Mistrzostwa Europy w piłce nożnej EURO 2020/21

[lisek rudy]

I tym optymistycznym akcentem kończę te mistrzostwa, nie przewidziałem ceremonii zamknięcia.

Ceremonię zawsze można sprokurować.

[fistaszek]

@

lisek rudy

Kwestia kibiców i kadry to dwa różne bieguny. Ja nie kibicowałem kibicom a zespołowi. I tak jak w kinie po seansie, niektórzy wychodzą zawiedzeni, inni zadowoleni. Ja w finale stawiałem na Angoli, bardziej ich gra mi się podobała i nie ma tu znaczenia opinia ekspertów, gdybym na nich bazował to pisałbym o dobrym występie Polaków i usprawiedliwiał ich porażkę wyjazdem Zielińskiego do nowo narodzonego potomka, złośliwością Bońka czy też pochodzeniem Sousy, który nie rozumie mentalności Polaków.
Anglicy grają prostą piłkę, koncentrują się na parciu do przodu, w ich grze nie ma choćby namiastki tikitaka, jak najmniej podań byle do przodu. Anglicy słynęli kiedyś z bezpardonowej i ostrej gry, teraz byli chyba najmniej faulującym zespołem mistrzostw i te faule w większości podyktowane były wyrobionymi nawykami z ligi, tam się po prostu pozwala na więcej.
I tym optymistycznym akcentem kończę te mistrzostwa, nie przewidziałem ceremonii zamknięcia.

[Tomba]

Trochę materiałów z Italii:

A Tu Szkoci się cieszyli, że Anglia poległa.

[lisek rudy]

@

fistaszek
Rozumiem, że kibicowałeś Anglikom i starasz się (jak i oni) wszelkimi słowami usprawiedliwić ich porażkę.
Ja jestem na azymucie 180*. Kibicuję wszystkim, byle nie Angolom. Bardziej od tych sprostaczonych bufonów nie lubię jedynie Niemców.
Nie lubię braku szacunku do hymnów innych Narodów jak i przeciwników, zadym (agresji w każdej postaci), wulgarności, prostactwa wymieszanego z bufonadą i wielu innych.
Dostali na co zasłużyli za świecenie laserem, buczenia, gwizdy, zadymy i wszystko czym potraktowali przedstawicieli innych nacji.
Nie kocham Włochów, ale gdyby na ich miejscu byli nawet Ruscy to i tak mieliby we mnie swojego kibica, bo grają przeciwko Anglikom.

[Superlux]

@

Adi Rondel


Oczywiście że staty nie grają, ale w tym konkretnym przypadku tylko potwierdziły że Włosi nieprzypadkowo wygrali w tym finale. W 1/2 na przykład, Italia miała ogromne problemy z Hiszpanami... i dużo szczęścia, ale tym razem wszystko zagrało, byli lepsi... i wygrali. Ten mecz był mniej wyrównany... niż półfinał - Włochy - Hiszpania.

Oczywiście każdy inaczej postrzega to co dzieje się na boisku, jedni chwalą skuteczną defensywę, ofiarność, inni z kolei - posiadanie piłki, kontrolę i ilość stworzonych okazji... czyli w skrócie - ofensywę. Futbol reaktywny i proaktywny. Jeszcze inni łączą jedno z drugim, ale tych jest najmniej. Przykład meczu Dania - Finlandia dobrze pokazuje kto w tamtym spotkaniu miał mega farta... i uważam że podobnie byłoby tutaj (choć oczywiście nie tak skrajnie!) gdyby wygrali Synowie Albionu.

Piszę to wszystko jako ktoś kto nie lubi ani włoskiej, ani angielskiej piłki w wydaniu reprezentacyjnym (choć w historii tej dyscypliny odnajduję chwalebne wyjątki), jako ktoś kto w tym turnieju kibicował przede wszystkim Polsce, potem Niemcom i na trzecim miejscu Hiszpanom. Dlatego ten finał staram się oceniać obiektywnie, jako ktoś kto stał z boku i przyglądał się tej całej zabawie.


Dla mnie po tym weekendzie najważniejsze jest to że Argentyna, po tylu latach w końcu wygrała CA. To, dla mnie jako fana Albicelestes jest naistotniejsze, reszta to tylko dodatki... choć europejski finał również obejrzałem i na pewno stał na dużo wyższym poziomie niż bitka na Marakanie.

[Tomba]

Pewno, że statystyki nie grają, ale jak się pokrywają z tym co widziałem na boisku, to już trudno z tym dyskutować.

[Adi Rondel]

@

Superlux Statystki nie grają, przykład Dania - Finlandia
Strzały na bramkę (celne):
22(6) : 1(1)
Posiadanie piłki:
70:30
Podania(celność):
633(85%):283(67%)
Wynik:
0:1 Finlandia wygrywa

Uważam, że mecz był w miarę wyrównany ale Anglicy w pewnym momencie stracili powietrze. Cieszę się z wyniku, ponieważ od początku byłem za Włochami.

[Superlux]

Twarde fakty, rozdzielę to tak - najpierw posiadanie piłki w procentach, po tym wszystkie oddane strzały na bramkę, przełamane przez te które zmierzały w światło bramki. Dla kilku osób może to być zaskakujące.

Włochy - Anglia

1. Połowa - 61 - 39, 6/1 - 1/1
2. Połowa - 65 - 35, 9/4 - 3/0
Dogrywka - 57 - 43, 5/1 - 2/0
=
Ogółem - 61 - 39, 20/6 - 6/1

To nie był nawet wyrównany mecz, przy takich liczbach nie było na to szans.

[fistaszek]

@

Tenmen

Zrozumieć a usprawiedliwiać to dwie różne sprawy.

@

Tomba
Tobie się podobali Włosi a mi Angole. Jeśli oddychali rękawami to tylko dlatego, że to oni w dogrywce stali pod polem karnym Włochów, a nie na odwrót. Ty to widzisz inaczej? OK.

[Tomba]

@

fistaszek rozumiem Twoje rozgoryczenie jak kibicowałeś Anglii, ale nie pisz bzdur. W kontekście całego meczu Włosi byli lepsi. Anglicy zagrali tylko pierwszą połowę lepiej i mieli może lepszy fragment 5 minut w dogrywce. Resztę meczu oddychali rękawami. I nie jest to wyłącznie moja opinia, a większości speców od sportu.
W kontekście całego turnieju Włosi też są oceniani najwyżej.