Teslacigs Invader 4X Kit

Awatar użytkownika
Metall
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2067
Rejestracja: sob lip 27, 2019 2:20 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 2128 razy
Otrzymał podzięk.: 2038 razy
Płeć: Mężczyzna

Teslacigs Invader 4X Kit

Postautor: Metall » śr wrz 18, 2019 8:36 am

Z powodu czegoś tak niewytłumaczalnego jak ludzka przyzwoitość muszę coś napisać.

A mianowicie. Tę Teslę 4X mam dokładnie od 6.08.br. (sprawdziłem datę odbioru). Kupiłem ją, bo poszukiwałem lekkiego i prostego zasilania. I tak się złożyło, że akurat kumpel z pracy mojego przyjaciela ją nabył, o czym przyjaciel mnie poinformował oczywiście. Sprawdziłem, pooglądałem i kupiłem, bo uznałem, że tego potrzebuję. Ten kumpel z pracy mojego przyjaciela nabył tę Teslę około miesiąc przed tym, jak do mnie dotarła moja sztuka. Tak więc jego tesla ma około 3 miesiące, maksymalnie 4. W zasadzie to miała, bo wczoraj dowiedziałem się, że padła. Zdechła totalnie, tylko potencjometr działa, tzn. się kręci, ale box nie podaje napięcia, dioda jest martwa, wszystko w niej jest już martwe.

Wypytałem ile mogłem i przyczyny mogą być, z tych bardzo prawdopodobnych, dwie.
Pierwsza jest taka, że ten kumpel ładował akumulatory tylko przy jej pomocy. Zawsze. W ogóle nie używał zewnętrznej ładowarki. Sprzęt nie był wysilony pod względem używania w tym sensie, że korzystał z niego w połączeniu z jakimś atomizerem pod MTL, więc ledwie przekraczał pierwszy stopień na potencjometrze. No ale ładowania aku przy jej pomocy sobie nie odpuścił.
Druga sprawa jest taka, że wiem, że ten parownik mu się pocił dokładnie pod spodem, czyli w miejscu jego zetknięcia z modem. A więc wokół gniazda w boksie. Pooglądałem swój egzemplarz i zauważyłem, że gniazdo jest trochę zbyt małe w stosunku do otworu w jakim się znajduje. Po prostu z jednej strony jest mała szparka. Być może wskutek tego pocenia dostał się tam liquid i spowodował owy problem, czyli śmierć boxa.

Box poszedł na gwarancję, bo jeszcze mu nie minęła. O tym, co gwarant orzekł, postaram się poinformować. Jak mu wymienią to pewnie się zjarała, a jak nie - zalała.

PS
Gumo podobna powłoka bardzo się wyciera na kantach boxa. Nie jest trwała. To tak dla ścisłości i celem uzupełnienia powyższego posta.

EDIT: Finał sprawy z reklamacją jest taki, że na konto reklamującego wpłynęły po prostu pieniądze za zakup tej Tesli. Czyli reklamacja została uwzględniona. Jednakże żadnego słowa wyjaśnienia reklamujący nie otrzymał. Dlatego faktyczna przyczyna awarii pozostaje nieznana, aczkolwiek można przypuszczać, że nie było to zalanie przez użytkownika a po prostu wada sprzętu. Co mnie nie pociesza jako właściciela tego modelu. Od tej chwili zaczynam na swoją Teslę patrzeć podejrzliwym wzrokiem.
Awatar użytkownika
OneOfDragons
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: ndz lip 14, 2019 12:55 am
Lokalizacja:
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podzięk.: 26 razy
Płeć: nieokreślona

Re: Teslacigs Invader 4X Kit

Postautor: OneOfDragons » sob sie 24, 2019 12:25 am

Na heavengifts jest za 54$ za ten zestaw.
Pozdrawiam, OneOfDragons
Awatar użytkownika
Metall
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2067
Rejestracja: sob lip 27, 2019 2:20 pm
Lokalizacja:
Podziękował: 2128 razy
Otrzymał podzięk.: 2038 razy
Płeć: Mężczyzna

Teslacigs Invader 4X Kit

Postautor: Metall » pt sie 23, 2019 10:14 pm

Zrobiłem ostatnio rachunek sumienia. Doszedłem do smutnych wniosków. Chciałbym wnieść coś więcej do tego Forum, ale los mi nie pozwolił. Miała być minirecenzja, oczywiście na miarę moich możliwości, ale po dogłębnym i wnikliwym skorzystaniu z forumowej wyszukiwarki odkryłem, że ten sprzęt już jest tutaj opisany (o naiwny! a który nie jest…). Cóż, może i dobrze wyszło, bo będę miał lżej, dlatego że mogę skupić się tylko na wrażeniach z użytkowania, a pozostałe kwestie stricte techniczne itd. mogę już sobie odpuścić.

Kupiłem Teslę Invader 4X jako proste zasilanie do warunków niełatwych. I jestem z niej zadowolony. Ale w każdej beczce miodu można trafić na łyżkę dziegciu. To staropolskie przysłowie również ma odniesienie do owej Tesli. Ale po kolei.

Pierwsze co dało o sobie znać po wyciągnięciu Tesli z pudełka to zapach. Zapach plastiku, nieprzyjemny, sztuczny, wręcz agresywny. Skutecznie zepsuło mi to pierwsze wrażenie nt. sprzętu wyciągniętego wprost z fabrycznie zamkniętego opakowania. Podniecenie tym „rytuałem otwarcia” również szybko przez to opadło. Jeszcze gorzej było, gdy wkręciłem atomizer i postanowiłem ściągnąć chmurę… Podczas zaciągania smród tworzywa był jeszcze bardziej wyczuwalny. Skutecznie psuł efekt wapowania. Mina mi zrzedła niemiłosiernie. Spojrzałem na okno by je otworzyć i skorzystać z jego prześwitu żegnając się z nowym nabytkiem, ale ostatecznie spasowałem i odstawiłem Teslę na półkę. Kolejnego dnia Tesla również śmierdziała, ale jakby mniej. Za kolejne dwa dni nie było już nic czuć. Nawet po wnikliwym jej wąchaniu. Po 3, 4 dniach stała się zupełnie bezwonna.
Tak więc wniosek jest jeden, po zakupie owej Tesli wyciągamy ją z pudełka i odstawiamy na półkę na 4 dni. Potem już można ze spokojem i satysfakcją z niej korzystać.

Kolejna rzecz to design. Może się podobać lub nie. Ja osobiście mam mieszane odczucia. Wg mnie ten model to nie jest sprzęt reprezentacyjny, dlatego owe zdobienia (wstawki na bokach na wzór śladów pazurów wilka) producent mógł sobie odpuścić na rzecz poprawienia ergonomii moda i jakości jego wykonania (o czym niżej). Ale jednak tego nie zrobiono, widocznie marketing wziął górę. Owe szare wstawki są szare ;) , jednak w zależności od tego jak pada na nie strumień światła są po prostu ciemnoszare, szare lub stają się przyjemnie srebrzyste, aż w końcu w pełni srebrne. Powoduje to, że mod dobrze komponuje się z atomizerami, które są w całości czarne, jak i w pełni srebrne lub posiadają kombinacje tych kolorów. Dla mnie jednak ma to drugorzędne znaczenie. Warto dodać, ze mod idealnie komponuje się z atomizerami o średnicy 25 mm, choć dokładnie się przyglądając można dojść do wniosku, że bez szkody dla estetyki zestawu przyjąłby również na siebie parownik o średnicy 26 mm. Dodatkowe po pół milimetra na każdy bok nie powinno robić większego problemu.

Ergonomia… Ergonomia troszkę kuleje. Mam porównanie z modem Checkmate od UWELL’a, który ma taką samą szerokość i głębokość (jest jedynie 4 mm niższy/krótszy od 4X), jednak jego idealnie zaokrąglone krawędzie skutkują tym, że aż nie chce się wypuszczać go z dłoni, pomimo że jest po prostu ciężki. Tesla niestety tej cechy nie posiada. O ile boczne krawędzie moda są miło ścięte na bokach, to jednak nie całej ich długości, a tylko na środku na wysokości szarych wstawek. Powoduje to, że góra i dół krawędzi bocznych moda trochę wpija się w dłoń podczas jego trzymania. O wiele lepszym rozwiązaniem byłoby ścięcie tych krawędzi na całej ich długości. Zapewniłoby to przyjemniejszy i pewniejszy chwyt. Tesla ma jednak tę zaletę, że jest ultralekka, bez baterii i atomizera praktycznie jest lekka jak piórko. I to jest jej podstawowa zaleta, którą nadrabia pozostałe niedociągnięcia w kwestii ergonomii.

Mod cały wykonany jest z tworzywa, oprócz przycisku fire i potencjometru, które są metalowe i pomalowane na czarno (w mojej - czarnej wersji kolorystycznej). Metalowe jest również gniazdo atomizera, ale to chyba ogólnoświatowy standard. Tworzywo to jest pokryte czymś, co imituje gumę. Gumą jednak nie jest. I zachodzi prawdopodobieństwo, że ta powłoka przy dłuższym użytkowaniu nie będzie wybitnie odporna na ścieranie. Wnioskuję to po tym, że na kantach boków tuż przy szarych wstawkach widać delikatne otarcia tej powłoki lub niedokładne pokrycie podczas procesu produkcji, spod których wyziera zwyczajny czarny plastik.

Kolejnym niedociągnięciem tego modelu jest to, że gniazdo na atomizer jest minimalnie mniejsze niż dziura w obudowie na nie przeznaczona. Nie jest to wprawdzie szczelina namolnie rzucająca się w oczy (poza tym po zamontowaniu i tak zakrywa ją atomizer), jednak przy dłuższym przyjrzeniu się jest ona zauważalna. Tak samo jak osadzenie w obudowie pokrętła potencjometru, nie jest on idealnie wypośrodkowany. Są to jednak niedociągnięcia z rodzaju aptecznych, aczkolwiek po wnikliwych oględzinach nie da się ich nie zauważyć. Nie są one jednak na tyle widoczne, aby psuły ogólny wygląd moda i sprawiały wrażenie tandetności w jego wykonaniu.

Najgorzej pod tym względem wypada klapka, która skrywa pod sobą akumulatory. Ewidentnie brakuje jej 0,5-1 mm na długości. Na szerokości leży idealnie. Jednak na długości można wyczuwalnie przesuwać ją palcami w górę i w dół. Klapka jest tak osadzona, że magnesy (dobrze ją trzymają, pewnie, choć nie zaszkodziłoby to, gdyby były ciut mocniejsze) domyślnie ściągają ją ku dolnej krawędzi moda, dlatego przy górnej krawędzi widoczna jest szczelina o ww. wymiarach. Podejrzewam, że to w pewnym sensie celowy zabieg, ponieważ klapka „zanurza” się w obudowie Tesli, a nie okrywa ją jak we wspomnianym UWELL’u, gdzie jest ona dopasowana co do setnych milimetra. Prawdopodobnie gdyby klapka w Tesli była dopasowana doskonale to przy jej podnoszeniu od spodu, gdzie jest do tego specjalnie zaprojektowana szczelina, mogłaby ona dolnym kantem klinować się lub ewentualnie ocierać o krawędź obudowy, w którą jest wpuszczona. Pomimo to uważam, że można było tę kwestię rozwiązać bardziej estetycznie bez szkody dla użytkowości.

Tesla 4X jest na dwa akumulatory typu 18650. O ile prawe gniazdo trzyma akumulator pewnie i jego włożenie wymaga użycia odpowiedniej siły, to niestety lewe gniazdo do montażu akumulatora wymaga ewidentnie zbyt dużej siły. Po prostu trzeba go wcisnąć na siłę. Być może jest to tylko mankament mojego egzemplarza, a być może modelu 4X. Nie wiem, tego nie jest w stanie sprawdzić w chwili obecnej, ale za maksymalnie dwa tygodnie tę Teslę będzie miał również mój kumpel, więc sprawdzę to i dam znać (gdyby kogoś to interesowało).

Kwestia ostatnia i wg mnie najważniejsza. Potencjometr. O ile do jego działania nie mam zarzutu, kręci się nie za lekko i nie za mocno, po prostu przyjemnie i pewnie, to problem widzę w oznaczeniach jego skali. Tesla 4X wg specyfikacji producenta ma na wyjściu napięcie od 3 do 8V. Jednak skala na potencjometrze zawiera punkty: I, II, III, IV i V. Lepszym rozwiązaniem byłoby oznaczenie skali wartością ustawionych voltów, czyli: min. 3V i kolejno 4, 5, 6, 7 i maks. 8V. Dawałoby to lepszy ogląd na kwestię ustawionej mocy, w końcu ten mod nie posiada wyświetlacza, na którym widoczne są szczegółowe dane. Kolejnym problemem jest to, że na skali potencjometru mamy oznaczenia cyframi rzymskimi, natomiast w instrukcji użytkowania znajduje się tabela sugerowanych ustawień potencjometru w stosunku do wartości oporu zamontowanej w atomizerze grzałki. I w tej tabeli wartości ustawienia potencjometru podane są w cyfrach arabskich, a nie cyfrach rzymskich i kropeczkach, jak na skali moda. Tak więc to czy mamy prawidłowo ustawiony potencjometr w stosunku do posiadanej grzałki, możemy tak naprawdę sprawdzić jedynie organoleptycznie po cechach wyprodukowanej chmury.*

* Chyba, że błędnie rozgryzłem zamysł producenta i nie o to w tym chodzi.

Podsumowując, ten model Tesli w Polsce wyceniony jest obecnie na ok. 159 zł. Biorąc pod uwagę ww. fakty, wg mnie jest to trochę zbyt wiele. Adekwatna cena do jakości i możliwości tego modelu powinna oscylować w granicach 100 – 120 zł. Oczywiście nie jest to zły sprzęt. Jednak gdy weźmie się pod uwagę liczbę tych drobnych niedociągnięć, drobnych, ale jednak, to 159 zł wydaje mi się po prostu na zbyt wygórowane żądanie cenowe. Ja ten sprzęt kupiłem jako przysłowiowego muła. Do wapowania dla przyjemności w czeluściach fotelu z czymś mocniejszym w dłoni mam co innego. Tesla natomiast jest modem, który ma robić swoje w warunkach, w których na cackanie się z czymkolwiek nie ma miejsca. Gdy coś jej się niestety stanie łzy nie uronię, jedynie zainwestowanych w nią PLN-ów będzie żal. W momencie najgorszego (awaria, melanżowa destrukcja itp.) na darcie szat i pękające serce z mojej strony jednak nie ma co liczyć. Przyrównałbym ją do solidnego opla, ale wciąż opla, alfą romeo wapingu nigdy jednak nie będzie. Oczywiście ja się tą Teslą nie rozczarowałem, bo właśnie takie było moje założenie: prosty i solidny, ale nie krzykliwy opel do codziennego użytku w gorszych warunkach. Nie liczyłem na oszałamiającą alfę na weekendowe wypady i jej nie dostałem. Przy takich założeniach model 4X sprawdza się doskonale. Natomiast ci, którzy szukają pięknego i dopracowanego w każdym aspekcie sprzętu, po ten model Tesli nie powinni sięgać.

Wszystko, co wyżej napisałem, jest tylko moją subiektywną opinią, wynikającą z odniesionych doświadczeń nabytych podczas niespełna miesięcznego użytkowania Tesli Invader 4X.

Dla pełniejszego poglądu:
https://drive.google.com/open?id=15XdZd ... Q3jzAK5Wqh
https://drive.google.com/open?id=1h_OH4 ... 6z7Ll7OKDa
https://drive.google.com/open?id=1m9bRf ... 1_Np94f5th
https://drive.google.com/open?id=1Vs_ho ... gXPWiU2T_N
https://drive.google.com/open?id=1lnBIc ... nRsUssoMOo
https://drive.google.com/open?id=1NvjcZ ... Jp8a-uhIB8
https://drive.google.com/open?id=1zR1Z_ ... ZMzw8JW4ua
https://drive.google.com/open?id=11P0SK ... v9drFohzWa
https://drive.google.com/open?id=1Bjd16 ... 0R0_ClBjTm
https://drive.google.com/open?id=1-uzXS ... FDs3N5u0sK
https://drive.google.com/open?id=15B_jy ... 7Ew2d54A2b
https://drive.google.com/open?id=12owQZ ... ExH-B2or2o
https://drive.google.com/open?id=1VrF10 ... Vy6g7MjUDM
Awatar użytkownika
Ramses
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 985
Rejestracja: pt sty 11, 2019 10:02 pm
Lokalizacja: Mazury
Podziękował: 4072 razy
Otrzymał podzięk.: 2169 razy
Płeć: Mężczyzna

Teslacigs Invader 4X Kit

Postautor: Ramses » sob mar 16, 2019 6:20 am

Dziękuję Ci, Tommy za Twoją okazaną skruchę i za moją nieprzespaną kurna noc, spędzoną na poszukiwaniu źródeł potwierdzających Twoje słowa...

Tommy Black pisze:Coraz bardziej jest znana... :) na elegomal $ 80.90. Na gearbest 249.75zł. Na urvapin $ 64.75.

Tommy Black pisze:Pilnie poszukiwany copywriter i designer!


Jakieś namiary na Teslę? :mrgreen:
Obrazek
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Teslacigs Invader 4X Kit

Postautor: Tommy Black » sob mar 16, 2019 6:09 am

Ramses pisze:A Ciebie trochę zwiodło to... prawie takie same, ale nie te same...


No tak, posypię głowę Obrazek, popiołu zabrakło.

Invader IV i Invader 4X zupełnie nie wiem jak można pomylić te dwie nazwy, ba, pomylić tak różne boxy? :wow:

Obrazek

Tesla dała jednak ogłoszenie:

Pilnie poszukiwany copywriter i designer!
Awatar użytkownika
Ramses
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 985
Rejestracja: pt sty 11, 2019 10:02 pm
Lokalizacja: Mazury
Podziękował: 4072 razy
Otrzymał podzięk.: 2169 razy
Płeć: Mężczyzna

Teslacigs Invader 4X Kit

Postautor: Ramses » sob mar 16, 2019 5:44 am

Tommy Black pisze:Coraz bardziej jest znana...

Ściemniasz Tommy... :mrgreen:
Prawdę rzeczesz Tommy, z tym, że nie na pewno... :mrgreen:
Przeorałem internet i rzeczywiście znalazłem sklep, w którym cena jest coraz bardziej znana... SourceMore cena pre-order 78,79 USD
A Ciebie trochę zwiodło to... prawie takie same, ale nie te same...

Obrazek

Tommy Black pisze:Natomiast kierunek designu w jakim podąża Tesla jest tragiczny... :(

Natomiast z tym się zgadzam. :bender:
Choć z drugiej strony Invader 4X, jest jak do tej pory najładniejszym modem z tej serii. :mrgreen:
Obrazek
Awatar użytkownika
Tommy Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22432
Rejestracja: pt cze 05, 2015 7:23 am
Lokalizacja: Szeroko pojęta Galicja
Podziękował: 10893 razy
Otrzymał podzięk.: 28761 razy
Płeć: Mężczyzna

Teslacigs Invader 4X Kit

Postautor: Tommy Black » pt mar 15, 2019 7:38 pm

Ramses pisze:Cena zestawu - aktualnie nieznana.


Coraz bardziej jest znana... :) na elegomal $ 80.90. Na gearbest 249.75zł. Na urvapin $ 64.75.

Natomiast kierunek designu w jakim podąża Tesla jest tragiczny... :(
Awatar użytkownika
Ramses
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 985
Rejestracja: pt sty 11, 2019 10:02 pm
Lokalizacja: Mazury
Podziękował: 4072 razy
Otrzymał podzięk.: 2169 razy
Płeć: Mężczyzna

Teslacigs Invader 4X Kit

Postautor: Ramses » pt mar 15, 2019 7:31 pm

INVADER 4X

Obrazek

W styczniu, w temacie Teslacigs Invader 4 zaprezentowano nowy box tej firmy.

Aktualnie firma Teslacigs zapowiedziała wprowadzenie do sprzedaży nowego urządzenia - Invader 4X.

Box Invader 4X powstał w oparciu o badanie rynku i oczekiwania użytkowników Invader III i IV. Aby zaprojektować ulepszony produkt, firma dokonała wielu zmian w porównaniu do starszych modeli tej serii. Invader 4X zachowuje klasyczny wygląd, jednocześnie przełamując tradycję nowatorskim wyglądem i zastosowaniem nowych materiałów. Wzór na bokach moda przypomina ślad po pięciu ostrych pazurach drapieżnika. Producent chciał w ten sposób podkreślić charakter nowego boxa.

Invader 4X dostępny jest w czterech kolorach

Obrazek

Obudowę moda wykonano z polimeru, dzięki czemu zachowując trwałość, znacznie obniżono jego wagę.
Wąska przednia strona boxa, jak poprzednie modele, została wyposażona w okrągły przycisk Fire i podobne pokrętło a poniżej - wskaźnik poziomu baterii. Port USB zainstalowano z boku. Po przeciwległej stronie umieszczono mocowany na magnesach, zdejmowany panel, pod którym znajdują się zatoki baterii.

Obrazek

Zasilanie boxa, to dwie baterie 18650, a zastosowana elektronika zapewnia regulację napięcia w zakresie od 3 do 8 woltów. Podobnie jak w poprzednik modelu, regulacja realizowana jest przez 5-pozycyjny przełącznik. Maksymalna moc to 280 watów. Rezystancja obsługiwanych grzałek, waha się od 0,08 do 3,0 omów. Urządzenie można ładować przez port USB prądem do 1,5A.

Invader 4X wyposażono w dripper Invader 4X RDA. Jest to prosty parownik ,w którym zastosowano dwie grzałki.

Jednoczęściowy cap drippera wykonany jest z aluminium i ozdobiony paskami nawiązującymi do stylu moda. Bazę stanowią dwa wysokie słupki mocujące w płaszczyźnie poziomej parę grzałek. Powietrze doprowadzane jest do grzałek pod niewielkim kątem, a obrotowy górny cap zapewnia jego regulację. Drip tip atomizera wykonano z Resinu.

Obrazek

Specyfikacja zestawu

Obrazek

Cena zestawu - aktualnie nieznana.
Obrazek

Wróć do „Zasilania elektroniczne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 3 gości