Miałem tego Criusa, Lotus był u mnie w gościach przez bodaj trzy albo cztery dni. Savour, bawiłem się tym kilka razy.
Crius jakoś średnio mi podszedł, ani to MTL ani DTL. Oddałem, imo smak mocno przeciętny ( przy tak wielkiej konkurencji ) i po prostu nie zrozumieliśmy się.
Savour miałby pretensje, jest to dobry parownik i niekoniecznie taki luźny ( są dwie wkładki - ciasna, 1mm i luzacka - 2,5mm jeżeli dobrze pamiętam ).
To jest dobra rzecz ale konkurencja jest naprawdę ogromna i nawet dużo lepsze ( rzecz gustu, mojego gustu ) atomizery nie podbiły świata. Jeżeli jednak ktoś już się zdecyduje to powinien być zadowolony. Bardzo lubię taki deck, taką konstrukcję...no może niekoniecznie całą ale generalnie jest to dość przyjazne rozwiązanie.
Lotus, przez kilka dni był w moich łapkach. Szkoda że zrobienie seta na singlu jest " trochę " skomplikowane. No ale mamy pińćset parowników na singlu, trzysta w dualu więc każdy sobie coś znajdzie...zgodnie z przeznaczeniem.
W Lotusie dual mnie ogranicza, ogranicza smakowo. Jest dobrze ale tylko w konkurencji z innymi RTA na dwie grzałki. Dla mnie lepszy niż Królik, lepszy niż Hellvape Rebirth, trochę lepszy niż Zeus X ( tylko trochę... o ile się tego Zeusa ogarnie ), na poziomie Taurena Beest. Poniżej Kylina 2, poniżej Reload, poniżej Blotto ( który co prawda nie doleciał jeszcze do mnie... od 22 listopada
ale zdążyłem go już przetestować. Imo jest smaczniej niż na Lotusie ale nie na tyle żebym zamówił go ponownie. Także jeżeli nie dojdzie i zwrócą mi kasę to po raz kolejny raczej już go nie kupię ( co najwyżej wyciągnę spod ziemi Lotusa żeby potestować dłużej niż 3- 4 dni
). Porównanie z jednogrzałkowcami nie ma dla mnie większego sensu, tu mamy konkretny produkt skierowany do konkretnego nabywcy i tak ma imo zostać.
Summa summarum pomimo wszystko zgadzam się z tym że Lotus spotkał się u nas ze zbyt zimnym przyjęciem, ci którzy lubią wapować na dualu powinni chociaż spróbować. Pamiętam że Kylin i Blotto mogły być smaczniejsze ale pamiętam też o tym że są trudniejsze do ułożenia i bardziej się pocą, Lotus będzie wyborem dla pragmatyka...jest bezpieczniejszy i zdecydowanie bardziej przyjazny. W miarę łatwo go oswoić. A lepsze, gorsze...pomidorówka czy rosół, to już tylko moja osobista schizka. Lotus nie został moim ulubieńcem ale skupia w sobie tyle dobrego że może stać się ulubionym dwugrzałkowcem dla wielu fanów DTL...i wcale mnie to nie zdziwi.
To jest oczywiście dobry sprzęt ale przecież nawet tak genialne ( dla fanów ciasnego MTL ) parowniki jak Spica i Ion przeszły w Polsce prawie niezauważone. Z tych trochę bardziej uniwersalnych i niekiedy nawet luźniejszych - By-ka, Tell, Tripod czy Gate...a przecież takich atomizerów jest dużo więcej.
Odkąd Chińczycy weszli do gry, najpierw jako klonerzy a później jako twórcy własnych, bardzo ciekawych konstrukcji zrobiło się ciasno, bardzo ciasno...więc jakoś nie dziwi mnie to że tyle ciekawych projektów przeszło bez echa. Może i szkoda ale nie ogarniemy tego, nie ogarniemy nigdy
.