Dziękuję za słowa uznania. Robiąc swoje mieszanki staram się aby były w miarę znośne bo używa ich taż moja rodzina i znajomi. Sam przepis powstał kilka lat tremu i w początkowej fazie robiony był z Innawery. Ale po tym jak inne firmy zaczęły robić swoje aromaty spróbowałem z MA i 1000 Smaków świata. Z obu wychodzi identyczny liquid.
Uczucie mięty i chłodzenia może dawać delikatna nutka rumu albo zastosowanego parownika. Założony setup też ma wielki wpływ na smak. Ja używał wyłącznie trybu tc i smak wydaje mi się bardziej stonowany.
Postaram się w przyszłości zrobić jeszcze coś dobrego i obdarować tych którzy do tej pory skosztowali moich płynów i o nich cokolwiek napisali. I nie chodzi tu o pisanie w superlatywach , ale o rzeczowy opis smaku , plusy i minusy. Nie każdemu musi smakować.
Pozdrawiam
Jabłko, księżyc i prawo odwróconego kwadratu.
-
- Waperka
- Posty: 3854
- Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 5174 razy
- Otrzymał podzięk.: 6264 razy
- Płeć:
Jabłko, księżyc i prawo odwróconego kwadratu.
Mogę się pochwalić, że i ja otrzymałam od @ slaviop ten liquid.
W jasnym, przezroczystym liquidzie mamy jabłuszko. Zielone jabłuszko, w żadnym razie nie czerwone. Bardzo aromatyczne i bardzo świeże. Powiedziałam Sławkowi, że zdumiewający jest fakt, że czuć w tym liquidzie takie orzeźwienie i chłód jaki daje mięta. Ale nie ma w nim mięty. Za to jest wrażenie tego smaku. Bo jabłuszko jest chłodne, powiedziałabym nawet że zimne. Jest szron i poświata księżyca. Wyobraźcie sobie, że spacerujecie zimą i wszystko wkoło jest oszronione i migoczące w blasku księżyca, a każdy wdech tego powietrza miesza się w waszej buzi z tym jabłuszkiem. Bardzo ciekawe zjawisko, z którym po raz pierwszy się spotkałam.
Jabłuszko jest lekko słodkie, ale ta słodycz nie przytłacza, otula zaledwie ten owoc. Prawdopodobnie jest to wanilia, ale taka delikatna i aksamitna jak śmietanka. Ale to ona robi dobrą robotę, bo mieszając się z jabłuszkiem stonuje i łagodzi jego ostry smak. Co ciekawe, przy zaciąganiu nie jest prawie wyczuwalna, dopiero gdy wypełni usta pojawia się waniliowa słodycz. Na koniec pojawia się, jakby z trudem się przebijając, nuta alkoholowa. Delikatnie szczypie w język, niczym mróz na policzkach. Taki jest ten liquid, niby prosty, ale złożony. Takie jabłuszko ze swoimi tajemnicami, gdzie owoc odgrywa pierwsze skrzypce, ale w tle mamy orkiestrę.
Gratulacje dla Sławka za tak zrównoważone proporcje, bo to już jest mistrzostwo świata.
Dziękuję Sławku za możliwość spróbowania tego liquidu. No i oczywiście za podstawkę na atomizerki. Bardzo się przyda.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Jabłko, księżyc i prawo odwróconego kwadratu.
Zdarza się i tak. Ważne że ci smakowało...
Pisane mobilnie...
Added in 10 minutes 46 seconds:
Zobaczymy czy Basi posmakuje bo też butelkę dostała...
Pisane mobilnie...
Pisane mobilnie...
Added in 10 minutes 46 seconds:
Zobaczymy czy Basi posmakuje bo też butelkę dostała...
Pisane mobilnie...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Jabłko, księżyc i prawo odwróconego kwadratu.
Magdę ale także innych bardzo proszę o przeczytanie edycji w moim tytułowym temacie i bardzo przepraszam!
-
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: ndz cze 21, 2015 5:49 pm
- Lokalizacja: Thalloris
- Podziękował: 20800 razy
- Otrzymał podzięk.: 5362 razy
- Płeć:
Jabłko, księżyc i prawo odwróconego kwadratu.
Proponuję tutaj dać przepis na ten przepyszny liquid.. ponieważ skrzynka pocztowa Sławka nie wytrzyma tego obciążenia
Sama z wielką chęcią skorzystam
Sama z wielką chęcią skorzystam
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Jabłko, księżyc i prawo odwróconego kwadratu.
Czyli @ slaviop w swojej naturalnej roli badacza kosmosu liquidów. Ponieważ zaczął to wszystko Kepler a potem dokończył Newton przy pomocy jabłka no bo skoro orbitujący księżyc można porównać do spadającej kuli armatniej, można go też porównać do spadającego jabłka. I stąd się wziął ten odwrócony kwadrat czyli siła grawitacji jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości. To wszystko wiedział już dawno Sławek i dlatego zrobił liquid Apple in the Moon.
I On, Sławek, ten liquid mi przysłał pocztowym gołębiem w kropki. Jak na pewno pamiętacie nieco wcześniejdr @ Haze zrobił podobnie tylko innym gołębiem.Jego, Hazego, nie gołębia, liquid nazywal się Ticket to the Moon.Czy te liquidy są podobne?
Tylko w pewnym sensie. Oba wspaniale pachną i jeszcze lepiej smakują ale to zupełnie inne liquidy.
Apple in the Moon jest klasyczną tytoniówką w której dość łatwo wyczuć dobry, fajkowy tytoń o wadze co prawda cięższej niż Virginia ale będący równie delikatnym i suchym tytoniem. Choć odrobinę wilgoci, zanim pojawi się jabłko, wnosi bardzo charakterystyczna ziołowa nuta ciągnąca za sobą warkocz wanilii. No ale wcześniej pojawia się tytułowe jabłko, kwaskowate swoją świeżością, co czyni caly liquid dość wytrawną tytoniówką.No i ta wspaniala księżycowa poświata wanilii...prawdziwej wanilii a nie chemicznie spreparowanej waniliny.
Ja ten liquid bardzo polecam wszystkim którzy jeszcze nie chmurzyli nic tytoniowego. To będzie niespodzianka. A po sam płyn nie trzeba lecieć na księżyc. Kontakt ze @ slaviop jest łatwy.
Edit:
No i czas się udać do najbliższej hurtowni popiołu bowiem będę potrzebował chyba dużo...
Pół godziny po napisaniu tego górnego tekstu, z atomizera zaczął mi znikać ten delikatny tytoń.Coraz bardziej znikać a coraz częściej pojawiało się jabłko w towarzystwie wanilii.
Coś dziwnego...bo tytoń czułem od początku bardzo wyraźnie, ale pierwsze minuty mnie nie dziwiły bo atomizer z grzałką mesh do której napakowano pół tony bawełny nieco wcześniej, przed wymyciem, slużył jako zbiornik tytoniówki właśnie.Kiedy już poczułem całkiem nowy smak, sądzilem że to wlaśnie Apple in the Moon. Ale przecież tytoń sam nie ma zwyczaju znikać z liquidu.No i kiedy po godzinie dopadlem w końcu Sławka, okazalo się że rzeczywiście nie ma tam tytoniu. Czyli niechcący sam sobie ze Slawka deserowego jabłka zrobilem deserową jabłkową tytoniówkę. I byla świetna, teraz jest równie świetnie bo mam deserowe jablko z wanilią. Ale oczywiście i Was i Sławka bardzo przepraszam za niechlujność do kwadratu którą się popisalem wcześniej!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości