Tommy Black Night Factory
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Tommy Black Night Factory
Tomek to porno dla vaperów w wersji soft...
Pisane mobilnie
Pisane mobilnie
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
Który to już liquid? Aaaaa, tak, to szósta butelka. Pytam bo zaczyna się robić niebezpiecznie...i mimo że to Salon dla ludzi dorosłych to może następne recenzje powinny się ukazywać jakoś tak bliżej północy?
Jedno jest pewne i nie ulega zmianie od lat. W lesie trzeba być ostrożnym i bardzo uważać. No i jeszcze, tam też obowiązuje drogowa zasada ograniczonego zaufania. Nie wszystkie Czerwone Kapturki są słodkie...
Jedno jest pewne i nie ulega zmianie od lat. W lesie trzeba być ostrożnym i bardzo uważać. No i jeszcze, tam też obowiązuje drogowa zasada ograniczonego zaufania. Nie wszystkie Czerwone Kapturki są słodkie...
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
Czerwony kapturek zaspał... Tragedia pomyślał - spiesząc się do chorej babci.
Pieprzona niedziela nie handlowa , żabka i biedra zamknięta i nie było jak giftów dla starowinki kupić. jakieś ciastka , owoce i coś do wypicia.
Ooo sobota była na bogato impreza że hej. Disco pod gwiazdami a kapela disco polo co do nich zajechała tak dała czadu , że dziołchy ze wsi majtki przez głowę zdejmowały. Wszystkie krzaki i stodoły wymłócone do cna.
Może to i dobrze że te sklepy zajęte bo kasy i tak już nie było. Na przelew poszło wszystko. Co miała dziewczyna o suchym przełyku się bawić. W końcu dobra zabawa kosztuje a te nowe czerwone stringi co je na dyskotekę kupiła drogie były. A właśnie co się z nimi stało...???
Nieważne.
Na stacji paliwowej przy trasie nie ma co babci kupić a poza tym tam tirówki stoją. Nie będzie sie do ich poziomu zniżać. Swój honor ma i z byle kim w krzaki nie chodzi. Ale kasa by się teraz przydała...
Ale ma pomysła , niczym jej idol Waldemar Kiepski.
Nazbiera owoców w lesie , poziomek jeżyn i malin co przy trasie rosną... Zaniesie babci i po sprawie . na darmozjada nie wyjdzie. Babcia w piątek emeryturkę miała to może znowu jej ze dwie stówki odpali.
I poszło dziewczę w czerwonym dresiku z 3 paskami do lasu skrótami.
las znała bo od dziecka w nim się bawiła. Gwałtu nie obawiała się wcale... He he he. A co jej tam. Zawsze była nie do zaspokojenia. Mało jej było jak Tuskowi kasy z rak podatników.
Narwała wszelakiego runa leśnego a nawet jagody się trafiły.
Teraz do babci może iść. Koszyczek już pełny.
Wapery i waperki nie wiem jak dalej potoczyła się historia młodego czerwonego kapturka. Czy coś się jej stało , czy sama komuś coś zrobiła. Wilk jej unikał po ostatnim razie bo załapał od niej wstydliwa chorobę. Znaczy się złapał trypla...
Czy zastanawialiście się co można znaleźć w lesie oprócz grzybów czy dzikich zwierząt. OWOCE - runo leśne. Witaminy.
Ja to wszystko znalazłem w butelce z numerem 6.
Tomek dobrze wiedział co robi. ja mieszkam blisko lasu i uwielbiam takie klimaty. A na dodatek jest tam lekka nutka jakiegoś cytrusa.
Smak i zapach tego płynu kojarzy się wybitnie z Polskim lasem. Odpoczynkiem i zbieraniem smakołyków.
Dzięki Tomek za te płyny. Jeszcze 6 butelek przede mną...
Red Sweet Hood bo wszystkie czerwone kapturki są słodkie...
Pieprzona niedziela nie handlowa , żabka i biedra zamknięta i nie było jak giftów dla starowinki kupić. jakieś ciastka , owoce i coś do wypicia.
Ooo sobota była na bogato impreza że hej. Disco pod gwiazdami a kapela disco polo co do nich zajechała tak dała czadu , że dziołchy ze wsi majtki przez głowę zdejmowały. Wszystkie krzaki i stodoły wymłócone do cna.
Może to i dobrze że te sklepy zajęte bo kasy i tak już nie było. Na przelew poszło wszystko. Co miała dziewczyna o suchym przełyku się bawić. W końcu dobra zabawa kosztuje a te nowe czerwone stringi co je na dyskotekę kupiła drogie były. A właśnie co się z nimi stało...???
Nieważne.
Na stacji paliwowej przy trasie nie ma co babci kupić a poza tym tam tirówki stoją. Nie będzie sie do ich poziomu zniżać. Swój honor ma i z byle kim w krzaki nie chodzi. Ale kasa by się teraz przydała...
Ale ma pomysła , niczym jej idol Waldemar Kiepski.
Nazbiera owoców w lesie , poziomek jeżyn i malin co przy trasie rosną... Zaniesie babci i po sprawie . na darmozjada nie wyjdzie. Babcia w piątek emeryturkę miała to może znowu jej ze dwie stówki odpali.
I poszło dziewczę w czerwonym dresiku z 3 paskami do lasu skrótami.
las znała bo od dziecka w nim się bawiła. Gwałtu nie obawiała się wcale... He he he. A co jej tam. Zawsze była nie do zaspokojenia. Mało jej było jak Tuskowi kasy z rak podatników.
Narwała wszelakiego runa leśnego a nawet jagody się trafiły.
Teraz do babci może iść. Koszyczek już pełny.
Wapery i waperki nie wiem jak dalej potoczyła się historia młodego czerwonego kapturka. Czy coś się jej stało , czy sama komuś coś zrobiła. Wilk jej unikał po ostatnim razie bo załapał od niej wstydliwa chorobę. Znaczy się złapał trypla...
Czy zastanawialiście się co można znaleźć w lesie oprócz grzybów czy dzikich zwierząt. OWOCE - runo leśne. Witaminy.
Ja to wszystko znalazłem w butelce z numerem 6.
Tomek dobrze wiedział co robi. ja mieszkam blisko lasu i uwielbiam takie klimaty. A na dodatek jest tam lekka nutka jakiegoś cytrusa.
Smak i zapach tego płynu kojarzy się wybitnie z Polskim lasem. Odpoczynkiem i zbieraniem smakołyków.
Dzięki Tomek za te płyny. Jeszcze 6 butelek przede mną...
Red Sweet Hood bo wszystkie czerwone kapturki są słodkie...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Tommy Black Night Factory
Azgar ja się męczę z butelką nr. 6.
Pisane mobilnie
Pisane mobilnie
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 1705
- Rejestracja: śr sie 30, 2017 7:49 pm
- Lokalizacja: Michrów
- Podziękował: 1293 razy
- Otrzymał podzięk.: 1694 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
A ja się bardzo cieszę że wyprowadziliście mnie z błędu i daliście do spróbowania kilka świetnych tytoniówek. Przynajmniej wiem że byłem w błędzie i świat nie kończy się na gruszce.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
slaviop pisze:Zdziwiłem się, że Tomek za temat wziął gruszkę - nawet te sklepowe płyny rzadko mają ten smak.
Sam jestem zdziwiony bo nigdy nawet żadnego gruszkowego liquidu nie próbowałem. Przypomniałem sobie jednak jak kiedyś @ Azgar twierdził że nic nie istnieje oprócz gruszki.
No to ja postanowiłem się z tym zmierzyć... To chyba nie był najlepszy pomysł ale przecież nie bedę się wykłócał z towarzyszem Azim.
Gruszkolandia to na pewno nie moja kraina ale cieszy fakt że komukolwiek to smakuje.A jeśli samakuje Sławkowi to tym lepiej.
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
Magia w płynie - czyli butelka numer 5.
Jak ja nie lubię gruszek. Pod żadną postacią. Dżem mnie odrzuca. Suszone są niedobre. Takie z drzewa, otoczone zazwyczaj osami. Ogólnie, owoc raczej do dupy. Nawet biorąc te najsłodsze, to mam je głęboko w tyle...
No dobra już wystarczy. Kłamałem. Lubię wszystkie owoce. Warzywa, ciasta i mięsko. Lubię żreć...
Dzisiaj napiszę kilka słów o płynie.
Zdziwiłem się, że Tomek za temat wziął gruszkę - nawet te sklepowe płyny rzadko mają ten smak. Producenci aromatów nie za bardzo lubią robić.
Zapach nader intensywny, a może to mój węch się poprawił. Zakropiłem driperek i do dzieła. Lekka, słodka chmura, otoczona nutka wanilii. Wręcz muśnięta.
Deser królów, że tak powiem. Sam kilka razy robiłem gruszkowate płyny, ale bez wanilii za to z rumem.
Tak sobie siedzę i kopcę; patrzę jak ubywa płynu w butelce. Jutro idę na targ kupić gruszki. Dużo gruszek. A kto mi zabroni...
https://krokdozdrowia.com/gruszki-wlasc ... zdrowotne/ ciekawostki na temat gruszek.
Gruszkolandia - nie mogłem nazwać tego płynu inaczej...
Jak ja nie lubię gruszek. Pod żadną postacią. Dżem mnie odrzuca. Suszone są niedobre. Takie z drzewa, otoczone zazwyczaj osami. Ogólnie, owoc raczej do dupy. Nawet biorąc te najsłodsze, to mam je głęboko w tyle...
No dobra już wystarczy. Kłamałem. Lubię wszystkie owoce. Warzywa, ciasta i mięsko. Lubię żreć...
Dzisiaj napiszę kilka słów o płynie.
Zdziwiłem się, że Tomek za temat wziął gruszkę - nawet te sklepowe płyny rzadko mają ten smak. Producenci aromatów nie za bardzo lubią robić.
Zapach nader intensywny, a może to mój węch się poprawił. Zakropiłem driperek i do dzieła. Lekka, słodka chmura, otoczona nutka wanilii. Wręcz muśnięta.
Deser królów, że tak powiem. Sam kilka razy robiłem gruszkowate płyny, ale bez wanilii za to z rumem.
Tak sobie siedzę i kopcę; patrzę jak ubywa płynu w butelce. Jutro idę na targ kupić gruszki. Dużo gruszek. A kto mi zabroni...
https://krokdozdrowia.com/gruszki-wlasc ... zdrowotne/ ciekawostki na temat gruszek.
Gruszkolandia - nie mogłem nazwać tego płynu inaczej...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Tommy Black Night Factory
Jeszcze 8 butelek przede mną do przetestowania...
Pisane mobilnie
Pisane mobilnie
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 115
- Rejestracja: ndz kwie 15, 2018 9:46 am
- Lokalizacja: Tychy
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podzięk.: 66 razy
- Płeć:
Re: Tommy Black Night Factory
Czekam na kolejne butelczyny. Sławku, Twoje opisy to bardzo fajna rzecz. Przyjemnie się je czyta, i... czytając w różnych wątkach wiadomo, że nigdy nie wiadomo czego się spodziewać
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Tommy Black Night Factory
W reputacji napisałem: To jest Sławka strzał w "10" ale czy mój?
Faktem jest że chciałem aby tu mięta była jakaś taka delikatna, mniej miętowa a bardziej deserowa ale nie jak ten nowy liquid BM - New Mint. Ciasta opisywanego przez Sławka nie znam niestety choć Anglia, Londyn, szczególnie to czasy mojej najpiękniejszej młodości...ale mięta kojarzy mi się bardziej z sosem do baraniny. Natomiast jeśli chodzi o ciasta to nic nie przebije Lemon Meringue Pie,cytrynowy placek z bezą, pieczony aż do złotego koloru białka. Pracując nad tą mieszanką ogladałem sporo polskich miętowych, barwionych nawet na zielono ciast. A to z kolei z powodu poszukiwań przeróżnych nowych aromatów. Szukając aromatów trafilem też na przeróżne barwniki spożywcze, w tym właśnie ten z ciasta, zielony. Efekt jaki dawał był naprawdę odlotowy. Nie sądzę aby to moglo aż tak wplynąć na mój płyn ale nazwa Queen's Cake trafia do mnie jak najbardziej, choć przecież jestem dość skromny...
Dzięki Sławek za kolejne godziny z The Dirty Dozen...
Faktem jest że chciałem aby tu mięta była jakaś taka delikatna, mniej miętowa a bardziej deserowa ale nie jak ten nowy liquid BM - New Mint. Ciasta opisywanego przez Sławka nie znam niestety choć Anglia, Londyn, szczególnie to czasy mojej najpiękniejszej młodości...ale mięta kojarzy mi się bardziej z sosem do baraniny. Natomiast jeśli chodzi o ciasta to nic nie przebije Lemon Meringue Pie,cytrynowy placek z bezą, pieczony aż do złotego koloru białka. Pracując nad tą mieszanką ogladałem sporo polskich miętowych, barwionych nawet na zielono ciast. A to z kolei z powodu poszukiwań przeróżnych nowych aromatów. Szukając aromatów trafilem też na przeróżne barwniki spożywcze, w tym właśnie ten z ciasta, zielony. Efekt jaki dawał był naprawdę odlotowy. Nie sądzę aby to moglo aż tak wplynąć na mój płyn ale nazwa Queen's Cake trafia do mnie jak najbardziej, choć przecież jestem dość skromny...
Dzięki Sławek za kolejne godziny z The Dirty Dozen...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości