Geslerowa w brodzie czyli Tommy Black i jego kuchnia alchemiczna

Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Geslerowa w brodzie czyli Tommy Black i jego kuchnia alchemiczna

Postautor: Tommy Black » pn gru 17, 2018 2:40 pm

snerta pisze:Tommy, przepraszam, że musiałeś czekać, ale od kawałka nieba, który mi podarowałeś, brutalnie oderwało mnie życie...


Patrycjo! Pobyt w niebie usprawiedliwia w zasadzie wszystko, no może poza strąceniem do piekieł. Ale takich zamiarów nie miałem. Napisalem Ci tak dawno, że łatwiej mi cytować dziś, Konfucjusza, że nie musisz nic pisać. Byłaś nowym kurczakiem ;) w Salonie i chciałem zebyś się tu naprawdę dobrze poczuła.Chciałem żeby było epikurejsko. Najpierw spojrzyj, z kim jesz i pijesz, a dopiero potem, co jesz i pijesz, tu picie i jedzenie zamieniamy na chmurzenie. Bo, kto lubi jeść dobrze, może z głodu umrzeć a kto lubi dobrze zachmurzyć może zejść na premixy. :-P I to był ten Konfucjusz nieźle przeze mnie zmielony... :-P
Bardzo dziękuję za smakowite słowa. :oops:
Awatar użytkownika
snerta
Waperka
Waperka
Posty: 62
Rejestracja: pt wrz 28, 2018 7:45 am
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podzięk.: 79 razy
Płeć: Kobieta

Geslerowa w brodzie czyli Tommy Black i jego kuchnia alchemiczna

Postautor: snerta » pn gru 17, 2018 12:27 pm

Nie wiem ile jest prawdy w stwierdzeniu, że Tommy ma burzę kręconych loków na głowie, zwłaszcza że, podobno, niektóre z tych złotych pukli mogą być sprowadzane z ważnych części świata, a potem… hm… montowane(?) na głowie, coby zadbać o jeszcze większy animusz posiadacza tej fantastycznej fryzury. I nie wydaje mi się, aby broda mogła się z tym dobrze komponować (no bo co jeśli długie włosy i długa broda poplączą się razem?).

Pewność jednak mam, że Gesslerowa nie miałaby podejścia do tego, co Tommy wyprawia w swojej kuchni alchemicznej, pewnie blisko już molekularnej, tworząc kompozycje liquidowe dla waperów. Nie chcę strzelać nie ślepo, co znalazło się w buteleczkach, które dostałam, bo wapuję stosunkowo krótki czas i ledwie zdążyłam zapoznać się z premixami, więc gdzie mi tam do tego, jak i co jest razem w nich zmieszane. I nie mogę powiedzieć, że wcale mnie nie ciekawi jak można tak miksować smaki, ale… wiecie, kiedy kubki smakowe zostają tak rozkosznie rozpieszczone, nie bardzo chce się człowiekowi myśleć nad tym, jak to się stało – może się skupić w najlepszym razie na myśli, żeby chwila ta trwała jak najdłużej. Moja chwila, w której odnalazłam kawałek nieba trwała dosyć długo, ale to tylko przez fakt, że ta ambrozja została skrupulatnie podzielona na dawki. Dzisiaj nadszedł moment, kiedy zostały ostatnie krople, w buteleczce, która chyba dostała numer siedemnasty. Pewności nie mam, bo napis starł się, a wszystko przez to, że chyba to ona najbardziej mnie urzekła i przez blisko dwa miesiące każdego dnia podróżowała w mojej kieszeni i była ukojeniem na upierdliwego szefa, wrzeszczą na swoje wrzeszczące dziecko - tak, dokładnie tak ma to brzmieć – matkę i ludzi w marketach, robiących zapasy, jakby świat miał za chwilę dokonać swojego żywota, a oni w panice i pod ogromną presją czasu muszą walczyć o każdą konserwę.

Chyba trudno jest to ująć konkretniej i sprowadzić do opisów, jakie można stworzyć, aby przekazać światu, że taka, dla przykładu, linia Summer Holidays jest całkiem spoko i nikt po niej pawia nie puści, że dobrze sprawdzi się na ciepłe dni, że nie daje chemicznego posmaku, że rzeczywiście smakiem przypomina to, co w składzie znaleźć się powinno… i tak dalej, i tak dalej. Liquidów Tommiego nie zalewa się do baniaczka, żeby doładować płuca nikotyną w pośpiechu. Dla mnie było to coś równie świętego jak książka, którą muszę czytać w spokoju i ciszy, delektując się każdym jej detalem, doszukując się małych niuansów, pozwalając, aby moja głowa odpowiadała na wrażenia smakowe licznymi obrazami.
Skoro już padła analogia do sztuki kulinarnej, to różnica jest dokładnie taka, jak w zjedzeniu porządnego i sytego obiadu w Bistro na Francuskiej w Katowicach i wybraniu się do którejś z restauracji Czubaka - wirtuoza i kulinarnego wariata. W tym Bistro zjesz nawet dobrze, wszystko w zasadzie jest na przyzwoitym poziomie, różnica polega jednak na tym, że o obiedzie w Bistro zapomnisz już na następny dzień, a o daniach, jakie można zjeść u Czubaka będziesz myśleć jeszcze następne kilka lat, zdając sobie sprawę z tego, że trudno będzie podnieść poprzeczkę wyżej.

Tommy, przepraszam, że musiałeś czekać, ale od kawałka nieba, który mi podarowałeś, brutalnie oderwało mnie życie i codzienne obowiązki. I wiesz co, tak na koniec mam jedną uwagę – jesteś trochę samolubny, bo gdyby nie Salon i fakt, że akurat tutaj się udzielasz, to nawet nie wiedziałabym, że takich rzeczy można doświadczyć i pewnie dotknęło to niezliczonej ilości waperów, raczących się czymś w typie Virtus, mlaskających i mówiących wszystkim, jakie to dobre rzeczy wapują.

Liquidy Tommiego testowane były na Kylinie Mini, w którym siedziały grzałki Azgara (Azi, ty chyba też się doczekasz :twisted: ).
"Najłatwiej zaprzyjaźnić się z mężczyznami, gdy od początku twierdzą, że kochają inne kobiety. Można wtedy z nimi - nazwijmy to - bezpiecznie porozmawiać."
Awatar użytkownika
basika
Waperka
Waperka
Posty: 3854
Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 5174 razy
Otrzymał podzięk.: 6264 razy
Płeć: Kobieta

Geslerowa w brodzie czyli Tommy Black i jego kuchnia alchemiczna

Postautor: basika » ndz gru 16, 2018 7:35 pm

Tommy Black pisze:I to już absolutny koniec tegorocznych "produkcji" , te ostatnie jadą jutro w świat i to bardzo daleko a ja zostaję ze sklepowymi premixami, dostałem więc przerabiam i chmurzę... :-P


No nie ! Czyżbyś zamknął swoją fabrykę ? Mam nadzieję że nie na zawsze, bo ludzkość tego nie przeżyje. A co z akcjami ? Podobno miałeś wejść na giełdę. :((
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Geslerowa w brodzie czyli Tommy Black i jego kuchnia alchemiczna

Postautor: Tommy Black » ndz gru 16, 2018 11:01 am

Tommy Black pisze: A teraz w alchemicznej kuchni świąteczna przerwa.


A w czasie przerwy, także od kulinarnych produkcji, fabryka przeniosła swoją linię rozlewniczą do łazienki, wraz z deską do prasowania która tę linie udawała. Chodziło o to aby liquidy w większości na VG nie pobrały kuchennych zapachów. With a Little Help from My Friends, czyli znanych niektórym Anity i Maćka udało się dość szybko i sprawnie rozlać liquidy do (3x18)hmmm...wiem...54 buteleczek. Maciek nabierał strzykawką po 50 ml, podawał ją mnie, ja wstrzykiwałem do buteleczki, strzykawkę oddawałem Maćkowi a butelkę Anicie, która wycierała ją i zakręcała.Nawet nie zdawalem sobie sprawy z tego jak fantastycznie i szybko idzie taka robota w trójkę.Etykietowanie to już zupełna bajka w trókę, choć PP relikt PRLu, zgubiła mi gdzieś przesyłkę, gdzie mialem przeźroczystą, samoprzylepną folię do drukarek laserowych i nici z moich kolorowyc h etykiet. Musialem się awaryjnie ratować bardzo nędznej jakości kolorowym papierem. A tu druk był możliwy tylko mono. Trudno... :(
I to już absolutny koniec tegorocznych "produkcji" , te ostatnie jadą jutro w świat i to bardzo daleko a ja zostaję ze sklepowymi premixami, dostałem więc przerabiam i chmurzę... :-P

Last01.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Geslerowa w brodzie czyli Tommy Black i jego kuchnia alchemiczna

Postautor: Tommy Black » pn gru 10, 2018 9:08 am

slaviop pisze:Etykiety Waść uczynił powabne i stosowne do mixtury


Czasem etykiety bywają lepsze niż...aromaty albo sam liquid. A teraz w alchemicznej kuchni świąteczna przerwa.

choinka.jpg


Trochę luminolu i ortoboranu metylu i proszę jaki świąteczny nastrój bez chemicznych posmaków. :P
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
slaviop
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2439
Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1558 razy
Otrzymał podzięk.: 4400 razy
Płeć: Mężczyzna

Geslerowa w brodzie czyli Tommy Black i jego kuchnia alchemiczna

Postautor: slaviop » śr gru 05, 2018 2:06 pm

Etykiety Waść uczynił powabne i stosowne do mixtury. .

Pisane mobilnie
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Geslerowa w brodzie czyli Tommy Black i jego kuchnia alchemiczna

Postautor: Tommy Black » śr gru 05, 2018 11:57 am

Skoro tu mowa o alchemii to się podłączę na chwilę. Tylko na chwilę bowiem idę zaraz do skate parku. Prawie że alchemicznie udało mi się skończyć trudne zamówienie. Nie robię takich rzeczy ale czasem są ludzie którym się po prostu nie odmawia.4 litry gliceryny, 2 litry glikolu i 42 aromaty dało w sumie 3 litry gotowych liquidów w 3 mutacjach po 4 butelki 250 ml w każdej.Kartek z kalendarza spadło 47. Wymagania kolegi były straszne ale istnieje alchemia a potem skate park... ;)

PS
Przepraszam że się tak chwalę ale dziś wyjątkowo opuściły mnie siły i skromność... :P

LASTPROD.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
slaviop
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2439
Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1558 razy
Otrzymał podzięk.: 4400 razy
Płeć: Mężczyzna

Geslerowa w brodzie czyli Tommy Black i jego kuchnia alchemiczna

Postautor: slaviop » ndz lis 04, 2018 5:44 pm

Tomek nie każdy zasługuje na to aby mu coś dać.
A tej baby szczerze nie znoszę za jej mądrości i przekonania. I lepkie ręce...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Geslerowa w brodzie czyli Tommy Black i jego kuchnia alchemiczna

Postautor: Tommy Black » ndz lis 04, 2018 5:26 pm

slaviop pisze:Zalał bym sobie jeszcze raz ale zginęła mi własnie jedna z butelek o numerze 37.
Wredne babsko oby bolesnej biegunki dostało...


Nie dostanie. Nie robię takich mikstur a na dodatek w czasie przygotowywania liquidów i poszczególnych składników czystość u mnie jest jak na stole operacyjnym.
Wszystko po umyciu pryskane Tribactickiem a rękawiczki lateksowe kupuję w paczkach po 200 szt.No i pracujące dwa wyciągi.

Ale mogłeś podarować kuzynce jakąś butelkę. Wtedy by nie podkradła. A tak, to zadziałał u niej instynkt zdesperowanej waperki. Co za szczęście że nie zrobiła Ci krzywdy.
Obawiam się też że, znów Cię nawiedzi; jak duża była ta 37, bo już nie pamiętam? Jeśli wiesz jak duża łatwo obliczysz kiedy Cię znów nawiedzi... :-P
Awatar użytkownika
slaviop
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2439
Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował: 1558 razy
Otrzymał podzięk.: 4400 razy
Płeć: Mężczyzna

Geslerowa w brodzie czyli Tommy Black i jego kuchnia alchemiczna

Postautor: slaviop » ndz lis 04, 2018 4:11 pm

Miałem dzisiaj gościa. Takiego co to wpada z Nienacka wyżre wszystko z lodówki i pójdzie w cholerę a i jeszcze po kieszeniach fanty poupycha.
Żarciem zawsze się podzielę bo sam jestem żarłok i znam ten ból... A kieszenie sprawdziłem przy wyjściu oponenta.
Kuzynka która mnie nawiedziła od 4 miesięcy wapuje i to podobno uważa się za expertkę w tej dziedzinie - ja ciągle się czegoś uczę.
Akurat w Crredzie zmieniłem setup a w DJV wymieniłem watę na nowa. Zalałem oba parowniki płynem od Tomka i czekałem sobie spokojnie aż nabiorą mocy urzędowej.
Przyszła ta dziamdzia i zaczęła mi butelki obwąchiwać. Co ja tam chmurzę... Los chciał że parownik był w zasilaniu i babsko zabrało się za świeży towar od mojego dilera czyli Tomka.
Jak wraziła do dzioba ustnik to granatem by jej tego nie wyrwał. I zachwala i ciumka i żebrze na końcu. jakie dobre i te klimaty.
Że jej te cukierki lodowe smakują i że by chciała z tym własnie parownikiem i zasilaniem pożyczyć. A poszła w cholerę pasożycie społeczny. Za robotę się weź i kup sobie a nie po ludziach żebrać. Nigdy bym jej żadnego z moich sprzętów nie użyczył a ten parownik i ustnik co go w gębie trzymała zdezynfekuję chyba domestosem... Tak baby nie lubię i takie mam do niej obrzydzenie że nawet za milion zł polskich bym jej nawet w policzek nie pocałował. Stara nie jest ale kwestia jej urody osobistej to już inna sprawa. A fuj. Apage satanes...
Charakter tez ma do dupy. Wszędzie zajrzy wszystko w łapy weźmie i łapy ma lepkie...
Po jej wyjściu sięgnąłem po DJV i zasilanie i sam postanowiłem spróbować. I rzeczywiście franca miała rację smak jej nie zawiódł.
Typowe słodkie orzeźwiające cukierki lodowe...
Zalał bym sobie jeszcze raz ale zginęła mi własnie jedna z butelek o numerze 37.
Wredne babsko oby bolesnej biegunki dostało...
Kraść liquidy - nowy wymiar złodziejstwa...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...

Wróć do „Liquidy homemade”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości