Salonowe mole książkowe
-
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
Dla miłośników trylogii Milenium, Vincent V. Severski i jego dwie powieści Nielegalni i Niewierni to pozycja obowiązkowa.
Dla miłośników Harrego Hole, pozycje Upał, Mróz i Wiatr Marcina Ciszewskiego też obowiązkowe
Dla miłośników Harrego Hole, pozycje Upał, Mróz i Wiatr Marcina Ciszewskiego też obowiązkowe
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
amsaw pisze:Haze, to taki pokręcony typ z Hyperiona Simmonsa.
Oczywiście pisząc pokręcony typ nie miałem na myśli Adama
Akurat...
-
- Użytkownik
- Posty: 1867
- Rejestracja: wt cze 09, 2015 8:30 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3123 razy
- Otrzymał podzięk.: 2544 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
Haze, to taki pokręcony typ z Hyperiona Simmonsa.
Oczywiście pisząc pokręcony typ nie miałem na myśli Adama
Oczywiście pisząc pokręcony typ nie miałem na myśli Adama
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
Skoro mało książek,to niech przynajmniej nie będzie smutno tu.
Pasażer w przedziale czyta książkę i co chwilę wykrzykuje:
- Coś takiego, nieprawdopodobne, nigdy bym nie przypuszczał...
Siedzący obok chłopak pyta zaciekawiony:
- Czyta pan książkę fantastyczną?
- Nie, słownik ortograficzny.
Pasażer w przedziale czyta książkę i co chwilę wykrzykuje:
- Coś takiego, nieprawdopodobne, nigdy bym nie przypuszczał...
Siedzący obok chłopak pyta zaciekawiony:
- Czyta pan książkę fantastyczną?
- Nie, słownik ortograficzny.
-
- Użytkownik
- Posty: 316
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:27 am
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 88 razy
- Otrzymał podzięk.: 434 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
Nie jestem pewien... Mam na liczniku dużo pozycji...raczej przekroczyłem trzy zera... (tu była jakaś bzdura)...
P.S. "Ray" styknie
Szybciej się pisze
P.S.2 cze.cze.cze.cze...czekaj.. Paula Weston???
P.S. "Ray" styknie
Szybciej się pisze
P.S.2 cze.cze.cze.cze...czekaj.. Paula Weston???
To co mówię to moje zdanie. Mam do niego prawo. Możesz się z nim zgadzać lub nie. Wyraź to kulturalnie. Zawsze mogę je zmienić, jeśli Twoje argumenty mnie przekonają. Ale pamiętaj: użycie argumentu siły świadczy o braku siły argumentów.
-
- Użytkownik
- Posty: 1867
- Rejestracja: wt cze 09, 2015 8:30 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3123 razy
- Otrzymał podzięk.: 2544 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
Rayven, przypuszczam, że cykl, z którego nasz forumowy kolega Haze zapożyczył swój nick jest Ci znany?
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
RayvenPL pisze:Temat troszkę się zakurzył, więc przewietrzę.
Tak,Ray zakurzył się jak czasem niektóre książki.Sam czuję się winny.A skoro tak to małe usprawiedliwienie.
Mało czytam ostatnio, tylko to co absolutnie konieczne i służbowo i forumowo. Niebawem mam kolejną operację ,tym razem drugiego oka.
Jeśli wszystko pójdzie ok, to sam tu będę częstym gościem.Jeśli nie,będziecie mi czytać na głos... i wtedy też będzie fajnie,albo i lepiej...
-
- Użytkownik
- Posty: 316
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:27 am
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 88 razy
- Otrzymał podzięk.: 434 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
Temat troszkę się zakurzył, więc przewietrzę. Połknąłem ostatnio cztery tomy "Pan Lodowego Ogrodu" Jarosława Grzędowicza (czwarty albo piąty raz, uwielbiam tę książki). Podobnież połknąłem w ciągu ostatnich dni "Yggdrasilla" Podrzuckiego i choć dobra, to moim zdaniem do Grzędowicza nie dorasta.
A piszę z prośbą o polecenie zacnego, na wysokim poziomie fantasy lub SF, tudzież mieszanki obu powyższych. Cierpię na głód dobrej książki, a "Władcy", "Wiedźmina" czy też "Endera" nie będę czytał po raz nasty (albo i estyktóryś) bo znam fragmenty na pamięć a reszta stoi mi jak żywa przed oczami (czytając włączam wyobraźnię ma pełną parę i wizualizuję to co czytam-też tak macie?). Jej, polećcie coś...może ta Hiperprzrstrzeń? A ta Droga Królów wspomniana ma pierwszej stronie
stronie..a co to?
A piszę z prośbą o polecenie zacnego, na wysokim poziomie fantasy lub SF, tudzież mieszanki obu powyższych. Cierpię na głód dobrej książki, a "Władcy", "Wiedźmina" czy też "Endera" nie będę czytał po raz nasty (albo i estyktóryś) bo znam fragmenty na pamięć a reszta stoi mi jak żywa przed oczami (czytając włączam wyobraźnię ma pełną parę i wizualizuję to co czytam-też tak macie?). Jej, polećcie coś...może ta Hiperprzrstrzeń? A ta Droga Królów wspomniana ma pierwszej stronie
stronie..a co to?
To co mówię to moje zdanie. Mam do niego prawo. Możesz się z nim zgadzać lub nie. Wyraź to kulturalnie. Zawsze mogę je zmienić, jeśli Twoje argumenty mnie przekonają. Ale pamiętaj: użycie argumentu siły świadczy o braku siły argumentów.
-
- Użytkownik
- Posty: 124
- Rejestracja: pn lip 13, 2015 7:09 am
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 121 razy
- Otrzymał podzięk.: 266 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
Ukazała się kolejna część cyklu Star Carrier - Głębia Czasu
Mały opis na zachętę:
Według skali Kardaszewa cywilizacja drugiego typu jest w stanie wykorzystywać energię rodzimej gwiazdy. Z kolei cywilizacja trzeciego typu wykorzystuje już energię całej galaktyki. Ludzkość w istocie rzeczy nie osiągnęła jeszcze nawet drugiego stopnia rozwoju, a już musi zmagać się z przeciwnikiem, który reprezentuje co najmniej typ trzeci…
Admirał Trevor „Piachu” Gray znów staje przed zadaniem przekraczającym siły przeciętnego człowieka. Ale on z pewnością do przeciętniaków nie należy. Czy jednak poradzi sobie w obliczu nowych wyzwań? Czy ludzkość jest zdolna zjednoczyć się w obliczu ciągłego zagrożenia? Kosmiczni bogowie kontynuują rozpoczętą dawno temu pracę, a ludzkie mrówki muszą sobie radzić we wciąż zmieniającej się sytuacji.
W najnowszej części cyklu „Star Carrier” czytelnik znajdzie odpowiedzi na niektóre pytania, ale też pojawią się nowe kwestie, kolejne wątpliwości. Wszystko to okraszone jest, jak zwykle u Iana Douglasa, solidną dawką znakomitych opisów kosmicznych zmagań, a pełnokrwiści bohaterowie sprawiają, że wchodzi się w ten świat bez reszty, z niecierpliwością oczekując, co będzie się dalej działo.
A będzie się działo, oj, będzie!
Mały opis na zachętę:
Według skali Kardaszewa cywilizacja drugiego typu jest w stanie wykorzystywać energię rodzimej gwiazdy. Z kolei cywilizacja trzeciego typu wykorzystuje już energię całej galaktyki. Ludzkość w istocie rzeczy nie osiągnęła jeszcze nawet drugiego stopnia rozwoju, a już musi zmagać się z przeciwnikiem, który reprezentuje co najmniej typ trzeci…
Admirał Trevor „Piachu” Gray znów staje przed zadaniem przekraczającym siły przeciętnego człowieka. Ale on z pewnością do przeciętniaków nie należy. Czy jednak poradzi sobie w obliczu nowych wyzwań? Czy ludzkość jest zdolna zjednoczyć się w obliczu ciągłego zagrożenia? Kosmiczni bogowie kontynuują rozpoczętą dawno temu pracę, a ludzkie mrówki muszą sobie radzić we wciąż zmieniającej się sytuacji.
W najnowszej części cyklu „Star Carrier” czytelnik znajdzie odpowiedzi na niektóre pytania, ale też pojawią się nowe kwestie, kolejne wątpliwości. Wszystko to okraszone jest, jak zwykle u Iana Douglasa, solidną dawką znakomitych opisów kosmicznych zmagań, a pełnokrwiści bohaterowie sprawiają, że wchodzi się w ten świat bez reszty, z niecierpliwością oczekując, co będzie się dalej działo.
A będzie się działo, oj, będzie!
-
- Ekspert
- Posty: 3788
- Rejestracja: śr cze 17, 2015 6:58 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 3899 razy
- Otrzymał podzięk.: 6121 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
A czytaliście "Karę większą" Huberatha? Jeśli nie, to dobrze i nie czytajcie. O ile Orwell pisząc swój Rok miał zapewne lekko chory umysł to Harańczyk przebił go po kroćset... Po tym jak skończyłem 1984 NATYCHMIAST przerzuciłem strony i zacząłem czytać od początku (jedyny taki przypadek jeśli chodzi o moje czytanie), natomiast jak skończyłem "Karę" to chciałem ją zniszczyć, zdeptać, spalić, zanihilować, itp., oczywiście dopiero po tym jak minęła mi tygodniowa depresja
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości