Tomba pisze:Na własne oczy widziałem jak jest blisko z chłopakami i, że oni też go cenią.
Tak, tyle że jego zadanie w Związku jest też nieco inne. Dziwne są niektóre decyzje ( wysyłanie do Sapporo - kogo? ) a najdziwniejszy jest brak wielu decyzji i sposób "bycia" Pana Małysza w Związku. Zwłaszcza od czasu odebrania z rąk prezydenta odznaczenia państwowego. Ja też dużo czytam, też cenię i lubię Małysza od dawna a szczególnie za Dakar.
Ale w tym związku czas już na ludzi bez zasług i odznaczeń. Czas na ludzi którym się marzą sukcesy i którzy nie czekają aż te marzenia się spełnią. Bo one się nie spełniają.Je trzeba spełniać.