Gatunki książek

[Mystics91]

A Ty które ze Świata Dysku czytałeś?

W życiu sobie nie przypomnę tytułów, ale na pewno był tam Rincewind...

Nie wszystkie są o nim, jeśli sam bohater nie przypadł do gustu. Ja już nawet nie pamiętam czy wzbudził moją sympatię, na pewno w moim przypadku nie przekreślił książki, bo mimo wszystko inni bohaterzy też tam byli.

Może to dziwne, ale właśnie Świat Dysku Prathetta. Nie chcę się jednak zarzekać, bo podchodziłem do niego już kilka razy, ale jakoś tak za każdym razem coś mi stawało na przeszkodzie i musiałem lekturę odkładać na dłużej. A do tego trzeba siąść i się jednak trochę skupić.

Ewentualnie zanim wrócisz do Świata Dysku spróbuj innego fantasy. Pewnie ja i sporo innych osób możemy zarzucić Cię tutaj propozycjami. No żeby daleko nie szukać i ten Władca Pierścieni przecież, o którym pisałam. W każdym wieku fajnie się czyta tę trylogię i Hobbita.

Tak sobie pomyślałam, że w ankiecie mogłam jeszcze dodać KLASYKI, ale to niejako podpada pod horror, nieprawdaż? Hahhaha..
Jakieś 90% klasyków, które znam to totalny niewypał i niektóre mają dobre oceny i recenzje itd, ale horrorem jest je czasem czytać, tak się człowiek męczy. Są i dobre czasem, bardzo rzadko.
A może ktoś z głosujących zaznaczył 'inne' w myśl klasyków?
Dajcie znać.

eD

[Krasnal45]

Zdradzisz który tom tak pechowo do Pratchetta Cię nastawił?

Naprawdę nie pamiętam już teraz, ale pamiętam, że co rusz to jakiś inny tytuł mi w ręce wpadał.
Ale dzięki za linka, widzę, że tam to jest trochę usystematyzowane.

[Haze]

A Ty które ze Świata Dysku czytałeś?

W życiu sobie nie przypomnę tytułów, ale na pewno był tam Rincewind...

[Mystics91]

Może od razu wspomnij, które fantasy tak Cię zniechęciło.

Może to dziwne, ale właśnie Świat Dysku Prathetta. Nie chcę się jednak zarzekać, bo podchodziłem do niego już kilka razy, ale jakoś tak za każdym razem coś mi stawało na przeszkodzie i musiałem lekturę odkładać na dłużej. A do tego trzeba siąść i się jednak trochę skupić.

Nawet sam Świat Dysku to wiele różnych zbiorów, nie wszystkie typowo dla dorosłych, bo np jak natknęłam się na cykl o Tiffany to ledwo udawało mi się doczytać do końca (to taka typowo dla młodej młodzieży imo), ale za to 3tomy o Moiście Von Lipwingu (Świat finansjery, Piekło pocztowe i Para w ruch) to już zupełnie odmienne stylem pozycje, w zasadzie moje ulubione, o czarownicach jakiś tom czytałam to mnie też raczej nie przekonał, ale pozostałe bardzo dobre były: o straży miejskiej, rincewindzie i o śmierci (taka postać z kosą se chodzi generalnie).
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiat_Dysku#Podcykle

Jak zaczynasz i nie przekonuje to bierzesz inną, na przykład z innego cyklu. Podrzuciłam wyżej linka z wikipedii do tych zbiorów.
Zdradzisz który tom tak pechowo do Pratchetta Cię nastawił?

No i są jeszcze książki poza cyklem dysku, to tutaj już jest miszmasz, czasem trafia się na coś słabego, czasem na coś dobrego.

Bo do Pratcheta to trzeba mieć odpowiedni ... charakter. Ten jego rubaszny absurd na dłuższą metę może być nudnawo-irytujący. Ja też zmęczyłem kilka tomów, ale "zmęczyłem" jest tu bardzo dobrym określeniem. Natomiast niewątpliwie TRZEBA go spróbować żeby przypadkiem nie przegapić, być może, świetnej rozrywki.

Różne style są, nie każda jest tak samo absurdalna, niektóre po prostu śmieszne i tyle, trzeba tu się zastanowić czy któryś bohater zaciekawi lub fabuła.
A Ty które ze Świata Dysku czytałeś?

[ErNOL]

@

Goomowiec
Bastion znam! Świetna pozycja. Pozostałe sprawdzę.

[Haze]

Może to dziwne, ale właśnie Świat Dysku Prathetta.

Bo do Pratcheta to trzeba mieć odpowiedni ... charakter. Ten jego rubaszny absurd na dłuższą metę może być nudnawo-irytujący. Ja też zmęczyłem kilka tomów, ale "zmęczyłem" jest tu bardzo dobrym określeniem. Natomiast niewątpliwie TRZEBA go spróbować żeby przypadkiem nie przegapić, być może, świetnej rozrywki.

Jeśli chodzi o polskich autorów to przypominam jeszcze o Marcinie Podlewskim - jego cykl jest dość, hmm, monumentalny?

A z łatwych i lekkich "harlequinów" SF warto też spojrzeć na STENa.

[Krytyk]

Kiedyś czytałem sporo literatury grozy. Mogę polecić „Nocna zmiana”, „Szkieletowa załoga” i „Misery” Kinga, fetyszystyczny „Powrót z piekła” Barkera, czy twórczość Lovecrafta - bardzo fajnie przetłumaczony jest zbiór „Zgroza w Dunwich” i zawarte w nim moje ulubione opowiadanie „Widmo nad Innsmouth”.

Opowieści o wiedźminie Sapkowskiego bardzo przyjemnie się czyta, jeżeli ktoś lubi takie klimaty.

Poza tym lubię literaturę historyczną. Warto przeczytać „Powstanie 44” Normana Daviesa. „Druga wojna światowa” Anthonego Beevora to sprawnie napisany skrót wydarzeń z tego okresu. Aktualnie mam na tapecie „Archipelag GUŁag” Aleksandra Sołżenicyna, ale z braku czasu leży już ponad pół roku i czeka na mój powrót.

Muszę kiedyś znaleźć czas i przeczytać „Folwark zwierzęcy” Orwella i „Ojca chrzestnego” Maria Puzo.

[Goomowiec]

@

Krasnal45 samo to wieczne "skalowanie" pod koniec. Są potężni, potem jeszcze potężniejsi, potem jakieś cuda na kiju... Nah, pierwsze 3, może 4 ksiązki były bardzo dobre, potem wszystko zaczyna się rozmywać. Podobnie jak seria z Enderem, pierwsza książka po prostu bardzo, bardzo dobra, późniejsze natomiast... Dzięki za polecanki, muszę poszukać, ale wcześniej przeczytam ponownie "Hyperiona".

[Mystics91]

@Goomowiec, nie wiem co masz do Star Carriera, ja całość połknąłem na jednym oddechu. Z podobnej treści, gorąco jeszcze mogę polecić cykl Hajmdal Dariusza Domagalskiego, Odysey One Evana Currie i ponadto naszego autora Roberta Szmidta (cykl pięciu tomów Łatwo być Bogiem, Samotność Anioła Zagłady), a na deser Johna Scalzi (Upadające Imperium, Imperium w Płomieniach, Ostatnia Imperoks, Wojna Starego Człowieka, Brygady Duchów).

Od Roberta kojarzę na pewno Otchłań i Wieżę, w stylu metro. Tak też przy okazji zauważam, że w 2019 wydał 3 tom, który mi umknął, ale na pewno kontynuacją byłam zainteresowana. Dobre przypomnienie.

[Krasnal45]

@

Goomowiec, nie wiem co masz do Star Carriera, ja całość połknąłem na jednym oddechu. Z podobnej treści, gorąco jeszcze mogę polecić cykl Hajmdal Dariusza Domagalskiego, Odysey One Evana Currie i ponadto naszego autora Roberta Szmidta (cykl pięciu tomów Łatwo być Bogiem, Samotność Anioła Zagłady), a na deser Johna Scalzi (Upadające Imperium, Imperium w Płomieniach, Ostatnia Imperoks, Wojna Starego Człowieka, Brygady Duchów).

Może od razu wspomnij, które fantasy tak Cię zniechęciło.

Może to dziwne, ale właśnie Świat Dysku Prathetta. Nie chcę się jednak zarzekać, bo podchodziłem do niego już kilka razy, ale jakoś tak za każdym razem coś mi stawało na przeszkodzie i musiałem lekturę odkładać na dłużej. A do tego trzeba siąść i się jednak trochę skupić.