Zgubione, zmarnowane i pozamiatane

[Krasnal45]

A teraz pachnące ciuszki, pachnące rączki, białe ząbki, brak kaszlu i flegmy, brak podkrążonych oczu, jest pięknie.

Och, ach, ale jest pięknie...
No dobra, masz rację.

[Nikotynos]

Ja to tak z 6 lat temu czasem popalałem hybrydowo (jeszcze przy Nautilusie mini), ale jak przeszedłem na własne grzałki to do analogów całkiem przestało mnie ciągnąć. Teraz jak czuje gdzieś analoga to normalnie mnie na wymioty bierze. A pomyśleć że kiedyś potrafiłem w zadymionym pokoju przesiadywać przez wiele godzin i palić jednego za drugim, błeee i fuuuj. A teraz pachnące ciuszki, pachnące rączki, białe ząbki, brak kaszlu i flegmy, brak podkrążonych oczu, jest pięknie.
Będzie dobrze @

robert, tylko wróć do EIN.

[iron64]

Jak ja trafię na dobrą imprezę, to nawet od EIN mam ze dwa dni przerwy. Serio.
Do analogów zupełnie mnie już nie ciągnie. W zasadzie to przez pierwsze 2 miesiące może, aż w końcu sam sobie przetłumaczyłem, że mam fajny dobry smak w elektroniku, po cholerę mi kupować fajki? Od tamtej pory nie kupiłem ani paczki, ani nawet nie zapaliłem analoga. U mnie podstawą było dobranie odpowiedniego smaku. Wtedy było to coś w stylu Camela, dziś tych smaków mam sporo więcej a do Camela nie wracam już.
@

robert może u Ciebie jest podobnie i o smak chodzi?

[eSCe]

... np. przejadę się windą z kimś kto wraca z ćmika - masakra...

Tutaj zgadzam się w 100%, najgorzej mi zawsze przeszkadzało nie jak się paliło, tylko jak się później śmierdziało.

Niedawno tak z ciekawości, a nie z potrzeby spróbowałem i.....ludzie jak ja mogłem takie paskudztwo palić? Śmierdzi to to, niedobrze mi się zrobIło.

Mi też się czasem zdarza zapalić "kiepa", ale to raczej przy piciu wódki. Jako że piję raz na nie wiem, dwa lata, to od dłuższego czasu nie było okazji i potrzeby.

K45

[Haze]

@

robert, wielkie tam mecyje, przestań jęczeć jak miękka pipka, popal sobie te analogi skoro tak Cię wzięło i potem wracaj do nas. Całkowicie zgadzam się z:

Niedawno tak z ciekawości, a nie z potrzeby spróbowałem, i.....ludzie jak ja mogłem takie paskudztwo palić? Śmierdzi to to, niedobrze mi się zrobIło.

Jeśli po tylu latach wapowania zasmakował Ci teraz ten analogowy SYF to znaczy, że chyba nigdy nie próbowałeś Bebeki .
@

Tenmen, ja nawet nie próbowałem, wystarczy mi, że np. przejadę się windą z kimś kto wraca z ćmika - masakra...

[DamianGR]

@

Tomba absolutnie masz rację. MI chyba z 7 lat jakoś stuknie, a może i 8. Nie pamiętam. Raz sięgnąłem po analoga i bardzo mi nie smakował. Może źle to ująłem. Mi osobiście ten licznik niepotrzebny, ale nie neguję chęci jego posiadania. Najważniejszy jest cel.

[Tomba]

.... licznik .... Nie potrzebny do niczego a tylko powiększa dolinę po upadku.

Każdy inaczej do tego podchodzi.
Mi pomaga, mobilizuje i nadal cieszy. Tak samo jak miałem rok, 5 lat czy już blisko 12.

[DamianGR]

Dokładnie. Nic się nie przejmuj. Nie patrz na licznik i jak wrócić do poprzedniego, bo na tej drodze to się można nie raz wywalić. Najważniejszy dzisiejszy dzień i tyle. Ja nigdy nie miałem licznika. Niepotrzebny do niczego, a tylko powiększa dolinę po upadku. Wstać, otrzepać się i żyć dalej.

[bulit73]

@

robert głowa do góry. Poległeś, ludzka rzecz. Nałóg to jest nałóg. Pewnie wielu z nas gdyby spróbowało, tak jak Ty, też by poległo.
Wyznałeś publicznie swoje grzechy. Szacun.
Teraz czas się podnieść. Co się stało, to się nieodstanie. Walcz kolego.
Trzymam kciuki.

[Tenmen]

Ja myślę że się podniesiesz, bądź twardy jak Winetou. ;-) Wspieramy ciebie.


upload bez rejestracji