Bishop MTL RTA

[Robson]

@

vitz śmiało wapuj, to nowiutki airflow-ring od Plusa RDTA V3.
Z zewnątrz czarny - wewnątrz lekko "benzynowy" - pozostałość po obróbce i... Covidzie - kitajce oszczędzają na malowaniu.

[edarek]

Ten kolor może być pozostałością poprodukcyjną. Może chłodziwa zabrakło w obrabiarce? Nie powinno mieć to wpływu na użytkowanie, a jeśli jest do tego niewidoczne, nie przejmowałbym się tym.

[Mihcio]

Śmiało korzystać. Też na niektórych atomizerach mam taki efekt, i zawsze są to miejsca, których po skręceniu parownika nie widać - wnętrza kominów, baz itd. Ot, prawdopodobnie cięcie kosztów i mniejsza pieczołowitość przy nakładaniu powłoki w tych miejscach.

[DvvightSchrute]

Widziałem coś takiego w kilku parownikach, nie pamiętam które parowniki to były, jeden z nich to Nightmare 25 RDA. Wszystkie były nowe, wydaje mi się, że to norma.

[vitz]

Piszę tutaj, bowiem zagadnienie dotyczy tego konkretnie atomizera. Tytułem wstępu: zakupiłem kolejnego Bishopa (czarny) do kolekcji, parownik używany, aczkolwiek podobno niewiele. Ładny, niezniszczony, jednak po dokładniejszych oględzinach, zauważyłem takie coś:


Przebarwienie przypomina kolorami i opalizacją benzynę w kałuży. Pytanie zaś brzmi: cóż to i skąd to? Osobiście stawiam na wątpliwej jakości powłokę i/lub wpływ wysokiej temperatury, pochodzącej z grzałki. Czy ktoś z Was spotkał się z takim fantem? Być może czarne egzemplarze, zwłaszcza Biskupa, tak mają? Spotkałem się z opinią, iż ogólnie zdarza się to w czarnych parownikach, choć osobiście w żadnym swoim tego nie doświadczyłem. Mój Bishop gunmetal, mimo częstej pracy, nie cechuje się takimi barwami. Bohater ze zdjęć oczywiście po kąpieli (ciepła woda + płyn do naczyń, później specyfik MA), jednak bez zmian. Nie tyle chodzi mi o estetykę, co o bezpieczeństwo użytkowania. Zatem, drodzy Salonowicze: korzystać, czy też nie? Oto jest pytanie.

[vitz]

Mam Biskupa, chmurzę sobie na nim od przeszło miesiąca, toteż napiszę parę słów. Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to nikczemny gabaryt tego parownika, co wcale nie jest minusem jakimś. Po prostu odzwyczaiłem się od takich wielkości, także jest to kwestia prywatnych upodobań. Świetnie, dzięki swoim wymiarom, pasuje do niewielkich zasilań, jak choćby Pico. Druga myśl - jakie to delikatne! Już w pudełku sprawiał wrażenie kruchego, jakby miał się rozpaść od samego patrzenia. Jakoś Biskup dobrego pierwszego wrażenia na mnie nie zrobił. Jednak przez czas użytkowania, nic się złego z nim nie dzieje, także może nie jest tak źle. Dalej już tylko lepiej! Wykonanie i spasowanie elementów - super. Ładnie się odkręca, ładnie zakręca, nic nie wypada, jest dobrze. Największe zamartwienie miałem o to, że zbiornik siedzi sobie na uszczelkach, a gwintu tu nam poskąpili - przecież to będzie spadać, wylewać się, takie historie. Otóż nie, nie spada. Trzyma się dobrze, jak się zapomnę, to wyciągnę zestaw z kieszeni, trzymając za górę Biskupa i zawsze wychodził w całości, szok. Tyle, jeżeli chodzi o kwestie konstrukcyjne, teraz setup. Dużo nie ma co o tym pisać, bo jest banalny. Montujemy grzałkę, przeciągamy bawełnę, trochę ją stroszymy i już, cała filozofia. Liquid sobie kapie na nośnik, transport zawsze (przynajmniej w moim wypadku) świetny, bajka po prostu. Potwierdzam opinie przedmówców o kulturze pracy - przepływ powietrza gładki, parownik cichutki; nic nie siorbie, nie bulgocze - bardzo w porządku. Warto nadmienić, iż świetnie oddaje smak, bez problemu wyciąga wszystkie nuty z zadanej mieszanki - nie ma się do czego przyczepić. Sama chmurka jest wilgotna i obfita, choć dużo będzie tu zależeć od zamontowanej grzałki. W moim siedzi grzałka 2,5 mm (kanthal), podane 12 W, piny 2 x 0,8 mm i jest elegancko. Mam też takie wrażanie, iż jest dość oszczędny - płyn jakoś prędko nie znika, co ma niewątpliwie związek z konstrukcją parownika. Z minusów nic odkrywczego - szybciej ciemnieje płyn w baniaku, może trochę szybciej syfi się grzałka, niż przywykłem. Na nalewanie od dołu, też można oko przymknąć, chociaż człowiek odwykł od takich rozwiązań. Dali też tylko jeden drip, a szkoda. W każdym razie plusy zdecydowanie przeważają nad minusami i gorąco polecam Biskupa. Bardzo kulturalny smakowiec, warto go mieć w swojej kolekcji. Z pewnością da właścicielowi wiele radości.

eD

[vitz]

Nowe rzeczy do Biskupa, super. Kupię takie, jak gdzieś znajdę, przydatna sprawa.

[Sobear]

Nie znoszę całej tej serii więc dla mnie pass. Na szczęście Ambition Mods w Ripley'u poprawiło dolewanie liquidu. Dalej upierdliwe, ale jakby mniej.

[Sobear]

@crotalus Prawda, mea culpa, nie zauważyłem tego na zdjęciu.

[Marcin Gdynia]

Takie coś dokładnie: