Pramus89 pisze:Jasne, co mnie jednak zastanawia, to nie znalazłem powtarzalnej zasady tej cholernej przypadłości- wcześniej wapowałem praktycznie tylko GoBears Duo i Pornseries, uczucie tego zaciśnięcia w gardle powodowały tylko - świetne smakowo według mnie - Aloes/Mentol i Opuncja/Marakuja. Paskudna smakowo Czerwona pomarańcza tego efektu nie powodowała. Zawsze kopcę 3 mg/ml.
I tu jest pies pogrzebany. Słodzik. W Go Bearsach jest go mnóstwo, są przepyszne - to fakt, smak owoców jest wyraźniejszy i mniej chemiczny niż w Inawerze nawet, przerobiłem litry premixów od nich. Ale co mogę powiedzieć: Kiedyś - 10 lat temu wapowałem Mild'a i Liqueena, one były słodkie umiarkowanie. Przeszedłem na e-p praktycznie od razu, męczyło 1 dzień, następnego dnia już praktycznie było to dla mnie tak naturalne jak analog, zniosłem to perfekcyjnie. Ale co, chmurzyłem MTL - bo takie były czasy. Kupiłem pierwszego e-p pod DTL - Ego Aio z grzałką 0,5 oma - w sklepie vaperskim (wreszcie innym niż ESW) i wtedy dostałem właśnie te Go Bearsy, pychota, nie rozstawałem się z nimi do teraz praktycznie. Ale zaczął się poranny kaszel - raz mocniejszy, raz słabszy, ale zdarzało się, że nie mogłem cholerstwa odkaszlnąć, pojawiał się odruch wymiotny. Po prysznicu rano, pooddychałem parą z wody i odchodziło, odkaszlnąłem i już było OK. W ciągu dnia kaszel też się pojawiał, ale raczej jednorazowy i łatwy do odkaszlnięcia. Ja łączyłem ten kaszel ze zmianą wapowania na DTL - bo jednak tym sposobem tego liquidu wdychamy dużo więcej niż kiedyś na "długopisach".
Kupiłem Inawerę, ubełtałem, wapuję już 3 dzień i poranny kaszel zupełnie zniknął. Odkaszlnę sobie tam po prychu, ale to raz i tak naturalnie, wylezie to ze mnie od razu i jest OK. W ciągu dnia już praktycznie nie kaszlę.
eD