Astronauci wyruszyli z portu kosmicznego NASA na przylądku Canaveral na Florydzie o 2:02 w nocy czasu polskiego i dotarli na orbitę po niecałych 12 minutach lotu. Zostali wyniesieni za pomocą rakiety Falcon 9. Pierwszy stopień dwustopniowej rakiety samodzielnie powrócił na statek dron stanowiący platformę do lądowania, zaliczając już 92. takie lądowanie.
Na pokładzie Dragona jest czwórka astronautów amatorów. Szefem misji jest biznesmen miliarder oraz pilot kaskader Jared Isaacman, który wykupił też miejsca na pokładzie dla trzech pozostałych członków załogi: lekarki Hayley Arceneaux, geolożki Sian Proctor, która ma pełnić rolę pilota, oraz informatyka Chrisa Sembroskiego.
Jest to pierwsza misja na orbitę bez udziału zawodowych astronautów z NASA lub innych agencji kosmicznych. Wszyscy członkowie załogi przeszli jednak sześciomiesięczne szkolenie, mające przygotować ich do wymogów podróży. Załoga spędzi w kosmosie co najmniej trzy dni.
Cel misji - a przynajmniej jeden z nich - jest charytatywny: zebranie od darczyńców 200 mln dolarów dla szpitala St. Jude Children's Research Hospital w Memphis w stanie Tennessee.
To także kolejny krok ku rozwojowi turystyki kosmicznej i debiut pod tym względem firmy SpaceX Elona Muska. Choć płacący klienci wyruszali już kilkukrotnie na orbitę za pomocą rosyjskiej rakiety Sojuz na Międzynarodową Stację Kosmiczną, były to rzadkie przypadki, a loty odbywały się w towarzystwie zawodowych astronautów lub kosmonautów.
https://tvn24.pl/swiat/usa-misja-inspir ... ot-5415039
