MIGRENA - to nie przywilej szlachty
-
- Patronauta
- Posty: 2389
- Rejestracja: wt paź 18, 2016 10:45 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 4559 razy
- Otrzymał podzięk.: 2736 razy
- Płeć:
MIGRENA - to nie przywilej szlachty
Ja miałem migrenę mając ok. 10 lat, pamiętam że musiałem siedzieć w ciemnym pomieszczeniu, bo światło mnie raziło, w ciszy, drzwi musiały być zamknięte bo drażniły mnie zapachy. Generalnie odcięty od świata. Miałem takie objawy 1-2 w miesiącu, a skończyły się po pół roku.
-
- Użytkownik
- Posty: 1245
- Rejestracja: sob lip 18, 2015 7:50 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 816 razy
- Otrzymał podzięk.: 1360 razy
- Płeć:
MIGRENA - to nie przywilej szlachty
Postanowiłem podzielić się dodatkowymi odkryciami na temat. Jeśli chodzi o aury migrenowe (wzrokowe doznania), to znalazłem fajny obrazek, pokazujący jak to mniej więcej wygląda.
Pod czarne tło należy podstawić obraz aktualnie widziany, a te zygzaki właśnie powstają podczas ataku takiej aury. Mienią się kolorami i błyskają.
Ja generalnie nie o tym.
Ostatnio miałem inny objaw. Po obudzeniu chciałem coś powiedzieć do mojej partnerki, że musi zadzwonić do lekarza (akurat była chora). Okazało się, że pozlepiałem wyraz z kilku innych i wyszedł jakiś potworek wyrazowy typu: musisz "podzwonilek".
No ale spoko. Nie poddawałem się. Coś może się przejęzyczyłem.
Powtórzyłem znów, to co chciałem powiedzieć i znów wyraz był jakiś poprzekręcany i pozlepiany.
W tym momencie przestało już być zabawnie.
Chciałem powiedzieć, że nie potrafię poprawnie wymówić wyrazu, ale znów niektórych wyrazów nie potrafiłem wymówić albo je poprzekręcałem.
W tym momencie wpadłem w lekką panikę. Okazało się, że nie potrafię wymawiać niektórych wyrazów, które mam na myśli.
Przy okazji pojawiły się powyższe zygzaki i to nakierowało mnie na trop. Wszystko minęło po około 5-10 minutach.
Po konsultacji z neurologiem potwierdził on moje podejrzenia, że może być to objaw aury migrenowej.
Generalnie muszę się udać na badania. Takich doświadczeń nie polecam. Przerażające doświadczenie.
Pod czarne tło należy podstawić obraz aktualnie widziany, a te zygzaki właśnie powstają podczas ataku takiej aury. Mienią się kolorami i błyskają.
Ja generalnie nie o tym.
Ostatnio miałem inny objaw. Po obudzeniu chciałem coś powiedzieć do mojej partnerki, że musi zadzwonić do lekarza (akurat była chora). Okazało się, że pozlepiałem wyraz z kilku innych i wyszedł jakiś potworek wyrazowy typu: musisz "podzwonilek".
No ale spoko. Nie poddawałem się. Coś może się przejęzyczyłem.
Powtórzyłem znów, to co chciałem powiedzieć i znów wyraz był jakiś poprzekręcany i pozlepiany.
W tym momencie przestało już być zabawnie.
Chciałem powiedzieć, że nie potrafię poprawnie wymówić wyrazu, ale znów niektórych wyrazów nie potrafiłem wymówić albo je poprzekręcałem.
W tym momencie wpadłem w lekką panikę. Okazało się, że nie potrafię wymawiać niektórych wyrazów, które mam na myśli.
Przy okazji pojawiły się powyższe zygzaki i to nakierowało mnie na trop. Wszystko minęło po około 5-10 minutach.
Po konsultacji z neurologiem potwierdził on moje podejrzenia, że może być to objaw aury migrenowej.
Generalnie muszę się udać na badania. Takich doświadczeń nie polecam. Przerażające doświadczenie.
-
- Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: pt sty 01, 2021 6:23 am
- Lokalizacja: Mazowsze
- Otrzymał podzięk.: 5 razy
- Płeć:
Re: MIGRENA - to nie przywilej szlachty
Dobra, wychodzi na to, że wznieciłem nieco bałaganu. Od siebie chciałem powiedzieć, że samego Keto uczyłem się na sobie dłuższy czas, na chwilę obecną bez liczenia kalorii, na razie minus 26 kg, do zrzucenia jeszcze trochę. Koniec tematu, za mikrokłótnię wywołaną moim postem- pardon.
-
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: ndz cze 21, 2015 5:49 pm
- Lokalizacja: Thalloris
- Podziękował: 20800 razy
- Otrzymał podzięk.: 5362 razy
- Płeć:
MIGRENA - to nie przywilej szlachty
Droga @Marimba, ależ Ty mnie do niczego nie musisz przekonywać. Taka dieta istnieje i to nie są żadne "pomyje", jak to określiłaś. To nie ja wprowadzam w błąd.
@ Nikotynosku, ja się nie kłócę, myślałam że będzie to dyskusja na poziomie, ale widocznie się pomyliłam.
No, ale już nie spamujmy tutaj Borysowi. Wracamy do tematu.
@ Nikotynosku, ja się nie kłócę, myślałam że będzie to dyskusja na poziomie, ale widocznie się pomyliłam.
No, ale już nie spamujmy tutaj Borysowi. Wracamy do tematu.
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
-
- Patronauta
- Posty: 2855
- Rejestracja: pn paź 14, 2019 9:40 am
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 7310 razy
- Otrzymał podzięk.: 3799 razy
- Płeć:
MIGRENA - to nie przywilej szlachty
No! dziewczęta, tylko mi tu bez kłótni o jakieś pierdzipołki. Zachowujemy zasadę peace and love bez względu na poglądy. Pamiętajcie o kobiecej solidarności.
-
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: ndz cze 21, 2015 5:49 pm
- Lokalizacja: Thalloris
- Podziękował: 20800 razy
- Otrzymał podzięk.: 5362 razy
- Płeć:
MIGRENA - to nie przywilej szlachty
Marimba pisze:(...)
Aby schudnąć, potrzebny jest Ci deficyt kaloryczny.
Bez względu na to, jaką dietę stosujesz, nie stracisz na wadze jedząc więcej kalorii, niż wymaga Twoje dzienne zapotrzebowanie. Produkty często zalecane na diecie ketogenicznej, takie jak olej kokosowy, orzechy, mięso i tłuste ryby są bogate w tłuszcze. Jeśli nie monitorujesz ile jesz i nie liczysz kalorii, łatwo jest przekroczyć dzienne zapotrzebowanie."
Dlatego warto użyć słodzika z zerową kalorycznością, niż robić sobie z żołądka wiadro na pomyje a z wątroby stłuszczenie.
A kto powiedział, że kawa z tłuszczem zamiast cukru przewyższy ilość kalorii, niż wymaga dzienne zapotrzebowanie? Może zapotrzebowanie sportowca jest na tyle duże, że właśnie stosuje tę dietę...
Nikt nie będzie o tym decydował, niż on sam i jego dietetyk. Jeśli jego organizm potrzebuje właśnie takiej diety, to ją stosuje.
Akurat użycie słodzika nie jest zbyt dobrym pomysłem, to więcej chemii niż wartości odżywczych.
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
-
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: ndz cze 21, 2015 5:49 pm
- Lokalizacja: Thalloris
- Podziękował: 20800 razy
- Otrzymał podzięk.: 5362 razy
- Płeć:
MIGRENA - to nie przywilej szlachty
Marimba pisze:@radzios co Ty gadasz? Jaka kawa ze smalcem w keto? Przecież to tylko mniej kalorii w stosunku do zapotrzebowania a nie jakies dziwne misz- masze.
Właśnie w keto należy spożywać produkty z dużą zawartością tłuszczu, między innymi tłuste mięsa i zdrowe tłuszcze zwierzęce, a także roślinne i białka... Tutaj cukry i węglowodany zastępowane są tłuszczami, dlatego kawa, zamiast cukru, z jakimś smalcem czy olejem kokosowym jak najbardziej. Skoro nie wiesz nic o tym, to lepiej nie wprowadzaj innych w błąd.
PS
Borysku sorki za OT.
A jak tam oczko, miałeś już zastrzyk kolejny?
Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś...
-
- Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: pt sty 01, 2021 6:23 am
- Lokalizacja: Mazowsze
- Otrzymał podzięk.: 5 razy
- Płeć:
MIGRENA - to nie przywilej szlachty
Na butelkę 1,5 litrową. W sumie to musisz pokombinować, żeby pasowała Ci do smaku. Wiadomo, zbyt dużo, wtedy nie będzie się dało pić. Znaczy się, ja wypiję, ale masz do czynienia z istotą stosującą odżywianie Keto, więc nawet kawa ze smalcem mi nie straszna.
-
- Płeć:
MIGRENA - to nie przywilej szlachty
radzios pisze:Woda z solą. Oczywiście nie pół kilo soli na butelkę, raczej coś w stylu 10 szczypt (uwielbiam moją dokładność).
Na butelkę małą (500 ml), na litrową, czy na 1,5 l ?
-
- Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: pt sty 01, 2021 6:23 am
- Lokalizacja: Mazowsze
- Otrzymał podzięk.: 5 razy
- Płeć:
MIGRENA - to nie przywilej szlachty
Oj tak, zjawisko znane. Miałem nawet dwa razy na miesiąc za dzieciaka, później dostałem jakieś leki (nie pytajcie co, ale pomogło). W zasadzie zapomniałem o tym cholerstwie do czasu, gdy zacząłem palić analogi. Wtedy migreny pojawiły się znowu. Czytam tu, że aura przed nie dotyka każdego, mogę się więc czuć wybrany. Do rzeczy. Z analogów przerzuciłem się na wapowanie, częstotliwość migren znacząco zmalała. Gdzieś w międzyczasie poczytałem o tym, że migreny pojawiają się z odwodnienia. W sumie, wapując wydychamy więcej powietrza, pomyślałem - może coś w tym jest? I teraz uwaga - sposób na nawodnienie. Głupi bo głupi, ale o dziwo pomógł. Woda z solą. Oczywiście nie pół kilo soli na butelkę, raczej coś w stylu 10 szczypt (uwielbiam moją dokładność). Pomogło jak ręką odjął. Sól trochę przytrzymuje wodę w organizmie, dzięki temu lepiej się nawodnić (tak to sobie tłumaczę). Teraz migreny dopadają mnie jedynie po mega stresujących przeżyciach - po narodzinach pierwszej (i na razie jedynej) córki zdychałem dwa dni z bólu. Się rozpisałem, ale mam nadzieję, że ta woda z solą komuś pomoże.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości