Mod z drukarki 3D??
-
- Użytkownik
- Posty: 2204
- Rejestracja: czw cze 11, 2015 7:47 pm
- Lokalizacja: Łuków
- Podziękował: 4062 razy
- Otrzymał podzięk.: 2405 razy
- Płeć:
Re: Mod z drukarki 3D??
Wydrukujcie lepiej ta zakichaną ustawę,ale tak po naszemu.Tak aby żadnemu dorosłemu waperowi nie stała się krzywda.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Re: Mod z drukarki 3D??
Haze pisze:Jestem za a nawet przeciw Aczkolwiek więcej znajduję jednak "przeciwów"...
Przeciwy to som takie wredne robactwa, co to trza tempić...
Tylko ze względu na problemy ze wzrokiem,jednym okiem wyobraźni widzę tę scenę,kiedy Salon kupuje składkową drukarkę 3D i ta drukarka ląduje u Ciebie...
A potem...cholera,coś mi wpadlo do oka...
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Re: Mod z drukarki 3D??
Tommy Black pisze:A co powiesz na laserówkę kolorową dziś za 1/którąś tam wypłaty?
No tak, tylko że do niedawna wszyscy korzystali jeszcze z resztek tych technologii wygrzebanych z UFO, które niestety powoli się kończą, a właściwie to patrząc na ostatni rok-dwa definitywnie się skończyły
Tommy Black pisze:Adam,a może byśmy się złożyli i kupili taką salonową drukarkę 3D? Może na razie nie same mody,ale różne części,dodatki moglibyśmy drukować...
Jestem za a nawet przeciw Aczkolwiek więcej znajduję jednak "przeciwów"...
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Re: Mod z drukarki 3D??
Haze pisze: A potem minęło parę latek i atramentówkę można było mieć za pół wypłaty...
A co powiesz na laserówkę kolorową dziś za 1/którąś tam wypłaty?
Adam,a może byśmy się złożyli i kupili taką salonową drukarkę 3D? Może na razie nie same mody,ale różne części,dodatki moglibyśmy drukować...
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Re: Mod z drukarki 3D??
Tommy Black pisze:...ale kiedy opowiadałem do czego mi potrzebna i co chcę drukować,kazano mi poczekać jeszcze....buuuu
Sam widzisz... W tej chwili najbardziej popularne są dwa materiały: PLA i ABS (z ewentualnymi modyfikacjami), każdy ma swoje zady i walety i nie jest idealny. Ale spokojnie pamiętasz ile 25 lat temu kosztowały i jak drukowały pierwsze atramentówki? To były te czasy kiedy przeciętnego Polaka, po zadłużeniu się na 2 lata w kasie zapomogowo-pożyczkowej, było stać na iglaka typu Star LC-10 (miałem!). A potem minęło parę latek i atramentówkę można było mieć za pół wypłaty...
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Re: Mod z drukarki 3D??
Haze pisze:No nic, wygląda na to, że z zakupem drukarki 3D trzeba jeszcze trochę poczekać.
A może po prostu,a nie znam się na tym, wystarczy zmienić ten materiał,tworzywo, z którego się drukuje?
Rozumiem że ono musi spełniać jakieś określone kryteria,ale może już są różne?
Chętnie sam bym sobie coś podrukował,wydrukował.Nie tak dawno szukalem nawet jakiejś w miarę dostępnej drukarki,ale kiedy
opowiadałem do czego mi potrzebna i co chcę drukować,kazano mi poczekać jeszcze....buuuu
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Mod z drukarki 3D??
Zawsze zastanawiam się czy "chwalić się" publicznie tego typu "osiągnięciami" , no ale z nieudanych projektów też często płyną ciekawe doświadczenia, a poza tym taki a nie inny tytuł działu salonowego zobowiązuje żeby coś w nim zamieścić .
Pomysł powstał pod wpływem dwóch rzeczy:
* wyobrażeń/opowieści jakie powszechnie krążą o wydruku przestrzennym,
* chęci ich zweryfikowania dzięki temu, że zyskałem dostęp do drukarki 3D, i to nie jakiegoś chińskiego składaka za 300$ tylko modelu, który rok temu kosztował ponad 10 tysięcy.
Cóż więc innego mógłbym wydrukować niż zasilanie typu box , tym bardziej że walał mi się gdzieś w szufladzie scalak dna20.
Tutaj pomijam część związaną z przygotowaniem "elektryki" bo specjalnie nie ma o czym pisać - chip, przyciski, gniazdo 510, kosz na baterię, trochę kabli i tyle. Przejdę więc od razu do projektu 3D.
Większość drukarek 3D operuje na plikach *.STL - generalnie żadna filozofia, te pliki zawierają po prostu ciąg trójwymiarowych współrzędnych drukowanego elementu. Problem jest natomiast taki, że programy które potrafią natywnie wygenerować takie pliki są albo nader kiepskie, albo płatne (np. Inventor). Na szczęście z pomocą przychodzi tutaj Googiel, który udostępnia za free bardzo przyzwoite narzędzie do projektowania 3D jakim jest SketchUp, który po zainstalowaniu małego plug-inu doskonale radzi sobie z stl-ami. O jego przyjazności i możliwościach najlepiej świadczy fakt, że mimo iż było to moje PIERWSZE spotkanie z projektowaniem 3D to model załatwiłem w jakieś 15 godzin (z tego pewnie z 5 poświęciłem na oglądanie różnych tutoriali, typu "jak zrobić zaokrąglone rogi w SketchUp-ie?"). Efekt wyglądał tak:
Na rysunku od razu zaznaczyłem błędy konstrukcyjne - wydruk obiektów zaznaczonych czerwonymi kółkami to loteria ponieważ z punktu widzenia procesu kładzenia warstwy po warstwie wiszą one w powietrzu. Tak że drukarka spróbuje je wydrukować ale co z tego wyjdzie do końca nie wiadomo.
Proszę nie dziwić się tym dziwnym konstrukcjom w środkowej części boxa bo projektanci dna20 NIE PRZEWIDZIELI otworów montażowych na płytce i w sumie to nie wiadomo jak porządnie osadzić to ustrojstwo.
No to teraz jazda na drukarkę:
I już po 3 godzinach możemy entuzjastycznie wykrzyknąć ... O ŻESZ TY, $&^7& mać, CO TO MA BYĆ?!?
Gdyby ktoś podejrzewał, że coś zostało skopane przy wydruku to informuję, że pokazuję trzeci wydruk z kolei, a facet który mi to drukował (siedzący w branży od 2-3 lat) stwierdził "No co? Jak na drukarkę poniżej 20 tys. EUR to całkiem nieźle."
Ale OK, spójrzmy dokładniej:
Po pierwszym szoku można jednak stwierdzić, że nie jest AŻ TAK tragicznie. Wnętrze i otwory są wykonane dość precyzyjnie, a bryła całkiem solidna - spokojnie do codziennego używania. Największy problem to "pofałdowana" tekstura wydruku. Mistrz pokroju Yarofe, który robi np. takie rzeczy:
zapewne potrafiłby przemienić ten wydruk w swoje kolejne dzieło sztuki, ale jeśli ktoś nie jest wprawiony w gruntowaniu, szpachlowaniu, itp. (tak jak ja) to raczej cudów nie zdziała. Wprawdzie zaszpachlowałem, pomalowałem i uruchomiłem tego moda ale zapewniam, że nie wyszlibyście z domu z takim boxem .
Tutaj muszę dodać, że absolutnie nie krytykuję samej idei druku przestrzennego. Jest to rzecz GENIALNA, szczególnie do prototypowania i realizowania swoich najbardziej pokręconych pomysłów. Ale jeśli myślimy o drukowaniu estetycznych wyrobów końcowych to trzeba dorwać się do naprawdę dobrej (drogiej) maszyny.
Do tego miejsca nie pokazałem nic innego niż wcześniej na Trawniku. Ale historia ma swój dalszy ciąg...
Otóż po publikacji tego materiału na zielonym pojawiło się sporo głosów sceptycznych, z grubsza dwojga gatunków:
* "a mój kumpel to na drukarce za 1000 zł drukuje cuda-niewidy",
* w skrócie "operator/materiał/nastawy/maszyna do doopy", co mnie w sumie ucieszyło bo rozbudziło nadzieję, że może jednak nie trzeba czekać jeszcze kilka lat aż porządny druk 3D stanieje i wejdzie pod strzechy...
Ucieszyłem się tym bardziej, bo dwie osoby z grona komentatorów podjęły się pokazania mi JAK TO SIĘ ROBI Tak więc pliki poleciały do nich i pierwszy rezultat był taki:
Jak widać generalnie jest lepiej, aczkolwiek ... nie do końca - powierzchnie są ładniejsze, równiejsze ale kosztem większego "postrzępienia" materiału w niektórych miejscach i dziwnych "bonusowych" wtrąceń, a środek to już w ogóle ma mało wspólnego z projektem. Jest to istotne dlatego, że zastosowany materiał (PLA) jest średnio przyjazny w "ręcznej" obróbce.
Druga osoba jeszcze się nie odezwała, no ale od wysłania plików minęły dopiero 2 miesiące .
No nic, wygląda na to, że z zakupem drukarki 3D trzeba jeszcze trochę poczekać.
Pomysł powstał pod wpływem dwóch rzeczy:
* wyobrażeń/opowieści jakie powszechnie krążą o wydruku przestrzennym,
* chęci ich zweryfikowania dzięki temu, że zyskałem dostęp do drukarki 3D, i to nie jakiegoś chińskiego składaka za 300$ tylko modelu, który rok temu kosztował ponad 10 tysięcy.
Cóż więc innego mógłbym wydrukować niż zasilanie typu box , tym bardziej że walał mi się gdzieś w szufladzie scalak dna20.
Tutaj pomijam część związaną z przygotowaniem "elektryki" bo specjalnie nie ma o czym pisać - chip, przyciski, gniazdo 510, kosz na baterię, trochę kabli i tyle. Przejdę więc od razu do projektu 3D.
Większość drukarek 3D operuje na plikach *.STL - generalnie żadna filozofia, te pliki zawierają po prostu ciąg trójwymiarowych współrzędnych drukowanego elementu. Problem jest natomiast taki, że programy które potrafią natywnie wygenerować takie pliki są albo nader kiepskie, albo płatne (np. Inventor). Na szczęście z pomocą przychodzi tutaj Googiel, który udostępnia za free bardzo przyzwoite narzędzie do projektowania 3D jakim jest SketchUp, który po zainstalowaniu małego plug-inu doskonale radzi sobie z stl-ami. O jego przyjazności i możliwościach najlepiej świadczy fakt, że mimo iż było to moje PIERWSZE spotkanie z projektowaniem 3D to model załatwiłem w jakieś 15 godzin (z tego pewnie z 5 poświęciłem na oglądanie różnych tutoriali, typu "jak zrobić zaokrąglone rogi w SketchUp-ie?"). Efekt wyglądał tak:
Na rysunku od razu zaznaczyłem błędy konstrukcyjne - wydruk obiektów zaznaczonych czerwonymi kółkami to loteria ponieważ z punktu widzenia procesu kładzenia warstwy po warstwie wiszą one w powietrzu. Tak że drukarka spróbuje je wydrukować ale co z tego wyjdzie do końca nie wiadomo.
Proszę nie dziwić się tym dziwnym konstrukcjom w środkowej części boxa bo projektanci dna20 NIE PRZEWIDZIELI otworów montażowych na płytce i w sumie to nie wiadomo jak porządnie osadzić to ustrojstwo.
No to teraz jazda na drukarkę:
I już po 3 godzinach możemy entuzjastycznie wykrzyknąć ... O ŻESZ TY, $&^7& mać, CO TO MA BYĆ?!?
Gdyby ktoś podejrzewał, że coś zostało skopane przy wydruku to informuję, że pokazuję trzeci wydruk z kolei, a facet który mi to drukował (siedzący w branży od 2-3 lat) stwierdził "No co? Jak na drukarkę poniżej 20 tys. EUR to całkiem nieźle."
Ale OK, spójrzmy dokładniej:
Po pierwszym szoku można jednak stwierdzić, że nie jest AŻ TAK tragicznie. Wnętrze i otwory są wykonane dość precyzyjnie, a bryła całkiem solidna - spokojnie do codziennego używania. Największy problem to "pofałdowana" tekstura wydruku. Mistrz pokroju Yarofe, który robi np. takie rzeczy:
zapewne potrafiłby przemienić ten wydruk w swoje kolejne dzieło sztuki, ale jeśli ktoś nie jest wprawiony w gruntowaniu, szpachlowaniu, itp. (tak jak ja) to raczej cudów nie zdziała. Wprawdzie zaszpachlowałem, pomalowałem i uruchomiłem tego moda ale zapewniam, że nie wyszlibyście z domu z takim boxem .
Tutaj muszę dodać, że absolutnie nie krytykuję samej idei druku przestrzennego. Jest to rzecz GENIALNA, szczególnie do prototypowania i realizowania swoich najbardziej pokręconych pomysłów. Ale jeśli myślimy o drukowaniu estetycznych wyrobów końcowych to trzeba dorwać się do naprawdę dobrej (drogiej) maszyny.
Do tego miejsca nie pokazałem nic innego niż wcześniej na Trawniku. Ale historia ma swój dalszy ciąg...
Otóż po publikacji tego materiału na zielonym pojawiło się sporo głosów sceptycznych, z grubsza dwojga gatunków:
* "a mój kumpel to na drukarce za 1000 zł drukuje cuda-niewidy",
* w skrócie "operator/materiał/nastawy/maszyna do doopy", co mnie w sumie ucieszyło bo rozbudziło nadzieję, że może jednak nie trzeba czekać jeszcze kilka lat aż porządny druk 3D stanieje i wejdzie pod strzechy...
Ucieszyłem się tym bardziej, bo dwie osoby z grona komentatorów podjęły się pokazania mi JAK TO SIĘ ROBI Tak więc pliki poleciały do nich i pierwszy rezultat był taki:
Jak widać generalnie jest lepiej, aczkolwiek ... nie do końca - powierzchnie są ładniejsze, równiejsze ale kosztem większego "postrzępienia" materiału w niektórych miejscach i dziwnych "bonusowych" wtrąceń, a środek to już w ogóle ma mało wspólnego z projektem. Jest to istotne dlatego, że zastosowany materiał (PLA) jest średnio przyjazny w "ręcznej" obróbce.
Druga osoba jeszcze się nie odezwała, no ale od wysłania plików minęły dopiero 2 miesiące .
No nic, wygląda na to, że z zakupem drukarki 3D trzeba jeszcze trochę poczekać.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość