Mati! Problem w tym,że to nie jest walka o igrzyska,tu nie można wywalczyć kwalifikacji olimpijskiej.
To jest,jak mawiają sami siatkarze turniej towarzyski,który daje mistrzostwo Europy i który chcą wygrać.I miejmy nadzieję że wygrają,mistrzostwo Europy to też cenne trofeum.
Mistrzostwa Europy rozpoczną się zaledwie 16 dni po Pucharze Świata. Turniej w Japonii był morderczy. Drużyny rozegrały 11 meczów w ciągu 16 dni. Przygotowania do ME polscy siatkarze zaczęli 29 września. FIVB i CEV nie uzgodniły ze sobą kalendarzy. Dopiero skończył się jeden ważny turniej, a zaczyna następny.A poczynaniom FIVB należaloby się uważniej przyglądać,bo organizacja ta jest na dobrej drodze do olimpijskich igrzysk,ale absurdu.Transparentność jej działań też pozostawia wiele do życzenia.
Po mistrzostwach w Bułgarii i Włoszech, już w styczniu 2016 roku odbędzie się dopiero turniej kwalifikacyjny do igrzysk w Rio.Turniej o wiele trudniejszy i wyczerpujący niż te mistrzostwa.Oprócz mistrzostw i turniejów w każdym kraju trwają przecież rozgrywki ligowe i pucharowe.
FIVB zdaje się w pogoni za zyskami zapomniała, że siatkarze to są ludzie, nie roboty napędzane magicznym paliwem.Nie maszyny, w których w każdej chwili można wymienić podzespoły.
Oczywiście będziemy śledzić te mistrzostwa,podobnie jak turniej w Berlinie.Szczególnie turniej w Berlinie,bo tam znów awansuje tylko zwycięzca.
Zespoły, które zajmą drugie i trzecie miejsce, będą musiały powalczyć o bilet do Rio na światowym turnieju w Japonii.Czyli kolejny turniej!
Prawda że ciekawe to i fascynujące? Nie mam na myśli wyjątkowo emocji sportowych...a o tych które mam,bez adwokata nie napiszę,na razie...