Komfort i nuda czyli gdzie zniknęła magia waperstwa?

[miblah]

@

Pelikan2 - musiałbyś się bardziej postarać, żebym posta usunął
Tommy przerzucił się na gotowe grzałki. Tommy Ma swoje powody, i używa głownie czystej bazy z nikotyną =]
To co piszesz jest prawdą zasadniczo. Może i Sheild jest mega dobry. Ale nie sądzę, by wytrzymywał dłużej z moim liquidem, któremu zmieniam muji w RDA co tydzień. Jednak sens wypowiedzi Tomka był znacznie głębszy...

[Pelikan2]

No to Panowie i Panie nie mam pojęcia jak to robicie, i jakie grzałki fabryczne używacie, że nie bankrutujecie. Uwielbiam gęste, ciasteczkowe kombinacje. Dalej dla mnie głównym smakiem jest popularny klon BB (choć staram się kombinować z aromatami, bo zauważyłem, że z TPA jest coś nie tak, a główny aromat Banana Nut stracił na intensywności i smaku) Ale wracając do meritum. po 10ml fabryczna grzałka jest praktycznie do wyrzucenia (można, gotować, przecierać spirytusem) ale łatwiej wymienić watę w RTA.

Są dwa rodzaje użytkowników ep:
a) ludzie szukający tańszej alternatywy
b )ludzie nie liczący się z kosztami, dla których wydać 500-700 miesięcznie nie jest problemem.

A gdzie zniknęła magia waperrstwa? Magia zniknęła 2-3 lata temu jak w ep pojawiły się konkretne pieniądze i to wszystko z "hobby" zmieniło się w "konkretny hajs". Doskonałym przykładem jest "zielone" gdzie fajna społeczność zmieniła się w krąg "zaprzyjaźnionych Januszy" sprzedających kawałek metalowej rurki za 350zł i dipy po 90zł, a każde pytanie o fakturę czy paragon wiązało się z atakiem "zaprzyjaźnionej grupy", a jakiekolwiek zwrócenie uwagi skutkowało banem.

P.s
Trochę się dziś upiłem. Jak ten post jest brzydki, proszę moda osunięcie.

[miblah]

Muszę się też przyznać że na początku ja też tego nie robiłem mądrze.
[...] Na szczęście trafiłem na salon i wiele się się nauczyłem na dodatek w miłej atmosferze.

To pierwsze, to zdecydowanie prawda Ale postępy w rozumieniu problemu zrobiłeś olbrzymie sam - niewielka to zasługa z naszej strony

[Azgar]

Przypomniałeś mi właśnie o pewnym moim pomyśle ! Zaraz wracam

[McKanthal]

@

Azgar

Fakt, element własnej kreatywności jest ważny, kto wie może w przyszłości ktoś obmyśli jak wykorzystać inny stop metalu albo coś. Wygrywamy też inaczej, choćbyś robił tę samą grzałkę po raz setny to masz satysfakcję, że umiesz w powtarzalny sposób uzyskać pożądany efekt, czyli nie jest to dzieło przypadku

[Azgar]

Dlatego napisałem że wielu waperów i waperek jest a nie wszyscy. Trzeba też dodać że nie wszyscy robią to mądrze.
Muszę się też przyznać że na początku ja też tego nie robiłem mądrze.
Cholera może dlatego słownik uporczywie przeprawia mi waper na saper...
Na szczęście trafiłem na salon i wiele się się nauczyłem na dodatek w miłej atmosferze.

Edit ! Zmiana kolejności zdań, nic wielkiego. O emotce już nie wspomnę.

[robert]

Azgar,zgadzam się z Tobą ,jak zawsze mądrze piszesz. Jest jedno małe ale ,nie każdy waper to hobbysta.

[Azgar]

@

McKanthal masz rację. Jest jedno małe ale.
Wielu, a raczej wiele z nas, bo drożdżówek też to dotyczy, rzucając analogi na rzecz waperstwa zyskało nowe hobby...
Ja zamiast siedzieć przed komputerem, czy oglądać filmy siedziałem i nadal siedzę, chociaż w mniejszym stopniu, przy grzałkach. Znasz to uczucie wewnętrznej pustki kiedy kończą czy się pomysły a twoje ulubione zajęcie nie sprawia ci już takiej przyjemności jak kiedyś, albo nie napawa dumą i nie mówisz już " udało się, zrobiłem"?

[basika]

... zrobiłem kilka liquidów ale to była taka forma techniczno - literackiej twórczości.... Wyszło mi tak średnio i ponad pół roku pracy trudno mi określić sukcesem.

Polemizowałabym z Twoim zdaniem. Przeczytaj jeszcze raz moje recenzje. Pisałam prawdę - ja nie lubię "kadzić".

nie wyobrażam sobie życia bez ciągłego odkrywania czegoś nowego, nawet jeśli to tylko nowa książka czy film...ale z liquidami nie jest tak łatwo.

Nikt nie obiecywał że będzie łatwo. Życie ogólnie jest trudne. Ale dobrze że wspomniałeś o książkach... Czy wracasz do tych ukochanych i ulubionych ? Pytanie retoryczne oczywiście. Tak samo jest z wapertwem. Nawet jeśli wdarła się do niego rutyna, albo trochę Cię znudziło, to i tak bedziesz do niego wracał jak do ulubionej książki, bo warto.... Zresztą kto wie, jakie jeszcze niespodzianki przed nami ?

[McKanthal]

Może trzeba odłożyć kombinowanie na jakiś czas i cieszyć się, że coś działa bo tak i już. Tak trochę automatycznie uzupełniać niedobór nikotyny przecież zwykłe fajki też często paliliśmy bezwiednie i wtedy nam to nie przeszkadzało. EIN przecież robi dokładnie to samo, a z czasem na pewno rozwój techniki zadziwi i zainspiruje ponownie do grzebania.