Znalazłam tematy o Wasp RDA, Wasp RDTA i nawet o Wasp MTL RTA... ale o standardowym Wasp RTA już nie. Dlatego pozwolę sobie taki temat założyć. Bardzo lubię ten atomizer i uważam, że zasługuje na swoje własne miejsce w Salonie.
*Jeśli jednak jakimś cudem takowy temat przeoczyłam, to przepraszam i bardzo bym prosiła Administrację o powiadomienie mnie oraz przeniesienie tego posta do odpowiedniego tematu. Ale do celu...
Oumier Wasp Nano RTA
Na początek prezentacja.
Specyfikacja prosto od producenta, pozwoliłam sobie co nieco przetłumaczyć.
1. Rozmiar: 23mm*35mm
2. Ustnik PCGT
3. Top Fill / Napełnianie atomizera od góry
4. Pojedyncza grzałka
5. Podwójny boczny nawiew powietrza
6. Pojemność 2ml
Kilka zdjęć.
Oraz zawartość opakowania.
A teraz trochę ode mnie, już subiektywnie.
Wasp RTA mam od ładnych kilku miesięcy. Jako że lubię parowniki single coil, zwłaszcza o małych rozmiarach, to Osę też bardzo polubiłam.
Początkowo smak był... ot, nic specjalnego, "taki sobie" jak to się czasami mówi, ale z upływem czasu - i przerobionymi setupami - smak znacznie się poprawił i Wasp wypracował sobie miejsce wśrób mojej drużyny Daily Drivers, czy też jak napisałabym po polsku "Rycerzy Dnia Codziennego."
Kilka słów o samym parowniku.
Mamy tutaj znaną już wielu użytkownikom bazę na jedną grzałkę. Rozwiązania z RDA zostały tu przeniesione przy jednoczesnym podnisieniu bazy o kilka milimetrów. Dostajemy bazę bardzo łatwą i przyjemną w obsłudze, może z wyłączeniem maleńkich śrubek z płaskim łbem - ale do nich można się przyzwyczaić, nawet gdy ktoś ma spore dłonie i słabe zdolności manualne.
Jednak żeby wkręcić tu grzałkę "brzuszkiem do góry" musimy nawinąc ją przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, o czym warto pamiętać. Chociaż oczywiście można grzałkę wkręcić też "brzuszkiem w dół" i po prostu trochę podnieść, by nie dotykała bazy. Piszę o tym, bo ja lubię mieć grzałkę "brzuszkiem do góry."
Mój Wasp RTA nie wylał ani razu. Dosłownie, ani razu. Nawet się nie spocił. A bawełnę układałam bardzo różnie i czasami na szybko, więc myślę sobie, że to jednak zasługa bazy i całej konstrukcji. Nie zdażyło mu się też siorbać czy pluć liquidem, co jest ważne.
Ustnik jest jak wiadomo problematyczny. Ja na początku nie mogłam się przyzwyczaić, ale po kilku tygodniach uznałam, że jest bardzo fajny i teraz przyjemnie mi się chmurzy. Jakiś taki... opływowy jest.
Inną kwestią problematyczną jest pojemność tego parownika. Jest to jednak DL i choć nie "żłopie" liquidu jak opętany, to 2ml to było moim zdaniem śmiechu warte. Dlatego poszukałam i znalazłam w Chinach Bubble Glass. Jeśli ktoś jest zainteresowany pojemnością nieco ponad 3,5ml to tutaj wklejam link do moich szkieł. 3 sztuki za jakieś bardzo male pieniądze.
https://pl.aliexpress.com/item/32992744 ... 2e0e1JpVc0Z tego co wiem, Oumier wypuścił oficjalne szklo Bubble, jednak ja nigdzie w Polsce nie spotkałam się z nim w sprzedaży.
Przy pojemności 2ml wapować oczywiście się da, ale zalewanie atomizera co minutę jest przecież irytujące. Dlatego ja proponuję zasilić - co prawda i tak już silną - chińską gospodarkę.
Ja do Wasp RTA wkręcam grzałki o średnicy 2,5mm. Kilka razy próbowałam ze średnicą 3,0mm, ale moja natura panikary nie pozwoliła mi na komfortowe wapowanie, gdyż wszedzie widzialam zwarcie. Nie mniej jednak, przy pojedynczym drucie da się tutaj umieścić 3,0mm. A jeśli ktoś lubi ryzykowne zabawy, to bardzo proszę i clapton na takiej średnicy też wejdzie. Chociaż to już każdy niech ocenia ewentualne ryzyko wedle własnego sumienia. Ja nie polecam, mimo że mod elektroniczny przecież nie odpali przy zwarciu.
Bawełny u mnie jest z reguly stosunkowo niewiele. Ważne, by przylegała do grzałki nie tylko w środku, ale też przy obu jej końcach. Długość "wąsów" w kanale dopływu liguidu robię taką by lekko wystawały pod bazę. Ale zdarzało mi się też przyciąć je naprawde krótko i jak już pisałam, atomizer nie wylał. Bawełnę trochę wyczesuję i zawsze... fluff... puszę? Rozczapirzam na końcówkach.
Przelot powietrza jest tu umiarkowany jak na atomizer DL. Wapować metodą usta - płuca byłoby moim zdaniem naprawdę trudno, ale już przy metodzie bezpośrednio do płuc czujemy lekki opór. Dla mnie porównywalny do Pharaoh Mini, opór powietrza jest trochę mniejszy niż w Intake RTA.
Ten atomizer do specjalnie cichych nie należy i potrafi sobie zagwizdać, ale nie jakoś przeraźliwie.
Smak... jest u mnie obecnie naprawdę bardzo dobry. Mój Wasp spokojnie może konkurować z Gear RTA czy Serpentem Elevate. Od dłuższego czasu gości tu samogon Beza Truskowkowa i jest pysznie. Bardzo smakował mi też liquid na bazie arbuza od Inawery. Generalnie, powiedziałabym, że Wasp lubi słodkie i intensywne liquidy owocowe.
Za Wasp RTA przemawia na pewno jego cena, jak to w przpadku Oumier bywa, bardzo niska. Mi podoba się jego wygląd oraz - po czasie - ustnik.
Ogółem, oceniałbym ten parownik na 5 z minusem, bo są lepsze atomizery na 5 czy 6. Oczywiście nie każdemu się spoboba, ale jeśli ktoś lubi małe jednogrzałkowce o umierkowanym przepływie powietrza, to powiniem być zadowolony.
Kontynuację musze wrzucić w drugim poście, gdyż ogranicza mnie liczba dozwolonych odnośników.