Woreczki nikotynowe
-
- Użytkownik
- Posty: 557
- Rejestracja: śr wrz 04, 2019 3:30 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 375 razy
- Otrzymał podzięk.: 502 razy
- Płeć:
Woreczki nikotynowe
Kwestia tego co kto lubi. Jeśli ktoś lubi dostarczać nikotynę w inny sposób niż wziewnie, woreczki są obok tabaki chyba jedynym sposobem (nie mówię o środkach nicorettopodobnych służących tylko do rzucenia palenia). Używałem kiedyś, teraz też korzystam i mnie pasują.
-
- Patronauta
- Posty: 5830
- Rejestracja: wt maja 21, 2019 1:29 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 5236 razy
- Otrzymał podzięk.: 7081 razy
- Płeć:
Woreczki nikotynowe
To ja wolę chmurzyć niż wkładać se w odbyte (lub nie daj boże do warg) jakieś tam woreczki.
Też mnie ciekawi po jakiego uja ktoś kto rzucił EIN loguje się na tym forum i zachwala taki produkt.
Też mnie ciekawi po jakiego uja ktoś kto rzucił EIN loguje się na tym forum i zachwala taki produkt.
_____________________________________________
................. Od 21.05.2009 zero analogów......................................
................. Od 21.05.2009 zero analogów......................................
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Woreczki nikotynowe
Ja też chciałbym poznać forum byłych palaczy a zaraz potem zakolegować się z jakąś fajną bezpruderyjną grupą byłych palaczy a też i chętnie byłych palaczek. A nawet chętniej palaczek bo mógłbym wymienić kilka eyelinerów na puder rozświetlający od wewnątrz.
Na dodatek masz szczęście. 38 letnich już nie przyjmujemy...
Ewaa pisze:Mam 37 lat i dopiero czuję się wolna.
Na dodatek masz szczęście. 38 letnich już nie przyjmujemy...
-
- Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: ndz paź 03, 2021 3:20 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 137 razy
- Otrzymał podzięk.: 204 razy
- Płeć:
Woreczki nikotynowe
@ Ewaa, podlinkujesz ten wątek z forum byłych palaczy i powiesz co Cię skłoniło do podzielenia się tą informacją na forum skupionym na EIN? Ciekawi mnie również z jakiego sprzętu korzystałaś i ile liquidu dziennie chmurzyłaś, skoro nie spinało Ci się to finansowo? Czy może finansowa korzyść pojawiła się wraz z obowiązkami marketingowca?
-
- Nowy użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: ndz sty 15, 2023 6:50 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Otrzymał podzięk.: 1 raz
- Płeć:
Woreczki nikotynowe
Wypowiem się także, bo ja temat woreczków odkryłam przypadkiem, na forum dla byłych palaczy. Jeden z użytkowników napisał, że rzucił właśnie z pomocą tych woreczków. Nie ukrywam, że papierosy (20 lat palenia analogów i 3 lata używania EP) rzuciłam tylko i wyłącznie ze względów finansowych, zdrowie zawsze schodziło na dalszy plan... Powiem jedno - genialny wynalazek. Zamawiam krakowskie 77 (?), moc nikotyny 20 - używam ok. 6 torebek dziennie. EP odeszło w zapomnienie. Mam 37 lat i dopiero czuję się wolna. Może i z tych saszetek zrezygnuję... póki co, kieszeń nie cierpi, więc... czego chcieć więcej!!!
eD
eD
-
- Użytkownik
- Posty: 276
- Rejestracja: ndz cze 12, 2022 9:50 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 161 razy
- Otrzymał podzięk.: 399 razy
- Płeć:
Woreczki nikotynowe
Analogi były z 20 lat temu, jak się to dla Ciebie liczy. Ale malutko i krótko bo nic mi nie dawały.
Gdzieś potem na drodze pojawiła się tabaka z mnogością jej gatunków i smaków. Tak dla orzeźwienia. Jednak pogarszała mi węch, więc bez żalu odstawilem. Okazyjne pykam Shishę. Woreczki poznałem dwa lata temu w Szwecji. To u nich nazywa się Snus, wypchane jest prawdziwym tytoniem i jest legalne. Po przyjeździe do Polski pozostały mi te dostępne u nas... waciki nasączone aromatem i nikotyną. Po co? Dla pobudzenia. Wielokrotnie pisałem, że korzystałem z tego wszystkiego w minimalnych ilościach, tak aby nie doprowadzić do podwyższenia tolerancji. Pracowałem jakiś czas jako kierowca i uwierz lub nie, woreczek nikotynowy nie raz opanował moją senność. Gumy pojawiły się, bo woreczki przestały mi smakować, także bo można było je podzielić i zmniejszyć dawkę lub rozłożyć na dwie.
Czynnik wspólny tej historii. Nikotyna. Czy to trucizna? Zależy z czym zmieszana i w jakich ilościach. Jak wszystko, co dziennie przyjmujemy. Czy chcę spróbować wszystkiego? Szczerze, nie ruszałem tylko twardej 'chemii' . Stosunkowo szybko się nudzę używkami, głównie jak nie mam z nich żadnych benefitów. Bezwzględnie odstawiam, jak tylko czuję, że coś ze mną nie pasuje. Obecnie tylko chmurzę, dlaczego już pisałem.
Czy tak może być?
Gdzieś potem na drodze pojawiła się tabaka z mnogością jej gatunków i smaków. Tak dla orzeźwienia. Jednak pogarszała mi węch, więc bez żalu odstawilem. Okazyjne pykam Shishę. Woreczki poznałem dwa lata temu w Szwecji. To u nich nazywa się Snus, wypchane jest prawdziwym tytoniem i jest legalne. Po przyjeździe do Polski pozostały mi te dostępne u nas... waciki nasączone aromatem i nikotyną. Po co? Dla pobudzenia. Wielokrotnie pisałem, że korzystałem z tego wszystkiego w minimalnych ilościach, tak aby nie doprowadzić do podwyższenia tolerancji. Pracowałem jakiś czas jako kierowca i uwierz lub nie, woreczek nikotynowy nie raz opanował moją senność. Gumy pojawiły się, bo woreczki przestały mi smakować, także bo można było je podzielić i zmniejszyć dawkę lub rozłożyć na dwie.
Czynnik wspólny tej historii. Nikotyna. Czy to trucizna? Zależy z czym zmieszana i w jakich ilościach. Jak wszystko, co dziennie przyjmujemy. Czy chcę spróbować wszystkiego? Szczerze, nie ruszałem tylko twardej 'chemii' . Stosunkowo szybko się nudzę używkami, głównie jak nie mam z nich żadnych benefitów. Bezwzględnie odstawiam, jak tylko czuję, że coś ze mną nie pasuje. Obecnie tylko chmurzę, dlaczego już pisałem.
Czy tak może być?
"Jestem odpowiedzialny za to, co napisałem - nie za to, co zrozumiałeś."
-
- Patronauta
- Posty: 2855
- Rejestracja: pn paź 14, 2019 9:40 am
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 7310 razy
- Otrzymał podzięk.: 3799 razy
- Płeć:
Woreczki nikotynowe
Sorry za małego of-topa, ale coś mnie męczy. @ BloodCat Nic do Ciebie nie mam, lubie Twój styl pisania, gust muzyczny i takie tam. Ale weź mi na zdrowy rozum wytłumacz, po kiego grzyba próbowałeś woreczki i gumy nikotynowe skoro w tym wątku viewtopic.php?f=84&t=16741&start=10
pisałeś, że nigdy nie paliłeś analogów. Czy ty masz jakąś schizę, że musisz wypróbować wszystkie trucizny w życiu?
pisałeś, że nigdy nie paliłeś analogów. Czy ty masz jakąś schizę, że musisz wypróbować wszystkie trucizny w życiu?
-
- Użytkownik
- Posty: 276
- Rejestracja: ndz cze 12, 2022 9:50 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 161 razy
- Otrzymał podzięk.: 399 razy
- Płeć:
Woreczki nikotynowe
Kebsowne, może Krasnal ma rację. Poczytaj najpierw. Ja nie sprawdzałem dokładnie... Żułem Nicolette, max 2 na dzień przez około pół roku i żyję. Nie wiem jak będzie u Ciebie.
"Jestem odpowiedzialny za to, co napisałem - nie za to, co zrozumiałeś."
-
- Moderator
- Posty: 6684
- Rejestracja: sob cze 20, 2015 6:38 am
- Lokalizacja: Aglomeracja Śląska
- Podziękował: 5173 razy
- Otrzymał podzięk.: 7643 razy
- Płeć:
Woreczki nikotynowe
BloodCat pisze:Są w aptece, wiesz co jesz.
Na pewno wiesz?
Czytałeś ulotki na temat tych gum? Na temat innych specyfików typu Tabex? Ile i jaka tam jest chemia i jakie ma działanie i ewentualne skutki uboczne dla organizmu?
Można odnieść czasem wrażenie, że zwykłe analogi przy tych specyfikach to pikuś...
-
- Użytkownik
- Posty: 276
- Rejestracja: ndz cze 12, 2022 9:50 am
- Lokalizacja:
- Podziękował: 161 razy
- Otrzymał podzięk.: 399 razy
- Płeć:
Woreczki nikotynowe
Tak, mogą powodować taki skutek. Nikotyna w dużych ilościach, lekko otępia. Tutaj masz 15 mg czy tego chcesz czy nie. To jakby 2 fajki na raz. Niby przez 30 min, jednak z doświadczenia wiem, że na początku wchłania się najmocniej. Sprawdź też dokładnie opakowanie, bo nie kojarzę, żeby były o takiej dużej mocy, może to ilość w całym pudełku. Na mnie działały pobudzająco, bo jak wspomniałem brałem 1 do 3 dziennie w dłuższych odstępach czasu. Organizm nie był nią nasycony. Pamiętam jednak, że jak wziąłem 2 w trakcie godziny, to nie było zbyt fajnie. Ciężko mi radzić jak stosować je w terapii rzucania fajek. Dla mnie ostatecznie lepszym rozwiązaniem, jak potrzebowałem nikotyny okazały się gumy. Są w aptece, wiesz co jesz. Są ekonomiczniejsze i możesz rzuć po połowie, jakby Cię zamulało.
"Jestem odpowiedzialny za to, co napisałem - nie za to, co zrozumiałeś."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości