Sławek jak Daniel. Czyli liquid Robinson Crusoe.

Awatar użytkownika
Alchemik
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1206
Rejestracja: czw cze 11, 2015 10:59 am
Lokalizacja: Śląsk
Podziękował: 843 razy
Otrzymał podzięk.: 1597 razy
Płeć: Mężczyzna

Sławek jak Daniel. Czyli liquid Robinson Crusoe.

Postautor: Alchemik » sob cze 23, 2018 12:05 pm

To może rzeczywiście śpiew sobie odpuścimy i pozostaniemy przy "mieszaniu w kociołkach"? ;)
:crystball: Kto szuka, ten znajdzie... :crystball:
Awatar użytkownika
slaviop
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2439
Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1558 razy
Otrzymał podzięk.: 4400 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Sławek jak Daniel. Czyli liquid Robinson Crusoe.

Postautor: slaviop » sob cze 23, 2018 11:44 am

Mieszać trochę umiem jak mam z czego. Grać niestety nie potrafię... Za to śpiewam. Głos mam potężny. Tylko że słuchacze płaczą - raczej nie z zachwytu...

Pisane mobilnie
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
Awatar użytkownika
Alchemik
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1206
Rejestracja: czw cze 11, 2015 10:59 am
Lokalizacja: Śląsk
Podziękował: 843 razy
Otrzymał podzięk.: 1597 razy
Płeć: Mężczyzna

Sławek jak Daniel. Czyli liquid Robinson Crusoe.

Postautor: Alchemik » sob cze 23, 2018 5:46 am

slaviop pisze:To nie moja zasługa tylko użytych aromatów...

Pisane mobilnie

Aromaty są jak instrumenty muzyczne. Każdy wydaje ciekawy dźwięk, lecz tylko wirtuoz potrafi połączyć te dźwięki w cudowną linię melodyjną. Chylę czoła przed Twym talentem Sławku...

:brawo: :brawo: :brawo:
:crystball: Kto szuka, ten znajdzie... :crystball:
Awatar użytkownika
slaviop
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2439
Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1558 razy
Otrzymał podzięk.: 4400 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Sławek jak Daniel. Czyli liquid Robinson Crusoe.

Postautor: slaviop » pt cze 22, 2018 8:27 pm

To nie moja zasługa tylko użytych aromatów...

Pisane mobilnie
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
Awatar użytkownika
basika
Waperka
Waperka
Posty: 3854
Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 5174 razy
Otrzymał podzięk.: 6264 razy
Płeć: Kobieta

Sławek jak Daniel. Czyli liquid Robinson Crusoe.

Postautor: basika » pt cze 22, 2018 6:50 pm

oranżada.jpg

Dorzucę i ja swoją opinię na temat tego liquidu. Tomek trafił w sedno. Robinson Crusoe to rzeczywiście oranżada. Tylko, moim zdaniem, bardziej przypomina oranżadę w proszku, którą uwielbiałam w dzieciństwie. Sprzedawana była w małych torebkach i na ogół zanurzało się w niej paluch, który potem oblizywało się ze smakiem. Czasami zamiast proszku można było trafić na twardą konsystencję i trzeba było ten kawałek połamać aby włożyć do buzi i poczuć tę bąbelkową przyjemność. Tak, dziwny i niesamowity jest ten liquid. Bo jakim cudem można osiągnąć wrażenie bąbelków, czyli musującej treści z cudownym wrażeniem chłodu, przy tak prostym przepisie ?
Wiem że zawiera aromat cytrynowy - wyraźnie można go poczuć i truskawkę, która delikatnie wzbogaca smak. Ja w tym prostym połączeniu odnalazłam jeszcze coś dziwnego, bo ..... poczułam w nim zielone jabłuszko. Jakże dziwne wrażenia powstają przy połączeniu różnych aromatów...

Jako wielka miłośniczka słodyczy od wielu lat szukałam tego smaku w różnych wyrobach i .... nie znalazłam, bo dzisiejsze oranżady w proszku głównie składają się z cukru, w dodatku gruboziarnistego, co moim zdaniem jest zupełną katastrofą. Aż pewnego dnia, dzięki mojej córce, odkryłam Zozole, czyli karmelki musujące. Tak, to jest to. Sławek stworzył właśnie taki liquid, który jest połączeniem owocowej słodyczy i musującego chłodu.
zozole.jpg


Sławek, wielkie gratulacje ! *friends*
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
slaviop
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2439
Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1558 razy
Otrzymał podzięk.: 4400 razy
Płeć: Mężczyzna

Sławek jak Daniel. Czyli liquid Robinson Crusoe.

Postautor: slaviop » pn cze 18, 2018 10:58 am

Udało mi się i tyle. Czasami pomyje wychodzą...

Podobno ktoś chciał przepis. Nie ma sprawy.
MA truskawka 5% i cytryna 2.5%. Nic prostszego.



Pisane mobilnie
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10897 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Sławek jak Daniel. Czyli liquid Robinson Crusoe.

Postautor: Tommy Black » sob cze 16, 2018 7:46 am

Obrazek

Kiedy tylko odkręciłem zakrętkę małej przeźroczystej butelki, odłożyłem na bok znienawidzony zakraplacz i powąchałem zawartość, od razu skojarzyłem ją z dzieciństwem...z oranżadą którą otwierało się tym co akurat było pod ręką a kapsle służyły do wygrywania etapów w Wyścigu Pokoju. I to pierwszy plus tego liquidu @
Awatar użytkownika
slaviop
. Bo zawsze coś co się przyjemnie kojarzy z dzieciństwem jest plusem.Drugi plus to nazwa, Robinson Cruzoe to się już musi kojarzyć z dzieciństwem.Może nieco późniejszym które określano młodością górną i chmurną. I to dobre określenie bo młodość to już nie sama beztroska a jeśli ktoś czytał przepiękną książkę Daniela Defoe i oglądał do tego film George Millera z 1997 r. z Polly Walker jako Mary McGregor, to dobrze wie o czym ja tu myślę... :-P
Liquid jest doskonale przeźroczysty i bezbarwny. Z butelki wydobywa się właśnie zapach dawnej oranżady w dodatku razem z gazem...zaś roztarty między palcami przypomina kawałek ananasa.
Atomizer Kylin Mini, grzałka Alien 0,16 oma, bawełna Schnurr Salonowy, moc 60 W. Wielka, długo utrzymująca się w powietrzu chmura. W ustach posmak cytrusowych owoców, ale to skojarzenie z oranżadą nie chce się ulotnić. Dodatkowo każde zaciągnięcie się to porcja ochłody i orzeźwienia. Czyżby jakiś chłodzik? Choć bardziej wygląda mi to na świetnie zgrane z truskawką cytrusy.Bo właśnie, po kilku zaciągnięciach pojawia się nagle truskawka...choć przez tę oranżadę mam duży problem z rozpoznaniem poszczególnych owoców. To siła skojarzenia...
Jeśli Robinsonowi chciało się na bezludnej wyspie pić, spokojnie móglby sięgnąć po ten liquid. Gasi pragnienie i orzeźwia jednocześnie. Dla nas równie znakomity na upalne lato albo na wakacyjną podróż gdzie rządzą upały...
A po orzeźwienie to do Slawka, bo ja już mam ostatnie 5 ml i nie dam...a przy okazji polecam książkę przeczytać a film obejrzeć, choć tu Brosnan jako Robinson to akurat porażka...

A przy okazji, to coś nowego dla mnie, bo bardzo rzadko miewam do czynienia z chłodzikami w liquidach.Albo takimi chłodzącymi kompozycjami. Może czas się tym zainteresować?
Wielkie Dzięki *wino* Sławek za kolejną porcję fajnych wrażeń!

Wróć do „Liquidy homemade”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 2 gości