Haze pisze:To widać, że tryb zmienia się w momencie kiedy napięcie dojdzie do 4.2 V. Myślisz, że ogniwo zniosłoby dalsze ładowanie w nie dużego prądu? Nie wiem, tu już chyba fizyka/chemia się odzywa ...
Myślę, że termopara odcięłaby prąd. Jeżeli nie, to ogniwo by się awaryjnie rozszczelniło. Jest to specyficzna właściwość metody CC/CV.
Przy czym ja nie zakładałem, że będę tę wartość zwiększał > 4.2 V, nawet gdyby się okazało, że chemiczna budowa anody to umożliwia. Dopóki jest "C" w "CV", wartość 4.2V jest ograniczeniem górnym.
Robię edycję posta. Zrozumiałem przez niewybudzenie, że w ogóle - z jakiś powodów - nie można ustawić napięcia anody. Ufff...
To czego nie możemy zrobić, to zmienić tego napięcia, np. ustawić stałego napięcia w pewnych interwałach. W laptopach mamy tego typu ładowarki. Ma to pewien - zupełnie-qrwa-nikomu-nie-potrzebny minus, który "zobrazuję". Poniżej symulacja AI:
Anoda jest siatką węglową, przewodnikiem, coś jak grzałka mesh, tylko z grafitu. Na niej rozportarty (lub nią oblepiony - w przypadku grafitu) jest jeden lub więcej związków z rysunku powyżej, które akumulują lit. Będę je nazywał zbiorem lub strukturą {A,B,...}. Tam ładowarka podaje elektrony, które po siatce dochodzą do kationów litu. I teraz snapshot. To miejsce - {A,B,..}, siatka elektronów (-) oraz jony litu (+) - nazywamy interfejsem elektrolit-elektroda typu anoda. Zadaniem ładowarki jest efektywnie "wessać" oraz równomiernie rozłożyć w {A,B,..} jony litu za pomocą elektronów, które scalają się nim. Jedyne, co może zrobić to sensownie ustawić (tu przydaje się imho zajeb**ie operator ładowarki (typu normalnego)) potencjał anody, tak aby reakcja "wssysania" przebiegała optymalnie. Ten typ reakcji nazywa się fachowo interkalacją.
Problem jaki tutaj mamy - zobrazowany na rysunku oraz ilości elementów zbioru {A, B,...} polega na tym, że... no włąśnie qrwa. I co teraz? Mamy jeden nastaw na całą fazę CV.
Gdybym miał możliwość ustawienia dowolnego potencjału siatki, to próbowałbym zassać lit bardzo wolnym przebiegiem sinusoidy (po to mi interwały, aby to chociaż przybliżyć) w najlepszej na świecie konfigurowalnej ładowarce kompaktowej) przebiegającą przez optymalne zakresy wszystkich {A,B,...} oraz zasugerowałbym Koreańcom z Samsunga, aby połozyli mi na siatce strukturę {A, B, ...} ze związków, które są jak najbardziej po prawej stronie rysunku oraz wszystkie tworzą tam względnie zwarte skupisko. Jeśli by się to udało, to wyłączam pulsację siatki i zassysam stałym potencjałem i kupuję koszulke z napisem
CC/CV Motherfuckers :kill: . Zanim to nastąpi, sceptycznie podchodzę do braku
możliwości zmiany V w CV przy obecności więcej niż jednego związku w {A, B, ...}. Jest on niczym nieuzasadniony.
Natomiast bardzo
obiecującym wydaje mi się możliwość ustawienia potencjału tak, aby wbić się dokładnie w środek klastra. Pozorny minus tej metody, polegającym na konieczności podbicia napięcia, wyglądający jak bezsensowna strata czasu, może być jej zaletą. Podejrzewam, że rozłoży to równomiernie lit w beczkach. Wtedy nastąpi trzecia - "nieautoryzowana" - faza, dobicie™ do pełna. Oficialnie koniec fazy II. Wszystko da się zweryfikować niebawem. Na monitorze MC3000.
Czy jesteś w stanie określić jaki skład chemiczny mają ogniwa 30T, 40T, 30Q, HG2 i z 2 chińskie wynalazki 21700 z zabezpieczeniami - są tam inne katody, może są też tam anody innego typu?
Trochę się post rozwinął, ale chyba ma to pewną przewagę nad ustawieniem na pałę potencjału siatki? Napiszę poza tym email do SkyRC, aby mi oprogramowali interwał pływający. To jest chwila roboty, a niezły upgrade urządzenia. Potrzebuje dosłownie listę cykliczną kilku wartości, przełacznik on/off właczający jej rotację oraz ustawienie szybkości.