Z czego polewasz brachu?

Postautor: **Broda** » sob paź 16, 2021 11:30 am

Gorille do noszenia i codziennego użytku, pipeta czasami gdy chcę zalać jednorazowo smak z zapasów, które przechowuję w szklanych butlach. Nie ma co rytualizować prozaicznych czynności, zostawiam to Japończykom.

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Postautor: **Goomowiec** » sob paź 16, 2021 10:42 am

Używam tylko gotowych premixów (widocznie jestem zwyrodnialcem w świecie "prawdziwych" waperów), więc tylko gorille wchodzą w grę.

Postautor: **Cinmar** » sob paź 16, 2021 8:38 am

Prawdziwy samiec gamma wylewa bezpośrednio z nocnika.
Od kilku lat korzystam wyłącznie z butelek typu twist.

Postautor: **Tommy Black** » sob paź 16, 2021 7:35 am

Tomba pisze:Butelka Gorilla. Nie ma nic bardziej praktycznego.

Istotnie. Zwłaszcza te z zabezpieczeniem child-proof. Jeśli nie masz jakiegoś dziecka w pobliżu, nie otworzysz butelki. U mnie, okoliczne dzieciaki, zwęszyły biznes i za odkręcenie biorą 2,50 zł. A jeszcze nie tak dawno 1,50 zł. Wyciągnięcie zatyczki z dziobem do nalewania to cyrkowa sztuka. Zatkanie powrotne też. Butelka albo jest sztywna i twarda jak dowcip partyjny, albo miękka i trudna w dozowaniu jak dowcip partyjny ale w opozycji.
Te wszystkie butelki którymi obdarzają nas producenci liquidów i premixów są jeszcze gorsze niż ich zawartość. W butelkach źle się dzieje.

Postautor: **Tomba** » sob paź 16, 2021 7:07 am

Butelka Gorilla. Nie ma nic bardziej praktycznego.

Postautor: **Nautilus** » sob paź 16, 2021 6:26 am

Pewien czas temu nabyłem drogą kupna szklaną butelkę z pipetą, której używanie nie przystoi osobom po ukończeniu szkoły podstawowej, a już z pewnością gimnazjum. Fakt, że przedstawiona poniżej, groźnie wyglądająca butelczyna nie weszła jeszcze do użytku, ale z pewnością pewnego dnia wkroczy do akcji. Artefakt jest raczej niewygodny w noszeniu, bardziej nadaje się do użytku stacjonarnego. Gdy nikt nie będzie patrzył, to przetestuję.

Obrazek

Postautor: **Rambo 2** » sob paź 16, 2021 1:33 am

Od jakiegoś czasu, mierzi mnie myśl stricte pedantyczna...
A mianowicie... Z czego polewasz swój liquid do swoich wiecznie niedopitych atomizerów..._pipetą dozujesz aptekarsko? Lejesz w dziurę i zapominasz? Zalewasz wszystko wokoło (liquidem). A może w inny sposób?
Tak, każdy leje jak chce... Ale z czego?
Weźmy np. palaczy tytoniu, mają swoje torby, sakiewki i inne bzdury do przechowywania nikotyny pod postacią tytoniu... A My? Buteleczki, zwykłe,_spożywcze butelczyny..._nic, co by można było celebrować w tak częstym dla nas rytuale, jakim jest uzupełnianie paliwa.
Może ktoś ma pomysł, jak by można było "upiększyć" to mozolne zajęcie?

d1