Z pewną taką nieśmiałością przyznam się, że mam i ja. Guzik z czekania na klonowanie, bo prędzej doczekałbym się, aż mnie sklonują. Pierwsze wrażenia bardzo dobre - taki trochę maluszek z pozoru. Zaskoczył mnie przeciąg, jak na tak małą komorę. Musiałem przymknąć go prawie całkiem, żeby czuć jakiś opór. Być może przy większej średnicy grzałki będzie ciaśniej. Teraz zrobiłem na rdzeniu 3 mm, 0,38 oma, jakieś 2 mm od dna bazy. Bawełnę dałem z niedużym oporem. Kolejna rzecz, to chmura i jej temperatura. Moda ustawiłem po przepaleniu grzałki na 30 watów, jak na innych atomizerach, a tu ciepło, za ciepło. Do tego czuć było jakby strzały do paszczy, to bardziej było coś takiego, jakby w samej chmurze były gorące drobinki liquidu, jak z inhalatora. Zjechałem z mocą do 25 watów i było lepiej, ale nadal czuć było takie dziwne parzenie. Podejrzewałem nadtransport, choć przy tej ilości bawełny nie powinno go być. Przewinąłem skubańca jeszcze raz, ale tym razem po swojemu, czyli bawełna bardzo ciasno, kilka przeciągnięć w te i we w te, wyczesanie końcówek i problem wziął i znikł. Smakowo porównałbym go do Core i Destiny, czyli nie powalił mnie jakoś specjalnie, ale nie to było główną przyczyną pożądania (choć istotną).
Edit:
Zapomniałem wspomnieć o lewym "gwincie"
- bardzo fajne rozwiązanie, tylko jak dla mnie dekiel po umoczeniu liquidem zdecydowanie za lekko się odkręca, w z zasadzie bez żadnego oporu. Będę musiał pokombinować coś z podłożeniem oringa pod uszczelkę.