Vuelta a Espana 2020

Awatar użytkownika
Krasnal45
Moderator
Moderator
Posty: 6684
Rejestracja: sob cze 20, 2015 6:38 am
Lokalizacja: Aglomeracja Śląska
Podziękował: 5173 razy
Otrzymał podzięk.: 7643 razy
Płeć: Mężczyzna

Vuelta a Espana 2020

Postautor: Krasnal45 » wt paź 20, 2020 7:31 pm

No to rusza tegoroczna edycja Vuelty, trzeciej z największych imprez kolarskich na świecie. W tym roku nietypowo. Późno z powodu Covidu, sporo zmian w trasie w stosunku do pierwotnej koncepcji, no i czasowo nakłada się w czasie z tegorocznym Giro.
W tegorocznej edycji trudno szukać etapów typowo dla sprinterów, praktycznie od początku do końca góry, góry i jeszcze raz góry.
Na starcie Vuelta a Espana stanie czterech Polaków. Będą to: Michał Paluta i Łukasz Wiśniowski (CCC Team), Michał Gołaś (Ineos Grenadiers) oraz Tomasz Marczyński (Lotto Soudal).

Etap 1, 20 października: Irún › Arrate (173 km)

Rozpoczynać hiszpańską Vueltę od królewskiego etapu Wyścigu Dookoła Kraju Basków? Trochę przewrotne, jednak przede wszystkim brutalne. Kosztem pokazania widzom pięknego San Sebastian będzie brak wspinaczki na słynny Jaizkibel, ale 3. kategorii Puerto de Udana, Alto de Kanpazar i Alto de Elgeta zwieńczone finałem na Arrate to i tak wystarczająco dużo wyzwań, przynajmniej jak na pierwszy dzień rozgrywania imprezy. Go hard or go home!

Obrazek

Słoweński kolarz Primož Roglić z ekipy Jumbo-Visma, triumfator Vuelta a Espana 2019, rozpoczął tegoroczną edycję wyścigu od zwycięstwa etapowego i zdobycia koszulki lidera. Na górskiej mecie w Arrate w Kraju Basków uzyskał sekundę przewagi nad pięcioma rywalami.
Drugie miejsce zajął Ekwadorczyk Richard Carapaz (Ineos Grenadiers), a trzecie - Irlandczyk Dan Martin (Israel Start-Up Nation).

Wyniki pierwszego etapu i jednocześnie pierwsze wyniki klasyfikacji generalnej.
1. Roglic P.(Team Jumbo-Visma) 4:22:24
2. Carapaz R.(Team INEOS) +0:05
3. Martin D.(Israel Start-Up Nation) +0:07
4. Chaves J. E.(Mitchelton-Scott) +0:11
5. Grosschartner F.(Bora-Hansgrohe) +0:11
6. Mas E.(Movistar Team) +0:11
7. Carthy H.(EF Pro Cycling) +0:14
8. Kuss S.(Team Jumbo-Visma) +0:20
9. Bennett G.(Team Jumbo-Visma) +0:50
10. Bagioli A.(Deceuninck-Quick Step) +1:01

Polacy na dalszych miejscach z już niestety sporymi stratami:
93. Marczynski T.(Lotto-Soudal) +15:30
119. Gołaś M.(Team INEOS) +15:30
120. Wisniowski L.(CCC Team) +15:30
154. Paluta M.(CCC Team) +18:39
__________________________________
Obrazek
__________________________________
Od 22.02.2013 bez analoga.
You don't smoke? Do not vape!
Obrazek
Awatar użytkownika
Krasnal45
Moderator
Moderator
Posty: 6684
Rejestracja: sob cze 20, 2015 6:38 am
Lokalizacja: Aglomeracja Śląska
Podziękował: 5173 razy
Otrzymał podzięk.: 7643 razy
Płeć: Mężczyzna

Vuelta a Espana 2020

Postautor: Krasnal45 » pn paź 19, 2020 8:43 pm

Czerwona strefa – zapowiedź Vuelta a España 2020

To nie był zwyczajny rok, ani typowy kolarski sezon, ale nawet kiedy cały świat zdaje się stawać na głowie, jedno pozostaje bez zmian: ostatnia z trzytygodniowych imprez rozegrana zostanie na szosach Półwyspu Iberyjskiego. Zamiast Niderlandów zobaczymy urzekająco piękny, ale spływający deszczem Kraj Basków, a Portugalię jedynie muśniemy, przeprawiając się jej północnym pograniczem. Wymuszone okolicznościami zmiany trasy jednak sprawią, że z oryginalnie zaplanowanej najbardziej wyważonej edycji od lat, na naszych oczach rozpoczynająca się już we wtorek Vuelta a España przemieni się w wyścig, który tak dobrze znamy. Wyścig ostatnich szans. Wyścig rozkwitających talentów. Wyścig, w którym czerwień ma wiele sprzecznych znaczeń.

Vuelta a España to nostalgia i pragnienie rewanżu. Zachowując jednak swój gorący temperament, w tym roku zabierze nas ona w bardzo nietypową dla siebie podróż, rozwijając pełną paletę jesiennych barw swoich północnych krain. Od należącego do innego świata Kraju Basków, przez najbardziej ikoniczne szczyty Pirenejów, łamiące ducha podjazdy Asturii i riasowe wybrzeża Galicji, aż po winnice portugalskiego pogranicza i zadający szyku Madryt. Na tle tej bez mała zachwycającej, choć niemainstreamowej scenerii zmierzą się najlepsi kolarze zawodowego peletonu i będą się ścigać, jakby nie było jutra.

Kiedy dni stają się krótkie a wieczory coraz chłodniejsze, w górach Hiszpanii mierzą się ci, którzy nie mają już nic do stracenia. Co prawda niezwykle skondensowany kalendarz szosowy tym razem nie pozostawił głównym bohaterom wiele czasu na refleksje, ale nie zmienia to faktu, że kolejnej szansy i kolejnego szczytu formy w tym roku już nie będzie. Tradycyjnie pod względem priorytetu spychana na boczny tor przez Tour de France i Giro, w tym roku Vuelta została dodatkowo skrócona do 18 etapów, a pachnącą owocami sangrię i najczerwieńsze zachody słońca ustąpią jesiennym wiatrom i deszczom dzikiej północy Półwyspu Iberyjskiego. W przeddzień jej rozpoczęcia możemy mieć jednak pewność, że pozostanie tym samym wyścigiem, który niewiele jest skłonny wybaczyć i eliminuje pretendentów do tytułu szybciej, niż Tadej Pogacar podjeżdżał niedawno pod La Planche des Belles Filles.

Brak przewidywalności zaś, który cechuje każdą edycję ostatniego wielkiego touru sezonu, w tym roku dodatkowo pogłębia sytuacja związana z pandemią koronawirusa, nie dając żadnej pewności, że wyścig zgodnie z planem dojedzie do Madrytu. I podczas gdy możliwość utrzymania wysokich standardów bezpieczeństwa, zapewniający ekipom i innym osobom związanym z organizacją imprezy psychiczny komfort wykonywania ich pracy, ma tu nadrzędne znaczenie, można się jednocześnie spodziewać, że będzie to okoliczność znacząco wpływająca na charakter samej rywalizacji. To, po jak niepewnym gruncie stąpają, wiedzą przecież najlepiej uczestniczący w wyścigu kolarze, dlatego nie będą czekać na Tourmalet, Angliru ani jazdę indywidualną na czas wzdłuż galicyjskiego wybrzeża.Będą atakować za każdym razem, kiedy pozwoli na to forma, bo choć to wyświechtana fraza, tym razem jutra naprawdę może nie być. Realizację ich intencji na pewno ułatwi trasa, której jedynym deficytem jest brak dedykowanych sprinterom etapów.

Kto straci szansę na dobry wynik już pierwszego dnia rozgrywania imprezy? Czy hiszpański wielki tour ponownie namaści kogoś na kolejnego Tadeja Pogacara lub zgotuje niespodziankę na miarę triumfu Chrisa Hornera? Tego dowiemy się w ciągu nadchodzących tygodni.

Źródło
__________________________________
Obrazek
__________________________________
Od 22.02.2013 bez analoga.
You don't smoke? Do not vape!
Obrazek

Wróć do „Dyscypliny letnie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Claude [Bot] i 0 gości