Wysłuchanie publiczne - nasze stanowisko

Wszystko, co dotyczy problemów związanych z przepisami stworzonymi przeciwko nam i e-papierosom...
Awatar użytkownika
Krasnal45
Moderator
Moderator
Posty: 6684
Rejestracja: sob cze 20, 2015 6:38 am
Lokalizacja: Aglomeracja Śląska
Podziękował: 5173 razy
Otrzymał podzięk.: 7643 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Wysłuchanie publiczne - nasze stanowisko

Postautor: Krasnal45 » czw cze 09, 2016 7:06 am

...które nie szkodzą w najmniejszym stopniu otoczeniu.

Tu też masz brak konsekwencji. Nieco wyżej w tym samym kontekście piszesz o znikomej szkodliwości...
__________________________________
Obrazek
__________________________________
Od 22.02.2013 bez analoga.
You don't smoke? Do not vape!
Obrazek
Awatar użytkownika
shrack
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: pn lip 13, 2015 7:09 am
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 121 razy
Otrzymał podzięk.: 266 razy
Płeć: Mężczyzna

Re: Wysłuchanie publiczne - nasze stanowisko

Postautor: shrack » śr cze 08, 2016 8:46 pm

Zdaniem autorów raportu w tym wypadku liczba użytkowników e-papierosów w 2020 roku wyniesie 1,5 mln zł,

Błąd w tekście!
Prawdopodobnie miało być 1,5 mln osób.

Zakaz handlu na odległość i handlu transgranicznego dla branży ein
W grudniu 2015 roku UOKiK wydal zgodę na zakup 100 % akcji największej polskiej firmy branży ein

Brak konsekwencji raz jest elektroniczne papierosy a tutaj mamy przykłady próby użycia skrótu (ein), który jako skrót jest mało czytelny dużo lepiej wygląda pełna nazwa elektroniczny inhalator nikotyny.
Awatar użytkownika
basika
Waperka
Waperka
Posty: 3854
Rejestracja: śr cze 24, 2015 12:18 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 5174 razy
Otrzymał podzięk.: 6264 razy
Płeć: Kobieta

Wysłuchanie publiczne - nasze stanowisko

Postautor: basika » śr cze 08, 2016 7:37 pm

Salon Rozchmurzonych włączył się do akcji o wysłuchanie publiczne.
To ostateczna wersja naszego pisma do Podkomisji sejmowej.
Zgodnie z poleceniem naszego despoty TB, psiknęłam na nie dobrymi perfumami. Może to przyniesie nam szczęście ;)

basika
XXXXX


Kancelaria Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej
Gabinet Marszałka Sejmu
ul. Wiejska 4/6/8
00-902 Warszawa



Zgłaszam chęć uczestnictwa w wysłuchaniu publicznym, dotyczącym rządowego projektu Ustawy o zmianie Ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych.( druk 432)

Gdyby okoliczności niezależne ode mnie, uniemożliwiły mi osobisty udział w wysłuchaniu, na podstawie (art. 70a-70i) regulaminu Sejmu, uprzejmie proszę o złożenie mojego stanowiska do protokołu oraz odczytanie go w trakcie wysłuchania.


Oświadczenie oraz postulaty.

Moje dzisiejsze wystąpienie jest owocem wspólnego stanowiska licznego grona użytkowników elektronicznych papierosów, wypracowanego podczas dyskusji i wspólnych działań w ramach internetowego forum Salonu Rozchmurzonych. Pod tym szyldem uczestniczyliśmy od początku
w pracach nad przedmiotową Ustawą, składając swoje propozycje, postulaty i uwagi do Ministerstwa Zdrowia, a także uczestniczyliśmy w Konferencji uzgodnieniowej zorganizowanej przez ministerstwo. Dziś tylko przypomnę te postulaty i uzupełnię o nowe fakty i argumenty, jako że sporo czasu upłynęło od początku prac, zasadniczo jednak nasze stanowisko pozostaje niezmienne.

1. Definicja „palenie papierosów elektronicznych” została dodana jako art. 2 pkt 24 w tzw. słowniczku ustawowym. Należy zwrócić uwagę, że w potocznym rozumieniu powszechnie używa się sformułowania „palić papierosy” bez względu na ich rodzaj i klasyfikację ustawową. Ustawy powinny jednak posługiwać się językiem czytelnym i precyzyjnym. Czyli zrozumiałym nie tylko dla ustawodawcy. Pomimo wielokrotnych próśb całego środowiska waperów, o zmianę tego nazewnictwa, nic się nie zmieniło. Nie udało się wprowadzić sformułowania : używanie, zamiast palenie. Może jednak, tę kontrowersyjną dziś nazwę papieros elektroniczny, uda się zastąpić nazwą bardziej adekwatną do używanego sprzętu i nie kojarzącą się tak jednoznacznie z papierosem?
Elektroniczny inhalator nikotyny w pełni oddaje istotę i charakter urządzenia, ani się go nie pali, ani nie pali się nic wewnątrz . Zachodzą tam zupełnie inne procesy fizyko-chemiczne. Nie zawsze też aerozol tam wytwarzany zawiera nikotynę – wręcz coraz częściej nie zawiera jej on wcale. O tym, czy jest ona tam zawarta czy nie, decyduje zawsze użytkownik. Nazwa jednak jest na tyle uniwersalna, że nie powinna budzić żadnych wątpliwości ani tym bardziej kojarzyć się z papierosami.

2. Art. 7f procedowanej Ustawy stanowi:
Zabrania się sprzedaży na odległość, w tym transgranicznej sprzedaży na odległość:
1) wyrobów tytoniowych;
2) papierosów elektronicznych i pojemników zapasowych oraz ich części.

Punkt 1 funkcjonuje już od dawna i nie budzi żadnych wątpliwości.
W punkcie 2, zakaz jest już bardzo dużym utrudnieniem dla konsumentów, bowiem dostępność elektronicznych inhalatorów nikotyny i płynów do nich, tak powszechna nie jest, to nowe urządzenia, które w bardzo szybkim tempie wypływają dopiero na rynek , o dużym stopniu zaawansowania technologicznego i nie każdy sklep jest merytorycznie przygotowany do ich sprzedaży. Te istniejące, nie dość że są przygotowane, dysponują szeroką gamą produktów i wyszkolonym personelem, to od samego początku przestrzegają wypracowanej w środowisku waperów zasady. Stop dla nieletnich.
Temu problemowi poświęcę więcej uwagi, ale też dodam nieco statystyki.
W Polsce e-papierosów używa 1,5-1,8 miliona osób i jest to największa ilość konsumentów w Europie.
Na rynku działa 2 tys. małych i średnich przedsiębiorstw. Branża zatrudnia kilkadziesiąt tysięcy osób. Są to głównie firmy polskie z kapitałem krajowym. Oficjalne dane mówią, że 85% e-papierosów jest kupowanych w tej chwili w specjalistycznych sklepach i punktach sprzedaży, 7% w sieciach handlowych i na stacjach benzynowych, 5% przez internet.
Tymczasem e-papierosy to rosnący biznes. W 2010 r. globalną wartość ich sprzedaży szacowano na 416 mln dol. W zeszłym roku były to już prawie 2 mld, w tym będzie 2,7 mld. Zdaniem analityków cytowanych przez Wall Street Journal, rynek ten w 2016 r. będzie miał wartość globalną 3 mld USD, zaś w 2023 r. przekroczy ona wartość sprzedaży papierosów tradycyjnych.
Polska pod względem liczby użytkowników elektronicznych papierosów i wartości sprzedaży e-papierosów jest na trzecim miejscu, za USA i Niemcami. Dynamika rozwoju tego rynku z roku na rok jest większa, generując przychód w postaci 1,5 miliarda złotych, podczas gdy wartość eksportu sięga 37 mln zł.
Prognozy wskazują na wysoki potencjał rozwoju rynku e-papierosów w Polsce, dlatego warto się zapoznać z raportem "Rynek e-papierosów w Polsce - charakterystyka i perspektywy zmian" przygotowanym na zlecenie KIG przez firmy doradcze CASE-Doradcy i CASE Fundacja Naukowa we współpracy z kancelarią prawną BSJP.
W raporcie eksperci przedstawili dwa scenariusze rozwoju rynku e-papierosów w Polsce. Pierwszy zakłada, że dyrektywa traktuje e-papierosy jako wyroby konsumpcyjne, objęte specjalnymi restrykcjami. W tym scenariuszu nie wprowadza się dodatkowego opodatkowania e-papierosów, a także utrzymuje możliwość korzystanie z nich w miejscach publicznych oraz nie nakazuje wprowadzenia zakazu handlu na odległość. (dyrektywa nie narzuca poszczególnym krajom w tych sprawach, żadnych przepisów, w dyrektywie mają one zapis fakultatywny).
Jak przewidują eksperci, w tym scenariuszu liczba użytkowników e-papierosów w 2020 r. przekroczy 3 mln osób, "co spowoduje spadek liczby wypalanych przez Polaków tradycyjnych papierosów o 13 mld sztuk, przez co zostanie osiągnięty efekt zdrowotny"
Według nich w tym scenariuszu rozwój rynku e-papierosów wpłynie na wzrost PKB o 1,7 mld zł, a także na wyższe wpływy z VAT (o 310 mln zł) i PIT (o 9,3 mln zł). Zdaniem autorów raportu taki scenariusz przyczyni się do powstania dodatkowo 2730 miejsc pracy. "Efektem niższej liczby sprzedawanych papierosów tradycyjnych będą jednak niższe wpływy z akcyzy o około 3,8 mld zł" - wskazali eksperci.
Drugi scenariusz, określony jako restrykcyjny, zakłada - poza wdrożeniem przepisów dyrektywy UE - wprowadzenie dodatkowego podatku od płynów stosowanych w e-papierosach, wprowadzenie zakazu używania elektronicznych papierosów w miejscach publicznych. Zdaniem autorów raportu w tym wypadku liczba użytkowników e-papierosów w 2020 roku wyniesie 1,5 mln zł, wzrosną dochody państwa z tytułu akcyzy o 5,6 mld zł. Jednak - jak podkreślili w swojej prognozie eksperci - będzie on skutkować spadkiem PKB o 11,4 mld zł.
Ich zdaniem w tym scenariuszu dodatkowe koszty i ograniczenia będą zniechęcały do ograniczenia konsumpcji tradycyjnych papierosów. "Z tego powodu nie zostanie osiągnięty efekt zdrowotny, który wystąpiłby w scenariuszu rozwojowym" - czytamy.
Przedstawiciele Krajowej Izby Gospodarczej przestrzegają przed zbyt pochopnymi działaniami i zwracają uwagę na to, że obecnie w branży e-papierosów pracuje już kilkadziesiąt tysięcy osób. Zdaniem wielu analityków zmiany muszą być dostosowane do specyfiki naszego rynku i dawać możliwość rozwoju wielu lokalnym przedsiębiorcom.

Szybki rozwój rynku e-papierosów, a co za tym idzie zmiany w strukturze konsumpcji gospodarstw domowych, będą miały zauważalny wpływ na polską gospodarkę. Dlatego należy z dużym wyczuciem podchodzić do tworzenia przepisów, które będą go regulować - przestrzegał Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.

Proponowany zakaz sprzedaży na odległość i transgranicznej, znacznie utrudni społeczeństwu dostęp do elektronicznych inhalatorów nikotyny. Nie występują one bowiem jak tradycyjne papierosy w setkach tysięcy punktów sprzedaży. Osoby chcące rzucić palenie papierosów i ci, którzy już tego dokonali, będą mieć, w przeciwieństwie do palaczy, utrudniony dostęp do potrzebnych im produktów. Szczególnie dotyczy to małych miasteczek i wsi, gdzie większość zakupów, z powodu braku innych możliwości, dokonywana była w internecie. Istotny jest także aspekt społeczny.
Branża jest stosunkowo młoda i dopiero się rozwija. Większość stanowią firmy małe i średnie z polskim kapitałem. Zbyt restrykcyjne przepisy spowodują falę bankructw i zwolnienia pracowników. A biorąc pod uwagę, że często są to firmy rodzinne, pozbawienie ich środków do życia przyniesie olbrzymie szkody społeczne. Część z tych firm, aby rozwinąć legalną działalność zaciągnęła kredyty, których spłacenie stanie pod znakiem zapytania.
Unijna Dyrektywa nie wymaga aż takich restrykcji.
Przed kilkoma miesiącami, Salon Rozchmurzonych proponował Ministerstwu Zdrowia zamiast całkowitego zakazu wprowadzenia sprzedaży internetowej, wprowadzenie koncesji na sprzedaż artykułów w branży elektronicznych inhalatorów nikotyny. Wprowadzenie takiej koncesji nie narusza w żadnym zakresie postanowień Dyrektywy. Nie narusza tez żadnych porozumień i konwencji, których sygnatariuszem jest Polska. Argument o możliwości zakupu produktów waperskich przez nieletnich zostaje znacząco osłabiony. To sklep bowiem będzie musiał ,w swoim własnym interesie (utrata koncesji) przestrzegać zakazu sprzedaży nieletnim. Warto zauważyć, że dzieje się to już teraz.
Sklepy mają też swoje listy klientów i ich dane teleadresowe.
Opłaty z tytułu uzyskania koncesji, zróżnicowane w zależności od wielkości sklepu, mogłyby dodatkowo wesprzeć fundusz walki z uzależnieniami. Na świecie funkcjonują automaty sprzedające towary po zaakceptowaniu pełnoletności.
Nieco więcej miejsca, co jest zupełnie zrozumiałe, chcę poświęcić też aspektowi zdrowotnemu.
Rosnąca popularność elektronicznych inhalatorów nikotyny powoduje spadek sprzedaży wyrobów tytoniowych. Konsumpcja przenosi się na inhalatory nikotynowe, które nie powodują chorób odtytoniowych.
Oficjalne dane podają, że w samej tylko Polsce od palenia papierosów umiera rocznie ok 70.000 osób, przez ostatnie cztery lata nie stwierdzono zgonu spowodowanego użyciem inhalatora.
Warto także poznać zdanie tych, którzy badają te urządzenia w Polsce, są lekarzami i w tej materii są też ekspertami.
W publikacji Rzeczpospolitej z 1 czerwca 2016 roku wypowiadają się:

Jeden z najwybitniejszych polskich onkologów, prof. Jan Lubiński nie ma wątpliwości, że elektroniczne papierosy najpierw trzeba dokładnie przebadać, a dopiero potem uchwalać nowe prawo. Twierdzi, że nowe papierosy, nie mając substancji smolistych, są raczej szansą dla palaczy na rzucenie nałogu niż zagrożeniem. – Bardzo bym chciał, aby zniknęły tytoń i nikotyna, ale nie stanie się to z dnia na dzień – dlatego nie widzę nic złego w tym, jeśli moi pacjenci, nie mogąc natychmiast rzucić palenia tytoniu, przechodzą na e-papierosy.

*
Prof. dr hab. Andrzej Sobczak, Uniwersytet Śląski, Zakład Szkodliwości Chemicznych i Toksykologii Genetycznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego: Mój zdecydowany sprzeciw budzi utożsamianie e-papierosów z wyrobami tytoniowymi. Nie można w żadnym wypadku twierdzić, że szkodliwość obu wyrobów jest taka sama. Nie ma żadnych, ale to żadnych wątpliwości, że ilość substancji szkodliwych w papierosach elektronicznych jest o wiele mniejsza niż w papierosach konwencjonalnych. Praktycznie nie stanowią zagrożenia dla osób postronnych. Skutki tak zwanego palenia biernego (bo w przypadku e-papierosów do spalania nie dochodzi) są znikome. Potwierdzają to dziesiątki dużych badań prowadzonych w wielu renomowanych ośrodkach. Nie ma ani jednej pracy, która mówiłaby, że zagrożenie jest podobne. W związku z tym wrzucanie e-palaczy do kłębowiska z dymem tytoniowym zawierającym substancję rakotwórcze jest nieporozumieniem.

*
Opinie profesora Andrzeja Sobczaka podzielił dr nauk medycznych Tadeusz Zielonka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc: Powstaje pytanie dlaczego aprobujemy jedne formy terapii nikotyno zastępczej, a inne nie. Warto w tym miejscu powiedzieć sobie szczerze, że skuteczność terapii nikotyno zastępczej jest niewielka. Przynosi skuteczne efekty w zaledwie kilku procentach. Jeśli więc nawet tylko 7 proc. e-palaczy rzuca na stałe papierosy, możemy mówić o podobnych wynikach jak w przypadku gumy do żucia czy plastrów z nikotyną. Widzę więc tu problem dużej dysproporcji w podejściu do tych nowoczesnych form rzucania palenia.

Chcę także zwrócić szczególną uwagę na konkluzję z zapisu spotkania ekspertów ,publikowanego przez Rzeczpospolitą.

Eksperci zwrócili uwagę, że w ostatnich latach znacznie ograniczono ilość poradni antytytoniowych. Ich zdaniem wynika to z faktu, że porady zostały fatalnie wycenione przez Narodowy Fundusz Zdrowia. – Nie refunduje się antytytoniowych leków na recepty. Są drogie. A może wzorem innych państw warto by dać chcącemu rzucić papierosy palaczowi chociaż jedną szansę? – pytał profesor. Andrzej Sobczak. Jego zdaniem niedopuszczalne jest podejście: sami sobie jesteście winni, więc sami sobie radźcie i palcie w tych samych palarniach. – To niemoralne. Palacze to ludzie uzależnieni i chorzy, trzeba im pomóc, a nie walczyć z nimi – mówił ekspert z Zakładu Szkodliwości Chemicznych i Toksykologii Genetycznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego. – Może się bowiem okazać, że za kilka lat e-papierosy – jak w Wielkiej Brytanii – zostaną uznane za nikotynową terapię zastępczą, i co wówczas – będziemy wycofywali się z ustaw, zabraniając ludziom leczenia? – pytał na koniec debaty ekspert Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc dr Tadeusz Zielonka.

Nie bez odrobiny dumy i satysfakcji powiem, że sami waperzy nie czekali na jakiekolwiek refundacje i nie angażowali w swój nałóg Służby Zdrowia. Zorganizowaliśmy się sami na waperskich forach internetowych i pomagamy sobie wzajemnie. Odkrywamy nowy, coraz bezpieczniejszy i łatwiejszy w obsłudze sprzęt, coraz lepsze płyny. Największy szacunek budzą ci, którym udało się całkowicie wyeliminować nikotynę z płynów i teraz chmurzą tzw. "zerówki". Czyli płyny bez zawartości nikotyny. Nawet śladowej zawartości.
Jest ich coraz więcej. To są często ludzie z małych miasteczek, wsi, którzy nie mają innych możliwości skorzystania z wiedzy i pomocy, niż ta w internecie.
Zakazywanie, w ślad za internetowym handlem, jakiejkolwiek informacji o dostępnym asortymencie branży waperskiej, jest kolejnym krokiem skazującym ich na powrót do palenia. Niestety nie tylko do palenia. Brak dostępu do informacji i do asortymentu, asortymentu sprzedawanego legalnie i przez specjalistyczne sklepy, skieruje ich w kierunku czarnego rynku i pokątnych zakupów. Opisywanie czym to grozi można sobie darować. Na sali są ludzie z wyobraźnią i znający przykłady działania czarnego rynku. Także i skutki. Także skutki dla gospodarki państwa.

Prof. Marian Zembala, minister zdrowia w rządzie PO, tłumaczy nam, że dostosowanie naszego prawa do dyrektyw UE było warunkiem zagwarantowania Polsce 12 mld zł unijnej dotacji na lata 2015–2020. Pieniądze te mają zostać wydane na służbę zdrowia. Unia jednak, nie stawiała takiego warunku aby w Polsce wyeliminować, zakazać handlu na odległość i handlu transgranicznego. I nie tyko Polsce, ale i innym krajom pozostawiła ten zapis w Dyrektywie jako fakultatywny.
Czy te pieniądze mają być wydane tak jak do tej pory? Jak pieniądze z akcyzy i podatków od papierosów? Z tego tytułu do budżetu państwa wpływa ok.24 miliardów złotych. Ale do leczenia palaczy państwo jeszcze dopłaca. Czyli dopłacamy wszyscy, bo państwo dysponuje przecież naszymi środkami. Czyli zysk w tej sytuacji, cały zysk, wędruje do koncernów tytoniowych, których koszty leczenia nie obchodzą. Płacą przecież podatki. I podnoszą ceny papierosów o ciągle wzrastające podatki. Czyli te podatki tak naprawdę i tak płacą palacze papierosów. A potem państwo ich leczy za pieniądze z tych podatków. Gdyby to nie dotyczyło mojego państwa, mojego kraju, powiedziałabym że to dziecinna zabawa, ale nie powiem. Dzieci nie bawią się tak głupio... W tej sytuacji, w świetle proponowanych zapisów procedowanej Ustawy, koncerny tytoniowe jeszcze dodatkowo zyskują. Zakaz handlu na odległość i handlu transgranicznego dla branży ein, eliminuje praktycznie ich konkurencję z rynku, a dodatkowo umożliwia ekspansję potężnych zagranicznych koncernów.
Na pewno padnie pytanie w jaki sposób? Przykład. W grudniu 2015 roku UOKiK wydal zgodę na zakup 100 % akcji największej polskiej firmy branży ein ,koncernowi British American Tobacco Polska, która jest częścią Grupy British American Tobacco – międzynarodowej firmy tytoniowej, sprzedającej swoje produkty na ponad 200 rynkach całego świata. W ten prosty sposób BAT zyskał ponad 1000 punktów sprzedaży ein w całej Polsce. Żeby ten wywód był jasny, dodam że BAT sam produkuje elektroniczne inhalatory nikotyny. Ale, nie dodam nic na temat ich jakości...

W tejże Rzeczypospolitej z 20 stycznia 2016 roku Prof. Zembala mówi:
– W sprawie sprzedaży przez internet, sprzedaży nieletnim oraz wszelkich – także internetowych – reklam nie mam wątpliwości, że e-papierosy powinny być traktowane tak samo jak papierosy konwencjonalne. Są szkodliwe, zagrażają życiu i zdrowiu – mówi prof. Zembala. – Nie rozumiem wielu posłów, którzy zachowywali się nieracjonalnie, popierając e-papierosy.
Z powodu wielkiego szacunku jaki mam dla Prof. Zembali jako lekarza i uznania dla jego dokonań
w dziedzinie kardiochirurgii, też ograniczę się do stwierdzenia, że nie rozumiem tu jego stanowiska. Nie rozumiem dlaczego śmiercionośne, obrzydliwe i szkodzące nie tylko palaczom papierosy mają być traktowane tak samo jak elektroniczne inhalatory nikotyny, których szkodliwość jest znikoma i które nie szkodzą w najmniejszym stopniu otoczeniu. Nie rozumiem też, dlaczego profesor nauk medycznych, mający dowody na to że, jak mówi: nie mam wątpliwości, że e-papierosy powinny być traktowane tak samo jak papierosy konwencjonalne. Są szkodliwe, zagrażają życiu i zdrowiu.- nie przedstawi równie publicznie jak o tym mówi, jakichkolwiek dowodów na poparcie tego co mówi.
Jeszcze raz prof. Andrzej Sobczak z Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego:
Często jest tak, że powietrze w wielu polskich miastach jest tysiąc razy bardziej szkodliwe niż opary z e-papierosów.
I jeszcze raz prof. Zembala, też z tego samego źródła:
Trzeba im pomóc, ( użytkownikom ein) ale ta pomoc nie może być bezkrytyczna. Nie mogą nią kierować zysk, reklama, lecz troska o zdrowie, o zapobieganie nowotworom – stwierdza.

Jak na razie ta pomoc ogranicza się tylko do prób wprowadzania bezsensownych zakazów.
Po Ministerstwie Zdrowia, które otrzymało dodatkowe 12 miliardów złotych unijnej dotacji na Służbę Zdrowia, oczekiwaliśmy wszyscy innej pomocy. Zakończę tę część wypowiedziami dwóch wybitnych autorytetów medycznych, tym razem zagranicznych. Prof. Konstantinosa E. Farsalinosa oraz prof. Riccardo Polosy.

E-papierosy powodują niewielkie skutki uboczne, a korzyści dla zdrowia wynikające z odstawienia zwykłych papierosów są istotne, zwłaszcza dla tych, którzy całkowicie zrezygnowali z palenia tytoniu na rzecz używki elektronicznej
(Konstantinos E. Farsalinos, Characteristics, Perceived Side Effects and Benefits of Electronic Cigarette Use: A Worldwide Survey of More than 19,000 Consumers, Int. J. Environ. Res. Public Health, 2014).
E-papierosy są nowoczesną alternatywą dostarczania nikotyny osobom uzależnionym i są najbardziej obiecującym produktem redukującym szkodliwe następstwa palenia tytoniu
(Riccardo Polosa, A fresh look at tobacco harm reduction: the case for the electronic cigarette, Harm Reduction Journal, 2013).

Szanowni Państwo, Panie Posłanki, Panowie Posłowie, czas zakończyć to, może zbyt długie wystąpienie, za co przepraszam. Jeszcze tylko podsumowanie i résumé.

Mówię tu dziś w swoim imieniu, ale głosem bardzo, bardzo wielu waperów, którzy myślą i mówią podobnie.
Jesteśmy świadomi konieczności dokonania implementacji dyrektywy tytoniowej na grunt polskiego prawa, zawiera ona bowiem szereg konstruktywnych rozwiązań regulujących w końcu rynek papierosów elektronicznych. Nie wypowiadamy się w temacie rynku tzw. tradycyjnych papierosów – jest to dziedzina, która nas nie interesuje. Już nie interesuje, bowiem nigdy do palenia papierosów nie powrócimy. Nie będziemy więc mówić wzorem innych, że dyrektywę narzuciły koncerny farmaceutyczne i tytoniowe zaniepokojone znacznym spadkiem zysków. Wcale tak nie myślimy, uważamy te firmy za uczciwe i nie mające nic wspólnego z zachowaniami nawet ocierającymi się o niedozwolony lobbing. Żyjemy w wolnym świecie, jesteśmy ludźmi obdarzonymi nie tylko wolną wolą, ale i rozumem, a niektórzy nawet zdrowym rozsądkiem. Nikomu więc nie zabraniamy palenia papierosów, będziemy jednak protestować przeciwko umieszczaniu nas w jednej drużynie. Nie będziemy też popierać palenia papierosów, a wręcz przeciwnie, będziemy namawiać do ich porzucenia. Prosimy zwrócić uwagę na fakt, iż dzięki elektronicznym inhalatorom nikotyny wiele osób z tego wolnego świata porzuciło zgubny nałóg nikotynowy w ogóle. Mamy świadomość tego, że wielu z nas również znajduje się pod wpływem nałogu. Jest to jednak jego łagodniejsza forma, także dla otoczenia. Nie wdychamy kilku tysięcy trujących substancji chemicznych wytwarzanych przez palący się papieros, nie trujemy biernie osób niepalących. W płynach do papierosów elektronicznych znajdują się powszechnie znane substancje jak glikol i gliceryna, jedynie z dodatkiem miligramowych ilości nikotyny, przy czym bardzo często już nawet w ogóle bez jej dodatku. Nie żądamy, nie demonstrujemy, nie kontestujemy. Prosimy o rozsądne, sprawiedliwe i uczciwe prawo.
Résumé:
W imieniu olbrzymiej rzeszy polskich waperów, w imieniu swoich już niepalących przyjaciół, i co równie ważne, w imieniu tych, którzy palenie chcą rzucić oraz swoim własnym, proszę o:
1.Zrezygnowanie z zakazu handlu na odległość
2.Zrezygnowanie z zakazu informacji o elektronicznych inhalatorach nikotyny i płynach do nich, szczególnie w punktach i miejscach sprzedaży.
3.Zastąpienie w Ustawie potocznej nazwy "papieros elektroniczny" zwrotem " elektroniczny inhalator nikotyny" ( ein), a co za tym idzie, zastąpienie w Ustawie sformułowania "palenie papierosów elektronicznych" zwrotem - "używanie elektronicznych inhalatorów nikotyny".
4.Zrezygnowanie z wprowadzania wspólnych palarni dla palaczy i waperów.
5.Zezwolenie na używanie elektronicznych inhalatorów nikotyny w hospicjach i zakładach opieki paliatywnej, oczywiście w porozumieniu z lekarzem i zachowaniu odpowiednich warunków.
basika

Lubin 5 czerwca 2016 roku.

Wróć do „Dyrektywa - Wydarzenia, informacje”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości