Sześć kobiet i Tommy Black.Spokojnie, to tylko gra.Gra o Tron!

[Tommy Black]

Tomek dzięki za to, że obarczyłeś mnie jako pierwszego tak dużą odpowiedzialnością i zaufaniem.
Mam nadzieję że cie nie zawiodłem.

O rany! Były momenty że po przeczytaniu Twoich recenzji szedłem do samochodowej lodówy gdzie trzymam te liquidy i sprawdzałem czy to jeszcze liquidy. Bo już zaczynałem się obawiać czy aby, niechcący oczywiście, nie stworzylem jakichś magicznych, alchemicznych mikstur.

Bardzo dziekuję Sławek za te fantastyczne opisy zwyklych, normalnych, głównie z polskich skladników, stworzonych...o nie, nie stworzonych , zrobionych, liquidów.
Mam nadzieję że innym, przynajmniej nie odbiorą ochoty i apetytu na życie...
No i gdybym wiedział że umiesz tak świetnie pisać, od razu przysłałbym Ci do zrecenzowania moje najnowsze obrazy olejne na deskach. Głównie do krojenia i prasowania.
Kupiłem kilka desek, ale ani nie chcą kroić ani prasować.Stworzyłem...o nie, nie stworzyłem namalowalem więc na nich długą drogę, allegorię, pejzaże z miłosiernymi waperami...
A jest już fajny zapach GUERLAIN AQUA ALLEGORIA LIMON VERDE, gdyby tak nasączyć nim te obrazy...

Sławek!

[slaviop]

Czym jest ambicja? Czym jest chora ambicja?
To niepohamowane dążenie do wyznaczonego przez siebie celu. Czasami kosztem najbliższych.
Czym jest żądza władzy?
To pragnienie posiadania kontroli nad otoczeniem i narzucania mu własnych praw.
A jeśli żądza władzy i chora ambicja się połączą? A jeśli te dwie cechy maja postać kobiety, kobiety pięknej znającej swoją wartość w oczach mężczyzn..???
Wtedy mamy przepis na nieszczęście, na zagładę i terror.
Kiedy wczoraj późnym wieczorem zabrałem się za ostatni z płynów od Tomka tak własnie go poczułem i od razu skojarzyłem go z diabłem wcielonym w kobiecej skórze.
BRC 200 jest wiernym odwzorowaniem Cersei Lannister i nie ma tu mowy o pomyłce.
Płyn jest niesamowity. Jest agresywny, wręcz nachalnie przebija się przez niego mocny smak. Inny niż poprzednicy. Tak jak z ambicja u Cansei. Ma siłę i z tupetem panuje ponad innymi składnikami. Ale potrafi upajać i kusić smakiem. Wytrawny i bardzo sugestywny. Pozostawia miłą woń w powietrzu i posmak czegoś niepokojącego na ustach. Jakby zapowiedź nieszczęścia.
Przez te osiem smaków wszyscy byliście moimi wiernymi słuchaczami a Tomek zafundował nam opowieść o kobietach z pięknej sagi - oby nie zaczął oglądać Mody na Sukces bo tego nie dam rady zrecenzować. Nie każdemu z Was, którzy będą te płyny smakować, muszą odpowiadać nadane przeze mnie nazwy. Nazwijcie je po swojemu. Nie musza mieć odpowiedników kobiecych.
Tomek dzięki za to, że obarczyłeś mnie jako pierwszego tak dużą odpowiedzialnością i zaufaniem.
Mam nadzieję że cie nie zawiodłem.

[slaviop]

Niepewność i zgorzkniałość najłatwiej schować za pancerzem własnego człowieczeństwa, Podobno wtedy nie widać tego że odczuwamy ból. Należy dodać do tego lekki sarkastyczny uśmiech i mamy receptę na ludzką jednostkę idealną. Bez wad. Oddana sprawie i swojemu panu bez reszty. Całym sercem.
Testowany obecnie płyn o nazwie RQX (znowu jakiś terminator) jednoznacznie kojarzy mi się z pewna nadobna panią z uniwersum świata Gry O Tron.
Brienne z Tarthu jest bardzo podobna do opisywanego płynu. Niby kobieca a po męsku się zachowuje i walczy jak berserker rodem z sagi o Wikingach.
Pod pancerzem ukrywa wielkie serce i może nie jest tak kobieca i wytworna jak inne bohaterki serii ale ma w sobie coś co przyciąga. Nie ukrywam że cenię ją ponad inne postacie.
Jest czasami harda, ale innym razem oddana i służy radą. Trochę zgorzkniała, może dlatego że nie ma pana swojego serca ani dzieci.
Nader wyrazista we wszystkim co robi.
RQX jest jej odzwierciedleniem w 100 procentach.
Lekka gorycz ukryta za wręcz dającym uśmiech posmakiem słodkości skąpanym w nucie ziół. Za każdym razem coraz lepiej smakuje.
Gorycz, żal i słodycz w jednym. Wszystkie zapisane na jednej pięciolinii niby aria średniowiecznego trubadura dającego występ na dworze wielkiego władcy.
Zaznaczam, że od jakiegoś czasu używam wciąż tego samego parownika - driperek na tc. Ot skromny claptonik w dualu - marne 0.41 ohma i 60 watt oraz 250 stopni Celsjusza.
Na innych parownika też nieźle smakuje. Ale po co ulepszać coś co jest dobre.
Ten płyn na dzień dzisiejszy pobił wszystkie inne na głowę - jest genialny.
Szacun jak to mówią na dzielni...

[slaviop]

To tylko moja wyobrażnia. Inni może wyczują coś innego i nazwy się zmienią...

Pisane mobilnie...

[Tommy Black]

Tak się zastanawiam jak ja opiszę te liquidy, skoro nie znam "Gry o tron" ? Chyba muszę iść na korepetycje do córki, która jest fanką tego serialu i od dawna mnie molestuje żebym też go obejrzała

To chyba nie będzie konieczne. Ja celowo zostawiłem, oddając Wam te liquidy, ich oznaczenia kodowe. Sławek sobie ponazywał je tak jak chciał i jak czuł. I bardzo dobrze, bo to oznacza że czuł, że te płyny wytworzyły w czasie chmurzenia jakąś interakcję, że znając książkę czy serial uruchomił jeszcze swoją wyobraźnię a ta pozwoliła mu nawet uruchomić emocje.
Ja chcialem żeby te liquidy wlaśnie takie były, żeby tak działały, bo przecież codziennie mamy do czynienia z przeróżnymi płynami.Żeby to byla przyjemność, niespodzianka, czasem zaskoczenie. Bo przeciez te liquidy to nie jest nic szczególnego, nic magicznego. Ot dość przyzwoite, dość delikatne płyny do zabawy z chmurkami. A lista aromatów wyżej...
Każdy więc może je sobie ponazywać po swojemu, bo nie każdemu chleb na myśli albo inne ludowe przyśpiewki...

[basika]

Tak się zastanawiam jak ja opiszę te liquidy, skoro nie znam "Gry o tron" ? Chyba muszę iść na korepetycje do córki, która jest fanką tego serialu i od dawna mnie molestuje żebym też go obejrzała
A na razie z wielkim zainteresowaniem czytam recenzje Sławka i wpadam w coraz większy zachwyt. Brawo @

slaviop

[slaviop]

7 parowników i masę grzałek zużyłem aby dowiedzieć się czegoś o następnym z ofiarowanych do testów płynów.
W końcu trafiłem na złoty środek. O grzałce nie będę wiele pisał poza tym że tym razem to kanhal a parownik to combo na dualu.
50 watt przy 0.39 ohm wystarczyło mi aby poczuć smak tęsknoty i czegoś jeszcze.
Pomimo tego że czułem delikatna słodycz z przebijającą się w tle barwą lekkiego tytoniu to była w tym płynie jakąś stanowczość i niepokój.
Tak jakbym widział jedną z bohaterek sagi. Zazwyczaj uśmiechniętą i na pozór słodką a jednocześnie stanowczą i upartą.
Zawsze stała gdzieś z boku a jednak była częścią rodziny i często decydowała o losach całego domu.
Taki jest płyn B4. Z całej słodyczy wyłania się uparcie nutka czegoś bardzo stanowczego , silnego. Nadającego niepokój.
Aż musiałem w nocy obejrzeć całą pierwszą serię aby w pełni dopasować postać tej kobiety do testowanego płynu.
Jeszcze teraz mam ten posmak na ustach a woń wydychanej pary przysłania mi klawiaturę.
Z całym szacunkiem można przypisać płyn B4 do Lady Catelyn Stark. Ona jest odzwierciedleniem stanowczości i siły spowitej uśmiechem i pozorną słodyczą.

[slaviop]

Samotna kobieta cicho przemierza chłodne komnaty zamku. Jest spokojna, lubi ciszę i kontemplację przy świecach.
Spowija ja aura wiedzy i doświadczeń minionych młodych lat.
Z uśmiechem na twarzy wspomina lata swojej młodości i to jaka była piękna i ilu adoratorów ofiarowało jej swoje względy. Ale jej czas jeszcze nie nadszedł. Nadal kusi i może nie powabem ciała ale spokojem i matczynym stylem życia. Spowija ją zapach ziół. delikatna słodycz pomieszana z cynamonem i lekko wyczuwalnym gdzieś świeżym goździkiem.
Lekka nutka czegoś pikantnego niby wspomnienie młodych lat nadaje temu zapachowi niepowtarzalny urok.
Taki właśnie w mojej ocenie jest produkt o nazwie RC 100 - spokojny i stonowany z nutką ziół , pozostawiający na ustach nutkę pikanterii i czegoś jeszcze.
Nie ma w nim znużenia ani nachalności , tylko spokój i wspomnienie minionych lat. Niczym u jednej z bohaterek sagi Gra O Tron
Septa Mordane tak to o niej mowa. Oaza spokoju wypełniona latami doświadczeń i pamięcią o latach świetności.
Z całą odpowiedzialnością mogę śmiało polecić ten zacny płyn każdemu a zwłaszcza naszym Matkom...
Spokój nie zawsze oznacza nudę czasami jest nam potrzebny niczym opiekunka piastunka i matka.
Brawo Tomek...

[slaviop]

A ja taki nie alkoholowy jestem.
Na sztuce malarskiej znam się jak świnia na pogodzie. Ale pooglądać zawsze mogę. Cięty język zawsze miałem a humor to pojęcie względne. Mówię szybciej niż myślę i to moja wada. Teraz płacę za tę wadę...

Pisane mobilnie...

[Tommy Black]

Tak jakoś wyszło. lepiej że naszła mnie wena na pisanie niż biegunka.Co do spotkania to wszystko jest możliwe...

Cholera, nie dość że ujawnił głęboko skrywany talent literacki to jeszcze popisuje się tu poczuciem humoru...
To ja mam prośbę Sławek. Jutro zaczynam malować obrazy, skończylem z liquidami. Czy mogę liczyć na Twoją obecność na wernisażu i jakieś recenzje kiedy wytrzeźwiejemy?