Liquid jest świetny i faktycznie coś wspólnego z kwiatkami koniczyny chyba ma. Dla mnie trochę za delikatny i za słodki co i tak nie umniejsza jego świetności.
Spróbuję jeszcze go rozcieńczyć bo osobiście używam maksymalnie 2mg.
Setup: fishtail 10x0,15 (5 oczek) i stagered fused clapton 2x0,2+ 0,15, materiał ni80, 6 zwoi, 0,16ohm, moc 32W, bawełna cotton Bacon V2.
Czuć tu dużo smaków: tytoń, tak jak to było wcześniej napisane coś co przypomina kwiat koniczyny, wydaje mi się że czuć jeszcze jakieś owoce. Nut tyle że nie jestem w stanie wszystkich odróżnić.
Będzie dobry na odmianę od cyfr trzech i amphory,
Dziękuję za ten pyszny płyn, jeśli będzie możliwość chętnie trochę kupię. No i oczywiście przed tym odezwę się jaki efekt dało rozcieńczenie, może spróbuję też dodać pomarańczy chociaż nie wiem czy nie zepsuje to całokształtu. Tymczasem udaję się wraz z tym płynem wypić moją yerba mate.
Added in 1 hour 13 minutes 10 seconds:
Przepraszam że tak post pod własnym postem ale pluję w własną kozią brodę że nie wstrzymałem się z opinią. Właśnie zalałem czwarty już baniak. W miarę układania się grzałki i przenikania smaków w bawełnę pojawia się coraz więcej smaków, nie wiem czy starczyło by mi palcy u rąk i nóg żeby policzyć wszystkie. Generalnie liquid można porównać do puzli.
Zaczynamy od zera, po ułożeniu krawędzi mamy ogólny zarys i właśnie o ogolnym zarysie tego smaku był poprzedni post.
Idąc dalej po pewnym czasie układanka ma coraz mniej brakujących elementów, widać i czuć więcej.
Myślę że to kolejny kameleon i setup ma tu wielkie znaczenie.
Teraz nie wydaje się już delikatny i za słodki, jest idealny. Strach pomyśleć co będzie dalej.
@ Tommy Black @ Haze dzięki wam poznałem kilka świetnych niepowtarzalnych liqudów.
Nawet gruszka którą tak chwaliłem nie ma prawa bytu w moim parowniku ale nie żałuję.
Muszę to napisać i wiem że się powtarzam, naprawdę świetny liquid.
La Isla Bonita
-
- Waperka
- Posty: 3854
- Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 5174 razy
- Otrzymał podzięk.: 6264 razy
- Płeć:
La Isla Bonita
„Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,/ Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi”
Zaczęłam od tego cytatu, bo on automatycznie, wręcz nachalnie, pojawił się w mojej głowie, gdy analizowałam smak tego liquidu.
Nigdy nie byłam na wyspie San Pedro, ani na Sycylii. Za to większość swoich wakacji spędziłam na wsi. Takiej prawdziwej, gdzie były krowy, świnie i konie. Każdego lata zbieraliśmy z dziadkiem siano i potem razem z bratem i kuzynami spaliśmy na stryszku, na tymże sianie. Znam i pamiętam ten zapach. Taki lekki, delikatny, przesączony maciejką, bławatkami i dziwną słodyczą. Pamiętam też smak ziaren zboża, które często żułam w ustach. Ot taka letnia przyjemność.
Liquid, który do mnie dotarł, przypomniał mi te lata, bo jest w nim taka delikatność, zwiewność i beztroska tamtych dni.
Na pierwszym planie pojawia się tytoń. Taki jasny, suchy, mocno sprażony słońcem. W tle są jakieś zioła. Trudno je odgadnąć, bo one również są wysuszone przez słońce, a ich smak i aromat dokładnie zmieszał się z tytoniem, ale gdzieś tam w tle wyczuwam maciejkę przez którą momentami przebija się rumianek.
Kilka osób napisało że tytoń jest wytrawny. To określenie mało precyzyjne i nie oddające całej finezji tego smaku, bo on stopniowo zmienia się, jest wielowymiarowy. Owszem, cztery pierwsze buszki nie są słodkie, ale po chwili ujawnia się ogromna słodycz tej mieszanki. Jest jej tak dużo, że mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że to słodki tytoń. Próbowałam odgadnąć co daje tę słodycz. Zwłaszcza, że w mojej pamięci gdzieś było wspomnienie tego smaku. I nagle przypomniałam sobie. Pamiętacie smak kwiatów koniczynki, te drobne rurkowate płatki w kolorze fioletu, lub białe, które jako dzieci wysysaliśmy ? To jest właśnie to. Ciepły, aromatyczny nektar z tych kwiatków. Jest w nim również posmak ziaren zboża, mocno wysuszonych przez słońce, w których zachował się delikatny sok i który dopiero pod wpływem ciepła objawia się. Jest też jabłuszko, a raczej skórka, taka mocno czerwona i dojrzała, bo jabłuszko długo było ogrzewane przez słońce.
Taki jest właśnie ten liquid. To gorące lato, to słodycz, wspomnienie żaru i sielskiego spokoju.
A jednocześnie to bardzo wysublimowany, zaskakujący bogactwem smaków produkt dla koneserów. Kobiet i mężczyzn, którzy mają wyrafinowany gust i szukają dla siebie czegoś niebanalnego i zaskakującego. To może być środowisko korporacji, szarych garsonek i garniturów, drogich zegarków i szybkich samochodów. Ludzi których stać na wszystko, odnieśli sukces, ale gdzieś tam w środku jest wspomnienie dzieciństwa i nostalgia za tym, co już minęło i może nigdy nie wróci, tak jak moje wakacje...
PS
Amatorom mięty zdradzę, że po teście dolałam do Bonity miętowego liquidu i jestem zachwycona, bo obok tej zachwycającej łąki pojawiła się orzeźwiająca, morska bryza i w ten sposób znaleźliśmy się na wyspie, o której pisał Tomek.
Zaczęłam od tego cytatu, bo on automatycznie, wręcz nachalnie, pojawił się w mojej głowie, gdy analizowałam smak tego liquidu.
Nigdy nie byłam na wyspie San Pedro, ani na Sycylii. Za to większość swoich wakacji spędziłam na wsi. Takiej prawdziwej, gdzie były krowy, świnie i konie. Każdego lata zbieraliśmy z dziadkiem siano i potem razem z bratem i kuzynami spaliśmy na stryszku, na tymże sianie. Znam i pamiętam ten zapach. Taki lekki, delikatny, przesączony maciejką, bławatkami i dziwną słodyczą. Pamiętam też smak ziaren zboża, które często żułam w ustach. Ot taka letnia przyjemność.
Liquid, który do mnie dotarł, przypomniał mi te lata, bo jest w nim taka delikatność, zwiewność i beztroska tamtych dni.
Na pierwszym planie pojawia się tytoń. Taki jasny, suchy, mocno sprażony słońcem. W tle są jakieś zioła. Trudno je odgadnąć, bo one również są wysuszone przez słońce, a ich smak i aromat dokładnie zmieszał się z tytoniem, ale gdzieś tam w tle wyczuwam maciejkę przez którą momentami przebija się rumianek.
Kilka osób napisało że tytoń jest wytrawny. To określenie mało precyzyjne i nie oddające całej finezji tego smaku, bo on stopniowo zmienia się, jest wielowymiarowy. Owszem, cztery pierwsze buszki nie są słodkie, ale po chwili ujawnia się ogromna słodycz tej mieszanki. Jest jej tak dużo, że mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że to słodki tytoń. Próbowałam odgadnąć co daje tę słodycz. Zwłaszcza, że w mojej pamięci gdzieś było wspomnienie tego smaku. I nagle przypomniałam sobie. Pamiętacie smak kwiatów koniczynki, te drobne rurkowate płatki w kolorze fioletu, lub białe, które jako dzieci wysysaliśmy ? To jest właśnie to. Ciepły, aromatyczny nektar z tych kwiatków. Jest w nim również posmak ziaren zboża, mocno wysuszonych przez słońce, w których zachował się delikatny sok i który dopiero pod wpływem ciepła objawia się. Jest też jabłuszko, a raczej skórka, taka mocno czerwona i dojrzała, bo jabłuszko długo było ogrzewane przez słońce.
Taki jest właśnie ten liquid. To gorące lato, to słodycz, wspomnienie żaru i sielskiego spokoju.
A jednocześnie to bardzo wysublimowany, zaskakujący bogactwem smaków produkt dla koneserów. Kobiet i mężczyzn, którzy mają wyrafinowany gust i szukają dla siebie czegoś niebanalnego i zaskakującego. To może być środowisko korporacji, szarych garsonek i garniturów, drogich zegarków i szybkich samochodów. Ludzi których stać na wszystko, odnieśli sukces, ale gdzieś tam w środku jest wspomnienie dzieciństwa i nostalgia za tym, co już minęło i może nigdy nie wróci, tak jak moje wakacje...
PS
Amatorom mięty zdradzę, że po teście dolałam do Bonity miętowego liquidu i jestem zachwycona, bo obok tej zachwycającej łąki pojawiła się orzeźwiająca, morska bryza i w ten sposób znaleźliśmy się na wyspie, o której pisał Tomek.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
La Isla Bonita
Haze pisze:powiedziałbym, że kręci się gdzieś w okolicach "3 Cyfr" od MA
Madzia pisze:zaskakujący smak
Może troszkę zbliżony do 3Cyfry
Hmmm...to ciekawe i chętnie bym sam się do tego odniósł ale na razie nie mam ani kropli La Isla Bonita a tego aromatu Trzy Cyfry nigdy nawet nie widziałem. Ale skoro @ Haze sytuuje go w okolicach ziół, to nic dziwnego albowiem wszelkie zioła to nie moje klimaty.Ale z ciekawości kupię sobie ten aromat.
-
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: ndz cze 21, 2015 5:49 pm
- Lokalizacja: Thalloris
- Podziękował: 20800 razy
- Otrzymał podzięk.: 5362 razy
- Płeć:
La Isla Bonita
Ale czad.. przepyszny liquid, stworzony z dużej ilości składników. Z każdym buszkiem wyczuwam inną nutkę, zaskakujący smak
Może troszkę zbliżony do 3Cyfry, lecz więcej tu jakby anyżu, jakiegoś cytrusowego owocu i czegoś bardzo odświeżającego. Naprawdę bardzo pozytywny.
I faktycznie..
Na DTL o wiele lepiej smakuje a nie wiem czemu, ale ja moc czuję podwójną, jakby miał przynajmniej 6 mg
W każdym razie... Moje kubki oszalały
Może troszkę zbliżony do 3Cyfry, lecz więcej tu jakby anyżu, jakiegoś cytrusowego owocu i czegoś bardzo odświeżającego. Naprawdę bardzo pozytywny.
I faktycznie..
Tommy Black pisze:...A przy okazji. La Isla Bonita jest tylko dla DTLowców. Niby jest tam napisane 3mg ale nie sprawia to wrażenia takiej mocy.
Na DTL o wiele lepiej smakuje a nie wiem czemu, ale ja moc czuję podwójną, jakby miał przynajmniej 6 mg
W każdym razie... Moje kubki oszalały
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
-
- Waperka
- Posty: 3854
- Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 5174 razy
- Otrzymał podzięk.: 6264 razy
- Płeć:
La Isla Bonita
Haze pisze:Polemizowałbym, jak na razie w MTL-u (wzmocniona do 6mg) oddała mi DUŻO więcej smaku niż DTL-u.
Podobnie myślę. Na razie dopiero testuję (recenzja będzie jutro). Ale w tej chwili zalałam subtanka mini i jest świetnie. Po kolei wychodzą różne smaki....
Sprawdzę jeszcze na griffinie - jest to niestety mój jedyny DTL.
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
La Isla Bonita
Tommy Black pisze:La Isla Bonita jest tylko dla DTLowców.
Polemizowałbym, jak na razie w MTL-u (wzmocniona do 6mg) oddała mi DUŻO więcej smaku niż DTL-u. Ale możliwe, że konfig dtl-owy nie był optymalny więc kwestia jest otwarta. Co do samego smaku to w pierwszej chwili powiedziałbym, że kręci się gdzieś w okolicach "3 Cyfr" od MA, czyli jak dla mnie średnio, ale zyskuje przy bliższym poznaniu więc kontynuuję to poznawanie ...
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
La Isla Bonita
Zaiste Ave i bądź pozdrowiony szlachetny centurionie - jak mawiali starożytni Rzymianie a może Gumisie.
Wchodzę sobie do domu a tu na stole paczuszka czeka od Tommiego.
Obiecał i wysłał. Piękny prezent mi na urodzinki zrobił. Dzieki.
Driperek czekał już świeżo przezwojony i zawickowany - klasycznie ss od pszczelarza.
Ale chwila najpierw oględziny organoleptyczne , w końcu pracuję w szpitalu i podglądam jak to się robi.
Barwa płynu lekko miodowa ale klarowna , gęstość nieznana. Zapach ...??? Ja niie znaju... Ale i tak fajny a nawet ze tak powiem brzydko - Zajebisty.
Zakręcamy parownik na aegisa - przy dualu na wiertle 2.5 milimetra mamy 0.35 ohma. Bawełna sam nie wiem już jaka. Czyli w normie.
Pipetka i do dzieła. Nasącza się nasącza nasącza - chyba starczy , ale poczekam jeszcze chwilkę.
250 stopni Celsjusza i 45 watt pierwszy buch od razy w plucyska. Długi i namiętny jak pocałunek rosyjskiego polityka.
Fiu fiu - zerwało mi skalp razem z uszami a szczeka jakoś odjechała od reszty czaszki , gdzieś w okolice podłogi
Ło matko i córko dobre to jak diabli , ale smak jakiś znajomy. Tytoń tytoniem ale skojarzenie mam jedno szwedzki tytoń fajkowy. Lekko gorzkawy i wręcz wytrawny , ale nie do przesady.
Buch numer dwa. Tym razem smak bardziej wyrazisty. Łezka się w oku zakręcił jak naszym politykom na wieść o obniżeniu ich tantiem.
Coś mi się wydaję że noc będzie długa a butelkę osuszę wykręcę i odwrócę na druga stronę aby nic nie zmarnować.
Dzięki Tomi to był prezent od wapera dla wapera.
Wchodzę sobie do domu a tu na stole paczuszka czeka od Tommiego.
Obiecał i wysłał. Piękny prezent mi na urodzinki zrobił. Dzieki.
Driperek czekał już świeżo przezwojony i zawickowany - klasycznie ss od pszczelarza.
Ale chwila najpierw oględziny organoleptyczne , w końcu pracuję w szpitalu i podglądam jak to się robi.
Barwa płynu lekko miodowa ale klarowna , gęstość nieznana. Zapach ...??? Ja niie znaju... Ale i tak fajny a nawet ze tak powiem brzydko - Zajebisty.
Zakręcamy parownik na aegisa - przy dualu na wiertle 2.5 milimetra mamy 0.35 ohma. Bawełna sam nie wiem już jaka. Czyli w normie.
Pipetka i do dzieła. Nasącza się nasącza nasącza - chyba starczy , ale poczekam jeszcze chwilkę.
250 stopni Celsjusza i 45 watt pierwszy buch od razy w plucyska. Długi i namiętny jak pocałunek rosyjskiego polityka.
Fiu fiu - zerwało mi skalp razem z uszami a szczeka jakoś odjechała od reszty czaszki , gdzieś w okolice podłogi
Ło matko i córko dobre to jak diabli , ale smak jakiś znajomy. Tytoń tytoniem ale skojarzenie mam jedno szwedzki tytoń fajkowy. Lekko gorzkawy i wręcz wytrawny , ale nie do przesady.
Buch numer dwa. Tym razem smak bardziej wyrazisty. Łezka się w oku zakręcił jak naszym politykom na wieść o obniżeniu ich tantiem.
Coś mi się wydaję że noc będzie długa a butelkę osuszę wykręcę i odwrócę na druga stronę aby nic nie zmarnować.
Dzięki Tomi to był prezent od wapera dla wapera.
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: ndz cze 21, 2015 5:49 pm
- Lokalizacja: Thalloris
- Podziękował: 20800 razy
- Otrzymał podzięk.: 5362 razy
- Płeć:
La Isla Bonita
Jezu jak ona pięknie pachnie... mam ochotę wypić ją, tak jak ten gość na filmiku Sławka
Liquid ten powinien mieć męską nazwę, ponieważ w przeciwieństwie do kolegi @ roll_nicka zapach skojarzył mi się z mężczyzną... Takim typowym drwalem, w ogrodniczkach, bez koszuli.. Pachnący świeżo ciętym drzewem ach ale marzenia
... ale to długa historia i raczej nie dla Panów
Dziękuję Tomasz
Liquid ten powinien mieć męską nazwę, ponieważ w przeciwieństwie do kolegi @ roll_nicka zapach skojarzył mi się z mężczyzną... Takim typowym drwalem, w ogrodniczkach, bez koszuli.. Pachnący świeżo ciętym drzewem ach ale marzenia
... ale to długa historia i raczej nie dla Panów
Dziękuję Tomasz
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
-
- Użytkownik
- Posty: 1043
- Rejestracja: pn maja 15, 2017 10:38 am
- Lokalizacja: opolskie
- Podziękował: 1246 razy
- Otrzymał podzięk.: 470 razy
- Płeć:
La Isla Bonita
Aż się sam doczekać nie mogę.... ale pewnie się skończy jak zawsze.... powrotem do mojej mięty strong
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
La Isla Bonita
roll_nick pisze:Wyobraźcie sobie że poczuliście ją gdzieś w zaułku, nienachalną i zwiewną, nieświadoma uroku zaciągnęła Was za sobą, do rodzinnej tawerny, i niczym niegdyś Michael Corleone w swej rodowej mieścince prosicie rodzinę o pozwolenie na wyjście.
Cholera jasna...i weź mu daj próbkę liquidu...
Po przeczytaniu mialem ochotę natychmiast zatankować cokolwiek...ale już niestety nie mam ani kropli, wszystko rozdałem...
A przy okazji. La Isla Bonita jest tylko dla DTLowców. Niby jest tam napisane 3mg ale nie sprawia to wrażenia takiej mocy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 2 gości