Z racji że swego czasu dość mocno interesowałem się sportami siłowymi i miałem okazję poznać kilka osób, często zajmujących się przegotowaniami zawodników na poziomie mistrzowskim, powiem tak: Wszyscy biorą, bądź brali, a jak Cię złapali to znaczy, że coś nie dopilnowałeś. Jeżeli ktoś mówił, że nie brał, a balansuje w granicach 1-40 wyników w kraju w danej dyscyplinie, to zwyczajnie kłamie.
Jak się produkuje mistrza?
A więc bierze się gościa co interesuje się daną dyscypliną, spełnia kryteria: czyli jest zdrowy, ma predyspozycje i jest znacznie lepszy niż jego rówieśnicy.
Zaczyna się trening pod okiem profesjonalnego trenera oraz lekarza.
Ładuje się w typa wszystko co się da, począwszy od testosteronu po różne metanabole, insulinę - dosłownie gość jest jedną wielką chodzącą apteką.
Mija 3-4 lata i typ osiąga swoją życiową formę i swój max życiowy.
I tu zaczyna się magia.
Pan lekarz idzie do domu, a w lodówce w końcu zaczyna się robić miejsce na jedzenie.
Wchodzi pan fizjoterapeuta, pan masażysta, pan dietetyk i różne inne dziwidła - do zawodów został rok i ten rok trzeba poświęcić na utrzymanie formy, nie progres w danej dziedzinie, ale walka aby spadki po odstawieniu środków były jak najmniejsze.
I cyk, mija rok, zawody i mamy czystego zawodnika w świetnej formie.
Ludzie którzy wystąpią na Igrzyskach w 2020 już są na tzw "offie" i zaczyna się walka o utrzymanie formy.
Ludzie którzy wystąpią w 2024 dzisiaj mają jajeczka jak orzeszki
Całe to Wada itp - to zabawa w kotka i myszkę. Np: w wielu federacjach siłowych, kulturystycznych całkowicie zrezygnowano z badań dopingu, bo zdano sobie sprawę, że to nie ma najmniejszego sensu.
Tak naprawdę, żeby wykluczyć doping, to zawodników trzeba by było badać od ukończenia 15, a w niektórych krajach od 12 roku życia regularnie co pół roku, żeby mieś pewność, że jest czysty, bo to, że akurat jest czysty w dniu zawodów to kompletnie o niczym nie świadczy.
Zapewne raz na 100 milionów osób trafi się jakiś genetyczny freak typu Usain Bolt czy Phelps, ale to są naprawdę wyjątki. Zresztą Amstrong też był takim wyjątkiem.
Rosjanie dalej majstrują przy wynikach badań antydopingowych
-
- Użytkownik
- Posty: 3677
- Rejestracja: pn lis 26, 2018 12:58 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 3216 razy
- Otrzymał podzięk.: 2633 razy
- Płeć:
Rosjanie dalej majstrują przy wynikach badań antydopingowych
No, tak Tommy, tylko jaki to procent stanowiło reszty sportowców NRD? Oglądałeś dokument o byłych sportsmenkach z NRD? Trochę podobnie wyglądało to jakiś czas temu z biegach narciarskich, raptem wszystkie biegaczki z jednego kraju chore na astmę były. Cokolwiek kontrowersyjne, hm? Faktem jest, że inna biegaczka konkrecyjna, zaszła w ciążę przed ważnymi zawodami. Jak wiadomo kobieta w ciąży jest znacznie silniejsza. O ile ciąża dopiero po fakcie wydaje się troszkę naciągana, o tyle astma wydaje się naciągana mocno w każdej porze
Bez nazwiska i krajów, ale kto się interesuje, ten wie i tak niech zostanie.
Bez nazwiska i krajów, ale kto się interesuje, ten wie i tak niech zostanie.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Rosjanie dalej majstrują przy wynikach badań antydopingowych
Tomba pisze:@Tommy skala tych fałszerstw jest taka, że nie ma innego sposobu. Jeżeli krajowa instytucja mająca walczyć z dopingiem fałszuje wyniki, to jak niby rozwiązać tę kwestię?
Tego nie wiem. Nie znam się na takich zagadnieniach. Tylko żal mi po prostu tych uczciwych. Nie powiesz mi chyba że takich tam nie ma? Nawet w NRD chyba były dwie biegaczki bez przerostu prostaty...
-
- Patronauta
- Posty: 5830
- Rejestracja: wt maja 21, 2019 1:29 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 5236 razy
- Otrzymał podzięk.: 7081 razy
- Płeć:
Re: Rosjanie dalej majstrują przy wynikach badań antydopingowych
@Tommy skala tych fałszerstw jest taka, że nie ma innego sposobu. Jeżeli krajowa instytucja mająca walczyć z dopingiem fałszuje wyniki, to jak niby rozwiązać tę kwestię?
_____________________________________________
................. Od 21.05.2009 zero analogów......................................
................. Od 21.05.2009 zero analogów......................................
-
- Użytkownik
- Posty: 3677
- Rejestracja: pn lis 26, 2018 12:58 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 3216 razy
- Otrzymał podzięk.: 2633 razy
- Płeć:
Re: Rosjanie dalej majstrują przy wynikach badań antydopingowych
Tommy, wszyscy oczywiście nie. Jeżeli ktoś nie chce to zawsze może siłować się na rękę z niedźwiedziami na Syberii. Nadal oczywiście będzie sportowcem, dlatego nie wszyscy.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Rosjanie dalej majstrują przy wynikach badań antydopingowych
Szkoda tylko że w takich wypadkach zawsze stosowana jest odpowiedzialność zbiorowa. Jakoś trudno mi uwierzyć że w Rosji wszyscy sportowcy to dopingowicze....
-
- Patronauta
- Posty: 5830
- Rejestracja: wt maja 21, 2019 1:29 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 5236 razy
- Otrzymał podzięk.: 7081 razy
- Płeć:
Rosjanie dalej majstrują przy wynikach badań antydopingowych
Doping w sporcie był, jest i zapewne będzie, ale trzeba z nim walczyć wszelkimi możliwymi sposobami, bo to nic innego jak wielkie oszustwo.
Starsi pewno pamiętają reprezentacje DDR i monstrualne kobiety. Potem Chińczycy mocno popłynęli.
Od kilku lat z dopingiem wielki kłopot ma Federacja Rosyjska, która już nie raz została wykluczona z najważniejszych imprez sportowych.
Czasami niektóre federacje sportowe szły na rękę Rosjanom i pozwalały występować "czystym" zawodnikom po flagą MKOL-u ale bez hymnu rosyjskiego.
Teraz te przepisy już nie obowiązują i wszyscy sportowcy rosyjscy mogą dostać bana.
Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) dała Rosjanom trzy tygodnie na wyjaśnienie, dlaczego z bazy danych moskiewskiego laboratorium wykasowano niektóre przypadki dopingu
"Wydanie oryginału bazy danych o testach antydopingowych w moskiewskim laboratorium było najważniejszym warunkiem uchylenia części kar nałożonych na Rosję po wielkim skandalu dopingowym dotyczącym lat 2012-2015. Kopię tej bazy danych wykradł przed ucieczką z Rosji były szef moskiewskiego laboratorium, Grigorij Rodczenkow. Ale żeby kary wymierzone za przypadki dopingu wykryte dzięki tej kopii bazy danych miały większe szanse obronić się przed sądem, WADA potrzebowała oryginału. Rosjanie zwlekali z jego wydaniem, ale zrobili to na początku 2019 roku. I okazało się, że są rozbieżności między danymi z kopii a oryginałem. Wiele wskazuje na to, że ktoś próbował manipulować danymi z bazy, a to postawiłoby pod znakiem zapytania sens odwilży w relacjach Rosji ze sportowym światem, do jakiej doszło po igrzyskach w Pjongczangu. Tam Rosja nie mogła wystawić sportowców pod flagą państwową, ale kara dobiegła końca razem z zakończeniem koreańskiej olimpiady.
Teraz, na 10 miesięcy przed igrzyskami w Tokio, wybucha kolejna afera. I ona może teoretycznie doprowadzić do jeszcze poważniejszych sankcji niż poprzednia. Ponieważ w międzyczasie zmieniły się przepisy: jeśli WADA uzna, że Rosja nie stosuje się do kodeksu antydopingowego, to federacje poszczególnych sportów nie będą już miały takiej jak wcześniej swobody decydowania, czy zawieszać Rosję, czy nie (zawiesiła ją np. międzynarodowa federacja lekkoatletyki, ale wiele innych federacji - nie). Najpierw jednak WADA chce usłyszeć jakieś wyjaśnienia od Rosji w sprawie zmian w bazie. Dała na to Rosjanom trzy tygodnie. Jeśli wyjaśnienia nie okażą się wystarczające, WADA może wykluczyć rosyjskich sportowców z największych sportowych imprez, wliczając w to m.in. igrzyska olimpijskie w Tokio, piłkarskie czy lekkoatletyczne mistrzostwa świata. Być może nie będzie już nawet możliwa powtórka sytuacji z Pjongczangu, gdy Rosjanie startowali, ale jako Olimpijczycy z Rosji, bez rosyjskiego hymnu i pod flagą MKOL-u, po wcześniejszej selekcji zawodników na podstawie historii ich testów antydopingowych. Obecna afera może się skończyć całkowitym wykluczeniem. "
Źródło: http://www.sport.pl/inne/7,64998,252272 ... nikow.html
Anita Włodarczyk (nasza wielokrotna medalistka IO, mistrzostw świata i mistrzostw europu) w sobotę 28 września miała walczyć o złoto mistrzostw świata w Ad-Dausze. Jednak w lipcu przeszła operację kolana i zrezygnowała ze startów drugiej części sezonu. Specjalistka od rzutu młotem poleci jednak do stolicy Kataru i odbierze tam złoty medal mistrzostw świata. Za rok 2013. Sześć lat temu w Moskwie przegrała z Tatianą Łysienko, ale potem okazało się, że Rosjanka stosowała niedozwolony doping i teraz sprawiedliwości stanie się zadość.
Dobrze, że sprawiedliwości staje się zadość, ale zapewne większość sportowców wolałaby odbierać należne im medale bezpośrednio po zakończonych zawodach.
Starsi pewno pamiętają reprezentacje DDR i monstrualne kobiety. Potem Chińczycy mocno popłynęli.
Od kilku lat z dopingiem wielki kłopot ma Federacja Rosyjska, która już nie raz została wykluczona z najważniejszych imprez sportowych.
Czasami niektóre federacje sportowe szły na rękę Rosjanom i pozwalały występować "czystym" zawodnikom po flagą MKOL-u ale bez hymnu rosyjskiego.
Teraz te przepisy już nie obowiązują i wszyscy sportowcy rosyjscy mogą dostać bana.
Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) dała Rosjanom trzy tygodnie na wyjaśnienie, dlaczego z bazy danych moskiewskiego laboratorium wykasowano niektóre przypadki dopingu
"Wydanie oryginału bazy danych o testach antydopingowych w moskiewskim laboratorium było najważniejszym warunkiem uchylenia części kar nałożonych na Rosję po wielkim skandalu dopingowym dotyczącym lat 2012-2015. Kopię tej bazy danych wykradł przed ucieczką z Rosji były szef moskiewskiego laboratorium, Grigorij Rodczenkow. Ale żeby kary wymierzone za przypadki dopingu wykryte dzięki tej kopii bazy danych miały większe szanse obronić się przed sądem, WADA potrzebowała oryginału. Rosjanie zwlekali z jego wydaniem, ale zrobili to na początku 2019 roku. I okazało się, że są rozbieżności między danymi z kopii a oryginałem. Wiele wskazuje na to, że ktoś próbował manipulować danymi z bazy, a to postawiłoby pod znakiem zapytania sens odwilży w relacjach Rosji ze sportowym światem, do jakiej doszło po igrzyskach w Pjongczangu. Tam Rosja nie mogła wystawić sportowców pod flagą państwową, ale kara dobiegła końca razem z zakończeniem koreańskiej olimpiady.
Teraz, na 10 miesięcy przed igrzyskami w Tokio, wybucha kolejna afera. I ona może teoretycznie doprowadzić do jeszcze poważniejszych sankcji niż poprzednia. Ponieważ w międzyczasie zmieniły się przepisy: jeśli WADA uzna, że Rosja nie stosuje się do kodeksu antydopingowego, to federacje poszczególnych sportów nie będą już miały takiej jak wcześniej swobody decydowania, czy zawieszać Rosję, czy nie (zawiesiła ją np. międzynarodowa federacja lekkoatletyki, ale wiele innych federacji - nie). Najpierw jednak WADA chce usłyszeć jakieś wyjaśnienia od Rosji w sprawie zmian w bazie. Dała na to Rosjanom trzy tygodnie. Jeśli wyjaśnienia nie okażą się wystarczające, WADA może wykluczyć rosyjskich sportowców z największych sportowych imprez, wliczając w to m.in. igrzyska olimpijskie w Tokio, piłkarskie czy lekkoatletyczne mistrzostwa świata. Być może nie będzie już nawet możliwa powtórka sytuacji z Pjongczangu, gdy Rosjanie startowali, ale jako Olimpijczycy z Rosji, bez rosyjskiego hymnu i pod flagą MKOL-u, po wcześniejszej selekcji zawodników na podstawie historii ich testów antydopingowych. Obecna afera może się skończyć całkowitym wykluczeniem. "
Źródło: http://www.sport.pl/inne/7,64998,252272 ... nikow.html
Anita Włodarczyk (nasza wielokrotna medalistka IO, mistrzostw świata i mistrzostw europu) w sobotę 28 września miała walczyć o złoto mistrzostw świata w Ad-Dausze. Jednak w lipcu przeszła operację kolana i zrezygnowała ze startów drugiej części sezonu. Specjalistka od rzutu młotem poleci jednak do stolicy Kataru i odbierze tam złoty medal mistrzostw świata. Za rok 2013. Sześć lat temu w Moskwie przegrała z Tatianą Łysienko, ale potem okazało się, że Rosjanka stosowała niedozwolony doping i teraz sprawiedliwości stanie się zadość.
Dobrze, że sprawiedliwości staje się zadość, ale zapewne większość sportowców wolałaby odbierać należne im medale bezpośrednio po zakończonych zawodach.
_____________________________________________
................. Od 21.05.2009 zero analogów......................................
................. Od 21.05.2009 zero analogów......................................
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości