Baranek pisze:Był turniej na zygmuntowskich nocny ( albo mecz ligowy ) nie pamiętam dokładnie ale za to
pamiętam gdzie siedziałem..na końcówce pierwszego łuku na barierkach u góry i traf chciał ze
dostałem żwirem w czoło i turlałem się z góry..(kto był to wie jakie tam nachylenie ) ledwo doszedłem do siebie
No to był lot. Tam jest taka stromizna że nawet po schodach schodzić strach nie trzymając się barierki. Dobrze że w Bystrzycy nie wylądowałeś.
Teraz końcówka pierwszego łuku (sam siedziałem w tym sezonie dwa razy na barierce, ale trzymałem się masztu) jest okupywana przez przyjaciół Bartka i Gabrysi oraz pozostałych Inaweropodobnych.
Może kiedyś się spotkamy na zawodach. W weekend będę sporo przed meczem bo dostałem od organizatorów dwie wejściówki do Parku Maszyn. I trzeba się będzie pochwalić fotkami. Mam nadzieję na pełen skład.
To pod spodem to większa część Inawery na meczu z zeszłego sezonu. Robert jeszcze w Lublinie.
Spora część załogi jest zdrowo "w lewo zakręcona"