Salonowy Klub Abstynenta
-
- Użytkownik
- Posty: 166
- Rejestracja: czw kwie 29, 2021 7:07 am
- Lokalizacja: Gargantua
- Podziękował: 643 razy
- Otrzymał podzięk.: 63 razy
- Płeć:
Salonowy Klub Abstynenta
Witam.
Serdecznie polecam audiobook - Obnażony umysł. Twoja droga do wolności i szczęścia bez alkoholu.
Super lektura, jak ktoś myśli o życiu bez tej trucizny.
Serdecznie polecam audiobook - Obnażony umysł. Twoja droga do wolności i szczęścia bez alkoholu.
Super lektura, jak ktoś myśli o życiu bez tej trucizny.
***** ***
-
- Użytkownik
- Posty: 166
- Rejestracja: wt lip 06, 2021 10:25 am
- Lokalizacja: Słubice
- Podziękował: 151 razy
- Otrzymał podzięk.: 224 razy
- Płeć:
Salonowy Klub Abstynenta
Dołączam na kanapę.
Od 1.10.2022 nie piję, uczęszczam na grupę 3-4 razy w tygodniu i czekam na terapię (10.01.2023).
Pierwsze tak na prawdę trzeźwe, rodzinne święta, moja Pani zadowolona, dziecko teraz cieplej się przytula, zaszło wiele zmian... Mam nadzieję, że na dłużej.
Dziś nie piję Panowie.
Wesołych i pogodnych świąt.
Od 1.10.2022 nie piję, uczęszczam na grupę 3-4 razy w tygodniu i czekam na terapię (10.01.2023).
Pierwsze tak na prawdę trzeźwe, rodzinne święta, moja Pani zadowolona, dziecko teraz cieplej się przytula, zaszło wiele zmian... Mam nadzieję, że na dłużej.
Dziś nie piję Panowie.
Wesołych i pogodnych świąt.
-
- Nieaktywny
- Posty: 723
- Rejestracja: pt maja 28, 2021 8:35 am
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował: 828 razy
- Otrzymał podzięk.: 1580 razy
- Płeć:
Salonowy Klub Abstynenta
Czy alkohol wychodzi z mody?
Czy czasy, gdy wyjście na imprezę niemal zawsze oznaczało picie alkoholu, powoli odchodzą do lamusa? Cóż, Polacy nadal lubią się bawić na pełnym gazie, ale coś się powoli zmienia. Coraz więcej osób preferuje piwa bezalkoholowe lub po prostu wybiera to, co alkoholu nigdy nie zawierało. Zmienia się także trend w social mediach, gdzie jeszcze do niedawna za niemalże dobry ton uchodziło pozowanie do zdjęć z czymś wyskokowym - takich fotek jest coraz mniej, a niektórzy wręcz uważają, że nie wypada już ich wrzucać do sieci.
Według danych WHO w ciągu roku statystyczny Europejczyk wypija ż 11,4 l czystego alkoholu. W pierwszej trójce znajdują się Czesi, Litwini i Niemcy, zaś Polacy plasują się na 14. miejscu zestawienia - dorosły Polak wypija rocznie około 11,71 l czystego alkoholu. To sporo i pewnie długo te statystyki znacząco się nie zmienią, jednak nie można bagatelizować trendu, który widoczny jest już m.in. w social mediach.
Coraz więcej osób źle odbiera reklamowany w sieci jakikolwiek alkohol, szczególnie na popularnych profilach z ogromnymi zasięgami, i wprost mówi, że to w Polsce jest nielegalne. Temat reklamowania alkoholu, zwłaszcza w wydaniu celebrytów, nagłaśniają również społecznie zaangażowani działacze, tacy jak np. Janek Śpiewak.
- Widzę, że jest mniej zdjęć, zwłaszcza na Instagramie, na których mogę zobaczyć moich znajomych z alkoholem. Mam wrażenie, że ludzie po prostu przestali czuć, że to takie fajne chwalić się, że piją wino, nawet jeśli są w drogiej restauracji. Pokazywanie się w internecie z alkoholem robi się passe, ale to wcale nie znaczy, że ludzie nagle mało piją. Po prostu nie publikują już tego, bo czują, że to powoli robi się obciach... - mówi Ola z Gdyni.
Napoje bezalkoholowe - nowa moda?
Dodatkowo alkoholowe koncerny skutecznie lansują modę na bezalkoholowe napoje. Jedni uważają, że po prostu znalazły niszę, na której mogą zarabiać kolejne wielkie pieniądze. Inni, że może to faktycznie prawda, ale dzięki temu zmniejsza się liczba osób sięgająca po prawdziwy alkohol.
- Rzeczywiście napoje bezalkoholowe są coraz popularniejsze i przestają dziwić. Coraz trudniej spotkać osobę, która na hasło "piwo bezalkoholowe" zareaguje jak najlepszy przyjaciel Wilka z Wall Street, Donnie Azoff, który nie mógł zrozumieć tego konceptu i pytał "ale jak wypijesz wystarczająco dużo, to się upijesz?" (śmiech) - opowiada dwudziestokilkuletnia Julia. - Wśród osób z mojej pracy sporo jest młodych, towarzyskich, nasza praca jest kreatywna i w grupie, więc po wszystkim aż się prosi, żeby skoczyć gdzieś na jedno czy dwa piwa. Ale z drugiej strony z wiekiem napoje bezalkoholowe okazują się zbawieniem - można z imprezy wracać własnym samochodem, normalnie się wyspać, następnego dnia nie ma kaca, nie ma moralniaka, nie ma może też tylu zabawnych historii, co z zakrapianej nocy, ale najwyraźniej z czasem bardziej docenia się komfort.
Nie kończą się również kampanie społeczne przypominające o niszczącym wpływie alkoholu na zdrowie, ale też coraz więcej osób odważa się i zaczyna mówić o własnych i rodzinnych doświadczeniach, na których odcisnął piętno alkohol czy alkoholizm kogoś bliskiego.
- Każdy żyje w swojej bańce. W mojej coraz więcej osób głośno mówi, że pochodzi z rodziny, w której alkoholu było za dużo, co zaważyło na ich całym życiu. Dziś starają się pić możliwie uważnie, obserwują się. Kiedy widzą niepokojące znaki, to albo przerzucają się na bezalkoholowe zamienniki, albo w ogóle przestają pić, choćby na jakiś czas. Są też tacy, którzy pożegnali się z alkoholem na dobre i nie chcą do niego już wracać, a znajomi to szanują i w ogóle nie czują potrzeby komentowania. Zdaję sobie jednak sprawę, że są w mniejszości - mówi Kasia.
Ze mną się nie napijesz?
Wszystko to sprawia, że powoli zmienia się nasze podejście do napojów wyskokowych. Dla wielu osób normą już jest picie piwa czy wina bezalkoholowego lub całkowite wykluczenie alkoholu z życia codziennego. Rzadziej też takie osoby słyszą w towarzystwie czy na imprezach, że coś z nimi jest nie tak i "ze mną się nie napijesz?!".
- Mam sporo znajomych, którzy piją tylko bezalkoholowe, kwestia bycia fit, zdrowie, wygląd skóry po piciu i samopoczucie. Ostatnio koleżanka mi mówiła, że znajomi już się przyzwyczaili, że ona takie pije i ma spokój, ale jednocześnie mam znajomą, która bierze leki i nie powinna pić, a mówi, że jej bardzo ciężko, gdyż naokoło wszyscy piją i ona czuje presję, czyli to zależy od otoczenia i otwartości ludzi - dodaje Agata. - Na pewno jest tendencja, że coraz więcej grup społecznych pije bezalkoholowe (nie tylko matki karmiące), bo też jest większy wybór smaków i ich promocja kieruje się szerzej.
- Osoby niepijące to w moim towarzystwie przeważnie dziewczyny, które nie piją od kilku miesięcy, oraz faceci, który postanowili sobie zrobić odwyk np. na miesiąc - dodaje Michał.
Nie piję, bo prowadzę!
Nie wszyscy jednak widzą jakąkolwiek zmianę. Niektórzy są zdania, że jeśli wybieramy piwo bezalkoholowe, to tylko dlatego, że nie możemy pić tego procentowego.
- Uważam, że w narodzie niewiele się zmienia, a ci, którzy piją alkohol bezalkoholowy na imprezach, to niewielki procent osób. Są przynajmniej dwa powody takiej sytuacji. Przyjechali samochodem i mogą poudawać dla świętego spokoju, że piją tradycyjne piwo, a de facto jest to "ślepak" - wyjaśnia swoją teorię Marcin, marketingowiec z Gdańska. - Druga grupa to osoby, które piją "ślepaki" i robią to "głośno", czyli wszystkim mówią, że piją alkohol bezalkoholowy. W ten sposób chcą zwrócić na siebie uwagę.
- U mnie dalej piją wszyscy, nie zauważyłam zmniejszenia w tym zakresie. Nie piją tylko ci, którzy prowadzą auto - i wtedy piją zamienniki - mówi Aneta.
www.trojmiasto.pl
Czy czasy, gdy wyjście na imprezę niemal zawsze oznaczało picie alkoholu, powoli odchodzą do lamusa? Cóż, Polacy nadal lubią się bawić na pełnym gazie, ale coś się powoli zmienia. Coraz więcej osób preferuje piwa bezalkoholowe lub po prostu wybiera to, co alkoholu nigdy nie zawierało. Zmienia się także trend w social mediach, gdzie jeszcze do niedawna za niemalże dobry ton uchodziło pozowanie do zdjęć z czymś wyskokowym - takich fotek jest coraz mniej, a niektórzy wręcz uważają, że nie wypada już ich wrzucać do sieci.
Według danych WHO w ciągu roku statystyczny Europejczyk wypija ż 11,4 l czystego alkoholu. W pierwszej trójce znajdują się Czesi, Litwini i Niemcy, zaś Polacy plasują się na 14. miejscu zestawienia - dorosły Polak wypija rocznie około 11,71 l czystego alkoholu. To sporo i pewnie długo te statystyki znacząco się nie zmienią, jednak nie można bagatelizować trendu, który widoczny jest już m.in. w social mediach.
Coraz więcej osób źle odbiera reklamowany w sieci jakikolwiek alkohol, szczególnie na popularnych profilach z ogromnymi zasięgami, i wprost mówi, że to w Polsce jest nielegalne. Temat reklamowania alkoholu, zwłaszcza w wydaniu celebrytów, nagłaśniają również społecznie zaangażowani działacze, tacy jak np. Janek Śpiewak.
- Widzę, że jest mniej zdjęć, zwłaszcza na Instagramie, na których mogę zobaczyć moich znajomych z alkoholem. Mam wrażenie, że ludzie po prostu przestali czuć, że to takie fajne chwalić się, że piją wino, nawet jeśli są w drogiej restauracji. Pokazywanie się w internecie z alkoholem robi się passe, ale to wcale nie znaczy, że ludzie nagle mało piją. Po prostu nie publikują już tego, bo czują, że to powoli robi się obciach... - mówi Ola z Gdyni.
Napoje bezalkoholowe - nowa moda?
Dodatkowo alkoholowe koncerny skutecznie lansują modę na bezalkoholowe napoje. Jedni uważają, że po prostu znalazły niszę, na której mogą zarabiać kolejne wielkie pieniądze. Inni, że może to faktycznie prawda, ale dzięki temu zmniejsza się liczba osób sięgająca po prawdziwy alkohol.
- Rzeczywiście napoje bezalkoholowe są coraz popularniejsze i przestają dziwić. Coraz trudniej spotkać osobę, która na hasło "piwo bezalkoholowe" zareaguje jak najlepszy przyjaciel Wilka z Wall Street, Donnie Azoff, który nie mógł zrozumieć tego konceptu i pytał "ale jak wypijesz wystarczająco dużo, to się upijesz?" (śmiech) - opowiada dwudziestokilkuletnia Julia. - Wśród osób z mojej pracy sporo jest młodych, towarzyskich, nasza praca jest kreatywna i w grupie, więc po wszystkim aż się prosi, żeby skoczyć gdzieś na jedno czy dwa piwa. Ale z drugiej strony z wiekiem napoje bezalkoholowe okazują się zbawieniem - można z imprezy wracać własnym samochodem, normalnie się wyspać, następnego dnia nie ma kaca, nie ma moralniaka, nie ma może też tylu zabawnych historii, co z zakrapianej nocy, ale najwyraźniej z czasem bardziej docenia się komfort.
Nie kończą się również kampanie społeczne przypominające o niszczącym wpływie alkoholu na zdrowie, ale też coraz więcej osób odważa się i zaczyna mówić o własnych i rodzinnych doświadczeniach, na których odcisnął piętno alkohol czy alkoholizm kogoś bliskiego.
- Każdy żyje w swojej bańce. W mojej coraz więcej osób głośno mówi, że pochodzi z rodziny, w której alkoholu było za dużo, co zaważyło na ich całym życiu. Dziś starają się pić możliwie uważnie, obserwują się. Kiedy widzą niepokojące znaki, to albo przerzucają się na bezalkoholowe zamienniki, albo w ogóle przestają pić, choćby na jakiś czas. Są też tacy, którzy pożegnali się z alkoholem na dobre i nie chcą do niego już wracać, a znajomi to szanują i w ogóle nie czują potrzeby komentowania. Zdaję sobie jednak sprawę, że są w mniejszości - mówi Kasia.
Ze mną się nie napijesz?
Wszystko to sprawia, że powoli zmienia się nasze podejście do napojów wyskokowych. Dla wielu osób normą już jest picie piwa czy wina bezalkoholowego lub całkowite wykluczenie alkoholu z życia codziennego. Rzadziej też takie osoby słyszą w towarzystwie czy na imprezach, że coś z nimi jest nie tak i "ze mną się nie napijesz?!".
- Mam sporo znajomych, którzy piją tylko bezalkoholowe, kwestia bycia fit, zdrowie, wygląd skóry po piciu i samopoczucie. Ostatnio koleżanka mi mówiła, że znajomi już się przyzwyczaili, że ona takie pije i ma spokój, ale jednocześnie mam znajomą, która bierze leki i nie powinna pić, a mówi, że jej bardzo ciężko, gdyż naokoło wszyscy piją i ona czuje presję, czyli to zależy od otoczenia i otwartości ludzi - dodaje Agata. - Na pewno jest tendencja, że coraz więcej grup społecznych pije bezalkoholowe (nie tylko matki karmiące), bo też jest większy wybór smaków i ich promocja kieruje się szerzej.
- Osoby niepijące to w moim towarzystwie przeważnie dziewczyny, które nie piją od kilku miesięcy, oraz faceci, który postanowili sobie zrobić odwyk np. na miesiąc - dodaje Michał.
Nie piję, bo prowadzę!
Nie wszyscy jednak widzą jakąkolwiek zmianę. Niektórzy są zdania, że jeśli wybieramy piwo bezalkoholowe, to tylko dlatego, że nie możemy pić tego procentowego.
- Uważam, że w narodzie niewiele się zmienia, a ci, którzy piją alkohol bezalkoholowy na imprezach, to niewielki procent osób. Są przynajmniej dwa powody takiej sytuacji. Przyjechali samochodem i mogą poudawać dla świętego spokoju, że piją tradycyjne piwo, a de facto jest to "ślepak" - wyjaśnia swoją teorię Marcin, marketingowiec z Gdańska. - Druga grupa to osoby, które piją "ślepaki" i robią to "głośno", czyli wszystkim mówią, że piją alkohol bezalkoholowy. W ten sposób chcą zwrócić na siebie uwagę.
- U mnie dalej piją wszyscy, nie zauważyłam zmniejszenia w tym zakresie. Nie piją tylko ci, którzy prowadzą auto - i wtedy piją zamienniki - mówi Aneta.
www.trojmiasto.pl
-
- Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: wt sie 23, 2022 1:13 pm
- Lokalizacja: Kuj-Pom
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podzięk.: 13 razy
- Płeć:
Salonowy Klub Abstynenta
To prawda. W ekipie miałem ponad trzydzieści osób w czasach kiedy lubiłem iść w "tango". Teraz po latach zostało dosłownie kilku kumpli z którymi widuję się bardzo często i to bez alkoholu.
-
- Patronauta
- Posty: 1813
- Rejestracja: pn paź 14, 2019 3:09 pm
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Podziękował: 7874 razy
- Otrzymał podzięk.: 1857 razy
- Płeć:
Salonowy Klub Abstynenta
screamofhate pisze:I przepraszam za te wypociny, musiałem się tutaj wygadać... Bo w sumie nie mam komu, od kiedy rzuciłem alkohol, to i większość znajomych odeszła wraz z alkoholem.
Po to jest ten temat. A ze znajomymi od kieliszka to norma.
-
- Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: wt sie 23, 2022 1:13 pm
- Lokalizacja: Kuj-Pom
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podzięk.: 13 razy
- Płeć:
Salonowy Klub Abstynenta
Dopisuję się.
Chyba za moją chrzestną miałem dryg do alkoholu. Moi rodzice w sumie bez alkoholu. Matka nic, zero, ani grama nie ruszyła przez całe życie, ojciec tylko okazyjnie na imprezach rodzinnych. Brat czysty, miał pewien okres, w którym lubił przesadzić, ale w miarę się ogarnął i nie pije już od ponad roku.
Ze mną było inaczej. Od nastolatka ciągnęło mnie do alkoholu. Zaczęło się od piwka, a po latach leciało już co popadnie. W wieku 22 lat byłem w takim stanie, że potrafiłem zacząć chlać we wrześniu a skończyłem w lutym. Dzień w dzień chlanie. Tak chlanie - bo to nie było picie alkoholu, tylko zwykłe chlanie do upadłego. Przyszedł czas, że ojciec musiał przejść operację, został sparaliżowany, właśnie tamtego dnia ocknąłem się i pożegnałem się z alkoholem. Może nie w 100%, bo robię tak, że dwa razy w roku wychodzę się ostro nawalić. Między tymi dniami nie ruszam alkoholu. Nawet piwa 0% nie wypiję. Daję radę wytrzymać bez problemu. Ogólnie mam plan na przyszły rok, żeby nie wypić nic przez cały rok, te dwa dni w roku gdzie wychodzę coś wypić chcę by nie były potrzebne. Wracam do treningów i wiem, że już wytrzymywałem i 1,5 roku bez ani grama alkoholu w czasach kiedy trenowałem na siłowni.
Pozdrawiam wszystkich. I przepraszam za te wypociny, musiałem się tutaj wygadać... Bo w sumie nie mam komu, od kiedy rzuciłem alkohol, to i większość znajomych odeszła wraz z alkoholem.
Michał.
Chyba za moją chrzestną miałem dryg do alkoholu. Moi rodzice w sumie bez alkoholu. Matka nic, zero, ani grama nie ruszyła przez całe życie, ojciec tylko okazyjnie na imprezach rodzinnych. Brat czysty, miał pewien okres, w którym lubił przesadzić, ale w miarę się ogarnął i nie pije już od ponad roku.
Ze mną było inaczej. Od nastolatka ciągnęło mnie do alkoholu. Zaczęło się od piwka, a po latach leciało już co popadnie. W wieku 22 lat byłem w takim stanie, że potrafiłem zacząć chlać we wrześniu a skończyłem w lutym. Dzień w dzień chlanie. Tak chlanie - bo to nie było picie alkoholu, tylko zwykłe chlanie do upadłego. Przyszedł czas, że ojciec musiał przejść operację, został sparaliżowany, właśnie tamtego dnia ocknąłem się i pożegnałem się z alkoholem. Może nie w 100%, bo robię tak, że dwa razy w roku wychodzę się ostro nawalić. Między tymi dniami nie ruszam alkoholu. Nawet piwa 0% nie wypiję. Daję radę wytrzymać bez problemu. Ogólnie mam plan na przyszły rok, żeby nie wypić nic przez cały rok, te dwa dni w roku gdzie wychodzę coś wypić chcę by nie były potrzebne. Wracam do treningów i wiem, że już wytrzymywałem i 1,5 roku bez ani grama alkoholu w czasach kiedy trenowałem na siłowni.
Pozdrawiam wszystkich. I przepraszam za te wypociny, musiałem się tutaj wygadać... Bo w sumie nie mam komu, od kiedy rzuciłem alkohol, to i większość znajomych odeszła wraz z alkoholem.
Michał.
-
- Użytkownik
- Posty: 53
- Rejestracja: śr wrz 07, 2022 7:59 pm
- Lokalizacja: wro
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podzięk.: 113 razy
- Płeć:
Salonowy Klub Abstynenta
Dopisuję się.
Syn i brat alkoholika, ten co myślał, że jest mądrzejszy po tym co widział i przeżył.
Rezygnując z alkoholu nic się nie traci, ba nawet życie jest dużo lepsze!
Pozdrawiam.
eD
Syn i brat alkoholika, ten co myślał, że jest mądrzejszy po tym co widział i przeżył.
Rezygnując z alkoholu nic się nie traci, ba nawet życie jest dużo lepsze!
Pozdrawiam.
eD
-
- Patronauta
- Posty: 280
- Rejestracja: śr maja 13, 2020 11:01 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 1105 razy
- Otrzymał podzięk.: 276 razy
- Płeć:
Salonowy Klub Abstynenta
To i ja dołączę, w lipcu minęło 4 lata bez alkoholu. Problemy ze zdrowiem, depresja i machina ruszyła, jak się ocknąłem to już byłem w trzeciej fazie. Leki i alkohol to złe połączenie. Nie piję i dobrze mi z tym.
eD
eD
Zasilanie: Lost Vape Thelema Solo.
Atomizer: Yacht Vape Eclise RTA, Taifun GTR.
Atomizer: Yacht Vape Eclise RTA, Taifun GTR.
-
- Użytkownik
- Posty: 276
- Rejestracja: ndz cze 12, 2022 9:50 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 161 razy
- Otrzymał podzięk.: 399 razy
- Płeć:
Salonowy Klub Abstynenta
Ja tam od dawna w roku robię sobie miesięczne lub trzymiesięczne (jak czuję, że jest taka potrzeba) przerwy od stosowanych używek czy innych nawyków. Raz to, raz tamto raz siamto... ot, żeby sprawdzić czy się da. Nie od wszystkich na raz, bo jakoś trzeba żyć. Dotychczas nie miałem problemów z odpuszczeniem niczego. W kolejnym roku wpadnie już ciach na wapowanie, zobaczymy co się stanie. Uważam, że wszystko jest dla ludzi. Trza mieć mózg i tyle. Dużo woli Chłopaki, też na chwilę wpadnę do Waszej paki.
"Jestem odpowiedzialny za to, co napisałem - nie za to, co zrozumiałeś."
-
- Użytkownik
- Posty: 166
- Rejestracja: czw kwie 29, 2021 7:07 am
- Lokalizacja: Gargantua
- Podziękował: 643 razy
- Otrzymał podzięk.: 63 razy
- Płeć:
Salonowy Klub Abstynenta
Alkohol to zalegalizowany narkotyk, jeden z gorszych. Wyniszcza uzależnionego i całe jego bliskie otoczenie (rodzinę), tworzy patologie społeczne.
/MGdy
/MGdy
***** ***
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości