Chemnovatic pisze:Witam wszystkich
Chciałbym podpytać się jedną rzecz... jak sobie teraz radzicie bez zakupów online ? Tylko stacjonarka zostaje
? Czy na "rezerwacjach" jedziecie
??
A ja chciałbym podpytać jak jak sobie radzi w obecnej sytuacji Chemnovatic bez Salonu ale za to z ustawą?
A teraz odpowiem na pytanie, bo z grzeczności zawsze mialem dość dobre oceny, z wyjątkiem tych na matematyce...
Nic ta żalosna ustawa u mnie nie zmieniła.Ponieważ ją znalem od pierwszej roboczej wersji, wiedzialem czego się spodziewać.Jedyne co mnie zaskoczyło to zakaz handlu internetowego.
Jeszcze bardziej zaskoczył mnie dobry kolega, z którym walczyłem o sensowny jej kształt a który okazał się prymitywnym i podłym kombinatorem.
Już na dlugo przed wejściem ustawy, praktycznie nie kupowałem nic online.Ale to pewnie dlatego że od bardzo dawna kupowałem online co tylko zobaczylem, więc się nazbierało.
Ustawa pomogła mi tylko skończyć z bezsensownymi zakupami.Mam nadzieję że pozwoli też zakończyć żywot firmom, które od branży ein, powinne trzymać się raczej z daleka.
Tak, mam szczęście, mam w swoim mieście sklep stacjonarny. Duże miasto, jeden sklep.* Teraz mam do sklepu daleko, więc wpadam tam rzadziej.Raczej towarzysko, choć ostatnio kupiłem też nową wersję czarnego Subtanka Mini.Tym razem Kangertech nie miał co spieprzyć, więc zdemolował system airflow.
Oczywiście jak każdy szanujacy się kombatant zrobiłem zapasy.W moim przypadku wyłącznie baz.
Sporą część sprzętu porozdawałem, bo naprawdę dobry waper powinien być dobry dla innych waperów, a nadmiar zabawek, po prostu psuje zabawę.
Naprawdę nie potrzebuję już 80 atomizerów i 60 zasilań.Nie muszę co 3 dni nic nowego kupować.Druty i bawełna są powszechnie dostępne.Z zakupem bazy nie ma aż takich problemów
jak wszyscy sądziliśmy.Natomiast większość z nas ma na pewno znajomych i przyjaciół i zawsze można na nich liczyć. Prywatna wymiana dóbr waperskich nie jest ograniczona żadną debilną ustawą.
Jasne że jest mi przykro, kiedy z przyzwyczajenia czasem, klikam w znajomy link a tam pusto.Ale tylko przykro. Był bowiem czas i możliwości aby nie było pusto.Ale to temat na inne opowiadanie...
* Napisalem "jeden sklep" bo mam na myśli sklep, nie tzw. wysepki w centrach handlowych. Nie sądzę abym kiedykolwiek, cokolwiek tam kupił. I nie z powodu kosmicznych cen
i żalosnego wprost asortymentu.Choć stram się rozumieć że każdy ma prawo do pracy , swoje potrzeby, aspiracje i często rodzinę, co jakby wyklucza część aspiracji...
Wczoraj bylem w takim centrum i przechodziłem obok wysepki. Ładnie, estetycznie, kolorowo. Wokół mały tlumek kobiet i mężczyzn.Ponieważ mam doświadczenie, to potrafię oceniać wiek kobiet.Te nie miały więcej niż 16 lat.Towarzyszący im mężczyźni mieli w dalekich planach zakup maszynek do golenia. Z tego co zdążyłem zauważyć, nie mieli żadnych problemów z zakupem liquidów ale także i jakiegoś sprzętu.Oczywiście na pewno kupowali "zerówki"... ale ja wierzę że tak przecież było, a sprzęt był dla taty, który nie mógł sam przyjsć, bo nie chodzi.
Tak na marginesie.
Nie można w żadnym wypadku powiedzieć że zakaz handlu internetowego wprowadził jakiś idiota, aby chronić dzieci przed tymi, jakże niebezpiecznymi zakupami.
Zakaz handlu internetowego w Polsce przynajmniej, został wprowadzony przez całkiem sprytną grupkę ludzi aby innej sprytnej grupce ludzi żyło się lepiej.
Co to za sztuka wprowadzić coś aby wszystkim żyło się lepiej? A poza tym, czasy kiedy wszystkim żyło się lepiej już byli i to se ne wrati.
Grupa terapeutyczna pensjonariuszy Ministerstwa Zdrowia, kiedy skończyła już lepić gliniane figurki, wprowadziła więc stosowne zmiany w procedownej ustawie i już.