Z racji tego, że forumowa wyszukiwarka nie znalazła całego tematu godnie poświęconego pewnemu wynalazkowi z rewolucyjnej branży EIN, a tak się akurat składa, że sam jestem jego szczęśliwym posiadaczem, to postanowiłem owy wynalazek choć trochę przybliżyć. Oczywiście niektórym członkom Salonu będzie on znany, ale innym być może jeszcze nie.
UWELL Checkmate MOD vel Crown IV MOD
Niestety, jak to mam w zwyczaju w swoich postach nt. sprzętu ograniczę się głównie do jakości wykonania, ergonomii i wrażeń, jakie wywarł na mnie opisywany sprzęt. Specyfikację techniczną przytaczam tylko wtedy, gdy uznaję to za naprawdę konieczne (w pozostałym zakresie odsyłam do strony producenta:
https://mall.myuwell.com/collections/mods/products/crown-iv-crown-4-mod ). W końcu jest to tylko minirecenzja z serii: „Waperska technika oczami wapera-laika”, że pozwolę sobie tak to nazwać
Natomiast co do pomiarów stricte technicznych, czyli profesjonalne zweryfikowanie jakości trybów Power, TC i TCR itd. odsyłam zainteresowanych do naszego eksperta, który jest stałym bywalcem Salonu. Jeżeli w ciągu 24 godzin stworzycie petycję, w której zawrzecie swoje postulaty i zbierzecie pod nią minimum 10 tysięcy podpisów, złożonych krwią na poświęconym pergaminie, to na pewno @
Haze nie zostawi Was bez pomocy
Mod dostępny jest w sześciu wersjach kolorystycznych (srebrna, złota, czerwona, zielona, niebieska, fioletowa). I jeszcze dobrze nie zacząłem, a już muszę wtrącić pewną dygresję luźno powiązaną z tematem głównym. Atomizer Crown IV w czerwonej i złotej wersji kolorystycznej możemy zdobyć tylko, gdy kupimy go w zestawie z czerwonym lub złotym modem Checkmate. W sprzedaży samodzielnej dostępne są bowiem atomizery w tych samych kolorach co mody, z wyjątkiem właśnie czerwonego i złotego. Miejsce tych dwóch w samodzielnej sprzedaży zajęły pełna wersja czarna i tęczowa. Dlaczego producent zdecydował się na taki pozbawiony konsekwencji zabieg pozostaje dla mnie jego niezgłębioną tajemnicą handlową.
Checkmate zalicza się do modów na dwa akumulatory o rozmiarze 18650 i jest urządzeniem dość małym. Jego wymiary to: 2,5 × 25 × 84 mm, ale za to dość ciężkim jak na takie gabaryty, bo waży aż 169 gramów (bez akumulatorów). Jednakże na jego doskonałą - moim zdaniem - ergonomię wpływają nie tylko małe gabaryty, ale również świetnie wyprofilowane z każdej strony krawędzie. Są po prostu miło i z przemyśleniem zaokrąglone. Dlatego pomimo wagi box idealnie wprost spoczywa w dłoni i mimo to, że nie jest pokryty żadną powłoką antypoślizgową to trudno mówić o tym, aby niełatwo było utrzymać go w dłoni. Przeciwnie, jego ciężar dodaje mu nie tylko wagi, ale też jakby swoistej powagi. Jest wystarczająco ciężki, aby o nim nie zapomnieć podczas np. oglądania ciekawego filmu, ale nie na tyle ciężki, żeby jego trzymanie stawało się męczące (oczywiście za delikatne i kruche przedstawicielki płci pięknej się nie wypowiadam). Mod wykonany jest ze stopu cynku, aluminium, poliwęglanów i tworzywa ABS.
Zakres mocy oferowany przez urządzenie to 5-200 watów, a oporności obsługiwanych grzałek: 0,1-3 oma w trybie VW i 0,1-1 oma w trybie TC.
Mnie w wykonaniu tego moda urzekło perfekcyjne połączenie dwóch na pozór skrajnych wartości: kunsztu i prostoty. Za kunsztowne uznaję zdobienie, które pokrywa boki moda. Jest to czarny motyw z centralnie umieszczoną koroną na lśniącym, lustrzanym tle (w wersji kolorystycznej złotej, czerwonej, srebrnej, zielonej, fioletowej lub niebieskiej), który nawiązuje do barokowego (?) zdobnictwa albo tylnej strony kart do gry. Wg mnie jest to po prostu piękne i na dodatek nietuzinkowe, bo trudno chyba znaleźć na rynku boxa, który miałby podobny design. A co do prostoty, mod jest po prostu regularną, prostokątną i harmonijną bryłą. W jego kształcie nie ma nic porywającego, rewolucyjnego ani dziwacznego. Mnie taki design bardzo przypadł do gustu, choć wprawdzie nie przepadam za lśniącymi świecidełkami, jednak Checkmate’owi to po prostu pasuje. I na dodatek jest jeszcze dobrze zrobione.
Mod polakierowany jest na czarno. Lakier sprawia wrażenie porządnego i określiłbym go jako półmat, czyli nie jest przesadnie lśniący ani nie jest matowy. To po prostu ładna czerń. Ponadto warstwa lakieru wygląda na dość grubą i starannie nałożoną, poza tym trwałą.
Czytałem gdzieś, że lśniące zdobienie z motywem korony na bokach boxa bardzo się rysuje i zbiera odciski palców. Co do rysowania to trudno mi orzec, albowiem Checkmate’a używam tylko jako moda stacjonarnego, czyli w domu. Nie jest on więc noszony po kieszeniach, torbach, taśkach, plecakach. Jednakże żadnych rys na nim nie zauważyłem, nawet najmniejszych. Nie jest więc tak, że jest to mod, który posiadł zdolność zbierania rys od samego patrzenia na niego, jak to zdarza się niektórym modelom. A palcowania u siebie nie stwierdziłem. Owszem, nie biorę go do ręki podczas zarabiania tłustego ciasta, ale kłamstwem byłoby stwierdzenie, że jakoś wyjątkowo zbiera odciski palców. Przy normalnym użytkowaniu, z w miarę czystymi dłońmi, odciski nie pojawiają się. Czasem wprawdzie jakiś ślad się pojawi, ale starcie go nie nastręcza żadnych problemów; nie jest potrzebne żadne wytrwałe polerowanie.
Wyświetlacz moda jest nader skromy, żeby nie powiedzieć biedny, i po prostu malutki. Ukazane są na nim tylko najważniejsze informacje. Na stałe wyświetla się: aktualny w użyciu tryb, ustawiona moc, opór grzałki oraz procent naładowania akumulatorów z wizualizacją dwóch baterii. Natomiast napięcie podawane na grzałkę i długość zaciągania wyświetla się tylko przez 3 sekundy od momentu zakończenia wciskania przycisku fire. Szkoda, że ten czas nie wynosi chociaż 5 sekund, bo jeżeli interesują nas te informacje, to po prostu po zakończeniu bucha musimy się trochę pospieszyć ze spojrzeniem na wyświetlacz. Niestety licznika puffów i innych dodatkowych opcji (jak np. natężenia prądu) na wyświetlaczu nie znajdziemy. Producent uznał to widocznie za zbędne bajery. Do jakości wyświetlacza nie mam zastrzeżeń, kontrast, czytelność i jasność jest odpowiednia. Rozdzielczość jest dobra, czcionki równe, ostre i wyraźne. Przy włączaniu wyświetla się napis: „UWELL”, a mod potrzebuje ok. 3 sekund na przejście w stan gotowości. A przy wyłączaniu pojawia się napis: „Goodbye!”.
Nad wyświetlaczem znajduje się przycisk fire ozdobiony wypukłym motywem przewodnim tego moda, czyli koroną. Pod wyświetlaczem są przyciski plus i minus a pod nimi złącze USB. Sposób wyświetlania informacji na wyświetlaczu można obrócić o 180 stopni. Tyle i aż tyle.
Gniazdo atomizera jest wykonane ze świetnie wypolerowanej stali, która aż lśni. Pin jest pozłacany. Gniazdo – wg producenta – jest zabezpieczone przed zalaniem liquidem, a jego gwint jest idealnie skorelowany z gwintem atomizera Crown IV. Widać przez to, że te dwa urządzenia były projektowane jako zestaw od samego początku.
W zatoce na akumulatory nie ma nic szczególnego, oprócz tego, że akumulatory wskakują z gracją i łatwością na swoje miejsca, jednak jak już tam sobie wskoczą to siedzą pewnie i stabilnie. Dociski są świetnie wyprofilowane, a ich siła jest bardzo dobrze wyważona, po prostu w sam raz do wkładania i do wyciągania akumulatorów.
Na tasiemce, która pomaga wyjąć akumulatory, nie ma absolutnie żadnej ozdoby ani napisu, co często zdarza się u innych producentów. Ale nie w Checkmate. Tutaj wszystko, co ważne wizualnie, jest na zewnątrz i tak widocznie wg producenta powinno pozostać. Przy magnesach w obudowie boxa widać maleńkie ślady po kleju. Jest to małe niedopatrzenie po procesie produkcyjnym, ale założenie klapki rozwiązuje ten problem w 100%, ponadto ślady te nie są przesadnie widoczne. Nie zgodzę się z opinią, którą wyczytałem gdzieś na necie, że magnesy trzymają klapkę zbyt słabo. Nieprawda. Magnesy trzymają klapkę mocno i pewnie. Nawet bardzo mocno wg mnie, bo przy krótko obciętych paznokciach czasem trudno ją podważyć. Klapka leży sztywno i pewnie, nie przesuwa się w żadnym kierunku ani o ułamek milimetra, jak również nie skrzypi ani nie trzeszczy przy nacisku. Po prostu jest idealnie spasowana z resztą moda. Tak samo idealnie spasowany jest cały mod. Przyciski nie latają.
Pod spodem boxa znajdują się dwa gumowe paski, które uniemożliwiają poślizg moda postawionego np. na biurku. Jednak problem w tym, że paski są węższe niż sam mod, a środek ciężkości przy założeniu wysokiego i ciężkiego atomizera znajduje się dość wysoko, przez co mod nie stoi stabilnie. Tzn. sam się nie przewróci, ale tyrpnięcie biurka w 9 przypadkach na 10 spowoduje jego nieuchronne przewrócenie się, a przy jego wadze naprawdę ma co upadać. Dlatego ja po prostu kładę go zawsze na boku, co problem przypadkowego przewrócenia się eliminuje całkowicie.
UWELL Checkmate posiada tylko trzy tryby pracy: power, TC i TCR. Czegokolwiek innego naprawdę próżno szukać.
Słowem uzupełnienia dodam, na co słusznie uwagę zwrócił @ Maciejko w poście poniżej, że tryb TC jest specjalnie przygotowany przez producenta pod specjalnie przygotowaną pod niego grzałkę o symbolu SS904, która jest jedną z opcjonalnych w parowniku Crown IV, a pod każdą inną grzałkę mamy do dyspozycji tryb TCR.Z racji tej, iż jest to tylko minirecenzja, a wszystko co w wersji mini pozostawia niedosyt i nie pozwala na pełne zaspokojenie oraz osiągnięcie całkowitej satysfakcji, to pozwolę sobie w celu jej uzupełnienia na odesłanie do prezentacji, którą swego czasu przedstawił w Salonie @
Tommy Black. W jego prezentacji można znaleźć więcej interesujących informacji natury stricte technicznej:
https://salonrozchmurzonych.pl/forum/viewtopic.php?f=80&p=65161#p65161Jakie są moje wnioski? Ano takie same jak sam UWELL Checkmate, czyli proste. Dla mnie ten mod jest urządzeniem w pełni wystarczającym i satysfakcjonującym. Choć zdaję sobie sprawę z tego, że dla niektórych będzie on po prostu zbyt ubogi w oferowane funkcje, a wygląd to kwestia gustu. Może podobać się lub nie. Mnie podoba się bardzo. A większej ilości funkcji po prostu nie potrzebuję, bo to co jest wystarcza mi w zupełności do osiągnięcia pełnej satysfakcji z wapowania. Krótko mówiąc, Checkmate ma to, co musiał mieć i nie ma tego, czego już mieć nie musiał. Aha, i najważniejsze! Napisałem już o tym, że jest po prostu piękny?
Pokuszę się o udzielenie odpowiedzi na pytanie, które prawdopodobnie zadają sobie niektórzy waperzy, a mianowicie: dlaczego Checkmate jest urządzeniem aż tak prostym technicznie, skoro można było bez problemu dodać do niego kilka innych funkcji?
Wg mnie nad tym boxem ciąży parownik Crown IV. Po prostu ten mod sprawia wrażenie, jakby nie był do końca projektowany z myślą o tym, że ma być w pełni samodzielnym urządzeniem, a tylko (i aż) urządzeniem, na którym będzie mógł spocząć właśnie parownik Crown IV. Czyli główna gwiazda UWELL’a, z którą wiązał on chyba większe nadzieje. Zresztą sugeruje to już samo nazewnictwo stosowane przez producenta. Mod został nazwany oficjalnie Checkmate MOD, jednakże nawet w oficjalnym sklepie producenta figuruje pod nazwą Crown IV MOD, co nie pozwala na zerwanie mu więzów pokrewieństwa (poddaństwa?) z atomizerem Crown IV. A być może to właśnie miało dodać mu rozgłosu?
Co do parownika to jest on naprawdę dobrym atomizerem na gotowe grzałki. No i świetnie pasuje do tego moda
Dla poglądu wrzucę kilka zdjęć, a jeżeli kogoś zainteresował ten parownik to odsyłam do recenzji, którą swojego czasu zamieścił w Salonie @
DooshPastesh. Jako laik nic więcej i nic mądrzejszego niż On nie napiszę, ponadto brak mi również porównania do innych parowników podobnego typu:
https://salonrozchmurzonych.pl/forum/viewtopic.php?f=82&t=6219&hilit=crown+IV
), Checkmate, Ijoy Shogun, Eleaf Mix i Drag 2 Platinum. Mix czy Shogun, ich elektronika, ich wpadki nie przysparzają im nowych klientów ale z tej całej piątki to właśnie one najlepiej leżały w mojej dłoni ,wręcz doskonale. Trzeci był Checkmate aex quo z Dragiem Platinum a na końcu Swell chociaż najlżejszy i nadal komfortowy...przy czym różnice były naprawdę niewielkie.
. Ogólnie Checkmate, ta stylistyka to nie moja bajka ale gdybym miał wybrać to wybrałbym srebrnego.
