A teraz Azi w roli coilmastera.

[Haze]

To świetnie że zgasiliśmy już ten niesławny "bunt maszyn" w zarodku.

Dokładnie! I zajęło nam to prawie tyle samo czasu co Arnoldowi. Tak czy inaczej, maszynom zafundowałeś DZIEŃ SĄDU :

[Azgar]

To świetnie że zgasiliśmy już ten niesławny "bunt maszyn" w zarodku.
Może to chore, może nienormalne ale nie mogłem przegryźć tego że grzałka fabryczna miała by być lepsza od rękodzieła.
I tutaj właśnie powinienem podziękować tobie @

Haze, ale nie tylko tobie, także @

Tommy Black.
Gdyby nie opisy tommiego, gdyby nie twoje testy i urażona duma rzemieślnika to nic by z tego nie wyszło.
Właśnie to wszystko razem skłoniło mnie do zrobienia tych grzałek, do tej pory uważałem że plecionki mi wystarczą ale w obliczu maszynowego wroga trzeba było sięgnąć po nowy oręż i bronić do ostatniej kropli liquidu naszego rzemiosła.

Dziękuję jeszcze raz !

[Haze]

Maestro przysłał i do mnie kilka sztuk swoich wyplotów. Zacząłem od razu z grubej rury czyli od celtika 5x2 zrobionego na claptonach! Tak to wygląda:



Powiększenie jest wielkie bo i to co zrobił @

Azgar jest WIELKIE!!! Dlaczego? Bo przywrócił mi wiarę w rękodzieło! Ale po kolei...

Grzałka powędrowała do Miniaka, gdzie 4 zwoje dały około 0,5 oma:



Trochę dziwna ta rezystancja bo ani to niskie subohmy pod full throattle, ani wysokie pod MTL (nie żebym w ogóle pomyślał o użyciu tej grzałki w MTL-u ), tak że uczucia miałem mieszane... No ale nic, z okazji TAKIEJ grzałki wyjąłem z dna szuflady waciki, które (ze względu na cenę) trzymam tylko na niedzielę do kościoła i wraziłem knot w iście gigerowskie sploty wijące się w Miniaku:



No dobrze, 25 W i jazda... i ... zaczyna się postępujący opad szczęki : przy 25 W oczywiście dzieje się niewiele, przy 30 jest już nieźle, ale zabawa zaczyna się od 35 W, zresztą jak dla mnie nastawy optymalnej dla tego konfigu, co tu dużo gadać - Miniak spokojnie może tutaj konkurować z meshowcami Smoka (tak ostatnio chwalonymi)!!! Porównanie robiłem na czystej, ale z dosyć wyrafinowanym posmakiem, bazie Salar de Uyuni:



i gdyby tylko do niej się ograniczyć to można by nawet powiedzieć, że clapton-braid wypada tutaj LEPIEJ - lepiej wydobywa miętę i nieco wyraźniej akcentuje eukaliptus w tle. Ale wiadomo, że trzeba popufać jeszcze inne bukiety. Tyle tylko, że jestem już o to dziwnie spokojny, zaryzykuję stwierdzenie, że dalej może być tylko lepiej .

Tak że jesteś WIELKI Azi , dzięki Ci za to że KYLIN WRACA DO GRY!

PS. Z kwestii technicznych warto dodać, że powyższy konfig optymalnie sprawuje się na 35-37 W, na 40 większej różnicy nie czuć, a na 45-50 trzeba już uważać bo grzałka mocno się rozgrzewa więc trzeba już robić naprawdę potężne sztachy. No i jeszcze KULTURA PRACY - ta grzałka ANI RAZU, powtarzam: ani-kurwa-razu nie rzygnęła mi liquidem do paszczy, czy na 25 W, czy na 50 W, pali gładko jak, hmmm, sam nie wiem co. Rewelacja!

[adamsud]

Dorzucę jeszcze kilka zdjęć grzałek kolegi @

Azgara. Zestaw uzupełniony o grzałeczki, których wcześniej nie fociłem. Pokusiłem się o pomiar rezystancji tych małych dzieł sztuki. Jednak wyników tych pomiarów nie podam. Grzałki nie są moje więc nie docinałem długich wąsów. Pomiar jest więc mało wiarygodny.
Grzałki są bardzo starannie wykonane. Nawet nie potrafię docenić stopnia trudności ich wykonania. Nie moja półka. Wiem, że w życiu bym czegoś takiego nie był w stanie samodzielnie zrobić. Niektóre detale grzałek zobaczyłem dopiero po wykonaniu zdjęć. Gołym okiem nie jestem w stanie ich dojrzeć. Masz @

Azgar talent i doskonały wzrok. O cierpliwości nie wspomnę. Szacuneczek.

[Azgar]

Cieszę się że smakowało.
To było dla ciebie wielkie wyzwanie.
Dobrze że napady kaszlu udało się opanować, na pewno nie było to łatwe.
Te grzałki są w zasadzie dość proste.
Wystarczy tylko i wyłącznie odrobina samozaparcia i każdy da radę je zrobić
Dlatego jeśli ktokolwiek kiedykolwiek będzie miał problemy ze zrobieniem grzalki....
Pisac, pisać i jeszcze raz pytać ! Ja na pewno spróbuję pomóc i mam nadzieję że inni też
Dziękuję jeszcze raz za miłe słowo i niech ci się dobrze chmurzy
Twoje zdrowie

[basika]

Wreszcie nadszedł ten dzień, że i ja napiszę coś o grzałkach. Uwaga – to prawdopodobnie nigdy się nie powtórzy, więc korzystajcie z okazji. Trochę mnie to krępuje, bo nie mam w tym żadnego doświadczenia. Do tej pory nie testowałam grzałek, a moje plecionki sprawują się tak dobrze, że nie odczuwałam potrzeby aby coś zmieniać, ale jako osoba która lubi nowe wyzwania z dużym zaciekawieniem podeszłam do grzałek @

Azgara. Powiem Wam w sekrecie, że nawet przeczytałam kilka recenzji naszych kolegów i wiem jak to zrobić, ale.... jako przekorna osoba, która nie chadza utartymi szlakami, odrzuciłam ściągi.

Aby jednak udowodnić, że wiem jak to zrobić, z prędkością światła napiszę:
Po zamontowaniu w ........ ( tu dowolny atomizer- najlepiej ulubiony) , następnie uformowaniu i wygrzaniu (strasznie to skomplikowane, ale trudno) grzałka dała rezystancję...... ( ileś tam oma). Po zalaniu liquidem mamy kolejną zmianę ( cholera wie dlaczego, ale nie będę tym sobie głowy zawracać). Ten zwrot rezystancja naprawdę brzmi naukowo i wiem nawet że dual da nam o połowę mniejszą niż singiel. Następnie trzeba koniecznie napisać na czym umieściliśmy nasz atomizer – wskazany jest reprezentacyjny i ładny box, typu Tesla.

Jak już wcześniej napisałam jakoś nie przemawia do mnie taki sposób prezentacji grzałki. Trudno panowie, jakoś to przeżyjecie. Dodam tylko że w moich testach ograniczyłam się do singla, bo nigdy nie pociągały mnie ekstremalne moce.

Aby porównać pracę wszystkich pięciu grzałek i tym samym solidnie je przetestować, pożyczyłam od brata – dzięki @

adamsud - zawsze mogę na Tobie polegać - kilka atomizerów DTL. Ustawiałam je niczym żołnierzy na biurku, dałam komendę spocznij i zaczęłam pufać. Przede wszystkim skoncentrowałam się na ilości i jakości chmury, oraz odczuwanym smaku, bo to moim zdaniem jest najciekawsze.
Wszystkie opisane wcześniej grzałki sprawowały się pod tym względem bardzo dobrze. Ilość chmury szybko mnie przysłoniła, ale to pewnie wina moich niewielkich gabarytów. Gorzej było z kaszlem, bo jednak ten styl wapowania jest mi obcy, a kłęby dymu śmiesznie łaskotały w gardło. Kaszel jaki mnie opanował wręcz przeraził moją mamę (która chwilowo u mnie mieszka), do tego stopnia że szybko dostałam tabletkę na przesuszone gardło. Mimo tych niewielkich trudności, bo kto by się przejmował zdaniem mamy, kontynuowałam doświadczenie. Lubię nowe wyzwania i po jakimś czasie opanowałam napady kaszlu i mogłam się skupić na smaku. I tu zonk ..... nie spodziewałam się że moje mięty pokażą nowe oblicze, ale to fakt. Dla objaśnienia dodam, że na ogół w moich mieszankach oprócz mięty jest jakiś owocowy dodatek. I tutaj możliwości tych grzałek objawiły się w całej krasie. Poczułam obok mięty całą słodycz truskawki, gruszki, świeżość cytryny, mięsistość brzoskwini. To było niesamowite wrażenie. Z ciekawości spróbowałam też podarowany mi ostatnio liquid tytoniowy i było dobrze, nawet lepiej niż dobrze. Gęsta, aromatyczna chmurka oprócz zadymienia pokoju, dała mi coś co lubię najbardziej, czyli całą gamę smaków, które wspaniale się przeplatały i potęgowały doznania. I to moi panowie jest najlepsze w tych grzałkach.

Azgar, dziękuję – masz talent i gest, a to fajne połączenie. Przepraszam za opóźnienie, ale znasz przyczynę
Wrzucam kilka fotek Twoich grzałek, zrobionych przez @

adamsud-a:

grzałka 1.jpg

grzałka2.jpg

grzałka3.jpg

grzałka4.jpg

PS
Moja mama zaproponowała, abym zaprosiła kilku waperów do przedstawień w teatrze, gdzie się udziela. Mam nadzieję że znajdą się chętni. Pomyślcie jaką fajną zadymę... sorry, chciałam powiedzieć, że sztuczny dym zrobimy....

[Azgar]

Dzieki, cieszę się że dobrze pracuje

[Haze]

Dostałem i ja, iście MISTERNĄ plecionkę Azgara:



Jazda na 7 palców to już nie przelewki
Wrzucona w Miniaka i potraktowana mocą 35W odwdzięcza się soczystą i pełną smaku chmurą przy zachowaniu nieprzeciętnej kultury pracy - nie oddała ani jednego strzału, nie przegrzewa też chmury. Dobra robota @

Azgar

[basika]

I tu w opisach widać mój błąd.... 0,06 a nie 0,006

@

Azgar spoko, już poprawiłam. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi.

[slaviop]

Basiu ja dostalem od ciebie dwie plecionki. Zacne. Mialem je w niedzielę zaparkować do atomizera a tu Zonk. Lipton jak to mówią. Nie ma i już. Coś mi się wydaję że prwna osoba która uwielbia folię bąbelkową dostanie dwu sekundową naganę wzrokową...

Pisane mobilnie