My też mamy naszą historię, używamy e fajków od wielu lat, ale też otworzyłyśmy mały sklepik dla ludzi i chciałybyśmy się podzielić spostrzeżeniami z 3-letniego okresu sprzedaży i odnieść się do "projektu ustawy":
1. Nasi klienci często to ludzie borykający się z chorobami płucnymi, którzy dzięki używaniu ep otrzymują wyniki badań wskazujące na znaczną poprawę spirometrii płuc od stanu wyjściowego.
2. Większość ludzi zwraca uwagę na ustąpienie dolegliwości typowych dla palacza analogowego tj. kaszel, duszność. Ludzie odkrywają na nowo powszechne zapachy i smaki np. potraw.
3. Są w Polsce ludzie, którzy mają naprawdę poważny problem z ilością wypalanego tytoniu. Przychodzą do nas ludzie, którzy palili nawet do 60 sztuk papierosów dziennie a jeden rekordzista zatrzymywał się przy 4 paczkach dziennie. Ci ludzie próbowali rzucać palenie przy pomocy wszystkich dostępnych środków na rynku, łącznie z "magicznymi sposobami". Jednak tylko ep pozwoliło im na całkowite porzucenie analogów. To są dziś nasi stali klienci, którzy zależnie od swoich założeń sukcesywnie schodzą ze stężenia nikotyny w płynie, rodziny są zadowolone z efektu, bo w domach nikt ich już nie truje. Wizja powrotu do tytoniu, byłaby naprawdę dramatem dla całej rodziny.
4. Kwestia finansowa też zasługuję na uwagę. Ep są dużo tańsze od analogów nawet w postaci papierosów skręcanych czy dostępnych w szarej strefie. Dzięki ep rodzinny budżet nie jest na skraju katastrofy. Ustawa nawiązuje do ochrony dzieci przed ep, ale uzależnienie od analogów wygrywa ze zdrowym rozsądkiem i każdy kto palił czy pali papierosy powinien zdawać sobie z tego sprawę. Zdarzają się naprawdę biedni klienci, którzy dziś wydają dużo mniej na ep, jest to dla nich potężne odciążenie finansowe.
5. Chcę zaznaczyć, że klientów nigdy nie używających analogów i chcących kupić ep nie miałam. Osób poniżej 18 lat, próbujących kupić ep było na okres 3 lat niewielu. "Gimnazjaliści" posiadający taki sprzęt są efektem nieuczciwych sprzedawców lub sprzedaży internetowej.
6. Nikotyna nie zabija, palenie tytoniu tak.
Polska wprowadziła najwyższą akcyzę z dopuszczonej przez UE, teraz zamieni miejsca pracy w sklepach z ep na rzeszę nowych urzędników od substancji chemicznych, za których będzie płacić każdy z nas.
Nie będę się rozpisywać o tym, co jest już wcześniej zawarte czy oczywiste, wszyscy wiemy do czego parlamentarzyści dążą i jaką dziurę chcą załatać. Płacimy podatki i mamy miejsca pracy w naszym małym biznesie. Nie chcę aby to było uznane za reklamę, nasz sklep jest naprawdę inny, otworzyłyśmy punkt taki jakiego zawsze same szukałyśmy - dla ludzi. Robimy grzałki, swoje roztwory nikotyny z najwyższej czystości, produkujemy sznurki krzemowe i w to co możliwe zaopatrujemy się w Polsce, aby dać zarobić Polakom. Mamy fajnych i przemiłych klientów.
Tworzymy petycję. Wspólnie!
-
- Płeć:
-
- Moderator
- Posty: 6685
- Rejestracja: sob cze 20, 2015 6:38 am
- Lokalizacja: Aglomeracja Śląska
- Podziękował: 5173 razy
- Otrzymał podzięk.: 7643 razy
- Płeć:
Re: Tworzymy petycję. Wspólnie!
Nie jestem już młodzieniaszkiem, a papierosy paliłem ok.35 lat. W ostatnim okresie ilość dochodziła do 40 sztuk dziennie. Żona podobnie. Niestety, chyba tylko nieliczni, nałogowi palacze, zdają sobie sprawę z tego, jak są odbierani przez otoczenie niepalących. Wszechobecny smród, zniszczona cera, do tego dochodzący bardzo męczący kaszel palacza, podupadające zdrowie, kondycja, coraz gorsze samopoczucie.
Dwa i pół roku wstecz...to był impuls... kupno stosunkowo prostego papierosa elektronicznego. To był strzał w dziesiątkę. Troszkę samozaparcia, niewielka zmiana przyzwyczajeń i z dnia na dzień zwykłe papierosy poszły w odstawkę. Wspieraliśmy się wzajemnie. Żona od strony percepcyjnej, ja od strony technicznej. Dziś w perspektywie tych ponad dwóch lat, z pełną świadomością świadomością mogę powiedzieć, że powrotu do zwykłych papierosów dla nas już nie ma. Tak, wiem, uzależnionym zostaje się na zawsze. E-papieros daje mi tę dawkę nikotyny której domaga się organizm, ale nie daje tej całej toksycznej, chorobotwórczej reszty, którą zawsze odrzucał, a która to właśnie powodowała takie a nie inne efekty o których wspomniałem wyżej.
Zniknął smród, zniknął męczący kaszel, poprawiła się kondycja, jakoś człowiek odporniejszy stał się łapanie nawet zwykłych przeziębień i innych infekcji, otoczenie jakoś częściej i chętniej się do nas uśmiecha. Zawartość nikotyny w używanych liquidach sukcesywnie spada i zapewne, w którymś momencie stwierdzimy, że nie jest to nam już potrzebne. Nie wiem. To nie tylko moje zdanie, ale podejrzewam, że przeogromnej części społeczności waperskiej z którą nawiązujemy coraz ściślejsze kontakty i wspieramy się wzajemnie. Mam nadzieję, że to lekarstwo, tak, z całą mocą to podkreślam, dla wszystkich nas to lekarstwo, nie zostanie nam odebrane, czy choćby obciążone jakimiś niebotycznymi i absurdalnymi ograniczeniami i zakazami.
P.S. Przepraszam, żaden polonista ze mnie, tym bardziej jakiś orator czy erudyta ale jeżeli moja historia się przyda, to ubierzcie ją jakoś ładnie, zróbcie korektę i wstawcie gdzie trzeba. A jeżeli mnie ktoś za język pociągnie, konkretyzując zapotrzebowanie, to pewnie bardziej się wywnętrzę
Dwa i pół roku wstecz...to był impuls... kupno stosunkowo prostego papierosa elektronicznego. To był strzał w dziesiątkę. Troszkę samozaparcia, niewielka zmiana przyzwyczajeń i z dnia na dzień zwykłe papierosy poszły w odstawkę. Wspieraliśmy się wzajemnie. Żona od strony percepcyjnej, ja od strony technicznej. Dziś w perspektywie tych ponad dwóch lat, z pełną świadomością świadomością mogę powiedzieć, że powrotu do zwykłych papierosów dla nas już nie ma. Tak, wiem, uzależnionym zostaje się na zawsze. E-papieros daje mi tę dawkę nikotyny której domaga się organizm, ale nie daje tej całej toksycznej, chorobotwórczej reszty, którą zawsze odrzucał, a która to właśnie powodowała takie a nie inne efekty o których wspomniałem wyżej.
Zniknął smród, zniknął męczący kaszel, poprawiła się kondycja, jakoś człowiek odporniejszy stał się łapanie nawet zwykłych przeziębień i innych infekcji, otoczenie jakoś częściej i chętniej się do nas uśmiecha. Zawartość nikotyny w używanych liquidach sukcesywnie spada i zapewne, w którymś momencie stwierdzimy, że nie jest to nam już potrzebne. Nie wiem. To nie tylko moje zdanie, ale podejrzewam, że przeogromnej części społeczności waperskiej z którą nawiązujemy coraz ściślejsze kontakty i wspieramy się wzajemnie. Mam nadzieję, że to lekarstwo, tak, z całą mocą to podkreślam, dla wszystkich nas to lekarstwo, nie zostanie nam odebrane, czy choćby obciążone jakimiś niebotycznymi i absurdalnymi ograniczeniami i zakazami.
P.S. Przepraszam, żaden polonista ze mnie, tym bardziej jakiś orator czy erudyta ale jeżeli moja historia się przyda, to ubierzcie ją jakoś ładnie, zróbcie korektę i wstawcie gdzie trzeba. A jeżeli mnie ktoś za język pociągnie, konkretyzując zapotrzebowanie, to pewnie bardziej się wywnętrzę
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Re: Tworzymy petycję. Wspólnie!
To ja Cię mimo wszystko zaskoczę...ale dlatego że widzialem na filmie i to chyba była Polska Kronika Filmowa.Oczywiście archiwalna.
Otóż autobus PKS i ludzie stłoczeni,ale z papierosami. I popielniczki autobusowe. Nie do wiary wprost!
Otóż autobus PKS i ludzie stłoczeni,ale z papierosami. I popielniczki autobusowe. Nie do wiary wprost!
-
- Użytkownik
- Posty: 757
- Rejestracja: wt cze 16, 2015 8:29 am
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękował: 899 razy
- Otrzymał podzięk.: 757 razy
- Płeć:
Re: Tworzymy petycję. Wspólnie!
O biernym paleniu w dzieciństwie zupełnie zapomniałem a palili z przerwami oboje i ojciec i mama. W "dorosłej" przestrzeni wtedy właściwie wszędzie się paliło.
Co ja mówię. Będąc już wyrostkiem w technikum byłem na praktykach m.in. w biurze. Jeszcze czasy przed komputerowe sama ręczna papierowa robota i maszyny do pisania. Siedziało sobie z 10 osób na sali i każdy z petem w dziobie. Teraz sobie o tym przypomniałem.
Co ja mówię. Będąc już wyrostkiem w technikum byłem na praktykach m.in. w biurze. Jeszcze czasy przed komputerowe sama ręczna papierowa robota i maszyny do pisania. Siedziało sobie z 10 osób na sali i każdy z petem w dziobie. Teraz sobie o tym przypomniałem.
⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️ ⚡️⚡️⚡️
#uniewinnicmariana
-
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: ndz cze 21, 2015 5:49 pm
- Lokalizacja: Thalloris
- Podziękował: 20800 razy
- Otrzymał podzięk.: 5362 razy
- Płeć:
Tworzymy petycję. Wspólnie!
Szaman tak... myślę, że dla większości z nas chmurzących, wcześniejsze nałogowe palenie papierosów było skutkiem biernego palenia... I nie tylko tak jak mówisz w szkole, choć w bardzo dużym stopniu... Ale i w domu..
Będąc dzieckiem żyłam w zdrowej kochającej się rodzinie. Jakby na to nie patrzeć, cudownie. Gdyby nie fakt, że mama paliła nałogowo dosyć duże ilości papierosów (około 2 paczki dziennie). Niby starając się dbać o nasze zdrowie paliła często na balkonie, no ale to wiadomo raczej latem. Nie zdając sobie sprawy z tego jaki może przynieść to efekt i jak bardzo narażona jestem na wdychanie substancji rakotwórczych. Chcąc nie chcąc byłam bierną palaczką od urodzenia, aż do momentu kiedy sama spróbowałam tego świństwa i zaczęłam palić. Początkowo wszystko było w normie, po kilku latach zaczęły się problemy z drogami oddechowymi i skórnymi (wypryski, przebarwienia, stany zapalne itd.), okropny kaszel, częste zapalenie krtani, oskrzeli, w końcu odma... tak to przez papierosy. Cud, że żyję. Gdy dowiedziałam się o wynalazku jakim jest e-papieros, natychmiast bez żadnego ale postanowiłam się przerzucić. Wiadomo, nie było wtedy jeszcze żadnych badań ani nic, ale pomyślałam że dostarczając w ten sposób do swojego organizmu nikotynę pozbędę się choćby tego śmierdzącego "zapachu". Przeczytałam gdzieś tam w necie, że kaszel może ustąpić itd., więc pomyślałam dlaczego nie? I co się okazało... pozbyłam się nie tylko śmierdzących ubrań, problemów z włosami i skórą... lecz także przestałam chorować, kaszleć, zaczęłam normalnie oddychać. Skórę mam jak dziecko, gładziutką, beż żadnego wyprysku ani przebarwień. A odma, najgorsze co mnie spotkało już nigdy nie wróci. Wiem to na pewno, lekarze mi powiedzieli, że to dzięki e-papierosom.
Teraz, po 4 latach chmurzenia jestem pewna.. BA na milion procent pewna, że e-papierosy uratowały mi życie.
Będąc dzieckiem żyłam w zdrowej kochającej się rodzinie. Jakby na to nie patrzeć, cudownie. Gdyby nie fakt, że mama paliła nałogowo dosyć duże ilości papierosów (około 2 paczki dziennie). Niby starając się dbać o nasze zdrowie paliła często na balkonie, no ale to wiadomo raczej latem. Nie zdając sobie sprawy z tego jaki może przynieść to efekt i jak bardzo narażona jestem na wdychanie substancji rakotwórczych. Chcąc nie chcąc byłam bierną palaczką od urodzenia, aż do momentu kiedy sama spróbowałam tego świństwa i zaczęłam palić. Początkowo wszystko było w normie, po kilku latach zaczęły się problemy z drogami oddechowymi i skórnymi (wypryski, przebarwienia, stany zapalne itd.), okropny kaszel, częste zapalenie krtani, oskrzeli, w końcu odma... tak to przez papierosy. Cud, że żyję. Gdy dowiedziałam się o wynalazku jakim jest e-papieros, natychmiast bez żadnego ale postanowiłam się przerzucić. Wiadomo, nie było wtedy jeszcze żadnych badań ani nic, ale pomyślałam że dostarczając w ten sposób do swojego organizmu nikotynę pozbędę się choćby tego śmierdzącego "zapachu". Przeczytałam gdzieś tam w necie, że kaszel może ustąpić itd., więc pomyślałam dlaczego nie? I co się okazało... pozbyłam się nie tylko śmierdzących ubrań, problemów z włosami i skórą... lecz także przestałam chorować, kaszleć, zaczęłam normalnie oddychać. Skórę mam jak dziecko, gładziutką, beż żadnego wyprysku ani przebarwień. A odma, najgorsze co mnie spotkało już nigdy nie wróci. Wiem to na pewno, lekarze mi powiedzieli, że to dzięki e-papierosom.
Teraz, po 4 latach chmurzenia jestem pewna.. BA na milion procent pewna, że e-papierosy uratowały mi życie.
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
-
- Płeć:
Re: Tworzymy petycję. Wspólnie!
Paliłem papierosy przez 20 lat. Próbowałem rzucać wiele razy, z pomocą silnej woli, gum, Tabexu czy nawet Zybanu. Nic nie dawało efektów, w najlepszym razie wracałem do palenia po kilku tygodniach. Wszystkie te środki nie zapewniały mi tego, od czego naprawdę byłem uzależniony. Nie od żadnej nikotyny, ale od odruchu puszczania dymu. Gdy tylko dowiedziałem się o e-papierosach, postanowiłem spróbować i już na drugi dzień rzuciłem papierosy tradycyjne. Od ponad 6. lat nie sięgnąłem po tytoń. Czuję się lepiej, wrócił mi smak i węch, nie śmierdzę. Sukcesywnie też obniżam dawkę nikotyny, obecnie jest to zaledwie 3 mg. Nie czuję się już uzależniony, nie mam stanów poddenerwowania jeśli nie mam przy sobie e-papierosa, co było nie do pomyślenia za czasów palenia. Nie muszę wychodzić w pracy na papierosa, nie muszę palić na przystanku czekając na autobus. I co najważniejsze - nie truję osób postronnych, ani ich nie zasmradzam. Uważam e-papierosa za jeden z największych wynalazków najnowszych czasów. Nie bałbym się postawić go na równi z komputerem. Już teraz zmienia życie milionów osób. Na lepsze!
-
- Użytkownik
- Posty: 757
- Rejestracja: wt cze 16, 2015 8:29 am
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękował: 899 razy
- Otrzymał podzięk.: 757 razy
- Płeć:
Re: Tworzymy petycję. Wspólnie!
Smutna nie smutna. Śmierdzieli nie palę. Szklanka do połowy jest pełna.
⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️ ⚡️⚡️⚡️
#uniewinnicmariana
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Re: Tworzymy petycję. Wspólnie!
Dzięki Szaman kolejne dziś!
Takich historii,mimo iż ta jest bardzo smutna, potrzebujemy jeszcze kilka,kilkanaście...
Takich historii,mimo iż ta jest bardzo smutna, potrzebujemy jeszcze kilka,kilkanaście...
-
- Użytkownik
- Posty: 757
- Rejestracja: wt cze 16, 2015 8:29 am
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękował: 899 razy
- Otrzymał podzięk.: 757 razy
- Płeć:
Re: Tworzymy petycję. Wspólnie!
Nałogowo zacząłem palić w technikum. Nikogo specjalnie nie interesowały wtedy skutki biernego palenia itp. Pokój nauczycielski pełen był dymu a my uczniowie przesiadywaliśmy na przerwach w zadymionych po brzegi toaletach. To były początki. Skończyło się na ponad 20 letnim uzależnieniu od nikotyny, które trwa do dziś.
Niecałe 5 lat temu nastąpiła jednak u mnie pewna bardzo istotna zmiana. W związku z przeprowadzką do mieszkania w którym obowiązywał zakaz palenia (stosowna pisemna umowa z właścicielem) zamieniłem wypalane codziennie 2 paczki papierosów na produkt rewolucyjny czyli e-papieros.
Dość szybko wróciła kondycja fizyczna, smak i zapach znów odbierałem jak normalny człowiek. Mimo, że nadal jestem uzależniony od nikotyny to jednak wraz z przejściem na e-papierosa przestałem przyjmować codzienną porcję substancji smolistych, kilka tysięcy trujących związków chemicznych w tym wiele rakotwórczych. Być może moje ponad 20 letnie palenie zwykłych papierosów spowoduje, że zachoruję na raka. Tego nie wiem. Wiem, że sposób w jaki dostarczam teraz organizmowi nikotynę jest wielokrotnie mniej obarczony ryzykiem powikłań zdrowotnych. Zabranie mi tego sposobu dostarczania nikotyny przez Państwo polskie to zamach na moje zdrowie. Zamach na próbę jego odzyskania po 20 latach wdychania rakotwórczych substancji.
Chciałbym jeszcze dodać, że lata palenia zwykłych papierosów to dla mnie nie tylko strata finansowa, zdrowotna ale też osobista. Między innymi przez moje palenie papierosów rozsypał się mój związek. Moja partnerka nie była już wstanie znieść smrodu, który codziennie generowałem. Tego już nie naprawię. Mogę jedynie żałować, że rewolucyjnego produktu ratującego życie jakim niewątpliwie jest e-papieros nie wymyślono wcześniej.
Moja historia do petycji.
Niecałe 5 lat temu nastąpiła jednak u mnie pewna bardzo istotna zmiana. W związku z przeprowadzką do mieszkania w którym obowiązywał zakaz palenia (stosowna pisemna umowa z właścicielem) zamieniłem wypalane codziennie 2 paczki papierosów na produkt rewolucyjny czyli e-papieros.
Dość szybko wróciła kondycja fizyczna, smak i zapach znów odbierałem jak normalny człowiek. Mimo, że nadal jestem uzależniony od nikotyny to jednak wraz z przejściem na e-papierosa przestałem przyjmować codzienną porcję substancji smolistych, kilka tysięcy trujących związków chemicznych w tym wiele rakotwórczych. Być może moje ponad 20 letnie palenie zwykłych papierosów spowoduje, że zachoruję na raka. Tego nie wiem. Wiem, że sposób w jaki dostarczam teraz organizmowi nikotynę jest wielokrotnie mniej obarczony ryzykiem powikłań zdrowotnych. Zabranie mi tego sposobu dostarczania nikotyny przez Państwo polskie to zamach na moje zdrowie. Zamach na próbę jego odzyskania po 20 latach wdychania rakotwórczych substancji.
Chciałbym jeszcze dodać, że lata palenia zwykłych papierosów to dla mnie nie tylko strata finansowa, zdrowotna ale też osobista. Między innymi przez moje palenie papierosów rozsypał się mój związek. Moja partnerka nie była już wstanie znieść smrodu, który codziennie generowałem. Tego już nie naprawię. Mogę jedynie żałować, że rewolucyjnego produktu ratującego życie jakim niewątpliwie jest e-papieros nie wymyślono wcześniej.
Moja historia do petycji.
⚡️⚡️⚡️⚡️⚡️ ⚡️⚡️⚡️
#uniewinnicmariana
-
- Płeć:
Re: Tworzymy petycję. Wspólnie!
Jak wcześniej pisałem, podejmuję się redakcji całości petycji w jej ostatecznym kształcie merytorycznym zgodnie z zasadami Międzyinstytucjonalnego Przewodnika Redakcyjnego UE (i oczywiście Słownika Języka Polskiego PWN )
Edit: Jeśli chodzi o badania zagraniczne, zamieściłem na początku postu podsumowanie i link - proponuję w wolnych chwilach przeglądać abstrakty lub wnioski z tych badań i wrzucać tu najbardziej reprezentatywne i zwięzłe fragmenty, żeby móc wybrać, które zostaną umieszczone w petycji.
Pozdr.
Łukasz
Edit: Jeśli chodzi o badania zagraniczne, zamieściłem na początku postu podsumowanie i link - proponuję w wolnych chwilach przeglądać abstrakty lub wnioski z tych badań i wrzucać tu najbardziej reprezentatywne i zwięzłe fragmenty, żeby móc wybrać, które zostaną umieszczone w petycji.
Pozdr.
Łukasz
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 3 gości