Salonowe mole książkowe
-
- Użytkownik
- Posty: 2204
- Rejestracja: czw cze 11, 2015 7:47 pm
- Lokalizacja: Łuków
- Podziękował: 4062 razy
- Otrzymał podzięk.: 2405 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
No cóż ja napisałem swoja opinię i jest ona tyko moja.
Ty masz taką,ale czy czytałeś to o czym piszemy?
Ty masz taką,ale czy czytałeś to o czym piszemy?
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
robert pisze:"Skazy na pancerzach" zebrały skrajne opinie.Przez niektórych chwalone,a przez innych nazwane stekiem bzdur.
No cóż, pisarz, a szczególnie pisarz historyczny, bo tu Zychowicz jest pisarzem, dziennikarzem już rzadko, zawsze postrzegany jest poprzez doktrynę historyczną którą wyznaje i wedle której prowadzi i swoich bohaterów i swoje rozważania. Zbójeckie prawo pisarza powie ktoś a ktoś inny zapyta o scieżki którymi chadza obiektywizm historyczny.
Piotr Zychowicz bardzo chciałby w swoi pisarstwie dorównać i językowi i metodzie Simona Sebaga Montefiore, choć obaj poruszają się w innych epokach. Ja też bym chciał żeby Zychowicz kiedys dorównał, choć na chwilę Montefioremu, moim zdaniem najwspanialszemu obecnie pisarzowi historykowi. Ale nie dorówna. I nie napiszę niestety.
Napiszę za to że książki o żołnierzach wyklętych nigdy nie powinien pisać. Może dlatego że jego poglądy na tamte czasy są takie; opinia Wydawnictwa Rebis o innej książce Zychowicza:
Wydawnictwo „Rebis” w następujący sposób reklamuje na swojej stronie internetowej książkę Zychowicza: „Piotr Zychowicz konsekwentnie dowodzi (…), że decyzja o przystąpieniu do wojny z Niemcami w iluzorycznym sojuszu z Wielką Brytanią i Francją była fatalnym błędem, za który zapłaciliśmy straszliwą cenę. Zamiast porywać się z motyką na słońce, twierdzi autor, powinniśmy byli prowadzić Realpolitik. Ustąpić Hitlerowi i zgodzić się na włączenie Gdańska do Rzeszy oraz wytyczenie eksterytorialnej autostrady przez Pomorze. A następnie razem z Niemcami wziąć udział w ataku na Związek Sowiecki. 40 bitnych polskich dywizji na froncie wschodnim przypieczętowałoby los imperium Stalina. Czy w 1939 roku na Zamku Królewskim w Warszawie należało podpisać pakt Ribbentrop-Beck…?”
-
- Użytkownik
- Posty: 2204
- Rejestracja: czw cze 11, 2015 7:47 pm
- Lokalizacja: Łuków
- Podziękował: 4062 razy
- Otrzymał podzięk.: 2405 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
CO jest Szanowni ? Nikt nic nie zachęca ,nie poleca co przeczytać lub nie ?
No to ja polecę Wam pewna książkę.Piotr Zychowicz -"Skazy na pancerzach". Znacie tego Pana? Dosyć kontrowersyjny pisarz historyczny ,a może dziennikarz piszący o historii.
Nieważne ,ważne jest to że napisał dosyć ciekawą ,odważną książkę.I to On,prawicowiec ośmiela się podważyć prawdę o micie Żołnierzy Wyklętych.Prawdę w ich nieskazitelną przeszłość,bohaterskie czyny.Trochę ich "odbrązowił".Łupaszka ,Wołyniak i inni ,to o nich jest ta książka.Nie ma tu jednak opisów walk z Niemcami,wojskami NKWD czy nawet z wojskiem LWP.Są za to opisy czynów o których się nie mówi ,nie pisze.Pacyfikacje ukraińskich czy białoruskich wsi,mordowanie Żydów,oraz wiele innych zbrodni.Tak należy chyba nazywać takowe zachowania.Tym bardziej dziwi fakt że dziennikarz prawicowej gazety napisał coś takiego,a do tego całkiem obiektywnie.Próbuje być prokuratorem ,a za chwilę obrońcą ,szuka odpowiedzi na pytanie,dlaczego do tego doszło.
"Skazy na pancerzach" zebrały skrajne opinie.Przez niektórych chwalone,a przez innych nazwane stekiem bzdur.Ja przeczytałem i Wam polecam. Lubię historię ,a ten temat szczególnie.Mimo wszystko zgadzam się z autorem,są całkiem spore zarysowania na pancerzach.
To oczywiście moja opinia,macie prawo się z nią nie zgadzać.
No to ja polecę Wam pewna książkę.Piotr Zychowicz -"Skazy na pancerzach". Znacie tego Pana? Dosyć kontrowersyjny pisarz historyczny ,a może dziennikarz piszący o historii.
Nieważne ,ważne jest to że napisał dosyć ciekawą ,odważną książkę.I to On,prawicowiec ośmiela się podważyć prawdę o micie Żołnierzy Wyklętych.Prawdę w ich nieskazitelną przeszłość,bohaterskie czyny.Trochę ich "odbrązowił".Łupaszka ,Wołyniak i inni ,to o nich jest ta książka.Nie ma tu jednak opisów walk z Niemcami,wojskami NKWD czy nawet z wojskiem LWP.Są za to opisy czynów o których się nie mówi ,nie pisze.Pacyfikacje ukraińskich czy białoruskich wsi,mordowanie Żydów,oraz wiele innych zbrodni.Tak należy chyba nazywać takowe zachowania.Tym bardziej dziwi fakt że dziennikarz prawicowej gazety napisał coś takiego,a do tego całkiem obiektywnie.Próbuje być prokuratorem ,a za chwilę obrońcą ,szuka odpowiedzi na pytanie,dlaczego do tego doszło.
"Skazy na pancerzach" zebrały skrajne opinie.Przez niektórych chwalone,a przez innych nazwane stekiem bzdur.Ja przeczytałem i Wam polecam. Lubię historię ,a ten temat szczególnie.Mimo wszystko zgadzam się z autorem,są całkiem spore zarysowania na pancerzach.
To oczywiście moja opinia,macie prawo się z nią nie zgadzać.
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Tak tu...cicho o zmierzchu że aż filmowo...
Ja czytam teraz znacznie mniej, ćwiczę palce bo Brail to taki łatwy nie jest...ale Wy?
Popatrzcie jaką moc wyzwala czytanie...
Ja czytam teraz znacznie mniej, ćwiczę palce bo Brail to taki łatwy nie jest...ale Wy?
Popatrzcie jaką moc wyzwala czytanie...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: śr lip 19, 2017 3:05 pm
- Lokalizacja:
- Podziękował: 64 razy
- Otrzymał podzięk.: 218 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Ja jestem w krótkiej żałobie, mój Kindle zdechł (po podpięciu do ładowarki rozładowuje się, ot co).
Ale, że Amazon stanął na wysokości zadania, już do mnie leci z USA nówka sztuka na wymianę (za friko!).
To się ceni.
Ehh, tylko te przygody Morgana Cartera muszą czekać na przeczytanie. Aż skręca mocniej na wieczornym posiedzeniu na zamkowym tronie z rozpaczy.
Ale, że Amazon stanął na wysokości zadania, już do mnie leci z USA nówka sztuka na wymianę (za friko!).
To się ceni.
Ehh, tylko te przygody Morgana Cartera muszą czekać na przeczytanie. Aż skręca mocniej na wieczornym posiedzeniu na zamkowym tronie z rozpaczy.
-
- Użytkownik
- Posty: 2439
- Rejestracja: czw mar 03, 2016 11:41 am
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował: 1558 razy
- Otrzymał podzięk.: 4400 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
Ja czytam od dziecka. Ostatnio na powrót wróciłem do serii Dragonlance. Niech Władca Pierścieni i Koło Czasu liżą buty autorom. Seria jest niesamowita. Udało mi się dopiero 30 tomów zebrac a to na przestrzeni ponad 20 lat...
Pisane mobilnie...
Pisane mobilnie...
Co cię nie zabije - to zginie z twojej ręki...
-
- Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: czw sty 18, 2018 10:57 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 101 razy
- Otrzymał podzięk.: 113 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Jeśli mogę się wtrącić, i odnieść do wspomnianej tu "Dziewczyny z pociągu" to... nie podobała mi się. Sięgając po nią nie miałem nawet pojęcia że jest reklamowana, że to debiut itd, tak naprawdę dowiaduję się o tym teraz. Ale to może i lepiej, ocena była tym bardziej nie zmącona czynnikami zewnętrznymi... Albo może tym mniej zmącona? No tak czy inaczej nie porwało. Ale przecież de gustibus non disputandum.
Za to- i tu również małe odniesienie, tym razem do Kinga- polecam gorąco jeden z jego mniej znanych tytułów, może dlatego że jeden z pierwszych (bardzo krótki, zwłaszcza w zestawieniu z innymi dziełami autora), i że wydany pod pseudonimem. Nowela ta to "Wielki marsz", podpisał się pod nią jako Richard Bachman.
"W tej właśnie chwili jesteśmy zajęci umieraniem."
Z pozoru makabryczna, okrutna książka, ale nie jako horror, bardziej jako wizja natury ludzkiej. Prześwietlenie najgorszych instynktów w obliczu śmierci, a tę czujemy tu dosłownie na karku, 99 razy usłyszymy strzał, serię z karabinu, i za każdym razem wzdrygniemy się z dreszczem i smutkiem że kolejny chłopiec stracił siły. Bo ze 100 uczestników wyselekcjonowanych z tysięcy ochotników do mety dojdzie tylko jeden...
"Oczywiście, bolało. Bolało wcześniej, w najgorszy, szarpiący sposób, kiedy już wiadomo, że zaraz cię nie będzie, a wszechświat będzie toczył się i tak, niewzruszony."
Za to- i tu również małe odniesienie, tym razem do Kinga- polecam gorąco jeden z jego mniej znanych tytułów, może dlatego że jeden z pierwszych (bardzo krótki, zwłaszcza w zestawieniu z innymi dziełami autora), i że wydany pod pseudonimem. Nowela ta to "Wielki marsz", podpisał się pod nią jako Richard Bachman.
"W tej właśnie chwili jesteśmy zajęci umieraniem."
Z pozoru makabryczna, okrutna książka, ale nie jako horror, bardziej jako wizja natury ludzkiej. Prześwietlenie najgorszych instynktów w obliczu śmierci, a tę czujemy tu dosłownie na karku, 99 razy usłyszymy strzał, serię z karabinu, i za każdym razem wzdrygniemy się z dreszczem i smutkiem że kolejny chłopiec stracił siły. Bo ze 100 uczestników wyselekcjonowanych z tysięcy ochotników do mety dojdzie tylko jeden...
"Oczywiście, bolało. Bolało wcześniej, w najgorszy, szarpiący sposób, kiedy już wiadomo, że zaraz cię nie będzie, a wszechświat będzie toczył się i tak, niewzruszony."
Vanitas vanitatum et omnia vanitas
-
- Użytkownik
- Posty: 688
- Rejestracja: śr mar 21, 2018 5:34 pm
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
- Otrzymał podzięk.: 365 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
Jak to mówią, o gustach się nie dyskutuje[emoji3], idąc dalej, podobno spadła oglądalność TV Trwam, bo jest jakiś nowy kanał discopolowy.
A zabronić raczej nie wolno.
Ja w takich sytuacjach nauczyłem się dowartościowywać i czuję się z tym lepiej, niż jak miałbym ubolewać nad plebejskim prymitywizmem.
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
A zabronić raczej nie wolno.
Ja w takich sytuacjach nauczyłem się dowartościowywać i czuję się z tym lepiej, niż jak miałbym ubolewać nad plebejskim prymitywizmem.
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
-
- Użytkownik
- Posty: 22432
- Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
- Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
- Podziękował: 10893 razy
- Otrzymał podzięk.: 28761 razy
- Płeć:
Salonowe mole książkowe.
Vlad pisze:Poprostu nie cierpie jakiejkolwiek reklamy, a Dziewczyna z Pociągu, reklamowana była wszędzie.
Fakt, była niezła, zwłaszcza jak na książkę, promocja; sądzę jednak że to z powodu sporego zamieszania jakie sama książka zrobiła na rynku. Rzadko się zdarza bowiem aby i takie recenzje i takie nakłady osiągał debiut literacki. W mojej ocenie jednak zupełnie zasłużony.No i bardzo fajnie że do świadomości marketingowców wkroczyla dobra książka. To żadnej książce, nawet złej, nie zaszkodzi.Dobra obroni się sama...wiem truizm, ale w zalewie totalnego debilizmu nie tylko reklamowego, rzadko trafiają się reklamy książek.
Vlad pisze:Poza Sławomirem, też nie mogę go słuchać, ale wybaczam mu, bo wiem że jaja sobie robi i trzepie kasiore.
Ja wybaczam mu trzepanie kasiory jak to ująłeś, ja mu wszystko wybaczam. Wolałbym jednak nie spotykać go co chwilę, ostatnio nawet na drogowych bilbordach, ponieważ nie tylko sam siebie ale i kilku znajomych, nie uważa mnie za tępego, zdiocialego buraka.Ja się domyślam że pan Sławomir ryczy ze śmiechu po podliczeniu wpływów za koncerty czy inne formy tego gówna.Podejrzewam też że, tych którzy biorą w tym udział uważa za kretynów i naiwnych dzięciołów.Szkoda że takie czyny są legalne...
-
- Użytkownik
- Posty: 688
- Rejestracja: śr mar 21, 2018 5:34 pm
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
- Otrzymał podzięk.: 365 razy
- Płeć:
Re: Salonowe mole książkowe.
Spoko, nie mój klimat, także wrzuciłem do jednego wora.
Poprostu nie cierpie jakiejkolwiek reklamy, a Dziewczyna z Pociągu, reklamowana była wszędzie.
Wiem że może takie czasy, że nawet dobra literatura bez reklamy nie zaistnieje.
Tak jak nie da się teraz słuchać większości stacji radiowych, piszę o kawałkach, które są grane na siłę.
Poza Sławomirem, też nie mogę go słuchać, ale wybaczam mu, bo wiem że jaja sobie robi i trzepie kasiore.
Telewizyjne muzyczne, mogę oglądać z wyłączonym głosem[emoji6].
Poza tym jeżeli chodzi w ogóle o literature, po prostu nie mam czasu.
Audiobooków słucham, ale też coraz mniej, bo do niedawna miałem dolegliwość, przy której ciężko było o sen, dlatego słuchałem.
Także nie zabieram więcej głosu, bo się poprostu nie znam [emoji5].
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
Poprostu nie cierpie jakiejkolwiek reklamy, a Dziewczyna z Pociągu, reklamowana była wszędzie.
Wiem że może takie czasy, że nawet dobra literatura bez reklamy nie zaistnieje.
Tak jak nie da się teraz słuchać większości stacji radiowych, piszę o kawałkach, które są grane na siłę.
Poza Sławomirem, też nie mogę go słuchać, ale wybaczam mu, bo wiem że jaja sobie robi i trzepie kasiore.
Telewizyjne muzyczne, mogę oglądać z wyłączonym głosem[emoji6].
Poza tym jeżeli chodzi w ogóle o literature, po prostu nie mam czasu.
Audiobooków słucham, ale też coraz mniej, bo do niedawna miałem dolegliwość, przy której ciężko było o sen, dlatego słuchałem.
Także nie zabieram więcej głosu, bo się poprostu nie znam [emoji5].
Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości