Dziękuję wszystkim za wsparcie
Wieczorkiem podjąłem jeszcze kilka prób z uwzględnieniem podanych wskazówek. Efektu w postaci poprawy smaku na razie brak, ale na dziś już wystarczy. Na razie się nie poddaj
ę. Jestem mocno początkujący w
RTA, więc dopuszczam dużą możliwość, że wina leży całkowicie po mojej stronie. Dopuszczam jednak też myśl, że Królik owszem daje świetną chmurkę, ma wysoką kulturę pracy i jest łatwy w obsłudze, ale może po prostu demonem smaku nie jest. To mój drugi parownik więc nie mam porównania zbyt dużego. Pierwszym był Wotofo Serpent Elevate. Układanie w nim bawełny (a nie waty) było dla mnie na początku sporym wyzwaniem (w przeciwieństwie do Królika), kultura pracy średnia, ale smak jak na razie dużo lepiej, choć podobno jakiś wybitny w tej dziedzinie nie jest. Jeszcze raz dziękuję. Jak/jeśli tylko uda mi się wskrzesić przekażę dobre wieści.