Tak, mam na karku czwarty krzyżyk i lubię japońskie animacje.
Osoby, które styl i kreska animców odrzuca, proszone są o wypróbowanie pierwszego odcinka Ergo Proxy.
Jakieś 95% to trudna do przełknięcia papka, ale jest kilka wyjątków.
Wymieniam w kolejności przypadkowej.
SlayersStare dobre anime. Świat fantasy i poszukiwacze przygód, a wśród nich młoda czarodziejka. Ubaw po pachy.
InuyashaPół-człek Pół-demon i kapłanka, która potrafi poskromić jego psią duszę. Wbrew pozorom bardzo udana i zabawna seria, która pozwala odetchnąć.
Banner of the stars Space opera. Przygody obcej księżniczki i zakochanego w niej człowieka. Brzmi jak banał, ale świat przedstawiony jest naprawdę dopracowany.
Nie ma jakichś fazerów, teleporterów i innych badziewi ze Star Treka. Świetne i z morałem.
Ergo ProxyPozycja kompletnie odmienna od powyższych. Z dwóch powodów: docelową grupą jest raczej starsza widownia i jest to nowoczesne anime.
Nowoczesne, znaczy graficznie dużo, dużo lepiej dopracowane.
Świat po Apokalipsie. Ludzie mieszkają za Murem. Technologia przypomina trochę Cyberpunka.
To jest pozycja, którą mus obejrzeć. Mam na dysku i nie skasuję. Czasami powracam. Widziałem to chyba ze 20 razy. Dla mnie bomba!
MushishiŚwiat, w którym niektórzy z ludzi potrafią dostrzec niewidzialne, eteryczne istoty.
Istoty te czasami ingerują w świat ludzi i efekty bywają różne, nie zawsze do końca złe.
Bardzo spokojne anime. Pięknie narysowane. W sumie całkiem mądre.
Black LagoonPrzysłany przez japońską korporację młody negocjator, zostaje uprowadzony przez najemników, których rzeczona korporacja postanowiła zrobić w lolo.
Świetna seria o przygodach w/w najemników, którzy też swój kodeks mają.
Anime również narysowane raczej z myślą o starszych widzach - dlatego, zaprawdę, powiadam Wam z czystym sumieniem możecie łyknąć.
Pewnie jeszcze mógłbym sporo wymieniać.
Ktoś pomoże uzupełnić listę o inne nietuzinkowe animce?