Nie żyje boski Diego - człowiek, który rozmienił swoje życie na drobne

[Tomba]

Szwagier z Neapolu podesłał mi jak Napoli żegna Diego.
Ponoć stadion San Paolo ma być przechrzczony na Maradonę.
Neapolitańczycy mają fioła na punkcie Maradony.

[Emill]

Szkoda tylko, że jako człowiek, strasznie się w swoim życiu pogubił.

Czy pogubił?
Osobiście zdecydowanie wolałbym żyć ostro, treściwie, z fantazją, czasem nawet na krawędzi i zapłacić za szalone wspomnienia i przyjemności skróceniem życia. Niż nudno, zwyczajnie, bogobojnie i banalnie dożyć setki.

[Superlux]

Odszedł ktoś wielki, dla mnie 50-latka...najlepszy piłkarz w historii. To On doprowadził mnie do Barcelony, On był tym pierwszym, największym. Żył jak chciał, zmarł na zawał...klasyka. Zawsze będzie mi go brakowało, byłem i pozostanę pasterzem w jego kościele.

[*]


Fragment autobiografii Maradony _- “ El Diego ”, dla mnie najlepszej autobiografii sportowca, ważna również dlatego że praktycznie nie czuje się korekty pomagającego dziennikarza. To się czyta jak dobrą książkę, nawet bardzo dobrą i czuje się że to jest autentyczne, że mówi do nas właśnie On - Diego.
To już nie żaden boży głupek. Paradoksalnie, wbrew obiegowym opiniom - to bardzo inteligentmy gość i ma coś ciekawego do powiedzenia, nie tylko inteligentny piłkarz. -



“ ....my, we Fiorito...musieliśmy walczyć ze słońcem...moja matka mówiła do mnie - Pelu, jak chcesz grać to po piątej, kiedy zajdzie słońce . Tak mamo, tak zrobimy....i wychodziliśmy o drugiej a piętnaście po drugiej już graliśmy - w słońcu ! ...o siódmej przestawaliśmy na chwilę, prosiliśmy o wodę...i graliśmy dalej.

A teraz słyszę , jak niektórzy mówią : “ Ech, na tym boisku nie ma światła, założyłem złe buty, to jest klepisko ”,

a ja, kutasy ! , grałem po ciemku....”


! ! !

[bulit73]

Szkoda tylko, że jako człowiek, strasznie się w swoim życiu pogubił.

[Tommy Black]

Historią to on był już za życia...

Tak a dalszy ciąg tej historii dopiero przed nami.

SSC Napoli to klub, który kojarzy się głównie z jednym piłkarzem. "Nadamy stadionowi San Paolo imię Diego Armando Maradony" – zapowiedział w środę burmistrz Neapolu Luigi de Magistris tuż po informacji o śmierci piłkarza w wieku 60 lat. Ogłosił też żałobę obywatelską w mieście.

I przyszedł ten dzień. Cały piłkarski świat modlił się o to, żeby to nigdy nie nastąpiło, ale w końcu się to stało. Opuścił nas Diego, a z nim odszedł futbol. Ten wstrząs będzie odczuwalny na całym świecie" – napisali dziennikarze "Ole".

Absolutne poruszenie i głęboki ból argentyńskiego futbolu. Około godziny 13 pojawiła się wiadomość, która zaszokowała cały kraj. Mistrz świata, legenda Argentinos Juniors, Boca Juniors, Barcelony, Napoli i na zawsze bohater reprezentacji Argentyny, Maradona zmarł w wieku 60 lat, wciąż marząc o powrocie do pracy w roli trenera Gimnasia y Esgrima La Plata" – napisała "La Nacion".

Z kolei "La Capital" poinformowała o trzydniowej żałobie narodowej, którą zarządził prezydent kraju. "W żałobie jest cały piłkarski świat. Diego Armando Maradona, najlepszy piłkarz wszech czasów, zmarł w środę na atak serca. Według lokalnych mediów pod jego dom przyjechało nawet dziewięć karetek, ale nie udało się go uratować" – relacjonowano.

[Krasnal45]

Historią to on był już za życia...

[ErNOL]

Na pewno dla wielu był wzorem.. Dla mnie nie, choć nie ujmuje mu to oczywiście tego wszystkiego co zdobył.
Szkoda człowieka, młodo odszedł... Za młodo... Jednak używki też swoje zrobiły...
Do historii przeszedł...

[Tommy Black]

Nigdy, nawet w najlepszych dla niego czasach, nie byłem wielbicielem tego piłkarza. Dziś więc pożegnam go angielskim idiomem tylko:

He reached the end of the line.

[Tomba]

W wieku 60 lat zmarł Diego Armando Maradona. Historia piłki nożnej. Mógł mieć wszystko, ale alkohol i narkotyki zrobiły mu sieczkę z mózgu.

Maradona jest uznawany za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie. Z reprezentacją Argentyny sięgnął po mistrzostwo świata w 1986 roku. To na tym turnieju zdobył dwie bramki, które przeszły do historii futbolu. W ćwierćfinale, w meczu z Anglią, trafił do siatki po strzale ręką, a trzy minuty później podwyższył rezultat po rajdzie przez niemalże całe boisko, po drodze mijając sześciu rywali. Cztery lata później z reprezentacją sięgnął po wicemistrzostwo świata.

W klubowej piłce Maradona debiutował w Argentinos Juniors. Później grał w Boca Juniors, FC Barcelona, Napoli, Sevilli i Newell's Old Boys. Karierę zakończył jako zawodnik Boca Juniors w 1997 roku. W klubowej piłce największe sukcesy odnosił z Napoli. W Neapolu dwukrotnie wygrywał mistrzostwo Włoch, Puchar Włoch i Puchar UEFA. Do dziś pozostaje symbolem zespołu.

Źródło: wp.pl

Przypomnijmy sobie jak pięknie grał.