością kokosa i mniej słodkiego - tylko czy coś wtedy zostanie?

[Master_PiT]

@sikor @

Master_PiT jak już wystartujecie, to zahaczcie o mnie, po drodze do miasta świętej wieży mieszkam, chętnie potowarzyszę
Jakby było zimno w trasie, to mam spory zapas innych liquidów DIY, tylko nie wiem czy wtedy dojdziemy kiedykolwiek

Zawsze to jakieś wyjście

[krisIs]

@

sikor @

Master_PiT jak już wystartujecie, to zahaczcie o mnie, po drodze do miasta świętej wieży mieszkam, chętnie potowarzyszę
Jakby było zimno w trasie, to mam spory zapas innych liquidów DIY, tylko nie wiem czy wtedy dojdziemy kiedykolwiek