Z czego polewasz brachu?

[Wampir z Pniew]

Butelka albo jest sztywna i twarda jak dowcip partyjny, albo miękka i trudna w dozowaniu jak dowcip partyjny ale w opozycji.

Kupiłem kiedyś u Piotra 30 sztuk i te są rewelacyjne. Nie są twarde. Dozuje się bardzo dobrze.
@Wampir z Pniew masz jeszcze te butelki, które miałeś na starym sklepie?

Niestety temat umarł, ale ściągał je sklep smooke.pl czyli Dillons. Może tam warto poszukać HDPE 60 ml z miarką. Tak to się nazywało.

[Krytyk]

Używam głównie butelek typu Gorilla. Otwieranie ich do nalewania składników dedykowanym otwieraczem to pestka, ale nożem też nie jest to takie trudne.

@

Tomba też mam te od Piotra. Są świetne. „No name” faktycznie potrafiąc być twarde.

[Tomba]

Butelka albo jest sztywna i twarda jak dowcip partyjny, albo miękka i trudna w dozowaniu jak dowcip partyjny ale w opozycji.

Kupiłem kiedyś u Piotra 30 sztuk i te są rewelacyjne. Nie są twarde. Dozuje się bardzo dobrze.
@Wampir z Pniew masz jeszcze te butelki, które miałeś na starym sklepie?

[bulit73]

Najlepsze co mi się do tej pory trafiło to butelka BigMounth, dodana do aromatu. Jest z bardzo miękkiego i łatwo ściskalnego plastiku i posiada zakrętkę typu twist. Nie wiem czy to tak tu zachwalana Gorilla.

Używam różnego rodzaju butelek ale chyba typu twist są najlepsze. Mój ADV, który wapuję przez cały dzień i dość często dolewam, jest nalany do butelki typu twist.
Fakt, tak jak wspomniał @

DooshPastesh i @

DamianGR, trochę liquidu zostaje na czubku ale to jedyny mankament.
Kiedyś stojąc na światłach dolewałem liquidu i po naciśnięciu butelki, wyskoczył czubek i cała zawartość wylała mi się na ubranie. Dlatego od tamtej pory na wyjście tylko zakręcana butelka typu twist.

[DooshPastesh]

Jeżeli chodzi o dripping do 30 ml to nie mają równych sobie. Ale bez wad nie są.

[DamianGR]

@

DooshPastesh to prawda. Trochę na czubku zostaje i gdzieś tam się przedostaje na te gwinty twist. Jednak ten niegniotący i niepękający miękki plastik sprawił, że butelczynę użytkuję już chyba od roku. Takie zwykłe po premixach ciężko się ściskało, pękały z czasem i czasem kapturek z dzióbkiem potrafił wyskoczyć zalewając mnie i parownik liquidem. Wszystko ma swoje wady i zalety.

[DooshPastesh]

Big Mouth jest rewelacyjny pod względem zakraplania. Można odmierzyć każdą ilość, ale niestety, lubi zostawiać liquid na czubku i pod nakrętką. Po zużyciu większej ilości butelka jest już lepka od liquidu.

[DamianGR]

Najlepsze co mi się do tej pory trafiło to butelka BigMounth, dodana do aromatu. Jest z bardzo miękkiego i łatwo ściskalnego plastiku i posiada zakrętkę typu twist. Nie wiem czy to tak tu zachwalana Gorilla. Jeśli tak to chętnie zanabędę drogą kupna więcej takich buteleczek.

[Mareckimt]

Oooo! Widzę, że temat dla mnie.
Otóż preferuję te, wyjątkowe pojemniki. Każdy ma swoją duszę i właściwości. Każdy innemu celowi służy, choć przechowuje prawie te same substancje.
Po kolei więc:

Do leżakowania i dojrzewania, najlepiej 50 litrów:

Do dojrzewania.jpg

Do przechowywania, wygodne w noszeniu, 5 litrów:

Do przechowywania.jpg

Gdy trzeba gdzieś jechać i by nigdy nie zabrakło, 1,75 litra:

Do przewozu.jpg

A dla wygody zakrapiania, by ramienia nie męczyć, drobne 5 litrów:

Do zakrapiania.jpg

Mam nadzieję, że propozycje mieszczą się w temacie wątku.

[Rambo 2]

Nie ma co rytualizować prozaicznych czynności, zostawiam to Japończykom.

No właśnie na tym rytuale mi zależy...
Pielęgnować go i czcić jak podlewania drzewka Bonsai...
Zalać z namaszczeniem i rozkoszować się chmurą...Chmurą wśród salonowo rozchmurzonych.